Hamilton zapowiada podpisanie nowej umowy z Mercedesem

Brytyjczyk cieszy się życiową stabilizacją i pragnie walczyć o kolejne tytuły.
28.10.2217:57
Nataniel Piórkowski
739wyświetlenia


Lewis Hamilton zapewnia, iż nie zamierza w żaden sposób ograniczać swojej kariery w Formule 1.

Siedmiokrotny mistrz świata potwierdził, że pracuje już nad nowym kontraktem z Mercedesem, dzięki której otrzyma szansę rywalizowania w serii Grand Prix po czterdziestych urodzinach.

Na początku sezonu dyrektor zespołu - Toto Wolff, przyznał, że Hamilton powiedział mu, iż zamierza ścigać się w F1 jeszcze przez pięć kolejnych lat.

Przed GP Meksyku Brytyjczyk wyjaśnił jednak: Nie wyznaczam sobie pod tym względem żadnych limitów. Planuję podpisać wieloletnią umowę z moim zespołem. Naprawdę nie wiem, co przyniesie pięć kolejnych lat... Wszyscy staramy się nad tym pracować.

W ostatnim czasie zdarzyło się wiele wspaniałych rzeczy - w tym tygodniu założyłem na przykład firmę produkcyjną. Czuję się jednak świetnie w swoim ciele i umyśle, więc myślę, że chcę kontynuować starty. Wierzę, że wspólnie mamy jeszcze wiele do osiągnięcia.

Jeśli Fernando [Alonso] odejdzie z F1, to przemyślę sobie to wszystko raz jeszcze, bo stałbym się wtedy najstarszym kierowcą w stawce - zażartował

Kiedy w równie humorystycznym nastroju z sali padła sugestia o powrocie do startów Kimiego Raikkonena, Hamilton wypalił: Będziemy musieli zrobić miejsce na kilku starszych facetów. Jestem pewien, że Martin Brundle wróciłby do ścigania!.



Hamilton przez wiele lat sugerował, że nie wyobraża sobie kontynuowania startów po czterdziestce. Zapytany o zmianę nastawienia, odrzekł: Na pewnym etapie każdy musi przeanalizować, co chce zrobić ze swoją karierą i odpowiedzieć sobie na pytania o to, co dalej, w jakim chcesz iść kierunku, czy jesteś w miejscu, w którym rozwijasz się w swojej roli.

Sam musiałem przez to przejść. Bycie kierowcą wyścigowym to wspaniała przygoda, ale zastanawiałem się, w jaki sposób mogę wyjść z tej roli. Udało nam się powołać do życia projekty Ignite i Mission 44. Toto był w tym wszystkim niesamowitym liderem i wsparciem. Umożliwił mi zrobienie tak wielu rzeczy.

Nie wiem, jestem po prostu szczęśliwy w miejscu, w którym się znajduję. Czuję się dużo bardziej ukorzeniony. Spędzam znacznie więcej czasu w Wielkiej Brytanii, więc gdy przyjeżdżam, aby spotkać się z zespołem, korzysta na tym także moja rodzina. Czuję, że wszystko wokół mnie stało się bardziej uporządkowane a ja sam jestem w stanie pomóc zespołowi w zdobyciu kolejnych mistrzostw.