Vettel przeprosił Webbera za swoje zachowanie

Niemiec wyprzedził Australijczyka pomimo zakazu ze strony zespołu
24.03.1312:07
Mateusz Szymkiewicz
7492wyświetlenia

Sebastian Vettel przeprosił Marka Webbera za zignorowanie polecenia zespołu i wyprzedzenie go w Grand Prix Malezji.

Webber prowadził przez większą część wyścigu na torze Sepang i po czwartej zmianie opon, Vettel był bardzo blisko Australijczyka. Niedługo potem zespół Red Bull Racing wydał polecenie swoim kierowcom, aby nie walczyli ze sobą i skupili się na oszczędzaniu opon. Kilka okrążeń później Vettel zignorował słowa zespołu i wyprzedził Webbera, wychodząc tym samym na prowadzenie wyścigu.

Na nowym zestawie opon poczułem, że mam mocniejsze tempo i jestem w stanie osiągać większą prędkość, dlatego też byłem bardzo bliski walki i popełniłem dzisiaj wielki błąd - powiedział Sebastian Vettel. Powinniśmy pozostać na naszych pozycjach. Nie zignorowałem tego [polecenia zespołu] celowo, ale zawiodłem w tej sytuacji. Wyszedłem na prowadzenie przed Marka, który jest teraz zdenerwowany. Chcę być szczery i przeprosić go. Moje zachowanie było ryzykowne i powinienem zachować się lepiej. To oczywiście nie poprawi jego samopoczucia. Przeprosiłem Marka i jedyne co mogę powiedzieć, to to, że nie zrobiłem tego celowo.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

88
kabans
27.03.2013 11:56
podobno po tym jak weber został przeproszony przez vetela ten się go spytał: W:Jesteś obrażalski? V:Nie W:To te swoje przeprosiny wsadź sobie w d..!
Ralph1537
26.03.2013 02:34
PR PR PR PR
katinka
25.03.2013 06:38
@jpslotus72, @maroo Mam trochę inne zdanie na temat tej walki i wyprzedzania Vettela, ale szanuję Wasze. Nie wiem kiedy, w którym momencie wyscigu kazali kierowcom RBR zmienić ustawienia silnika i zwolnić, nie słyszałam tego na Polsacie. Ale wyglądało na to, że nawet po tej zmianie ustawień Seba nadal był szybszy od Webbera i pomimo wszystko chciał powalczyć o P1. Może pragnie tego bardziej niz inni i dlatego ma 3 tytuły już? Może w tym sporcie trzeba być takim właśnie? Kiedyś miałam raczej takie jakby romantyczne i sentymentalne wyobrażenie o F1, o wielkich i odwaznych kierowcach, takich bohaterach, dla których ściganie jest pasją i nic innego się nie liczy, głupie nie? ;) Ale im dłużej oglądam te wyścigi, to mam wrażenie, że chyba czasami jest inaczej. [quote]Podczas całego "rytuału" po wyścigu (przygotowanie do ceremonii na podium, konferencja prasowa) Australijczyk dał kolejny raz do zrozumienia, że nie będzie potulnym barankiem. [/quote] Tego nie widziałam @jpslotus72, ale wiesz, chyba szkoda, że Webber na torze nie dał tego do zrozumienia. Mógł już powalczyć do końca z Vettelem, zamiast pokazywać palca i tupać nogą przed kamerami po wyścigu. Jakoś tak kolejny raz wyszło, że to On jest ten pokrzywdzony i biedny, a Seba ten zły. @THC-303 napisał to dobrze, a dla mnie dziwne trochę, że Mark od kilku lat już podpisuje z RBR nowy kontrakt wiedząc, że był, jest i będzie nr 2.
MairJ23
25.03.2013 02:08
http://www.bbc.co.uk/sport/0/formula1/21922429 tyle w tym temacie :) Ale kazdy juz wie ze nic sie nie wydarzy.... przeciez to trzykrotny mistrz swiata i nie mowie tego z ironia lecz z prawdziwym uznaniem bo takich ludzi sie poprostu inaczej traktuje. Nie raz i nie dwa historia sportu nam to moze pokazac. Ale co prawda to prawda - zeby byc na szczycie, ktory jest raczej tylko dla jednej osoby, trzeba byc bezwzglednym egocentrykiem.
Kamikadze2000
25.03.2013 09:15
@mich909090 - oszczędzanie paliwa to dyskusyjna sprawa. Wiadomość tą dostał dopiero pod koniec wyścigu. Rosberg był po prostu szybszy. Potem być może faktycznie było, jak mówili. "...wiadomo, kto jest szybszy" - wiadomo - szybszy był Rosberg. Szkoda, że zespół ustawił wyścig. Ale jak wyżej zostało napisane - Vettel to nie Rosberg, jest MŚ i liderem zespołu. Zignorowanie polecenia zespołu spłynie po nim, jak po meblach.... I jeszcze jedno - przed "i" nie stawiamy przecinka... ;) Dla RBR lepiej, że Vettel wygrał. Mark to latawiec - jeden wyścig w czołówce, a kolejny w środku stawki. ;)
Siux
25.03.2013 07:45
Tak jak nie lubię Vettela, to tym razem uważam, że wstrzymywanie szybszego kierowcy z tyłu to przesada i Vettel miał rację próbując wyprzedzić Webbera. Przecież wiadomo, że nic mu nie zrobią w RBR :) (w przeciwieństwie do Rosberga) Poza tym reakcja RBR jest imho dość interesująca, jakby Vettel już był dogadany z Ferrari....
jednooki_cyklop
24.03.2013 09:24
@mariok77 Z tego co wiem, to zespoły dostają pieniądze tylko za klasyfikację konstruktorów, a klasyfikacja kierowców ma znaczenie tylko (aż?) znaczenie marketingowe. Jak się to przekłada na realne dochody to już nie wiem, nie znam się na tym, ale zdaje się, że dla teamu ważniejsze są punkty zespołu. @Dante Mamy trochę odmienne zdania, ale spoko, szanuję to. Pozdrawiam :)
mariok77
24.03.2013 08:14
@jednooki_cyklop [quote="jednooki_cyklop"][/quote] Niekoniecznie się zgadzam z tymi maszynkami na kwalifikacje, bo oznaczałoby to gorszą dyspozycję w wyścigu. IMO zespoły z czołówki próbowałyby takich ustawień aby liczyć się w obydwu klasyfikacjach. A już tak na koniec, kto był wicemistrzem konstruktorów w 2008 roku? , bo w klasyfikacji kierowców Massa przegrał jednym punktem z Hamiltonem.
jpslotus72
24.03.2013 07:18
No - w sumie Webber zapowiadał, że zamierza w tym sezonie powalczyć jeszcze o mistrzowski tytuł - i dzisiaj udowodnił, że mówił to absolutnie serio. Z kolei Vettel pokazał, ze nie zamierza rezygnować ze swojej pozycji w zespole i będzie o nią walczył różnymi sposobami. Co z tego może wyniknąć? Ano, poważny problem dla Red Bulla. To dopiero drugi wyścig w sezonie, a napięcie między kierowcami oraz między nimi a szefostwem osiągnęło już wysoki pułap. Webber ma tego rodzaju charakter, że "bura" ze strony Helmuta Marko na niego nie podziała (a może go wręcz dodatkowo zmotywować). Podczas całego "rytuału" po wyścigu (przygotowanie do ceremonii na podium, konferencja prasowa) Australijczyk dał kolejny raz do zrozumienia, że nie będzie potulnym barankiem. Dzisiaj między Webberem i Vettelem doszło, rzec można, do "kolizji emocjonalnej" - ale jak tak dalej pójdzie, to możemy się doczekać dosłownej powtórki z Turcji 2010. Jeśli więc Mark nie pójdzie na "kompromis" ze zwierzchnikami i ze swoim młodszym, ale bardziej utytułowanym "kolegą", to w przypadku "eskalacji konfliktu" nie wykluczyłbym rozwiązania skrajnego - czyli zamiany nawet w trakcie sezonu Webbera na kogoś bardziej potulnego. Ale podkreślam - to rozwiązanie skrajne (na wypadek, gdyby nieustępliwość Webbera realnie zagrażała pozycji Vettela w mistrzostwach) - i będzie to raczej ostatnia niż pierwsza opcja rozwiązania problemu... Bo zawsze przecież można Markowi sabotować bolid. :) Tak czy siak - gdzie dwóch (w jednym zespole) się bije, tam trzeci (a jak dobrze pójdzie to i czwarty) skorzystać może...
Dante
24.03.2013 05:53
@jednooki_cyklop [quote]Przeczytaj post @jpslotus72, szczególnie część dot. porównania (nawiasem mówiąc jak zwykle bardzo trafnego) do bokserów. Czy nadal twierdzisz, że strata prowadzenia przez Webbera to tylko jego wina? Czy o bokserze, który przegrał przez cios po gongu też powiedziałbyś "wygrał lepszy"?[/quote] Porównanie z biodra - gong można przyrównać jedynie do flagi w szachownicę albo safety cara - zespół nie wydał "wyroku" na obu kierowców, obaj mają własne mózgi i własne umiejętności a jeden z nich naiwnie zawierzył "górze", że ten drugi również się posłucha. Webber doskonale wie kto jest nr.1, doskonale wie, że nikt nie byłby usatysfakcjonowany drugim miejscem kiedy dosłownie w zasięgu wzroku jest możliwość wygranej. @falconf1 - Jesteś pewien, że nie chodziło mu o Chiltona który panoszył się między dwoma Red Bullami? Bo ja ten komunikat odebrałem jako narzekanie na dublowanego kierowce a nie Webbera który w tym momencie był w pewnej odległości od Sebastiana.
jednooki_cyklop
24.03.2013 05:15
@THC-303 Pozwól, że się podpiszę pod twoim komentarzem ;)
dziadekm1
24.03.2013 05:08
http://www.youtube.com/watch?v=jbb3tYcyRvw
THC-303
24.03.2013 04:46
[quote]Nie bardzo tez wiem, dlaczego i komu Webber pokazał środkowy palec, Sebie, który w czystej walce go wyprzedził na torze, czy zespołowi, z którym co roku przedłuża kontrakt, chociaż od 2010 wie, że jest nr 2?[/quote] Dokładnie. Jeżeli się Webberowi jego pozycja w zespole nie podoba niech idzie do innego, słabszego zespołu. Alonso, kiedy mu się nie podobało w McLarenie nie miał problemów żeby przejść do teamu ze środka stawki. Dlaczego Webber tak nie zrobi? Bo podobnie jak Alonso zna swoją wartość i wie, że (w odróżnieniu od Hiszpana) słaby zespół tylko pokazałby jak dalece na swój statut kierowcy nr2 w RB zasłużył. Czy Vettel zrobił dobrze, moralnie, etycznie olewając TO? Nie. Czy zrobił z korzyścią dla siebie? Tak, bo zespół nic mu nie zrobi, a ma dodatkowe punkty. Czy to było dobre dla widowiska? Bezsprzecznie. Czy potrzebnie przeprosił? Nie, albo rybka albo pipka jak mówią. Jeśli już złamał zasady to powinien trzymać się wersji w stylu 'owszem zachowałem się nieładnie, ale miałem wszelkie prawo' (wiadomo, niemożliwe w dobie PR). Czy Webber zrobił dobrze stosując się do TO? Tak. Jechał pierwszy i miał prawo myśleć że Vettel go nie wyprzedzi. Czy z korzyścią dla widowiska - nie. Czy dobrze się zachował później - absolutnie nie, dość mam płaczów do kamery przy jednoczesnym przedłużaniu kontraktu. Te 2 akapity napisałem po to, żeby nie było, że twierdzę, że Vettel jest cacy a Webber be. Nie, po prostu nie uważam, że zachowanie Webbera jest super, a Vettela fatalne. Obaj zrobili coś nie tak, żaden nie zasłużył na taką lawinę krytyki jak Vettel. Oczywiście wszystko moim zdaniem.
jawi1990
24.03.2013 04:37
Zachował się nieprofesjonalnie ignorując polecenie zespołu. Kierownictwo z pewnością nie było zachwycone tym faktem i wyjaśniło mu po wyścigu, że jednak wypadało by stosować się do poleceń pracodawców. Nie wiem czy to oświadczenie jest dziełem samego Sebastiana czy może któregoś ze speców od PR, ale nie brzmi zbyt logicznie. Podkreśla w nim, że nie zrobil tego celowo po tym jak walczył o pozycje z Markiem przez kilka zakrętów. I nie mam zamiaru udawać, że jestem jakoś wielce oburzony jego zachowaniem, ale być może przydała by się mu jakaś mała lekcja pokory.
