Wehrlein: Chciałbym poznać swoją przyszłość przed GP Abu Zabi

Z kolei Ericsson przyznał, że nie może być pewny miejsca w F1 po sezonie 2017.
20.10.1711:44
Nataniel Piórkowski
1481wyświetlenia
Embed from Getty Images

Pascal Wehrlein przyznał, że kwestia jego przyszłości w Formule 1 może jeszcze przez pewien czas pozostać bez żadnego wyjaśnienia.

Niemiec przybył do Austin niedługo po swoich 23 urodzinach. Według najnowszych plotek wychowanek juniorskiego programu Mercedesa ma liczyć na utrzymanie wyścigowego fotelu w Sauberze, partnerując w przyszłym roku młodej gwieździe Ferrari - Charlesowi Leclercowi.

Wolałbym mieć 25 lat - miał według Auto Bilda zażartować Wehrlein, odwołując się tym samym do pogłosek o wymaganiach głównego sponsora Williamsa, firmy Martini.

Nie mam nic nowego do powiedzenia - kontynuował Wehrlein, potwierdzając jedynie, że szef działu sportów motorowych Mercedesa, Toto Wolff, prowadzi rozmowy z Williamsem. Mam nadzieję, że przed ostatnim wyścigiem w Abu Zabi dowiem się, co będę robił w przyszłym roku.

Według nieoficjalnych doniesień szef Saubera - Frederic Vasseur chciałby, aby Wehrlein pozostał w jego ekipie na sezon 2018, nawet pomimo tego, że ze względu na powiązania z Longbow Finance w uprzywilejowanej sytuacji powinien znajdować się Marcus Ericsson.

Szwed przyznał w Austin, że nie wie, jak będzie wyglądać jego przyszłość. W Formule 1, gdy nie masz podpisanego kontraktu, nie możesz czuć się komfortowo - powiedział.

KOMENTARZE

4
Protonek
20.10.2017 03:15
Owszem lubię chłopaka, ale w Williamsie widzę Roberta, ale na testera czemu nie?
Daxo
20.10.2017 02:23
Pascal powinien zostać na następny sezon. Szkoda by się zmarnował w DTM lub FE.
piwo
20.10.2017 11:52
no skoro w kwalfikacjach czesto przegrywa z eriksonem to cos nie tak. albo erikson jest taki dobry albo paskal taki slaby.
rno2
20.10.2017 10:42
Sauber póki co jeszcze nie jest zespołem juniorskim Ferrari, więc nie jest powiedziane, że oba fotele otrzymają juniorzy czerwonych - Leclerc i Giovinazzi. Podobno szefostwo Saubera optuje za Wehrleinem. Osobiście chciałbym, żeby został w F1. Wiele osób zarzuca mu słabą jazdę, ale moim zdaniem radzi sobie świetnie. Kiedyś Bianchi zdobył punkty bolidem Manora i wywołał euforię. W zeszłym roku podobnej sztuki dokonał Pascal, a przeszło to bez echa. W tym roku 2-krotnie punktował jeżdżąc najsłabszym bolidem w stawce, a mimo to i tak uważa się, że jeździ słabo... Teraz jeszcze mu się dodatkowo obrywa od polskich kibiców, bo Mercedes potencjalnie może go umieścić w Williamsie...