Red Bull przyznał, że może wycofać się z F1

Szef marki nie jest zadowolony obecnym obrotem spraw
25.03.1413:28
Paweł Zając
5465wyświetlenia

Dietrich Mateschitz, szef marki Red Bull, przyznał, że może wycofać swoje zespoły z Formuły 1, jeśli obecna sytuacja nie ulegnie zmianie.

Austriak jest kolejną osobą, która nie popiera wprowadzenia nowych silników, a negatywne wrażenia zostały dodatkowo spotęgowane dyskwalifikacją Daniela Ricciardo z GP Australii.

W rozmowie z jedną z austriackich gazet, Mateschitz przyznał, że jego obecność w F1 nie zależy od kwestii ekonomicznych. Pytaniem nie jest sens ekonomiczny, ale wartości sportowe, wpływ polityki oraz inne takie rzeczy. Każda z nich już tutaj była, jednak z naszej perspektywy jasnym jest, że istnieje limit, do którego możemy je akceptować.

Szef Red Bulla dodał również, że Formuła 1 powinna powrócić na swoje statutowe miejsce królowej sportów motorowych. Musimy zrobić F1 taką, jaka powinna być - czołową dyscypliną sportu motorowego. F1 nie jest tutaj po to, aby kręcić rekordy w oszczędzaniu paliwa, ani możliwości mówienia szeptem w trakcie wyścigu. Jazda kilka sekund wolniej niż w zeszłym roku jest absurdalna. GP2 w pewnym stopniu zapewnia więcej ścigania oraz walki, a także prawie identyczne czas okrążeń jak F1, za niewielki ułamek budżetu.

Mateschitz ma również nardzieję, że jego ekipa dowiedzie, iż nie złamała reguł podczas pierwszego wyścigu sezonu, gdyż dostarczone przez FIA czujniki przepływu paliwa sprawiały kłopoty od pierwszego wyjazdu na tor. Fakt jest taki, że czujnik federacji dostarczał nieprecyzyjnych danych od początku testów zimowych. Możemy udowodnić, że mieściliśmy się w wyznaczonych limitach.

KOMENTARZE

66
SirKamil
26.03.2014 11:39
[quote="paymey852"]Może napisz dla czego RB tak szkodzi temu " sportowi" na każdy twój argument ja zapodam inny zespół i zobaczymy kto powinien zostać w obecnej stawce.[/quote]Istnieje jakieś 250 milionów powodów wyrażonych w funtach. Red Bull jest szkodliwym lobbystą i jednym z czołowych architektów kryzysu finansów w stawce F1.
F40LMGTE
26.03.2014 04:46
@paymey852 [quote]@AMG_GP Sorry ale takie bzdury piszesz że nie mogłem się powstrzymać. Ferrari siedzi cicho? Ja pamiętam że już odchodzili i narzekali że w F1 jest za dużo aerodynamiki. Tą stronę zdominowała dzieciarnia i hejterstwo kilka osób co napiszę coś fajnego raz na jakiś czas a tak to jakieś prostackie zakrzywianie rzeczywistości pod ulubiony zespół lub kierowcę. Mało tu obiektywnych czytelników, mało.[/quote] A w RBR aerodynamika coś mało funkcjonuje , bez : ) funkcjonującego ;) silnika. Coś odrobinę pan ENZO miał rację No chyba , że w nocy wgrywają hehe "novy" program dla silnika , a wychodzi "novy'' he..ich czujnik przepływu p.s. smutne że Ferrari wciąż ma relatywnie prosty bolid , a taktyków trrrrrrrraagicznych..
Aeromis
26.03.2014 01:56
@DBR [quote]"Patrz na przedstawienie, ale myśl jak się ono ma do samej rzeczy"[/quote]Tyle że dla mnie przedstawieniem są twoje wypowiedzi w tym temacie :) Dlaczego? O tym było wcześniej. ps.: "Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie".
DBR
26.03.2014 12:44
"Patrz na przedstawienie, ale myśl jak się ono ma do samej rzeczy" - mówił Wielki Szu - tak to szantaż - pod płaszczykiem troski o WARTOŚCI jest to wyraźny komunikat do FIA - albo pozwolicie nam na granie według naszych reguł jak nam się podoba (i opłaca) albo zabieramy zabawki i idziemy do domu i tylko naprawdę zaślepiony kibic bądź głupiec tego nie zauważa - moim zdaniem rzecz jasna. A.K. Tak to ordynarny szantaż - w rozumieniu pospolity, marny, tandetny, w złym guście - pospolity bo dość częsty niestety, a w złym guście po pod płaszczykiem szczytnych haseł i tak przedstawiony by napuścić ludzi na FIA i obecne reguły F1 - zmiany, które owszem mogą się nie podobać jednak w sytuacji gdy są równe dla wszystkich nie wypaczają rywalizacji i równych szans wszystkich zespołów. A.K.