falconf1
24.03.2013 04:27
Generalnie jak dla mnie nie jest problemem, to że VET wyprzedził WEB, w końcu chcemy wyprzedzania i walki w F1. Irytują mnie natomiast okoliczności tego wydarzenia - najpierw VET żąda od zespołu aby mu zabrali WEB z drogi, potem WEB dostaje od inżyniera polecenie skręcenia obrotów i końca walki, następnie obydwaj kierowca dostają polecenie zakazu wyprzedzania, które VET postanawia olać tylko dlatego, że "dobry" WEB pewnie posłucha zespołu i nie podejmie walki. To nie miało nic wspólnego ani z duchem sportu, ani fair play. Całą winę ponosi zespół, który wydawał polecenia. VET zbłaźnił się tylko tym poleceniem, aby mu WEB z toru zabrali.
jednooki_cyklop
24.03.2013 03:58
@Dante Przeczytaj post @jpslotus72, szczególnie część dot. porównania (nawiasem mówiąc jak zwykle bardzo trafnego) do bokserów. Czy nadal twierdzisz, że strata prowadzenia przez Webbera to tylko jego wina? Czy o bokserze, który przegrał przez cios po gongu też powiedziałbyś "wygrał lepszy"? @mariok77 Wtedy zespoły by robiły maszynki do wygrywania kwalifikacji, olewając wyścigi i niezawodność. Ale gdyby tak do klasyfikacji konstruktorów szła średnia punktów z kwalifikacji i wyścigu, natomiast do kierowców tylko z wyścigu? :P
mariok77
24.03.2013 03:12
Po dzisiejszym wyścigu mam propozycję dla FIA w sprawie punktacji w mistrzostwach. Niech zmienią zasady i punkty w klasyfikacji konstruktorów przyznają za wyniki w kwalifikacjach. W niedzielę przyznawaliby tylko punkty w klasyfikacji kierowców i nie byłoby tej całej szopki z TO. W ten sposób w wyścigu każdy kierowca walczyłby tylko o punkty na swoje konto nie zwracając uwagi na to z kim toczy walkę.
maroo
24.03.2013 03:10
R90 - absolutnie się zgadzam. O ile nie jestem za niesportowym zachowaniem o tyle strzał z otwartej w tej sytuacji byłby jak najbardziej chronieniem własnego honoru. Należało by się takie coś. Potem można przyjąć przeprosiny.
R90
24.03.2013 03:04
Webber powinien dać 'klapsa' w pape młodszemu koledze, niczym Piquet Salazarowi hihihi
maroo
24.03.2013 03:00
katinka "Przepraszać za wyprzedzanie? Dziwne to naprawdę, jesli sie nie myle, to chyba ten sport na tym polega, na podejmowaniu ryzyka, na walce o pozycje, na wyprzedzaniu. Nie zdziwiłabym się, gdyby przeprosił za te słowa o powolniastym Marku, a nie za to. A Webber, to chyba bardziej jeśli juz powinien byc zły na zespół, a nie Vettela." Zapominasz o jednej sprawie. I VET i WEB dostają przykaz z zespołu o dowiezienie tego co jest, oszczędzaniu opon, paliwa i nie wyprzedzaniu się. I w tym momencie po krótkim czasie gdy WEB stosuje się do polecenia - VET wyprzedza. Czy to jest w porządku, czy tutaj szybkość była, czy to normalne? Z automatu WEB stosując się do polecenia dla nich obu a VET nie - przegrywa nieuczciwie. Bo gdyby zespół powiedział - jechać ale się nie rozwalić - było by ok. Tutaj mamy przykład chytrości w całkowicie złym znaczeniu - takie chamskie zagranie.
Aeromis
24.03.2013 02:47
@jpslotus72 VET pewnie już się widział jako prowadzącego w wyścigu i chciał tylko odrobić straty ;) Emocje...
zupek666
24.03.2013 02:46
Poza tym proszenie zespół o usunięcie z drogi szybciej jadącego zawodnika używając przy tym niezbyt miłych zwrotów jest niegodne mistrza.
jpslotus72
24.03.2013 02:33
@katinka [quote="katinka"]Ale afera, mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji, że kierowcy wyścigowi F1 będą przepraszać za wyprzedzanie, bo to jakaś paranoja. Vettel zignorował polecenie zespołu i pokazał w tym momencie, że ma jaja, że nie na darmo jest nr 1 w RBR, a 3 WDC nie wzięły się z nikąd.[/quote]No, akurat w tym przypadku nie mogę się z Tobą zgodzić. Cały problem w tym, ze obaj kierowcy dostali polecenie zmiany ustawień silnika - Webber się dostosował, a Vettel właśnie to wykorzystał do wyprzedzenia. To tak, jakby dwaj bokserzy dostali polecenie przerwania walki i opuszczenia gardy, a jeden z nich wykorzystałby to do zadania nokautującego ciosu - pochwalilibyśmy go za waleczność (gdyby w dodatku tłumaczył się, że zrobił to niechcący)? Stwierdzenia "Nie zignorowałem tego [polecenia zespołu] celowo" w tym kontekście zupełnie nie rozumiem - może mi ktoś przetłumaczyć? Na marginesie - powracają wspomnienia z Imoli 1982, kiedy to Ferrari wydało swoim kierowcom polecenie zwolnienia, po czym Pironi wyprzedził jednak Villeneuve'a. Kanadyjczyk, który sam był posłuszny poleceniom zespołowym Ferrari jeżdżąc w parze z Scheckterem, powiedział po tym wyścigu, ze nigdy w życiu nie odezwie się już do Pironiego. Nie przeczuwał, jak fatalnego znaczenia nabiorą te słowa po następnym GP... To odwieczny dylemat - z jednej strony każdy kierowca chce się ścigać i wygrywać, kiedy widzi swoją szansę, z drugiej - kierowcy jeżdżą nie tylko dla siebie i kibiców, ale przede wszystkim dla zespołu, bez którego nie istnieliby w tym sporcie. Czasem - nawet przy dobrej woli - trudno te interesy (kierowców, zespołów i kibiców) pogodzić. Fai play w takiej sytuacji okazuje się czasem (niestety!) ideałem, który sięgnął bruku...
zefu
24.03.2013 02:10
Na konferencji prasowej, kierowcy poświęcili też parę słów na komentarz odnośnie opon. Myślę, że dyskusja powinna się toczyć również na ten temat. To co robią obecnie opony z tym sportem jest naprawdę smutne. Webber słusznie zauważył, że dzisiaj młodzi kierowcy nawet nie mają okazji ścigać się na limicie, uczyć się tej sztuki, zbierać doświadczenia. Cała zabawa zamieniła się w oszczędzanie opon. Hamilton dodał, że dziś praktycznie żaden z kierowców nie jechał ani przez moment na limicie. Kibice nie mają szans ujrzeć prawdziwej walki na torze nie tylko przez team orders, ale przede wszystkim przez opony, które przeniosły walkę poza tor, do boksów i umysłów strategów. Kiedyś mieliśmy więcej ścigania na limicie, ale może więcej wyścigów, gdzie jechało się w niezmiennej kolejności od startu do mety. Dziś mamy opony, które zostają na torze w kawałkach po kilku okrążeniach i kierowców, którzy wyprzedzają się za pomocą DRS, w boksach lub dbając o opony czy też zawdzięczając to dbanie konstrukcji samochodu. Coraz mniej jest w ich rękach. Nie podoba mi się to.
