Hamilton: Podczas przerwy zimowej będę nieosiągalny
O potrzebie "odcięcia się" mówi również partner Brytyjczyka z Ferrari - Charles Leclerc.
08.12.2516:00
12wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lewis Hamilton zapowiada, że podczas przerwy zimowej zamierza zupełnie odciąć się od Formuły 1 oraz mediów społecznościowych, chcąc wypocząć po sezonie 2025.
Za Brytyjczykiem jest najgorszy rok w całej karierze, po raz pierwszy nie zdobywając ani jednego podium. Z kolei fatalna seria czterech eliminacji z rzędu na etapie Q1 w kwalifikacjach wywołała spekulacje, jakoby czas Hamiltona już przeminął i mógłby on podjąć decyzję o natychmiastowym odejściu z Formuły 1, mimo wciąż obowiązującego kontraktu z Ferrari.
40-latek pytany po Grand Prix Abu Zabi o swoje plany na nadchodzącą zimową przerwę, odparł:
Co ciekawe, bardzo podobnej wypowiedzi udzielił zespołowy partner Hamiltona - Charles Leclerc.
Lewis Hamilton zapowiada, że podczas przerwy zimowej zamierza zupełnie odciąć się od Formuły 1 oraz mediów społecznościowych, chcąc wypocząć po sezonie 2025.
Za Brytyjczykiem jest najgorszy rok w całej karierze, po raz pierwszy nie zdobywając ani jednego podium. Z kolei fatalna seria czterech eliminacji z rzędu na etapie Q1 w kwalifikacjach wywołała spekulacje, jakoby czas Hamiltona już przeminął i mógłby on podjąć decyzję o natychmiastowym odejściu z Formuły 1, mimo wciąż obowiązującego kontraktu z Ferrari.
40-latek pytany po Grand Prix Abu Zabi o swoje plany na nadchodzącą zimową przerwę, odparł:
Na tę chwilę w ogóle nie mam nastawienia na kolejny rok. Chcę się odciąć i z nikim nie rozmawiać. Tej zimy stanę się nieosiągalny. Nie będę miał ze sobą telefonu. Nie mogę się już tego doczekać. Pozostanę odcięty od Matrixa. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się wyrzucić telefonu do kosza na całą zimę. Teraz jednak to zrobię.
Co ciekawe, bardzo podobnej wypowiedzi udzielił zespołowy partner Hamiltona - Charles Leclerc.
Rozczarowanie po takim roku jak ten również wpłynęło na mnie. Potrzebuję przerwy, muszę się odciąć. Dopiero potem zamierzam skupić się ponownie na nowym roku. Prawdą jest, że oczekiwania na ten sezon były zbyt duże. Kiedy do Ferrari przychodzi ktoś kalibru Lewisa, powstaje mnóstwo spekulacji, którymi trudno jest zarządzać. W kolejnym sezonie zaczynamy z czystą kartą. Nie wiemy gdzie jesteśmy, ani nie wiemy gdzie inni są- dodał Monakijczyk.
Mateusz Szymkiewicz