Wolff: Zbyt wcześnie aby myśleć o zmianie kierowców

Dyrektor wykonawczy ekipy wyklucza zmiany w sezonie 2012
13.08.1218:12
Dawid Hojczyk
1623wyświetlenia

Do końca tegorocznych rozgrywek, skład Williamsa na pewno pozostanie bez zmian - tak przynajmniej twierdzi dyrektor wykonawczy i jeden z udziałowców stajni - Toto Wolff. Zażartował, że zmiana polityki w jego zespole nastąpi dopiero w momencie kiedy słońce spadnie z nieba.

Pastor Maldonado wnosi z Wenezueli miliony do brytyjskiej stajni, a podczas majowego Grand Prix Hiszpanii odniósł także pierwsze zwycięstwo w Formule 1. Jednak Speed Week twierdzi, że jego błędy - a zwłaszcza ostatni, w trakcie pokazowego przejazdu na ulicach Caracas w ostatni weekend - kosztują ekipę Williamsa wielką ilość pieniędzy.

Brazylijczykowi Bruno Sennie także nie udało się zabłysnąć w pierwszej połowie sezonu, a podopieczny wysoko postawionego w Williamsie Wolffa - Valtteri Bottas - tylko czeka na kolejne potknięcia krewnego słynnego Ayrtona.

Jednakże Wolff stwierdził, że jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć kto będzie reprezentował stajnię z Grove w przyszłym roku. Dla Franka Williamsa, który ma potężną wiedzę, sprawa kierowców zawsze była bardzo ważna

Wolff przyznał również, że para bardziej doświadczonych kierowców niekoniecznie wykorzystałaby ulepszony bolid Williamsa w większym stopniu. Czy Pastor i Valtteri będą w przyszłości kierowcami z najwyższej półki? Wierzę, że tak się stanie. - wyznał. Na ten moment forma bolidu wygląda bardzo dobrze, mimo że ciągle jest coś, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć - powiedział.

W Barcelonie widzieliśmy, że Maldonado prezentował się świetnie… A może to tylko samochód? Ciężko stwierdzić. Tak samo sytuacja wygląda w Ferrari. Nie wiemy czy bolid jest tak szybki jak Alonso, czy jedynie tak dobry jak Massa - zakończył Toto Wolff.

