Alonso: Jazda dla Ferrari ważniejsza od zdobywania tytułów (akt.)

Hiszpan pozazdrościł także Webberowi i podobnie jak on planuje zdobyć licencję pilota.
04.07.1111:52
I. Szmidt/K. Zając
2415wyświetlenia

Fernando Alonso przyznał, że nie żałuje odrzucenia oferty przejścia do Red Bulla kilka sezonów temu.

Hiszpan w zeszłym sezonie przeszedł z Renault do Ferrari i walczył o tytuł, jednak ostatecznie zwyciężył Red Bull, który w obecnym sezonie wyraźnie dominuje nad resztą stawki i ma zdecydowanie najszybszy samochód.

Alonso zapytany przez formulasantander.com, czy żałuje takiej decyzji - tym bardziej po podpisaniu długoterminowego kontraktu z Ferrari - odpowiedział: Nie, nie. Prawdopodobnie miałbym trzy albo cztery mistrzostwa, jednak nie byłbym tak szczęśliwy jak teraz, jeżdżąc dla Ferrari. Myślę, że dla kierowcy wyścigowego ważniejsze jest jeżdżenie dla Ferrari, niż zdobycie mistrzowskiego tytułu.

Alonso wyjaśnił również, że po tym, co uważane jest za zgrzyty na linii z jego byłym zespołowym partnerem Lewisem Hamiltonem w 2007 roku, ponownie chciałby zasiąść za sterami tego samego bolidu, co on, ale pod jednym warunkiem. Nie mam problemu z Hamiltonem i nie mieliśmy także w McLarenie. Całkowicie go szanuję. Jeśli tylko nie byłby to McLaren, to dzielenie zespołu z Hamiltonem byłoby dobre - powiedział.

Hiszpan dodał, że mógłby pracować także z Sebastianem Vettelem. Nie mam problemu z dzieleniem zespołu z kimkolwiek - twierdzi. Miałem szczęście, że jeździłem ze świetnymi kierowcami, choć gdy jeździli ze mną, to wydawało się, że tracili szybkość i stawali się słabi.

Alonso także ma ochotę polatać...



Fernando Alonso przyznał również ostatnio, że jest zainteresowany zdobyciem uprawnień na latanie samolotami. W zeszłym tygodniu okazało się, że kierowca Red Bulla - Mark Webber chce zdobyć licencję ze względu na jego pasję do samolotów.

Kierowca Ferrari powiedział serwisowi formulasantander.com, że także chciałby rozpocząć działania w celu nabycia takiej licencji: Licencja pilota jest w zawieszeniu, muszę wiele się nauczyć i potrzebuje do tego dużo wolnego czasu. Zobaczymy, czy będę mógł wrócić do tego w sierpniu, kiedy będziemy mieć przerwę wakacyjną - powiedział Hiszpan.

Źródło: onestopstrategy.com (1), onestopstrategy.com (2)

