Carey trzyma kciuki za powrót Alonso do czołówki

Szef F1 wypowiedział się również na temat Ferrari oraz planowanych zmian
12.02.1810:42
Mateusz Szymkiewicz
1499wyświetlenia
Embed from Getty Images

Chase Carey zdradził, że trzyma kciuki za powrót Fernando Alonso do czołówki w sezonie 2018.

Hiszpan startuje dla McLarena, który przez ostatnie trzy lata zmagał się z awaryjnym oraz niewystarczająco mocnym układem napędowym Hondy. Od nadchodzącego sezonu stajnia z Woking będzie współpracować z Renault i kierowcy oraz szefostwo zespołu są przekonani, że pakiet francuskiego producenta pozwoli wrócić do walki o najwyższe cele.

Mamy nadzieję, że znajdą [McLaren] nową energię z silnikiem Renault - powiedział Chase Carey, dyrektor generalny Formuły 1 z ramienia Liberty Media. Alonso jest kierowcą, którego podziwiamy oraz śledzimy. Zeszły rok był bardzo trudny, a zwłaszcza w Rosji, gdy musiał wycofać się na okrążeniu formującym.

Amerykanin w dalszej części rozmowy wypowiedział się na inne tematy dotyczące Formuły 1 i przyznał, że Ferrari mimo gróźb o wycofaniu się ze startów, cały czas dysponuje jego wsparciem. Ferrari ma wyjątkowe znaczenie i jest legendą, ale musi być traktowane tak jak inne zespoły. Chcemy, by pozostali częścią tej kategorii, chcemy zmienić ten sport na lepsze, nie chcemy zmiany zespołów. Porozumienia mogą zostać osiągnięte, ale główne cele nie podlegają negocjacji. Interes fanów jest na pierwszym miejscu. Musimy poprawić widowisko oferowane na torze. Aerodynamika w tym nie pomoże i powiedziano mi, że problem leży po stronie również kilku obiektów.

Carey dodał również, że jest zadowolony z pierwszego roku rządów sprawowanych przez Liberty Media nad Formułą 1. Na początku priorytetem było zwrócenie uwagi na sprawy organizacyjne i to zrobiliśmy. Później chcieliśmy wpuścić trochę świeżego powietrza do tego środowiska, ponieważ słyszeliśmy tylko negatywne rzeczy, jak wtedy, gdy Bernie mówił, że nie wydałby swoich pieniędzy na oglądanie wyścigów. Teraz wszystko jest bardziej otwarte, jest większa aktywność, ceny biletów spadły, a my stworzyliśmy obszary rozrywki dla kibiców. To wszystko przyspieszyło zmiany.