Ferrari chce dostarczać silniki co najmniej dwóm zespołom

Luca Marmorini przyznaje, że pomoże to w rozwoju jednostki
21.02.1312:17
Łukasz Godula
1873wyświetlenia

Ferrari przyznało, że ważnym jest posiadanie trzeciego zespołu z ich jednostką napędową, gdy w przyszłym roku na torze zawitają nowe silniki V6 turbo. Oczekuje się, iż współpraca z Sauberem będzie kontynuowana, mimo braku umowy jak na razie, jednak Toro Rosso planuje przejście na silniki Renault.

Ferrari podobno prowadzi rozmowy z Force India na temat wspólnej umowy, aczkolwiek ekipa z Silverstone może w dalszym ciągu korzystać z jednostek Mercedesa. Negocjacje dotyczące dostawy silników związane są z decyzjami co do kierowców, gdyż Jules Bianchi posiada kontrakt z Ferrari, a Adrian Sutil jest Niemcem, co odpowiadałoby Mercedesowi.

Biorąc pod uwagę, że przebieg może być bardzo istotny w przyszłym roku, pomimo planów zorganizowania wcześniejszego testu silników, a Ferrari ryzykuje na tym polu, jeśli nie zdoła sobie zapewnić co najmniej dwóch odbiorców swoich jednostek.

Zespoły klienckie to bardzo dobra okazja dla dostawców silników - powiedział szef działu w Ferrari, Luca Marmorini gdy zapytano go, czy ważnym jest zdobycie drugiego klienta dla nowych silników.

Po pierwsze, możemy testować więcej silników, a teraz nie możemy tego robić w trakcie sezonu, więc możemy zdobyć więcej danych. Ważne jest również odniesienie do różnych bolidów używających tych samych silników i posiadających dobre tempo. Tak więc Ferrari jest mocno zaangażowane, by dostarczyć dobry silnik dla swoich klientów.

Marmorini dodał, że ich relacje z Toro Rosso są w dalszym ciągu dobre i wszystko jest otwarte co do umowy na dostarczanie silników. Toro Rosso używa jednostek Ferrari od 2007 roku, gdy rok wcześniej zrezygnował z nich Red Bull.

Nie wiem z kim pojedzie Toro Rosso w przyszłym roku - powiedział Marmorini. Jak na razie ciągle bardzo dobrze się nam pracuje. Są oni ważnym wkładem w rozwój silników Ferrari, jednak uważam również, że dajemy im konkurencyjny produkt.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

2
SirKamil
21.02.2013 02:36
Poza podażą, przydałby się i popyt. Ferrari nie jest typowym dostawcą jak Renault czy ostatnio- przynajmniej do niedawna- także Mercedes. Nie te standardy obsługi, nie te standardy współpracy i pewnie nadal nie te ceny.
Kamikadze2000
21.02.2013 11:24
Wziął sobie do serca GP Abu Zabi 2010?? ;)