KOMENTARZE

32
AleQ
05.07.2011 03:34
NO Alonso zdobył swoje dwa tytuły ciężką pracą, ale zaraz wyskoczą fanboye , które będą mówiły ,że dzięki pechowi MSC I Kimasa , Alonso był mistrzem ...
Till21
05.07.2011 12:47
adnowseb-Ok Alonso jest uważany za jednego z najlepszych kierowców ale to nie znaczy że jest taki świetny.Jeżeli chodzi o moje słowa to nie jest żadna prowokacjatylko poprostu mój pogląd na temat Alonso i jego wypowiedzi .AleQ -do kabaretu ti idź ty synku polecam popatrzyć na styl zdobywania tytułów oraz okoliczności.
Saruto
05.07.2011 07:56
Poza tym Massa nie wrócił do F1 po wypadku w takiej formie jak przed.
AleQ
05.07.2011 06:59
Alonso gorszy od Kubicy ? :D Chłopie idź ty lepiej do kabaretu ... Polecam zobaczyć kto z tej dwójki zdobył tytuły MŚ :) @IceMan NR 2 nie istnieli u Alonso? Ciekawe kto po kłótni z Flaviuszem po GP Francji miał więcej pkt. w 2004 roku...
adnowseb
04.07.2011 08:54
@Till21 Twoje słowa to prowokacja. Alonso uważany jest za jednego z najlepszych kierowców,dobry to jest Alg... ale nie Alonso. Ps. Fajnie ,że doceniasz talent Roberta,ale nie ośmieszaj się oceniając słabo Alonso.
Till21
04.07.2011 07:51
Problem w tym Fernando że Ferrari myśli trochę inaczej,i najważniejsze dla Nich jest zdobywanie mistrzostw a nie sama jazda.Fernando powinien pamiętać że w 2000 roku po wyścigu w Belgi ,niektórzy w Maranello zaczęli nawet głośno wyrażać wątpienie w Geniusz Samego Schumachera(po przegranej na 3 okr przed końcem z Hakkinenem) i co za tym idzie "skromny" hiszpan nie zawsze będzie mógł sie tłumaczyć słabym (słabszym) bolidem. Fernando ma jeszcze jeden problem który niestety nie dotyczy go w Ferrari.Jeżeli ktoś zaczyna kopać mu tyłek szuka wszędzie winnych tylko nie u siebie samego(Chiny 2006,McLaren 2007).Alonso jest dobrym kierowcą ale nie wybitnym i nie porównywał bym go do Kubicy bo gdyby ten zasiadł w tym sezonie w Ferrari u boku Byczka Fernando ,poprostu lał by go z wyścigu na wyścig i Fernando oczywiście miałby problem.
Kamikadze2000
04.07.2011 05:57
@IceMan11 - dokładnie! I pomyślec, że obaj to jego rodacy... ;] pzdr :)
IceMan11
04.07.2011 03:45
@Arya - zgadzam się. Jarno i Giancarlo najgorsi nie byli, ale u Flavio tylko Ferdynand istniał. Podobnie w przypadku Felipe. Tylko raz postawiono na innego kierowcę - kierowcę bez najmniejszego doświadczenia. Bo jak Lewis mógł sie równać z dwukrotnym mistrzem świata i najbardziej kompletnym kierowcą w stawce? Teoretycznie bez szans... Pozdro :)
andy
04.07.2011 02:58
Ten to jest poprawny medialnie. Jakie wyważone sformułowania, jaki szczęśliwy, jak to z nikim nie miał problemu (szkoda, ze z nim co rusz jakieś problemy były - GP Węgier 2007, afera szpiegowska, ustawiona kraksa w Singapurze itp).
Arya
04.07.2011 02:57
Jeżeli chodzi o ten drugi news, to od razu mi się skojarzyła Walencja 2010 w wykonaniu Webbera, czyżby Fernando też chciał spróbować? :D Hmm, o kim mówi, w ramach tych świetnych kierowców... Bo Hamilton nie był wcześniej w F1, więc ciężko powiedzieć, że stracił szybkość, nie mówiąc już o tym, że nie był słaby przy Fernando. Piquet i Grosjean też debiutanci i mocni nie byli, a ten drugi wszedł prawie bez testów w środku sezonu... Villeneuve był u schyłku kariery i Button także go pokonał. Pozostaje tylko dwóch - Trullii i Fisichella, ale nie wiem, czy to rzeczywiście tacy świetni kierowcy w sumie..
topor999
04.07.2011 01:20
[quote]Prawdopodobnie miałbym trzy albo cztery mistrzostwa, jednak nie byłbym tak szczęśliwy jak teraz, jeżdżąc dla Ferrari. Myślę, że dla kierowcy wyścigowego ważniejsze jest jeżdżenie dla Ferrari, niż zdobycie mistrzowskiego tytułu[/quote] Więc jak wytłumaczyć jego zachowanie w stosunku do Pietrova? Przecież nie emocjami bo ich nie było, liczy się tylko jeżdżenie dla SF a nie tytuły, widać że to hipokryta. Kto może uważać go za ulubionego kierowce lub sympatyzować z nim? Tylko osoby tak samo dwulicowe jak on.
BlindWolf
04.07.2011 01:09
Chyba jakieś wyścigi pychy - Alonso kontra Hamilton - obaj mają ego na poziomie Mont E.
francorchamps
04.07.2011 12:15
[quote]Myślę, że dla kierowcy wyścigowego ważniejsze jest jeżdżenie dla Ferrari, niż zdobycie mistrzowskiego tytułu”.[/quote] Większej głupoty dawno nie przeczytałem!