mich909090
24.03.2013 02:03
Ogólnie cieszę się z wyniku Merca i Lewisa dla którego było to jubileuszowe 50 podium,a Rosberg miał swoją szansę za nim zaczął paplać przez radio. Zresztą gdyby Lewis nie musiał oszczędzać paliwa nie byłoby sprawy, i tak wiadomo kto jest szybszy . Tempo Merca było super ale mogli też zaoszczędzić komplet opon w kwalifikacjach jak RBR.
Barsa
24.03.2013 01:58
Chyba niektórzy nie rozumieją jednego... oni jeżdzą w jednym zespole, jak dostaje się polecenie, że oszczędzamy silniki, opony i paliwo i jedziemy do mety na takich pozycjach jak teraz to się do tego stosujemy... tak samo w ostatnim wyścigu sezonu decydującym o mistrzostwie jak i w 2, od tego jest zespół... Tak jeden jedzie zgodnie z tym mu nakazuję zespół, a drugi ma to w d***... Super rywalizacja sportowa, tak wygrał najlepszy.. ekhm? Wyprzedził kolegę z zespołu, który miał nakazane(tak samo jak ten "najlpeszy") nie jechać na 100%... Ciekawie zapowiadają się inne wyścigi... chciałbym, żeby Vetel nie wygrał całego sezonu, bo mu Webber nie "ustapił" raz czy 2....
sstass
24.03.2013 01:50
A tak wogole z innej beczki. To ze Vettel wyprzedził mimo Team Orders to powinnismy sie cieszyc ze wygral najlepszy. Zły to moze byc tylko jego zespoł. Wiec nasuwa sie pytanie czego chca kibice F1. Z jednej strony mowia ze Rosberg powinien wyprzedzic Hamiltona i zignorowac decyzje zespolu a z drugiej gania Seb ze to zrobił. Pozdro dla kibicow F1
katinka
24.03.2013 01:50
Ale afera, mam nadzieję, że więcej nie będzie takich sytuacji, że kierowcy wyścigowi F1 będą przepraszać za wyprzedzanie, bo to jakaś paranoja. Vettel zignorował polecenie zespołu i pokazał w tym momencie, że ma jaja, że nie na darmo jest nr 1 w RBR, a 3 WDC nie wzięły się z nikąd. Nie bardzo tez wiem, dlaczego i komu Webber pokazał środkowy palec, Sebie, który w czystej walce go wyprzedził na torze, czy zespołowi, z którym co roku przedłuża kontrakt, chociaż od 2010 wie, że jest nr 2?
jednooki_cyklop
24.03.2013 01:34
@marla Przed trzecimi pitstopami Hamilton był tuż za Vettelem i Lewis zjechał pierwszy na zmianę opon. Naturalnym ruchem w celu obrony pozycji Seby powinien być jego pitstop już na kolejnym kółku, tymczasem to Webbera ściągnięto wcześniej. Przez to Vettel spadł po tych pitstopach za Hamiltona. Nie doszukałem się w tym wyścigu robienia wszystkiego pod Sebę.
marla
24.03.2013 01:04
@sstass Nie wiedziałam, o którym zjeździe mówisz, dlatego poprosiłam żebyś rozwinął. Nie wyraziłeś się jasno. Czy decyzja o slickach była błędna czy nie, tego też się nie dowiemy. I nie, nie sądzę, że WEB utrzymałby się za VET.
mateuszKM
24.03.2013 01:00
@F1-HELP Och, dziękuje, że mnie Pan wszystkowiedzący uświadomił, to może teraz jak będe miał zamiar coś napisać Panie oświecony to najpierw wyślę, Panu, a Pan powie, czy dobrze? Jeśli Pan tyyyyyle wie i umie na podstawie wideo określić ile kto nadrobił, a ile stracił na wężykowaniu i ogólnie odpuszczając w końcówce wyścigu to niech Pan idzie do polsatu i pracuje za "żywy lifetiming". Polecam stworzenie też własnej strony, gdzie będzie pan prowadził analizy. Obojętnie jak ją Pan nazwie, lecz podpis powinien być Ja!-jedyny co wiem więcej niż g..o i w jednej chwili sprostujesz cały krzywy świat F1, baaa może nawet będziesz gwiazdą i sprzedasz t-shirty z wizerunkiem przekreślonego g..a.
sstass
24.03.2013 12:53
@marla Przed 1 zjazdem do boksu Seb mial przewage na Webberem 4 sek. Zmienili mu za szybko opony na sucha nawierzchnie. Czego tu nie rozumiec?? Myslisz ze taki zawodnik jak Vettel moze stracic taka przewage na 1-2 kołkach, czy była to błedna decyzja zespolu?? A co do drugiej czesci wypowiedzi to chyba nie sadzisz ze Webber by utrzymał tempo Seb.
Dante
24.03.2013 12:53
@F1-HELP - Oj chyba ktoś tu nie uważał...
F1-HELP
24.03.2013 12:51
@mateuszKM No jasne, przecież Webber odrobił dzięki temu co najmniej z 10 sekund. Poza tym na ostatnim okrążeniu pędził na złamanie karku. Następny który g... wie. Słuchaj Dantego... przecież Vettel CISNĄŁ do końca, a Webber OSZCZĘDZAŁ tylko przez moment.