Aeromis
26.03.2014 11:56
@DBR Przeinaczasz znaczenia słów i to strasznie. Teraz w dodatku: [quote]ordynarnego szantażu wobec FIA[/quote]Albo podchodzi do tego kompletnie emocjonalnie, albo nie znasz znaczeń słów i używasz ich na wyrost - dla zabawy. "„Pytaniem nie jest sens ekonomiczny, ale wartości sportowe, wpływ polityki oraz inne takie rzeczy. Każda z nich już tutaj była, jednak z naszej perspektywy jasnym jest, że istnieje limit, do którego możemy je akceptować”" Gdzie tu widzisz szantaż? W obliczu sprawy Ricciardo można uznać to za pewien nacisk, jednak każde wyrażanie swoich poglądów można tak odebrać, walczą o swoje i trzeba to zrozumieć. Demagogia opiera się na nierealnych obietnicach, kłamstwach, twoja definicja jest nieprecyzyjna. Słuszny argument nie może być demagogiczny, bo to nie ma sensu. Kwestia populizmu - to samo, już ci to wytłumaczyłem wcześniej, przeinaczasz, marketing to marketing, a nie populizm. Jeśli jakikolwiek sponsor uważa, że F1 jako produkt jest zbyt słaby/drogi aby się w nim promować to odejdzie i jest to logiczne, nie ma w tym nic złego. Dobierając w ten sposób słowa zakłamujesz rzeczywistość... po prostu marnujesz czas.
paymey852
26.03.2014 11:44
@AMG_GP Sorry ale takie bzdury piszesz że nie mogłem się powstrzymać. Ferrari siedzi cicho? Ja pamiętam że już odchodzili i narzekali że w F1 jest za dużo aerodynamiki. Tą stronę zdominowała dzieciarnia i hejterstwo kilka osób co napiszę coś fajnego raz na jakiś czas a tak to jakieś prostackie zakrzywianie rzeczywistości pod ulubiony zespół lub kierowcę. Mało tu obiektywnych czytelników, mało.
AMG_GP
26.03.2014 10:49
[quote]@AMG_GP Nie ssij kciuka jak piszesz bo bzdury wychodzą.[/quote]. paymey852 jak lubisz ssać kciuka itp...to już Twoja sprawa a mnie w to nie mieszaj . Red Bull zdominował sezon raczej nie przez to ze miał silniki Renault tylko dlatego ze miał doskonały pakiet aero!
DBR
26.03.2014 10:36
[quote="Aeromis"]ak argument jest słuszny to nie może być demagogią, a populizm.. przecież sam napisałeś[/quote] Nie widzę sprzeczności : Demagogia - sposób oddziaływania na opinię publiczną, kształtowanie postaw, odczuć czy emocji w celu osiągnięcia własnych celów, Populizm - forma głosząca chwytliwe, łatwo trafiające do przekonania hasła polityczne, ekonomiczne i społeczne, mające na celu szybkie zjednanie poparcia społecznego i zdobycie władzy. Więc stosując wybiórczo i w odpowiedni sposób argumenty, które same w sobie są słuszne i do tego chwytliwe, tak się formułuje przekaz by właśnie przedstawiając się jako obrońcę wartości osiągnąć własne cele i partykularne interesy. Tutaj mamy właśnie taki przypadek - Mateschitz mówi o złych zmianach w F1 podając to co irytuje kibiców by zyskać ich poparcie, ale jedynie w celu przeforsowania zmian sobie pasujących , co więcej w celu usprawiedliwienia swojego ordynarnego szantażu wobec FIA - przecież nie mogą powiedzieć wprost o co im chodzi - jeśli zaś tak ukształtują postawy i emocję kibiców i sobie ich zjednają będą mogli wywalczyć swoje interesiki. Co do drugiej części wypowiedzi - owszem zabrakło w mojej wypowiedzi słowa wyższych - obecność Red Bulla w F1 jest pozbawiona wyższych wartości i zespół ten jest tam wyłącznie w celach marketingowych. A.K.
hide
26.03.2014 10:29
Powiem krótko. Jak nie pasuje to spier....ć. Co to za prymitywne szantaże? Żałosne.
juutuu
26.03.2014 08:29
Zapłacą wszystkie kary i tak taniej to wyjdzie niż bycie w F1.
iceneon
26.03.2014 08:03
@Kamikadze2000 Nie przypadkiem 500 milionów?
Kamikadze2000
26.03.2014 07:50
@robertunio - podobno pół miliona... ;) Sam musisz przyznać, że nie jest to normalne. ;) To już po prostu przesada... ;)
paymey852
26.03.2014 01:31
@AMG_GP Nie ssij kciuka jak piszesz bo bzdury wychodzą. Z tego co pamiętam to ostatnie lata zdominował ten słaby silnik, a o obecnym się nie wypowiem bo jest tu pełno ekspertów co wiedzą już wszystko więc dobranoc
AMG_GP
26.03.2014 12:11
[quote]Williams jest prawdziwy a Red Bull nie ? LoL Adrian by się uśmiał.[/quote] jak narazie nie jest im do śmiechu tylko cały czas narzekają... regulamin techniczny jest jeden i każdy miał tyle samo czasu żeby się do tego przygotować a red bull nie może przeżyć że nie odrobił zadania domowego i wszystko zwala na silniki renault tylko sam na początku testów tak zabudował silnik że wynikły z tego same problemy oczym doskonale wiemy !a że Mercedes robi lepsze silniki od Renault to wiemy to nie od dziś:P
paymey852
25.03.2014 11:44
[quote="SirKamil"]Red Bull może opuścić F1? To jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogłaby spotkać ten sport. Oczywiście nic takiego się nie stanie.[/quote] Może napisz dla czego RB tak szkodzi temu " sportowi" na każdy twój argument ja zapodam inny zespół i zobaczymy kto powinien zostać w obecnej stawce. Tyle lamentu że to już nie jest F1 ale gdy imperator ciemności daje do zrozumienia że jak się ludziom nie podoba to jego obecność w tym cyrku też się nie opłaca to wielkie zdziwienie. [quote="AMG_GP"]Ferrari i Williams od tylu lat siedzą cicho no tak ale to są prawdziwe zespoły F1 z historią:)[/quote] Williams jest prawdziwy a Red Bull nie ? LoL Adrian by się uśmiał.
