Hamilton wytłumaczył cel swoich dodatkowych jazd w symulatorze

Brytyjczyk uważa, że nie znalazł dużych usprawnień na GP Austrii.
02.07.2113:06
Michał Bielicki
966wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton wytłumaczył cel coraz częstszych wizyt w symulatorze Mercedesa w brytyjskim Brackley.

Siedmiokrotny mistrz świata w ostatnim czasie już dwukrotnie skorzystał z wirtualnych przejazdów, co przykuło uwagę opinii publicznej. Kierowca znany jest z tego, że bardzo rzadko decyduje się na dodatkowe aktywności poza torem wyścigowym.

Brytyjczyk skorzystał z symulatora w środę przed Grand Pprix Styrii, a po wyścigu powrócił do Wielkiej Brytanii, by wziąć udział w kolejnych kilkugodzinnych sesjach przed nadchodzącym Grand Prix Austrii.

Pomyślałem, że zwłaszcza po ostatnich trudniejszych dla nas wyścigach po prostu warto byłoby sprawdzić czy jest jakikolwiek sposób, bym mógł pomóc zespołowi lepiej się przygotować - wytłumaczył Hamilton. Udało się z tego wyciągnąć kilka dobrych rzeczy, ale nie takich, które kompletnie zmieniłyby sytuację.

Będę kontynuował współpracę z Anthonym Davidsonem, naszym kierowcą symulatora. Do tego mamy też innych zawodników pracujących na tym sprzęcie. Myślę, że musimy wypracować sobie odpowiednią metodę komunikowania się z nimi, żeby testowali odpowiednie rzeczy.