Dante
24.03.2013 12:50
@F1-HELP - Faktycznie, gówno wiem o stanie paliwa w obu bolidach. Jednak faktem jest, że Vettel cisnął po otrzymaniu TO i wygrał (nie został zdyskwalifikowany za niewystarczającą wagę/ilość paliwa) a Webber nie pocisnął bo : a) Za bardzo uwierzył zespołowi - co jest głupie, bo jako kierowca wyścigowy powinien "ogarniać" takie sytuacje. b) Faktycznie miał za mało paliwa i gdyby odgryzł się na Sebastianie, to po prostu by nie dojechał/ dostałby DSQ za niewystarczającą wagę bolidu. Czy tak ciężko czytać ze zrozumieniem? Po prostu mógł zrobić tak jak Vettel i olać TO, przez co mógłby nawet wygrać, ale zachował się jak piesek Red Bulla a nie jak kierowca. @marla - Przypomnij sobie kto pierwszy "testował" slicki...
mateuszKM
24.03.2013 12:49
[quote="F1-HELP"]Webber przyjechał zdaje się jedynie 4 sekundy za Vettelem,[/quote] Oglądałeś? Jeśli tak to zapewne widziałeś jak Vettel wjechał wężykiem na metę w tempie co najwyżej spacerowym:)
F1-HELP
24.03.2013 12:46
Webber przyjechał zdaje się jedynie 4 sekundy za Vettelem, więc specjalnie się nie "naoszczędzał". Po prostu team orders brzmiące "Panowie oszczędzamy" znaczą ni mniej, ni więcej tylko "Pan Webber zwalnia, Pan Vettel wyprzedza".
marla
24.03.2013 12:42
@sstass Za to Ty nieuważnie czytasz komentarze osoby, do której się zwracasz. Ostatnie zjazdy były przykładem tego co się działo w całym wyścigu. Nie umiem Ci powiedzieć jak by wyglądała sytuacja, gdyby Webber miał planowane pitstopy pod siebie, a nie pod Vettela, ale przypuszczam, że miałby ogromne szanse na zwycięstwo. [quote="sstass"]Poprostu przedobrzył RedBull sciagajac Vettela zbyt wczesnie. Inaczej to Webber widzialby tylko znikajacy punkt.[/quote] Nie bardzo rozumiem. Rozwiń jak możesz. [quote="sstass"]A wracajac do twojego stwierdzenia ze nie jestes fanka ani Seb ani Marka to ja Cie doskonale rozumiem, pewnie jestes fanka Alonso Hamiltona lub Kimasa. Normalna rzecza jest ze lepiej bedziesz zyczyc Webberowi bo on o majstra nie powalczy. A jak nie wygrywa twoj faworyt to i lepiej zeby Vettel nie wygrał. Zgadza sie??[/quote] Ale po co te zaczepki? Jak już bardzo Cię to trapi, to w pierwszej kolejności kibicuję Buttonowi. Biorąc pod uwagę jego aktualną formę, Twoja teoria upadła.
F1-HELP
24.03.2013 12:41
@Dante Przecież team orders dotyczyły OBU KIEROWCÓW. Wiemy tylko tyle, że jeden z nich je zignorował i dojechał. Skąd założenie, wiedza, gdybanie itd., że gdyby ten drugi też CISNĄŁ (co by to nie znaczyło) wówczas mógłby nie dojechać do mety? Zwłaszcza, że na końcu dodajesz NIE WIADOMO. G... wiesz i fantazjujesz. Tyle warte są twoje mądrości.
mateuszKM
24.03.2013 12:41
A tak w ogóle, to mam pytanie. Dobrze widziałem, że 1, lub 2 okr po tym jak Seb wyprzedził marka, to Mark próbował się odwdzięczyć i też wziął go za pomocą DRS, lecz nie na tyle żeby się zmieścić przed nim w T1? Bo komentujący powiedzieli, że to powtórka z wyprzedzania Seby, leczy tam ścigali się przez kilka zakrętów, a tu Seb już na T2 był z przodu.
sstass
24.03.2013 12:38
@marla A wracajac do twojego stwierdzenia ze nie jestes fanka ani Seb ani Marka to ja Cie doskonale rozumiem, pewnie jestes fanka Alonso Hamiltona lub Kimasa. Normalna rzecza jest ze lepiej bedziesz zyczyc Webberowi bo on o majstra nie powalczy. A jak nie wygrywa twoj faworyt to i lepiej zeby Vettel nie wygrał. Zgadza sie??
Dante
24.03.2013 12:36
@jednooki_cyklop - Tak ciężko zrozumieć, że Webber widział w lusterkach Vettela i jest kierowcą wyścigowym? To nie Horner prowadzi tego RB9 tylko Webber i Vettel - przeciwnicy. I to oni decydują kiedy będzie "bezpiecznie" a kiedy trzeba spiąć pośladki i walczyć do końca. Nauczką dla Webbera jest to, żeby mieć w dupie team orders, bo jak widać lepiej się na tym wychodzi. @F1-HELP - Tylko, że Webber podobno jechał w trybie "oszczędnym" a Vettel cisnął cały wyścig... Czy obaj mieli tyle samo paliwa i czy obaj pod koniec spalili tyle samo - nie wiadomo.
F1-HELP
24.03.2013 12:30
@Dante "Jak widać, w przypadku Vettela nie było potrzeby oszczędzania bo dojechał do mety ze sprawnymi oponami i odpowiednią ilością paliwa." Zdaje się, że bolid Webbera też dojechał "o własnych siłach" do mety, co więcej, nie złapał kapcia po drodze.
sstass
24.03.2013 12:29
@marla To powiedz obiektywnie jakby Webber zjechał jako 1 na zmiane opon gdzie teraz by był?? Takie gadanie mnie denerwuje ogladasz wyscig a nie widzisz tak prostej rzeczy. Tempo Marka było lepsze tylko w momencie gdy Seb jechał za Hamiltonem. Poprostu przedobrzył RedBull sciagajac Vettela zbyt wczesnie. Inaczej to Webber widzialby tylko znikajacy punkt. Swoja droga to Mark na miejscu Vettela byłby 4 o ile by sie nie rozbił.
F1-HELP
24.03.2013 12:28
Przepraszanie za ściganie w tak wybitnie indywidualnym sporcie (nawet pomimo tego, że samochód w F1 jest ważniejszy niż kierowca) jest cokolwiek śmieszne. Nauka dla Żuka (Mark Webber) z tego wyścigu jest taka, że należy ignorować team orders, zarówno jak jest przed jak i za Vettelem. Oczywiście pozycja Marka w zespole jest znacznie słabsza, zwłaszcza, że SV jest już kilkukrotnym mistrzem świata. Z reklamowego punktu widzenia lepiej stawiać na młodszego, bardziej perspektywicznego i "zwycięskiego konia". Webberowi przypadła rola solidnego partnera zespołowego i dostarczyciela punktów dla zespołu. Jeśli nie z nim to podpisaliby kontrakt z kimś innym, Vettel z oczywistych względów jest nie do ruszenia, co więcej mógłby zagrozi odejściem (zależnie od tego jakie warunki ma zapisane w kontrakcie).
jednooki_cyklop
24.03.2013 12:28
Dodam, że chociaż uważam zachowanie Vettela jako chamskie, to w kwestii sportowej Seba zrobił według mnie dobrze, on chce wygrać i robi wszystko co może, aby to osiągnąć. Tu nie ma miejsca dla dżentelmenów (niestety). @Dante Tak trudno zrozumieć, że zespół zapewne poinformował Marka, że jest bezpieczny i ma po prostu dojechać do mety na 1. miejscu? Nie obwiniam Sebę za wolę walki, bardzo dobrze, że walczy. Odniosłem się jedynie do tego: "Skoro Webber dał się wyprzedzić, no to chyba nie zasłużył sobie na zwycięstwo prawda? Prawda?" Bo to nie do końca prawda, co ci wyjaśniłem w poprzednich komentarzach, zupełnie nie odnosząc się do kwesti tego, czy Vettel zrobił dobrze, czy nie. A skoro już przy tym jestem, to zrobił chamsko, ale dobrze. To nie wina Seby, że zespoły dają TO i zabijają w ten sposób walkę na torze.
Dante
24.03.2013 12:26
@jednooki_cyklop - To co z niego za kierowca który nie spodziewa się ataku ze strony jego przeciwnika na torze? Webber nie jest "pierwszakiem", powinien sam ogarnąć taką sytuację a tego nie zrobił. On również mógł (teoretycznie) jechać na 100% - a jeżeli miał faktycznie za mało paliwa, to i tak przegrałby z Vettelem nawet gdyby obaj byli w różnych zespołach. Przeraża mnie sam fakt, że ktokolwiek obwinia kierowce wyścigowego za wolę walki na torze... to jest prawdziwe zagrożenie tego sportu a nie banda eko-terrorystów i silniki V6.
marla
24.03.2013 12:20
@Aeromis Ja wiem, że Seba jest lepszy. Wiem :) Tylko, że teraz omawiamy ten konkretny wyścig, a nie całość ich dokonań. Wg mnie (to moje domysły, jednak poparte obserwacjami tego co się działo) ustawek było więcej. Tylko trzeba było się temu troszeczkę przyjrzeć i obserwować cały wyścig, a nie tylko oczywistą kontrowersyjną końcówkę. Chcę tylko dodać dla jasności, że ani nie jestem hejterką Vettela, ani też nie kibicuję szczególnie Webberowi. Po prostu obiektywnie analizuję. A jeśli chodzi o Rosberga, to IMO popełnił błąd kilka razy narzekając przez radio, że jest szybszy. Widać było, że to zirytowało kierownictwo i wtedy dla jasności padło TO. Myślę, że gdyby ROS robił swoje bez komentarzy, nie doszłoby do TO i spokojnie wyprzedziłby Lewisa w równej walce. Jednak dalej mi go szkoda.
Stonek
24.03.2013 12:18
Nie wiem po co przepraszał. Vettel ściga się żeby wygrywać. Napisałbym, że wszyscy kierowcy, co prawdą nie jest, bo jak widać taki Rosberg ściga się żeby dojechać na czwartym miejscu... Trochę szacunku do Rosberga straciłem. Mógł z palcem w nosie objechać Hamilrona.
jednooki_cyklop
24.03.2013 12:18
@Dante Ale zauważ, że Vettel miał łatwiej, bo Webber jechał w końcówce powiedzmy na 80% (wartość zmyślona, żeby nie było :P). Webber później już nie mógł się odegrać, bo Seba jechał pewnie na 100%. Pozostaje kwestią otwartą to, czy Mark musiał bezwzględnie oszczędzać opony/silnik/paliwo/bolid, czy była to zupełnie normalna procedura wykonywana dla bezpieczeństwa na końcu wyścigu przez kierowców niezagrożonych. Jeśli to drugie, to manewr Vettela był czystym chamstwem, bo Webber nie mógł się spodziewać takiego zachowania po koledze z zespołu.
Mati
24.03.2013 12:17
Mark powinien wygrać ten wyścig
mateuszKM
24.03.2013 12:13
@Aeromis Dokładnie i nie można mówić, że zespół go wyraźnie spowalnia, bo jak widac Web jest wylewny i takie przepraszanie było by co wyścig;)
Aeromis
24.03.2013 12:11
@marla Ale nie możesz nazywać ustawką coś, co nią nie było. Ustawka zaczęła sie dopiero, gdy VET wyprzedził WEB. Poza tym, VET jest wyraźnie lepszy. 2010 - VET miał więcej awarii (a mimo to wygrał z Markiem), 2011 - dominacja VET, 2012 - im bardziej stabilizowała się forma bolidów tym VET był lepszy. Nie chodzi mi o to, że Mark jest "bee", po prostu jest wyraźnie słabszy, zarówno w wyścigu na starcie wyścigu czy tez w kwalifikacjach. Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Dziś Mark pojechał bardzo dobrze, ale to nadal było za mało.
mateuszKM
24.03.2013 12:06
[quote="andy"]Jeden przeprasza, że wyprzedził, drugi jest smutny, że nie został wyprzedzony, a ten trzeci pewno zły, że nie wolno mu było wyprzedzić. Cyrk na kółkach.[/quote] Dokładnie;) Tak jak chwilę nad tym myśląc to Vet zrobił to, co zrobił by każdy kierowca myśląc o tytule na koniec. Biorąc pod uwagę ostatni sezon i to, że każdy punkt się liczy to dbanie o własne interesy wygrało z dbaniem o dobre samopoczucie Marka, który mógł podkręcić obroty i pokazać palec całemu zespołowi. Tak samo jak Rosberg, zamiast gadać mógł wyprzedzać.
Dante
24.03.2013 12:05
@jednooki_cyklop - Skoro Vettel "nic sobie z tego nie zrobił" to Webber mógł pójść w jego ślady i też cisnąć, ale postanowił słuchać się zespołu. Jak widać, w przypadku Vettela nie było potrzeby oszczędzania bo dojechał do mety ze sprawnymi oponami i odpowiednią ilością paliwa. Można jedynie zakładać, że w bolidzie Marka była mniejsza ilość paliwa i faktycznie musiał on oszczędniej jechać - ale to znowu oznacza, że nie zasłużył na zwycięstwo bo gdyby cisnął to by nie dojechał - tutaj można już zastanawiać się czy to wina poprzednich stintów czy samego zespołu który wlał za mało paliwa na starcie. W dalszym ciągu to nie jest wina Sebastiana.
benethor
24.03.2013 12:05
@R90 bez chamskiego zignorowania TO przez Vettela też by mieli 43 punkty, Mercedesy były kilkanaście sekund z tyłu.