Saruto
04.07.2011 11:52
Tylko, że Ferrari za czasów Schumiego z roku na rok było coraz lepsze, a Alonso po dobrym sezonie obecnie jest w czarnej dziurze. Czas pokarze co będzie dalej, osobiście nie liczę na kolejne jego tytuły.
akkim
04.07.2011 11:49
@Simi Z tym Schumim to bez przesady, to jeden z czynników, który potem się odbił w tabeli wyników.
Simi
04.07.2011 11:42
Fernando Alonso jest rewelacyjnym kierowcą i twierdzenie, że przez Ferrari, już nigdy nie sięgnie po tytuł, byłoby głupotą. Kto wie, czy z trzy lata, Hiszpan nie zrobi ze Scuderią to co zrobił z tą stajnią niejaki Michael Schumacher? Ktoś wcześniej ode mnie, napisał już, że kiedy Schumi doszedł do Ferrari, to nie był zespół zdolny wygrywać tytuły. A co było parę lat później?
akkim
04.07.2011 11:25
Odnośnie McLarena wreszcie przyszła chwila, by jasno przedstawić pozycję "pupila," dla mnie jasne było od pierwszego startu komu Denis sprzyjał a kto nie miał fartu. A i w sprawie tego zdania o innych kierowcach, uważam, że sprawa jest tu raczej prosta, nie chodziło o innych, to w Lewisa pstryczek, "Osłabłeś, gdy jeździłem" - ciąg dalszy rozliczeń.
Saruto
04.07.2011 11:24
Pewnie jakiś amator nie będzie pamiętał o RBR ;) ale za 10 lat dalej będą w stawce, więc za 30 można nie pamiętać o nich. Co do Benettona to ja zawsze będę o nich pamiętał :)
latak
04.07.2011 10:58
@corey taylor jak to nikt nie pamięta o Benettonie ;D Już samo jego wymienienie przez Ciebie świadczy o tym że pamiętasz :D!
corey_taylor
04.07.2011 10:47
@Xjumpaytech "Kto za 10 lat będzie pamiętał o czymś takim jak RBR?" Może się czepiam, ale np o Benettonie nikt nie pamięta? ;)
jpslotus72
04.07.2011 10:37
[quote]Prawdopodobnie miałbym trzy albo cztery mistrzostwa, jednak nie byłbym tak szczęśliwy jak teraz, jeżdżąc dla Ferrari. Myślę, że dla kierowcy wyścigowego ważniejsze jest jeżdżenie dla Ferrari, niż zdobycie mistrzowskiego tytułu.[/quote]Nie wiem, czy Alonso wypowiadając te słowa znał wypowiedź Lewisa z dzisiejszego newsa - ale to wygląda jak odpowiedź na słowa Brytyjczyka (sfrustrowanego niespełnionymi marzeniami o mistrzowskiej serii). Jeśli chodzi o zdanie: [quote]Miałem szczęście, że jeździłem ze świetnymi kierowcami, choć gdy jeździli ze mną, to wydawało się, że tracili szybkość i stawali się słabi.[/quote]to chciałbym widzieć minę Fernando, kiedy je wypowiadał. Nie chcę go bronić - może to faktycznie arogancja - ale czasem słowa przelane na papier, pozbawione kontekstu sytuacji, mimiki itp. nabierają zupełnie innego znaczenia. Mogło to być wypowiedziane zupełnie na serio - ale mógł temu towarzyszyć uśmiech ("puszczone oko"). Czasem w stenogramach wywiadów dodaje się w nawiasie: "(śmiech)" - wtedy przynajmniej wiadomo, jak daną wypowiedź traktować. Sam stwierdzam, ze wypowiedzi, które oglądam czasem na BBC, a później widzę w różnych newsach na Serwisie, zmieniają nieco swoją wymowę bez widoku twarzy tego, który te słowa wypowiedział, oraz poza sytuacją w której dana wypowiedź padła. Jordan np. bardzo często żartuje sobie z Humphrey'em czy Coulthardem, a później trudno to przekazać w "stenogramie" (jeśli żart podkreślony jest tylko przez mrugnięcie okiem czy klepnięcie kolegi w ramię) - podobnie jest np. z wypowiedziami Vettela po wyścigu; bez jego "łobuzerskiego" uśmiechu (lub, rzadziej, przygnębionej miny) sam tekst brzmi już inaczej. Ale na to już chyba nie ma rady (trzeba by wstawiać filmiki z każdą z cytowanych wypowiedzi)...
Xjumpaytech
04.07.2011 10:09
A myślicie, że tylko tytuły się liczą? Wątpię, że RBR byłby w stanie zaproponować taką pensję Alonso jaką dostał w Ferrari, no i oczywiście Ferrari jest legendą. Większość legend jeździła w Ferrari, więc samo jeżdżenie tam jest wyróżnieniem, ja tam jako fan Ferrari cieszyłbym się z samego względu jeżdżenia Ferrari. Ferrari ma też ogromny sponsoring. Oczywiście budżet Ferrari jest mały w porównaniu do budżetu RBR, ale to Ferrari ma za sobą Santandera, który daje Alonso dodatkowe miliony. Kto za 10 lat będzie pamiętał o czymś takim jak RBR? A ile osób będzie pamiętało o Ferrari? No właśnie. A mnie swoją drogą denerwuje