SirKamil
25.03.2014 11:02
[quote="hejter"]Jak zwykle dobrze uargumentowana odpowiedź ;)[/quote]Nie ma o czym gadać, bo kwestia jest oczywista. Nic FIA po potężnych lobbystach grający w 3/4 przypadków na pohybel federacji. Co do tego "jak zwykle", może chcesz skonfrontować swoją argumentacje z moją na przykładzie dajmy na to średniej 30 ostatnich wpisów na forum? Pokozakowanie przytykami nic nie kosztuje.
Aeromis
25.03.2014 10:56
@DBR [quote]Tak są to słuszne argumenty, ale trącące mocno demagogią i populizmem.[/quote]Staraj się zachowac sens swoich wypowiedzi, to zdanie go nie ma. Jak argument jest słuszny to nie może być demagogią, a populizm.. przecież sam napisałeś: [quote]O jakich bowiem wartościach mówi zespół który został stworzony (technicznie przejęty) w celach reklamy jednego produktu.[/quote]czyli rozumiesz tą kwestię, choć sprawy marketingowe porównywać do populizmu to przeinaczenie z Twojej strony.
hejter
25.03.2014 09:51
@SirKamil Jak zwykle dobrze uargumentowana odpowiedź ;)
robertunio
25.03.2014 09:47
@Kamikadze2000 A ile wydal Mercedes ???
macieiii
25.03.2014 09:29
***ne komentarze! Dlaczego jak dodaje komentarz od 5-10 min strona mnie wylogowuje? Zróbcie coś z tym
Sgt Pepper
25.03.2014 09:28
Obrzydliwy szantaż. Wypowiedź tego bubka tłumaczyć należy : "jeśli nie przymkniecie oka na nasze przekręty, to my się zwiniemy z F1". Ja tam po nich płakał nie będę. Wręcz przeciwnie. Z większą przyjemnością będę oglądał.
AMG_GP
25.03.2014 09:24
Jak by Red Bull zdominował GP Australii to słowem by się nie odezwał i nawet dzwięk silnika by im pasował jeszcze by wciskali kit że brzmi lepiej niż V8 a nawet V12... No tak pierwsze nie zdobyte punkty od x czasu pierwsze problemy i płacz... trzeba umieć przegrywać i wygrywać Ferrari i Williams od tylu lat siedzą cicho no tak ale to są prawdziwe zespoły F1 z historią:)
dz
25.03.2014 09:11
To całe ograniczanie , techniczne , rozwojowe i budżetowe to przecież jest własnie gwóźdź do trumny F1 , jest to drogi sport i nie każdy musi w nim być , ja rozumiem ambicje mniejszych ekip , ale rozumiem a nawet popieram fakt rozpasania i astronomicznych pieniędzy i astronomicznych technologi , ziania ogniem , rozbudowanej aerodynamiki i dużej swobody w przepisach i jej interpretacji , to było wielką bronią F1 i dlatego jest w tym miejscu w którym jest !! . a oglądanie bzyczków które nie mogą jechać na maksa bo paliwo , bo coś tam i coś tam jest dla mnie po prostu głupie . popatrzcie na czasy z 2004 roku w Australii i na te dzisiaj , 10 sekund!!! może własnie postawienie FIA pod ścianą jest dobrym pomysłem .
SirKamil
25.03.2014 08:56
[quote="hejter"] Cholernie bogatym zespołem z jednym z największych budżetów w stawce? A na takich FIA zależy najbardziej.[/quote]Przeciwnie.
Kamikadze2000
25.03.2014 07:34
Bez jaj... ;) A na serio - byłoby miło, gdyby ograniczenie budżetu w 2015 roku weszło w życie. Bo kwota, jaką na rozwój wydał Mercedes jest niemoralna... ;)
paymey852
25.03.2014 06:54
@DBR Mówimy tu o alternatywie czyli Red Bull zostaje a Renault się okazuje niewypałem (osobiście mam przeczucia że będzie odwrotnie, ale jeszcze nikt nie pokazał pełnej mocy ) a Mercedes, Ferrari i Honda nie śpieszą się z pomocą tego jedynego złego w drodze mlecznej, wielka królowa a silników brak, faktycznie dziwne. Co do czujników to sytuacja wygląda tak że Renault ma obecnie niedobór mocy po stronie elektrycznej i stara się nadrabiać spalinami a tymczasem Mercedes Rosberga i tak oszczędzał by silnik. Inni nabierają wody w usta tylko dla tego że czują strach przed RB10 i wolą po prostu poczekać.