robertunio
24.03.2013 12:03
Historia F1 pelna jest walki wewnatrzzespolowej. Legendarni Senna i Prost mieli w d... polecenia zespolowe dlatego miedzy innymi sa legendarni. Ci ktorzy tego nie rozumieja nie rozumieja tego sportu. Kolega zespolowy to tez jest rywal do tytulu. W Ferce i Mercu juz wiadomo kto jest nr 1, a Seba tez slusznie sie domaga bycia nr 1, ale poki co zespol traktuje kierowcow na rowni. Lepiej niech RedBull uwaza bo Seb im jeszcze odejdzie, a gdzie by nie odszedl tam bedzie od razu nr 1. Wiec niech sie zastanowia lepiej co Oni robia. Webber spoko facet, ale jest najstarszym kierowca w stawce i juz nie powalczy o Mistrza raczej. Dzisiaj znalazl sie przed Vettelem, bo ten posluzyl jako krolik doswiadczalny na poczatku wyscigu aby sprawdzic czy mozna juz zalozyc Slicki, ale okazalo sie ze bylo jeszcze za wczesnie, wiec Webbera przetrzymali jeszcze na Interach i tak to Webber znalazl sie przed Seba. Na torze w normalnych warunkach by go nie wyprzedzil.
R90
24.03.2013 12:01
Niektórzy nie rozumieją tutaj, że zespół też dba o swoje interesy i wolą mieć 43 punkty a nie zero. Analogiczna sytuacja (podobna) w 82` miała miejsce między Gillesem Villeneuve i Pironim.
marla
24.03.2013 11:52
@Aeromis Może to nie powinno już dziwić, ale nic nie poradzę na to, że takie ustawki mnie denerwują i jak widać, nie tylko mnie. No nie wiem czy tak wyraźnie słabszego, dziś wyjątkowo WEB pokazał ducha walki. Start miał wyśmienity, tempo bardzo dobre. Może ogólnie jest nr 2 i VET go przewyższa o 3 tytuły mistrzowskie, ale DZIŚ to Webber był lepszy i zasłużył na P1. Co do zjazdów. Taki przykład ostatnich pitstopów, który obrazuje również poprzednie. WEB jedzie przed VET, ma starsze opony. Jednak mimo to to Vettel jest ściągany pierwszy na pitstop, zakładają mu pośrednie (szybsze opony) na końcówkę. Webbera ściągają jako drugiego, i zakładają na końcówkę twarde opony, wolniejsze. To, że Mark wyjechał przed Vettelem było zasługą tylko i wyłącznie szybkiego pitstopu, bo planowo wg RBR Webber miał wyjechać za Sebą i wtedy byłoby z głowy, ale plany się pokrzyżowały. W takiej sytuacji zarządzili TO dla Seby, bo się zrobiło za gorąco. Sebastian widząc, że nie poszło tak jak miało być, zlekceważył TO. Takie niuanse z momentami zjazdów i wyborami opon działy się przy wszystkich ich pitstopach.
krisow
24.03.2013 11:52
Ale skoro jest TO i Webber nie spodziewa się ataku, to chyba może być wkurzony. Gdyby było jasne polecenie, że mogą się ścigać to co innego. Strategie obu RB było dość podobne (Vettela np. za szybko ściągnęli na początku i stracił do Marka).
jednooki_cyklop
24.03.2013 11:51
@Dante Wszystko byłoby ok, ale tu chodzi o to, że Webber ponoć przykręcił obroty, wszedł w tryb oszczędzania zgodnie z poleceniem zespołu, a Vettel nic sobie z tego nie zrobił, bezczelnie wyprzedzając Marka. Myślisz, że gdyby Webber jechał na pełnej szybkości, dałby sobie odebrać zwycięstwo?
Dante
24.03.2013 11:47
Skoro Webber dał się wyprzedzić, no to chyba nie zasłużył sobie na zwycięstwo prawda? Prawda? Oglądacie kurde wyścig F1 czy procesję "dżentelmenów" w której zespół musi ustalać kolejność na mecie a nie kierowcy? Skoro ten biedny Webber tak sobie zasłużył na wygraną, to czemu do jasnej cholery nie obronił pozycji albo jej nie odebrał później? Liczył na to, że Horner złoży zażalenie do Charliego i zdyskwalifikują Vettel'a za zignorowanie TEAM ORDER? Wychodząc z założenia, że komuś "należała się" wygrana, trzeba przyznać że to Alonso powinien dostać dzisiaj 25 punktów mimo nieukończenia (bo przecież tak ładnie walczył przez jedno okrążenie!), a Force India nagrodę pocieszenia w postaci nowego kompletu kluczy hydraulicznych i nakrętek na koła. Żałosnym w tej sytuacji jest fakt, że ktoś kogoś zmusza do przepraszania za to, że jest kierowcą wyścigowym a nie pieskiem zespołu.
sstass
24.03.2013 11:46
@marla Dokladnie tak samo mysle. Uwazam ze Red Bulla zjadła pewnosc siebie. Przed 1 zjazdem przewaga Vettela wynosiła 4 sek i mysleli ze utrzyma przewage po wizycie w boksach. Ale niestety było za mokro i Seb sporo stracił. Uwazam ze jakby Mark zjechał jako pierwszy to dzis na podium by nie stał. @Aeromis Akurat dzis nie do konca im to wyszło
Aeromis
24.03.2013 11:43
@marla To VET jest numerem jeden to pod niego bedą robić zjazdy, bo od trzech sezonów jest mistrzem świata. po co mieli by stawiać na wyraźnie słabszego kierowcę? Pod tym względem to było zupełnie normalne i nie ma powodu do dziwienia się (czy wszelakich innych emocji). Btw w tym pojedynku serio kibicowałem Markowi.
adept
24.03.2013 11:43
@marla - popieram! Przede wszystkim pitstopy, a to co się stało pod koniec to już zupełna żenada - polecenie dla Marka żeby zwolnił po czym Seb go wyprzedza.
marla
24.03.2013 11:41
@Aeromis Nie chodzi o czasy, a odpowiednie momenty zjazdów.
Simi
24.03.2013 11:40
Śmiem twierdzić, że tempo Webbera było nawet odrobinę lepsze od Vettela. Według mnie, Mark byłby w stanie obronić się przed kolegą z zespołu i dowieźć zwycięstwo, ale sam przyznał, że w momencie gdy Seb był tuż za nim, zespół nakazał mu skręcić silnik i dbać o opony. I gdzie tu lepsze tempo Vettela? Przez większość czasu to Mark był szybszy i prowadził. Ale z zespołem partnera nie wygrasz, taka prawda.
Hayden
24.03.2013 11:40
@katinka Powiedz to Rosbergowi :)))).
