Marko: Myliłem się co do Halo

Podobną opinią na ten temat podzielił się również Mathias Lauda.
15.09.2112:49
Maciej Wróbel
2446wyświetlenia
Embed from Getty Images

Helmut Marko przyznaje, że mylił się co do innowacyjnego systemu ochrony kokpitu - Halo.

Halo stało się obowiązkowym elementem bolidów F1 począwszy od sezonu 2018. Początkowo pałąk ten spotkał się z dość mieszanymi opiniami, a jednym z głównych oponentów tego rozwiązania był konsultant Red Bulla, dr Helmut Marko.

Austriak nie sądzi, by Max Verstappen celowo doprowadził do ostatniej kolizji z Lewisem Hamiltonem podczas Grand Prix Włoch, jednak jak sam przyznaje, incydent ten dał mu do zrozumienia, iż mylił się co do Halo. Z nagrań wypadku jednoznacznie wynika, iż doszło do kontaktu pomiędzy głową Hamiltona a tylnym kołem bolidu Verstappena.

Na początku byłem sceptyczny - powiedział Marko w rozmowie z Osterreich. Ale nawet ja muszę przyznać - podobnie jak w przypadku Grosjeana, to Halo zadecydowało o tym, że wszystko dobrze się skończyło

Swojemu rodakowi wtóruje były kierowca wyścigowy i syn nieżyjącego już Nikiego Laudy - Mathias Lauda. Ci dwaj goście naprawdę sobie nie odpuszczają, czyż nie? - powiedział 40-latek w Servus TV. Tytanowa osłona Halo zapewniła to, do czego ją stworzono - ochroniła Hamiltona przed tylnym kołem samochodu Verstappena.

Z początku nie wyglądało to tak źle, ale kiedy obejrzysz te powtórki, to wiesz, że bez Halo, wszystko mogło potoczyć się bardzo źle.

Lauda wskazuje też na fakt, że do incydentu wcale by nie doszło, gdyby nie zepsuty postój w boksach w przypadku kierowcy Red Bulla. To była katastrofa. Siedem czy osiem sekund w Formule 1 to wieczność. Jeśli chcą walczyć o mistrzostwo świata, takie coś nie ma prawa się zdarzyć.

Podobnie jak Marko, Lauda również nie uważa, by Verstappen celowo doprowadził do kolizji. Gdyby to nie stało się w tamtym miejscu, to Lewis mógł uderzyć w Maxa później. Kara będzie niekorzystna dla Maxa w kolejnym wyścigu. Przy tak niewielkiej różnicy w mistrzostwach liczy się każdy drobiazg.