jpslotus72
25.03.2014 06:20
@dz [quote="dz"]cieszę się że wreszcie ktoś zaczął mówić to na głos[/quote]Na nową F1 sypie się lawina krytyki co najmniej od GP Australii, więc Mateschitz "Ameryki nie odkrył". A ściśle w sprawie czujników - jeśli sprawiały wszystkim takie kłopoty, to trzeba się było zebrać do kupy i kolektywnie postawić FIA kawę na ławę. Tymczasem wiadomo już np., że Mercedes i należące do Mateschitza Toro Rosso, po otrzymaniu ostrzeżeń ze strony FIA, dostosowały w Melbourne poziom przepływu do wskazań homologowanego sensora. Rosbergowi limit wyznaczony przez ten sensor nie przeszkodził wygrać..
DBR
25.03.2014 06:16
Swoją drogą jak sie ma powyższa wypowiedż Mateschitza do tej mowiącej o planach czy na razie pomysłach stworzenia własnego silnika, idealnym wlasnym bolidzie i wierze w dogonienie lidera już w 3 wyścigu ? http://www.sportowefakty.pl/moto/426769/red-bull-racing-mysli-o-wlasnym-silniku A.K.
dz
25.03.2014 05:40
Ma facet rację , zgadzam sie z nim w 100 % cieszę się że wreszcie ktoś zaczął mówić to na głos . popieram , popieram , popieram !!!
paymey852
25.03.2014 05:35
@DBR Po: 1 Gdzie tu próba nacisku na FIA jak On tylko stwierdza że są w stanie udowodnić że nie przekraczali limitów a niezadowolenie to osobna sprawa i widać po niektórych komentarzach że ciężko to rozróżnić bo zapewne niechęć do puszek powoduje jednokierunkowe myślenie. Flavio Briatore ostatnio powiedział że rozumie niezadowolenie że w F1 większy nacisk jest na to co chcą inżynierowie(czytaj Ferrari, Mercedes) niż to czego oczekują kibice ( czytaj Red Bull, Force India, Sauber, itp). [quote="DBR"]Jakoś przed sezonem nie było aż takich głosów krytyki ze strony czołowych zespołów[/quote] Bo to są poważni ludzie a nie trolle i najpierw muszą zobaczyć, usłyszeć i poczuć aby ocenić, czytam właśnie sporo wypowiedzi że się po prostu nie spodziewali aż tak słabych emocji/hałasu np. na samym starcie wyścigu co było jak opisują jedną z największych atrakcji wyścigu. Ferrari nie skrytykuje obecnej F1 i silników bo ich celem jest zareklamowanie i pokazanie że jest się wspaniałym inżynierem dla Red Bulla i jego napoju liczą się inne aspekty tego cyrku. A może powinniśmy posłuchać N.Laudy i nie rozmawiać na temat obecnego dźwięku jednostki tylko pogodzić się z tym. Jestem za tym aby z F1 odeszły wszystkie zespoły które nie sprzedają samochodów i zainwestowały pieniądze w np GP2 a za 2-3 lata może pojawią się tam V10 i zobaczymy kto będzie królową :)
THC-303
25.03.2014 05:24
O SirKamil wrócił ;) Będzie można porozmawiać o bogatym, bezproblemowym Lotusie z najlepszym silnikiem w stawce ;) Co do tematu to prywatnie nie mam najmniejszego zamiaru zwracać uwagi czy ich argumenty mają sens czy nie. To bez znaczenia. Bo owszem, są bogaci i mają już sukcesy, ale nie na tyle żeby ich odejście wywołało jakiekolwiek zaburzenia w funkcjonowaniu biznesu jakim F1, niestety albo stety jest. Powiedzmy sobie szczerze, nie ma chyba niezwiązanego z koncernem RB człowieka, którego wyżej wspomniane odejście odciągnęłoby od F1. Wydaje się, że te słowa to w zamyśle nacisk na FIA i nic więcej. Moim zdaniem - nieskuteczny. A zresztą naprawdę ktoś myśli że odejdą? Nie odejdą, skończy się na słowach. Już z wieloma zespołami to przerabialiśmy. W Williamsie swego czasu pytali czy tytuł Mansella wciąż jeszcze jest ważny i są w F1 22 lata po tytule Mansella.
iceneon
25.03.2014 05:23
Jeśli RBR by odszedł, to cóż poczną sezonowcy, fani tych którzy wygrywają. Pewnie zostaną fanatykami innych zwycięzców. Ciekaw jestem, czy ten cały fanklub był tak samo liczny, gdy RBR był w środku stawki.
