Pirelli przeanalizuje sytuacje dopiero po GP Bahrajnu
Włoski producent nie zamierza zmieniać opon tylko z powodu narzekań Red Bulla
02.04.1311:24
1660wyświetlenia

Pirelli stwierdziło, że dopiero po Grand Prix Bahrajnu przeprowadzi dogłębną analizę swoich opon, aby sprawdzić czy kierowcy faktycznie muszą jeździć zbyt ostrożnie.
Red Bull i Mercedes krytykowały ostatnio włoskiego producenta twierdzą, że nowe ogumienie jest zbyt delikatne, a oszczędzanie go było głównym powodem do wydania polecenia zespołowego podczas GP Malezji.
To od razu zrodziło sugestie, że szybko zużywające się opony zmniejszają akcję podczas wyścigów zamiast ją poprawiać.
Paul Hembery, zapytany o opinię na ten temat, powiedział, że problemy ekip zaburzają obraz, jednak stwierdził także, iż jest otwarty na zmianę opon jeśli nudne wyścigi stanął się standardem.
Myślę, że musimy być zadowoleni- powiedział szef Pirelli Motorsport.
Dwa czołowe zespoły mają problemy z kierowcami, które mogą nas doprowadzić do interesującego finału. Co do jazdy koło w koło... przyjrzymy się temu po czterech wyścigach. Cały czas jest jeszcze zbyt wcześnie.
Hembery wierzy także, iż większość ekip jest zadowolona z obecnej sytuacji, a krytyka Red Bulla jest wyjątkiem.
Gdy cały padok coś mówi, to wtedy jest inaczej. Trzeba wprowadzić zmiany, czy pracować inaczej. Kiedy sytuacja jest odizolowana, to wtedy starasz się spojrzeć głębiej i chcesz dowiedzieć się, o co naprawdę chodzi. Myślę, że wiemy jak było i jest w tym przypadku. Gdybyśmy starali się zmieniać opony z powodu sugestii jednej ekipy, to cały padok byłby niezadowolony.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE