Alonso nie dementuje plotek o przejściu do Williamsa na sezon 2018
O możliwości dołączenia Hiszpana wypowiedziała się również Claire Williams
28.08.1710:15
Mateusz Szymkiewicz 2178wyświetlenia
Embed from Getty Images
Fernando Alonso nie wykluczył możliwości dołączenia do zespołu Williams na sezon 2018.
Podczas weekendu na Spa pojawiły się spekulacje, jakoby 36-latek mógł opuścić po trzech latach ekipę McLaren, przechodząc do Williamsa. Hiszpan miał rzekomo otrzymać propozycję rocznej umowy ze stajni z Grove, natomiast jego gażę miałby pokryć ojciec drugiego kierowcy zespołu - Lawrence Stroll.
Alonso zapytany o możliwość zmiany braw przed przyszłorocznymi zmaganiami, odpowiedział:
Z kolei zastępczyni szefa Williamsa - Claire Williams, zapytana wprost o spekulacje związane z Alonso, postanowiła niczego nie wykluczać.
Fernando Alonso nie wykluczył możliwości dołączenia do zespołu Williams na sezon 2018.
Podczas weekendu na Spa pojawiły się spekulacje, jakoby 36-latek mógł opuścić po trzech latach ekipę McLaren, przechodząc do Williamsa. Hiszpan miał rzekomo otrzymać propozycję rocznej umowy ze stajni z Grove, natomiast jego gażę miałby pokryć ojciec drugiego kierowcy zespołu - Lawrence Stroll.
Alonso zapytany o możliwość zmiany braw przed przyszłorocznymi zmaganiami, odpowiedział:
Aktualna sytuacja nie stała się z dnia na dzień, to dzieje się od trzech lat. Otrzymałem kilka ofert w czerwcu, lipcu i sierpniu. Sześćdziesiąt procent z nich zdążyłem już odrzucić. Pozostałe wciąż są otwartą kwestią- powiedział Dwukrotny Mistrz Świata, którego osoba jest także łączona z Renault.
Z kolei zastępczyni szefa Williamsa - Claire Williams, zapytana wprost o spekulacje związane z Alonso, postanowiła niczego nie wykluczać.
Dla każdego zespołu byłoby świetnie mieć Fernando. Ale tak jak już mówiłam, koncentrujemy się na tym sezonie. Być może nie będziemy musieli martwić się kwestią kierowców do końca roku. On [Alonso] byłby świetnym zawodnikiem dla Williamsa. Prawdopodobnie wyglądałby też dobrze w naszym kombinezonie, prawda?- dodała Brytyjka.
KOMENTARZE