DBR
25.03.2014 04:57
@Aeromis Tak są to słuszne argumenty, ale trącące mocno demagogią i populizmem. O jakich bowiem wartościach mówi zespół który został stworzony (technicznie przejęty) w celach reklamy jednego produktu. Przecież to właśnie min. takie naciski jak ten o możliwym odejściu powodują wykoślawianie tego sportu - nie rywalizację konstrukcji a doginania tak reguł i przepisów by pasował właśnie zespołowi X czy Y . Odbijając pałeczke , można śmiało powiedzieć, że jeśli chodzio posunięcia zespołów i ich samowolę z perspektywy FIA istnieje limit, do którego może je akceptować - takich jak numer z przepływem paliwa pomimo zakazów i napomnień tolerować nie można . Red Bull to nie świeta krowa i ich także dotyczą regulacje FIA. Co do kilogramów kasiory to nie mam żadnych najmniejszych wątpliwości, że ten zespół wprawdzie wnosi olbrzymie pieniądze do F1, jednak rozgłos i reklama jaką dzięki temu zyskuje (plus wpłaty za zajęte miejsce) summa summarum co najmniej sie bilansują a najpewniej wychodzi to puszkom na plus - więc to żaden altruizm a biznes opakowany w piękny papierek. A.K.
Aeromis
25.03.2014 04:25
@DBR Ale zauważ, że ich argumenty sa słuszne. Jeszcze raz: [quote="Dietrich Mateschitz"]Pytaniem nie jest sens ekonomiczny, ale wartości sportowe, wpływ polityki oraz inne takie rzeczy. Każda z nich już tutaj była, jednak z naszej perspektywy jasnym jest, że istnieje limit, do którego możemy je akceptować[/quote]Przecież ma rację! RBR jest w F1 nie po złości czy przez przypadek, maja więc i swoje oczekiwania. Każdy ma prawo mieć jakieś oczekiwania jak w grę wchodzą kilogramy kasiory! Nie są w stanie wymusić swoich marzeń i Dietrich to przecież doskonale wie...
DBR
25.03.2014 04:16
@paymey852 Jakoś nie sądze, że w sytuacji gdyby bolid Neweya dalej by dominował (co najmniej tak jak obecnie Mercedes) Mateschitz rownież tak by krytykował obecną F1. Jak dla mnie mentalność Kalego po prostu. Co oczywiście nie oznacza, ze w F1 jest różowo i wszystko jest jak być powinno - nie jest, ale tak samo dla wszystkich. Jakoś przed sezonem nie bylo aż takich głosów krytyki ze strony czołowych zespołów - po prostu warunki miały być równe dla wszystkich i kazdy miał nadzieję, że w ich ramach stworzy najlepszy bolid - zwlaszcza takie potegi jak Red Bull mający wspaniałych inzynierów i nieograniczony budżet miał ku temu i nadzieje i podstawy - a tu klops. A.K. [quote="Aeromis"]Uważasz, że RBR może skutecznie szantażować FIA? Zrozum, to nierealne, właściwie to efekt może być tylko odwrotny i żaden inny[/quote] Tak - może - zagrożenie wycofania się obu zespołów w tym jednego z czołowych i najbogatszych w sytuacji gdy liczy sie coraz bardziej kasa może zmusić FIA do uległosci - odejście mistrzowskiego zespołu w atmosferze skandalu byłoby poważnym ciosem nawet dla tak potęznego biznesu jakim jest F1 - stąd uważam, że takie formy nacisku (a czym innym jest szantaż ?) moga okazać się całkiem skuteczne. Red Bull straciłby na tym mniej - wystarczy odejście przedstawić jako formę protestu przeciwko zmianom wypaczajacym ducha sportu , dając za argumenty iskie osiagi, zmiane dźwieku silnika i inne takie - wyjda jescze na męczenników - ciemny lud to kupi, podobnie jak słabe starty Webbera (które o dziwo ulegały poprawie, kiedy 'paluszek' miał już tytuł zagwarantowany). A.K.
Aeromis
25.03.2014 04:13
@DBR Nacisk na zasadzie podjudzania publiki (+ upieczenia swoich interesów zarówno w kwestii atrakcyjności F1 jak i ewentualnej formy bolidu) tak. Ale szantaż? Uważasz, że RBR może skutecznie szantażować FIA? Zrozum, to nierealne, właściwie to efekt może być tylko odwrotny i żaden inny.
Phobos
25.03.2014 04:11
Jak dla mnie, to z wypowiedzi Mateschitz'a po oczach bije przeslanie do trybunalu FIA - jesli nie rozpatrzycie naszej apelacji "odpowiednio", to pakuje zabawki i ide do innej piaskownicy. Jakos nie przypominam sobie, by Dietrich odgrazal sie, gdy wprowadzano nowe regulacje, gdy w trakcie zimowych testow RBR spisywal sie fatalnie, czy nawet tuz po gp Australii. I nagle go olsnilo. Nagle zreflektowal sie, ze dzwiek juz nie ten sam, ze zamiast filozofii Markku Alena - maximum attack - mamy oszczedzanie paliwa, opon, silnikow, skrzyn biegow i bog jeden tylko wie czego jeszcze. Ale od kilku dni mamy wiosne, wiec moze Mateschitz obudzil sie dopiero ze snu zimowego i tu od razu takie zaskoczenie. Szczerze mowiac, to az ciezko to komentowac w sposob racjonalny. Pytanie teraz, czy FIA ugnie sie, czy podejmie ryzyko. A w naszym pieknym kraju jest takie powiedzenie - nie strasz, nie strasz, bo sie zes...
