Schumacher podekscytowany pojedynkiem z Magnussenem

Niemiec odniósł się również do potencjalnie nowej umowy Sainza z Ferrari.
25.03.2209:55
Mateusz Szymkiewicz
818wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mick Schumacher przyznał, że jest podekscytowany zespołowym pojedynkiem z nowym partnerem - Kevinem Magnussenem.

Duńczyk wrócił do Haasa w trakcie zimowych testów, przejmując kokpit po zwolnionym Nikicie Mazepinie. Kierowca już w trakcie pierwszego Grand Prix zdołał awansować do Q3, natomiast w wyścigu przekroczył linię mety na piątym miejscu, wyrównując swoje najlepsze wyniki dla zespołu z sezonu 2018.

Z kolei Schumacher ruszał dwunasty, a w wyścigu, w którym był uwikłany w kolizję z Estebanem Oconem, dojechał jako jedenasty. Zdaniem ekspertów, obecność Magnussena w Haasie to zła wiadomość dla Niemca, jednakże kierowca jest zupełnie innego zdania.

Po prostu sprawia [Magnussen], że nasz bolid działa w jego rękach. Jestem w stanie wiele się z tego nauczyć - powiedział Mick Schumacher. Jako partner z zespołu jest bardzo otwarty. Startował w wyścigach długodystansowych, gdzie dzielisz samochód z innymi kierowcami. Razem możemy sprawić, że będziemy szybsi. W ubiegłym roku sprawdzaliśmy wiele konfiguracji samochodu, więc teraz mamy dobry pogląd na to w jakim kierunku powinniśmy iść z rozwojem. Da się to odczuć zza kierownicy.

Niemiec startuje dla Haasa na zasadzie wypożyczenia z Ferrari, którego jest juniorem. Umowa 23-latka z amerykańską ekipą wygasa z końcem tego sezonu i zrozumiałe, że jego awans do stajni z Maranello będzie mało prawdopodobny. O krok od pozostania w Ferrari ma być Carlos Sainz, który rzekomo wynegocjował kontrakt do 2025 roku.

Schumacher zapytany o swoje plany na przyszłość, nie wykluczył, że zdecyduje się na wyjście z obozu Ferrari. Bardzo ważne jest, by prowadzić rozmowy ze wszystkimi zespołami. Przede wszystkim moja sytuacja będzie zależała od zaprezentowanych osiągów. Reszta będzie następstwem tego - powiedział syn siedmiokrotnego mistrza świata.