Źródło: onestopstrategy.com

KOMENTARZE

10
Simi
14.08.2012 12:38
@Kamikadze2000 Niestety, problem jest w tym, że, owszem, błędy "idzie" wyeliminować, ale dużo zależy od kierowcy i od samego faktu, czy on również chce popełniać ich mniej. Na razie, Maldonado z pełnym przekonaniem twierdzi, że jego styl jazdy jest "agresywny i inteligentny", czego niestety nie widać. Nie widać również chęci poprawy u Wenezuelczyka. Nie słyszałem od niego czegoś co mogłoby wskazywać na to, że faktycznie chce się uspokoić. Tak więc, reasumując - owszem, błędy da się wyeliminować, ale na pewno nie u każdego. Nie twierdzę tym samym, że Pastor ich nie wyeliminuje - ale wcale nie jest to takie pewne.
Kamikadze2000
14.08.2012 09:39
Patrząc w przyszłośc bez wątpienia Pastor rokuje lepiej. Błędy idzie wyelminowac - szybkośc ma się w "genach". :)
rno2
14.08.2012 08:04
@Adakar A szkoda, bo chciałbym w przyszłym roku zobaczyć duet Senna-Bottas...
Adakar
14.08.2012 06:17
[quote="jpslotus72"]Patrząc na rosnącą (po odbiciu się od zeszłorocznego dna) formę Williamsa i jego ambicje na przyszłość, może za wcześnie jest robić jakieś zmiany przed końcem tego sezonu, ale na pewno nie jest za wcześnie by o nich myśleć.[/quote] wystarczy sobie przypomnieć rok 2009 i świetną formę Nico Rosberga i porównać z rokiem 2011 :/ „Czy Pastor i Valtteri będą w przyszłości kierowcami z najwyższej półki? Wierzę, że tak się stanie.” ani słowa o Bruno. Fotel nr 2 jest już przesądzony z początkiem 2013.
jpslotus72
13.08.2012 10:17
[quote]Toto Wolff. Zażartował, że zmiana polityki w jego zespole nastąpi dopiero w momencie „kiedy słońce spadnie z nieba”.[/quote]Miał na myśli Cháveza (w kontekście październikowych wyborów w Wenezueli)? Patrząc na rosnącą (po odbiciu się od zeszłorocznego dna) formę Williamsa i jego ambicje na przyszłość, może za wcześnie jest robić jakieś zmiany przed końcem tego sezonu, ale na pewno nie jest za wcześnie by o nich myśleć. W 2013 jakaś zmiana musi nastąpić. Moim zdaniem, absurdem byłoby trzymać Bottasa nadal w rezerwie i zostawić obecną parę. A jak już niedawno wspomniałem - najchętniej widziałbym Bottasa u boku kogoś bardziej doświadczonego. Trudno będzie znaleźć lepszego i bardziej doświadczonego kierowcę na 2013, więc przynajmniej jeden z obecnej dwójki pewnie jeszcze co najmniej na rok pozostanie. Ale w 2014, jeśli progres Williamsa będzie odpowiedni, można będzie pomyśleć o kuszeniu Webbera (któremu może się wreszcie skończyć kadencja w RBR), a kto wie - może nawet Buttona... Warunkiem będzie możliwość walki Williamsa o czołowe pozycje - ale takie przecież muszą być ambicje tego zespołu (skoro Maldonado potrafił wygrać w tym roku, to dlaczego za dwa lata lepszy kierowca nie miałby osiągnąć więcej?). Jeśli czołówka zawęzi się znowu do 2-3 zespołów (czy, nie daj Boże, ponownej dominacji jednej stajni), to Williamsowi będzie ciężko się do tej elity dostać - ale jeśli trend do konkurencyjności większej liczby zespołów nadal się utrzyma, to Williams może się znowu znaleźć wśród ekip, w których kierowca może coś istotnego osiągnąć (czego temu zespołowi szczerze życzę). "Dywagację" o dalszej przyszłości Williamsa są na razie bardzo luźne - bo też nic pewnego w tej kwestii na razie powiedzieć się nie da - poza jednym: jeśli Bottas nie dostanie w przyszłym sezonie szansy na ściganie się w stawce, to słońce może naprawdę stracić cierpliwość... :)
kampos
13.08.2012 08:10
Pozwolę sobie zadać przewrotne pytanie: Jak szybki byłby Senna, gdyby ryzykował tak często i tak mocno, jak Maldonado? Można też zadać pytanie w drugą stronę: Jak szybki byłby Maldonado, gdyby jeżdził rozsądnie? Sztuką jest jazda na limicie, a nie przekraczanie go. Nie twierdzę przy tym, że Senna jeździ na limicie. Pytanie powinno raczej zabrzmieć: który z tych kierowców szybciej zbliży się do limitu? Paradoksalnie - każdy z nich zbliża się z innej strony:) Na dzień dzisiejszy wydaje się, że mają podobną drogę do pokonania. Dobrym momentem na wyciągnięcie wniosków powinine być koniec sezonu. Maldonado będzie już po drugim pełnym sezonie i nie powinien już mieć pretekstu debiutanta, któremu można wybaczać błędy, a Senna bedzie już po swojej "pierwszej prawdziwej szansie" i po serii startów na torach, na których miał okazję ścigać się w zeszłym roku, więc też nie będzie miał za dużo wymówek. Rozsądne podejscie Wolff'a - popieram i mam nadzieję, że nie jest to tylko monolog dla pokreślenia poprawności politycznej (czyt. PR).
Simi
13.08.2012 07:31
@Aeromis Ciągle uważam, że Senna może się okazać kierowcą bardziej korzystnym dla Williamsa. Zdobywa punkty. Ok, nie tak dużo jak mógłby zdobywać, ale przynajmniej jakies "oczka" się "sypią". A Pastor? Szybkosc, którą pokazuje jest naprawdę imponująca, ale... czekamy na więcej. Na szybkosci się nie kończy. Dla zespołu ważne są przede wszystkim punkty.
Aeromis
13.08.2012 05:42
Dobrze, że Toto nie chce na siłę wepchać swojego (Bottasa) w tym sezonie, choć fajnie by było, gdyby ten jeden lub dwa wyścigi dostał. Niemniej nadchodzi chyba punkt kulminacyjny, czyli kolejne GP które muszą wykazać kto zostanie, a kto nie. Senna nie przekonuje, jednak jest regularny i być może zostałby dobrym numerem dwa, Maldonado jest jak Bruce Lee - szybki, ale nie wiadomo czy uderzy w podium, czy w kogoś. Lubie Bruno dlatego wolałbym aby to on został, bo Pastor miejsce i tak sobie znajdzie (Sauber lub Force India pewnie byliby zachwyceni). Wątek o doświadczonych kierowcach pozwolę sobie odpuścić, po prostu "styknie" mi zapamiętać co powiedział ;)
Slawregas
13.08.2012 05:31
@kamil_zmc nie moga od tak odciac zrodla kasy
kamil_zmc
13.08.2012 05:01
[quote]mimo że ciągle jest coś, czego nie jesteśmy w stanie zrozumieć[/quote] Ja również nie mogę zrozumieć po co jeszcze trzymają tam Maldonado zamiast zatrudnić Bottasa.