paymey852
25.03.2014 03:56
@SirKamil Nie zgadzam się z tobą, twoja interpretacja słów pasowała by do producenta samochodów( jak zgaduje tylko tacy powinni być w F1 skoro RB bee, w sumie racja) ale puszki są w tym sporcie tylko dla tego bo to ogromna reklama a jeśli wartość rynkowa F1 spada to i Mateschitz spada. Jego nie interesuje cała zabawa z jednostkami tylko to czy F1 jest popularna i dostarcza rozrywkę, to są zupełnie inne priorytety niż producentów silników. No tak czy nie? Widzę większość komentujących to hejterstwo, RedBull krytykuje jak on śmie tylko wielkie Ferrari może. Ja nic nie przegrywam ani nie mam straty do Mercedesa a jakoś rozumiem rozczarowanie Mateschitza z powodu tego jak obecna F1 się prezentuje.
DBR
25.03.2014 03:21
Przecież to nic innego jak szantaż przed werdyktem trybunału w sprawie apelacji !!! "Musi być po Naszemu bo jak nie to zebierzemy zabawki i pójdziemy do domu". A opiera sie to na prostym założeniu - gdy Red Bul będzie miał przyzwolenie na wałki i bezkarność wówczas będzie wygrywał co chciał i im się opłaci. Jesli zaś FIA zacznie ich traktować tak jak powinna wówczas o sukcesach nie ma co marzyć a bycie drugim nie odpowiada polityce marketingowej Red Bula, który MUSI być najlepszy. I teraz apelacja z pewnoscią będzie na korzyść puszek - tylko, że dopiero wówczas F1 nie będzie to juz sport, ale polityka, naciski i wielka kasa (nie jako środek dla rozwoju F1 a cel sam w sobie). Pozostale zespoły powinny po prostu wystapić z pytaniem do FIA czy mogą w najbliższych wyścigach stosować metody obliczania przeplywu a'la RBR bo start w sytuacji gdy wszyscy poza RBR mają stosować sie do ograniczen a Ci moga robić to co chcą nie ma sensu. A.K.
General
25.03.2014 03:19
Martini jest lepsze niż Red Bull.
agentwrogiegoukladu
25.03.2014 03:18
Dziwne reakcje. Jakby Dietrich powiedział, że obecne zmiany są wspaniałym krokiem naprzód dla F1 -zostałby zjedzony. Krytykuje - został zjedzony. Prawda jest taka, że ten "sześcioletni syn" jak Pan Kierowca wyżej napisał osiągnął w krótkim czasie w tym sporcie więcej niż większość statecznych ojczulków. No tak, ale to przecież "puszki", napoje gazowane, gdyby to był producent smarów i nakrętek z Siemiatycz to co innego. Jak ktoś widzi tylko logo, a nie konkretnych ludzi stojących za zespołem to plecie takie bzdury.
hejter
25.03.2014 03:10
[quote="Pan Kierowca"]kim oni są, by dyktować warunki i grozić odejściem?![/quote] Cholernie bogatym zespołem z jednym z największych budżetów w stawce? A na takich FIA zależy najbardziej. Wiadomo, że to czcze gadanie. Mateschitz chce ugrać kilka swoich interesów podsuwając argumenty, które kibice lubią najbardziej ;)
Pan Kierowca
25.03.2014 02:54
A niech idą, ja po nich płakał nie będę. Ponadto, pomimo czterech tytułów Adriana, kim oni są, by dyktować warunki i grozić odejściem?! Jeszcze dziesięć lat temu nikt nie miał pojęcia, że w Formule 1 będzie taki team, jak Red Bull Racing. Rozumiem, gdyby odejściem groził McLaren, Williams, czy wspominane Ferrari. Głową rodziny jest ojciec, a nie jego sześcioletni syn. Żeby była jasność, to tylko obrazowe porównanie prestiżu stajni w F1, nie traktuję żadnego zespołu selektywnie. Popieram jedynie wypowiedź na temat Formuły 1 jako czołowej dyscypliny w motorsporcie. Od 2004 zmieniła się diametralnie i wszystko wskazuje na to, że będzie coraz gorzej. Ale nawet pomimo tego groźby RBR nie robią na mnie najmniejszego wrażenia, na FIA pewno też nie, więc jak chcą, to mogą wycofywać się w trybie natychmiastowym. Kombinatorzy za dychę, "nie ma winnych, wszyscy święci".
Yurek
25.03.2014 02:39
Ojej. Puszkom nie idzie i już narzekanie. Pamiętam, że gdy kilka lat temu Ferrari po raz n-ty groziło opuszczeniem F1, to w ankiecie F1 Racing twierdząco na pytanie, czy wyobrażasz sobie F1 bez Ferrari, odpowiedziało bodaj ponad 70%. Więc w przypadku Red Bulla byłoby to pewnie 99,9%. Dobrze by było, gdyby wycofali się już jutro, ale to jest takie straszenie bez żadnych dalszych konsekwencji.
iceneon
25.03.2014 02:29
Trzy słowa: kasa, kasa, kasa. Spada zainteresowanie - mniejsze zyski. Koncern Red Bull idzie tam gdzie jest kasa. Gdzie nie zarobią, zwijają interes. Nie będę płakał. Auf Wiedersehen.