Aeromis
24.03.2013 11:39
@marla 1,3 sek, to tyle ile na pitach zyskał Mark w stosunku do Seby (czasy z przejazdem przez pit lane).
marla
24.03.2013 11:36
@Adakar Tak jak napisałam wyżej. Lub jako przykład moment, gdy Vettel wyjeżdża z pitlane, jest za Webberem i nagle Mark (mimo, że nie również miał świeże opony) traci 2,5 sekundy na 2 okrążeniach, a Vettel go dogania. No sorry... Tak, prowadził i trzymał dystans, gdy zespół tak chciał. Tak jak po żalach Sebastiana żeby zabrali mu sprzed nosa wolnego Marka, a zespół: "spokojnie,wyścig jest długi (czyt. jeszcze nie teraz, potem się tym zajmiemy)".
katinka
24.03.2013 11:36
Przepraszać za wyprzedzanie? Dziwne to naprawdę, jesli sie nie myle, to chyba ten sport na tym polega, na podejmowaniu ryzyka, na walce o pozycje, na wyprzedzaniu. Nie zdziwiłabym się, gdyby przeprosił za te słowa o powolniastym Marku, a nie za to. A Webber, to chyba bardziej jeśli juz powinien byc zły na zespół, a nie Vettela.
VJM02
24.03.2013 11:34
@Dudak Chcesz wiedzieć czy Nico wyprzedził Lewisa? Już teraz przełącz się na naziemną telewizję cyfrową.
Adakar
24.03.2013 11:33
@marla jak to na NIEKORZYŚĆ Marka ... o czym Ty gadasz ? Przecież prowadził przez większość dystansu i trzymał Sebę na dystans ... oglądaliśmy ten sam wyścig ? Bo śmiem wątpić.
maciejo195
24.03.2013 11:33
Vettel i tak wiedział, że w zespole mu nic nie zrobią, a Marek daje sie r*#* w cztery litery :)
Aeromis
24.03.2013 11:33
@Amalio Żenujące jest to że VET musiał przepraszać, no bo przecież na szarym końcu zawsze chodzi o ... kasę.
marla
24.03.2013 11:32
@Aeromis Ok, tak. Tylko czemu wszyscy skupili się tylko na tym incydencie? RBR od początku wyścigu robił wszystko, aby wygrał VET, a nie WEB. Sekwencja pitstopów podporządkowana tak, aby Webber zawsze wypadał za Vettelem. Krótkie absurdalne stinty Marka, w sytuacjach kiedy miał opony młodsze od VET. Do tego dobór opon w danej sytuacji. Że już nie wspomnę o słowach Vettela przez radio, który po prostu wymagał takiej postawy od zespołu jako oczywistą oczywistość. Jeszcze na koniec rozkaz dla Webbera skręcenia obrotów i oszczędzania opon, gdy już Vettel był z przodu.
Amalio
24.03.2013 11:28
Jaka żenada! I co - to przepraszam zwróci komuś pozycję?
Dudak
24.03.2013 11:27
Moda na F1: odcinek 1624 Seb szczerze przeprasza, że jest sobą i nie gwarantuje, że od jutra będzie kimś innym... W następnym odcinku: Kolejny wyścig: zła strona mocy przejęła tymczasową kontrolę nad małym Sebkiem i niechcący olał TO. Czy będą konsekwencje? "SPRAWDŹ!" oglądając "Moda na F1"! Powinni trochę ogarnąć te PRowe paplaniny - ten bełkot jest beznadzejny...
sstass
24.03.2013 11:27
Fakt Sebastian źle postapił. Ale kto miałby wygrac jak nie najszybszy kierowca wyscigu. Nie oszukujmy sie Vettel był od Marka szybszy i tylko słaba strategia dla Seby spowodowala ta sytuacje.
Aeromis
24.03.2013 11:24
@marla Akurat to VET miał zakazy wyprzedzania, a nie Mark. RBR ustawiało VET, ale nie Marka. Dobrze, że VET zrobił co zrobił, źle że Mark nie miał szansy na rewanż. IMO VET nie ma za co przepraszać, kichać na TO!!
szczawek
24.03.2013 11:22
śmiech na sali. Skoro miał jaja żeby zignorować TO to powinien powiedzieć" tak zignorowałem TO i wyprzedziłem Marko bo byłem szybszy, taka jest natura kierowcy". Takie przeprosiny tylko go pogrążają, wyprzedził przypadkiem? ta jasne... usilnie stara się teraz aby wyglądał na grzecznego chłopca - chciałem zwolnić by Mark prowadził tak jak TO mówiło ale pomyliłem hamulec z gazem i jakoś tak wyszło, no i dopiero na mecie zauważyłem że mark jest z tyłu... Ferrari w 2010 siedziało cicho, on też by mógł
speed10
24.03.2013 11:21
co tu dużo mówić, Vettel wykorzystał swoją szansę i dobrze zrobić bo tylko dzięki agresywnej jeździe można zostać mistrzem;)
marla
24.03.2013 11:20
A czy zespół przeprosi za ustawienie CAŁEGO wyścigu na niekorzyść Marka?
TommyYse
24.03.2013 11:18
No i co te przeprosiny dadzą? Przeszłości nie zmieni, a nawet jakby mógł to by nie zmienił. Webbera pewnie ta wypowiedź jeszcze bardziej wkurzyła, ale to chyba zespół wymyśla co mają powiedzieć kierowcy.
BinLadenF1
24.03.2013 11:13
czyli to co napsiałem wcześniej: "A co do Webbera, zespół mu juz tak jakby zagwarantował P1i zaczela wchodzic procedura "oszczędzania sprzętu", Vettel mimo to zrobił to co zrobił" pewnie nie raz webber swoim kosztem zagwarantował vettelowi dobre miejsce ale niestety w drugą stronę to nie działa z drugiej strony na miejscu vettela tez bym wykorzystał sytuacje - to zależy od charakteru :>
Viewer
24.03.2013 11:12
No, skoro tak, to nie ma sprawy, Mark z pewnoscia Vettelowi wybaczy, coz, kazdemu sie zdarza. Brawo Sebastian! // A tak na serio, to ciekawie by bylo, gdyby w kolejnym wyscigu Webber przycisnal Vettela i go wyprzedzil :) Wyszloby na zero.
Viper
24.03.2013 11:11
To jak nie celowo, to zrobił to przypadkowo!
andy
24.03.2013 11:10
Jeden przeprasza, że wyprzedził, drugi jest smutny, że nie został wyprzedzony, a ten trzeci pewno zły, że nie wolno mu było wyprzedzić. Cyrk na kółkach.