wychwalanie Newey'a pod niebiosa. OK jest jednym z najlepszych konstruktorów w historii, ale co z tego? Jest człowiekiem i nie jest nie do pokonania. Tak właściwie to jest to pierwszy sezon dominacji RBR, w zeszłym mieliśmy 5 kierowców, którzy kandydowali do mistrzostwa. Dwa sezony temu nie mógł tylko nawiązać walkę z Brawnem. Czy to jest tak dużo? Równie dobrze można powiedzieć, że to Brawn jest geniuszem, bo zdobył masę tytułów, czy to z Ferrari, czy z innymi, ale czy tegoroczna konstrukcja jest genialna? Nie. Pokazuje to, że F1 jest przewrotna, jeden człowiek ma pomysł i reszta go goni, aż do momentu kiedy to ktoś inny wpadnie na taki pomysł. A Alonso w Ferrari ma bardzo duże szanse na tytuł. W zeszłym sezonie udało się dogonić RBR, więc nie jest to nic niemożliwego. Ferrari z Schumacherem też wracało kilka lat do formy. Najpierw Schumi wprowadzał w zespole dobrą atmosferę i tworzył z Brawnem i Todt'em powolutku genialny team. Może i w tym przypadku tak będzie.
Kamikadze2000
04.07.2011 10:07
Ale bzdura! Weź no Fernando nie biadol takich rzeczy, bo za chwilę dostanę torsji... Już wolę krytykującego swój zespół Hamiltona, niż cukierkowe gadanie o swoim pracodawcy... Ciekawe, co powie, jeżeli przez długi czas nie dostanie mistrzowskiego bolidu... ;| @Master - masz rację! Dodam jeszcze Alonso z 2008 roku w Renault oraz Kubka w 2010 w tym samym zespole. Pozdro :) @Master - masz rację! Dodam jeszcze Alonso z 2008 roku w Renault oraz Kubka w 2010 w tym samym zespole. Pozdro :)
Master
04.07.2011 09:58
Alonso zawsze trochę słodzi, ale że nie zdobędzie tytułów to gruba przesada. Aktualnie jest najlepiej jeżdżącym kierowcą w sezonie. Takie jest moje zdanie, zwycięstwa Vettela w szybszym od reszty o 0.5 sek. Red Bullu mnie nie interesują. Wolę przyjemnie patrzeć jak Ferdynard wyciska siódme poty z F150 - to bardzo przypomina Kubicę, gdy czynił to samo z BMW F1.08 w drugiej części sezonu 2008.
rvs
04.07.2011 09:56
A co innego ma powiedzieć? Że po zdobyciu 2 tytułów nie poradził sobie w bodaj najlepszym samochodzie sezonu 2007 (inna sprawa, że budowanym na podstawie dokumentacji z zewnątrz), wrócił z podkulonym ogonem do Flavio, nic nie zwojował przez 2 sezony, następnie z Ferrari stracili szansę na mistrzostwo na koncentrowaniu się nie na tym co trzeba? W Red Bullu miałby sezon 2008 na ciut słabszym poziomie niż miał w Renault, a potem już wiemy co się działo z samochodami >=RB5... Myślę, że gdzieś tam w środku żałuje, każdy by tak zrobił
Saruto
04.07.2011 09:31
@+AS+ z tego, że Newey skończy później karierę niż Alonso. Ferrari jest dość kiepskie, oczywiście Alonso jest świetny kierowcą ale bez bardzo dobrego bolidu nie ma szans.
Smola
04.07.2011 09:31
@+AS+ Przepraszam, że się wtrącam w pytanie skierowane nie do mnie, ale odpowiedź zawarta jest w trzeźwej ocenie sytuacji panującej w obu klasyfikacjach. Fernando nie ma szans na tytuł. Strata do czołowego zespołu z wielkim potecjałem sięga nieco ponad sekundę, a Ci z przodu są - moim zdaniem - najlepiej przygotowanym zespołem do tegorocznych mistrzostw. Z resztą, na poparcie mojego twierdzenia podam wyniki na torze, oraz osiągnięcia ekipy mechaników podczas postojów kierowców. Gały z czachy wychodzą... niestety :)
+AS+
04.07.2011 09:25
@Saruto - z czego tak wnioskujesz? Ferdek W Lotusie jezdzi? Zapowiedzial swoj koniec? Ten koniec tej wypowiedzi nieco aroganckichoc chcialbym zobaczyc w jednym zespole Vettela i Alonso.
Nirnroot
04.07.2011 09:15
Kimiemu na długo ta 'radość' nie wystarczyła ;) Strasznie Piarowa wypowiedź Fernando, zupełnie jakby się przygotowywali do powiedzenia - "tak, 150 Italia zostaje zarzucona, robimy auto na przyszły rok" :/
Saruto
04.07.2011 09:07
[quote]Myślę, że dla kierowcy wyścigowego ważniejsze jest jeżdżenie dla Ferrari, niż zdobycie mistrzowskiego tytułu”[/quote] to dobrze :D bo już mistrzem nie będzie
PavLo
04.07.2011 08:54
no troche arogancka wypowiedz
Smola
04.07.2011 08:50
[quote]„Miałem szczęście, że jeździłem ze świetnymi kierowcami, choć gdy jeździli ze mną, to wydawało się, że tracili szybkość i stawali się słabi”.[/quote] - łooooooo, Alonso. Troszeczkę się zagalopowałeś w swojej wypowiedzi... :)