L00Kass
25.03.2014 02:03
Ja stanę po stronie Dietricha, osiągnęli tak wiele w tym "sporcie", że mogą pozwolić sobie na krytykę, ostrą krytykę. RedBull siedzi w tylu sportach, że może opuścić zdobytą F1; Ferrari i Brawn też straszyli i dopięli swego. Tym razem nie widzę cienia szans, by FIA uległa, kontrakty podpisane, sponsorzy także rządają igrzysk a dla teamów fabrycznych to rozwój nowych technologii i szukanie zastosowania ich na codzień. Nic narazie nie przekona mnie do downsizingu, ale jeśli pod maski trafią niezawodne, litrowe silniki turbo min. 200KM palące poniżej 5/100 benzyny to poprę to i pozbęde swojej bmki.
zbig52
25.03.2014 01:51
@lakeman Zgadzam się w 100%
cobra
25.03.2014 01:49
Podobna taktyka działania do Berniego - jak coś nie do końca idzie po myśli to można sobie za darmo pogrozić. A nuż się uda...
Simi
25.03.2014 01:33
Płaczą i płaczą. Jeśli wrócą na sam szczyt to okaże się, że nagle nie ma żadnych problemów. Zobaczymy jak daleko zajedzie jeszcze Red Bull w F1, ale tak naprawdę oni są typem ekipy, który zagości na maksimum 20 lat i odejdzie. Tak to sobie przynajmniej wyobrażam.
rno2
25.03.2014 01:26
No fakt, trochę się zagalopowałem. Musimy poczekać do pierwszego europejskiego wyścigu, kiedy oprócz F1 na torze będzie też jeździć GP2. Tak czy siak w poprzednich latach różnica wynosiła 6-7 sekund (należy też wziąć pod uwagę czy mówi się o okrążeniach w wyścigu, czy o okrążeniach kwalifikacyjnych), a w tym roku niewątpliwie F1 nieco zwolniła. Jednak nadal te kilka sekund to mało porównując budżety.
SirKamil
25.03.2014 01:15
[quote="rno2"]Tak realnie patrząc: czy te 2-4 sekundy, które w chwili obecnej dzielą F1 od GP2[/quote]Tak realnie patrząc, to na jakich danych w tej chwili się opierasz?
jpslotus72
25.03.2014 01:14
PS Toro Rosso też zostałoby wylane z kąpielą?... Bo jego racja bycia polega na produkcji materiału ludzkiego dla Red Bulla. Samo w sobie też wielkiej reklamy marce nie zrobi... E$DIT: Odpowiedź jest w newsie. Sorry - zespół flagowy tak przykuł moją uwagę, że przeoczyłem liczbę mnogą już w pierwszym zdaniu:[quote]Dietrich Mateschitz, szef marki Red Bull, przyznał, że może wycofać swoje zespoły z Formuły 1[/quote]
mefistofele
25.03.2014 01:10
@SirKamil @Karol24 nie sądze... Po Australii wyglądają na 3 siłę w stawce a wydaje mi się że im dalej w las tym będzie lepiej. Nie jestem fanem RBR ale kwestią kilku GP jest ich powrót na szczyt... Myślę że przekaz Mateschitz'a był bardziej skierowany "zróbmy coś z obecną F1, bo słupki leca w dół " Nie da się ukryć, że F1 i cała ta zabawa w motosport jest dla niego platformą do rozwijania biznesu. Każdy widz przed telewizorem mniej, każdy widz na trybunach mniej to potencjalnie mniej klientów jego napojów.
jpslotus72
25.03.2014 01:10
Czyli - w myśl zasady "wszystko albo nic". Kto pierwszy w kolejce po Newey'a (Ferrari swego czasu było chętne)? A może nie jest on już tak gorącym towarem? To wszystko, oczywiście, na razie tylko hipotetycznie.
rno2
25.03.2014 01:09
@Saruto A i tak jest wielu, którzy nadal uważają, że to elektronika całkowicie odpowiada za oszczędzanie paliwa, a kierowcy non stop mogą jechać z gazem w podłodze. Tak realnie patrząc: czy te 2-4 sekundy, które w chwili obecnej dzielą F1 od GP2 warte są wydawania kilkudziesięciu, albo i nawet kilkuset milionów dolarów więcej? Wiadomo prestiż, ale jeśli inne serie będą tak samo szybkie, głośniejsze, będzie w nich więcej ścigania i przede wszystkim będą tańsze w oglądaniu, to mogą przegonić F1...
SirKamil
25.03.2014 01:08
F1 rok temu też była zła, gdy RB nie ogrywał rywali z dziecinną łatwością. Też był zbyt wolna, też nie można było cisnąć. Rzecz jasna zaczęła być cacy wraz gdy tylko pojawił się strumień _rekord_wygranych_z_rzędu_ choć dyscyplina jako taka, bynajmniej nie przyśpieszyła. Nie łudźcie się. Chodzi tylko o ich pozycje- o rolę dominatora, którą stracili na rzecz innego rywala a co jest nieprawdopodobnie ciężkie do zniesienia. Tym bardziej, że znoszenie porażek z jakąkolwiek godnością nie jest najmocniejszą stroną owej frakcji. Red Bull może opuścić F1? To jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogłaby spotkać ten sport. Oczywiście nic takiego się nie stanie. Ot typowy wołowy lobbing.
kurcjusz
25.03.2014 01:08
Irracjonalność argumentu typu "gdyby" szczególnie w wersji "gdyby byli na czele nie byłoby narzekania" jest niezwykle irytująca (pomijając fakt że przecież właśnie wygrali - szczególnie patrząc na to gdzie byli podczas testów) Co to za argument?! No pewnie że by NIE NARZEKALI - no bo na co?! Czemu wymienili część na swoją? Bo narzekali na nią JUŻ WCZEŚNIEJ. Czyli nie jest tak, że narzekają dopiero po fakcie. Narzekali już wcześniej, wymienili na swoją - wygrali - zostało im odebrane - narzekają tyle ze głosniej. Moze to teraz dotrzeć do nas - odbiorców. Abstrahuję w tej wypowiedzi od oceny czy zrobili słusznie, czy nie i jaki powinien być werdykt. Po prostu irytuje mnie już po raz N-ty powtarzanie takiego argumentu (w różnych wątkach) i to bez względu na TEAM. Nie jestem szczególnym fanem żadnego. Pozdrawiam wszystkich i bez urazy, po prostu więcej merytoryki.
Saruto
25.03.2014 01:00
Dziwne podejście macie ;) facet mówi, że F1 jest na niższym poziomie niż GP2 i patrząc na czasy to ma sporo racji, ograniczenie paliwa jest równie absurdalne. Silniki jeszcze można strawić, ale to, że zawodnik odpuszcza gaz żeby dojechać do mety jest już śmieszne. Osobiście myślałem, że ograniczy się to do kręcenia przy mapowaniu jednostki jak w MotoGP, ale wyszło całkiem inaczej.
piwo
25.03.2014 12:59
tez mysle, ze narzekania sa bo f1 powinna byc przede wszystkim najszybsza. a nie ciut szybsza od gp2 za niebotycznie wieksze pieniadze. ja rozumiem te bezpieczenstwo ale bez przesady. zlikwidowac limit obrotow. i juz bedzie sie dzialo. bedzie ciekawiej i bardziej zaskakujaco. lacznie z awaryjnoscia i halasem. wszedzie limity standardy. gdzie czasy gdzie f1 miala 6 kol czy inne wynalazki wyprzedzajace epoke. po cholere staraja na wszytsko trobic reguly. moze od razu zrobmy wyscigi jednego producenta opon silnika i teamu. wtedy bedzie zabawa.
Aeromis
25.03.2014 12:58
Nie sądzę aby chodziło o ich formę, bo wyglądali na mocnych a to dopiero początek przecież i nigdy nic nie wiadomo. Trochę to poniekąd jak napisał @lakeman nacisk na FIA, ale w słusznej sprawie. Po co Red Bull jako marka miałaby płacić masę kasy na coś, co nie spełnia oczekiwań? F1 nie spełnia w dodatku zamrożenie udoskonalania silników może się przyczynić do zmarnowania wielu zespołom i kierowcom wielu lat kariery. Nowa F1 podoba się chyba Jeanowi Todowi, więc niech założy własny zespół ;)
Karol24
25.03.2014 12:49
@SirKamil Dokładnie. Gdyby byli na czele, to nie byłoby narzekania.
rno2
25.03.2014 12:48
Ja tam nie wierzę, że mówi to ze względu na słabszą formę. Przez pierwsze 4 lata od założenia zespołu też się kręcili gdzieś w połowie stawki, a poza tym po Australii wyglądają na całkiem mocnych. Natomiast tutaj ma rację: „Musimy zrobić F1 taką, jaka powinna być – czołową dyscypliną sportu motorowego. F1 nie jest tutaj po to, aby kręcić rekordy w oszczędzaniu paliwa, ani możliwości mówienia szeptem w trakcie wyścigu. Jazda kilka sekund wolniej niż w zeszłym roku jest absurdalna. GP2 w pewnym stopniu zapewnia więcej ścigania oraz walki, a także prawie identyczne czas okrążeń jak F1, za niewielki ułamek budżetu”
lakeman
25.03.2014 12:46
Ja odbieram to jako zamaskowany nacisk na trybunał FIA...
Buncol
25.03.2014 12:43
Jakoś nie przychodzi mi inny wniosek niż ten że podwinęła się noga to zaczynamy się wycofywać. W ten sposób nie zbuduje się legendy i marki na wzór McLaren Williams czy Ferrari. Tylko zostanie zespołem producenta napojów energetycznych co posprowadzał inż i wygrał 4 tytuły.
baron
25.03.2014 12:35
To Ferrari, McLaren i Williams też powinni już dawno się spakować...
SirKamil
25.03.2014 12:34
Wszystko co powiedział, da się wyrazić jednym zdaniem: "W F1 jest nie tak, bo Mercedes leje nas ino furczy, urwał nać!" di Montezemolo 2.0