Verstappen: Wyglądaliśmy prawie jak amatorzy

Holender skrytykował decyzje sędziów związane z limitami toru
30.06.2319:06
Jakub Ziółkowski
1511wyświetlenia
Embed from Getty Images

Max Verstappen skrytykował restrykcyjne zasady limitów toru podczas kwalifikacji do Grand Prix Austrii. Holender uważa, że przez częste usuwanie czasów, kierowcy wyglądali niemal jak amatorzy.

Verstappen zdobył w piątek swoje czwarte pole position z rzędu dzięki okrążeniu o czasie 1:04,391. Holender zdołał utrzymać za sobą duet Ferrari: Leclerca i Sainza.

Spore kontrowersje podczas piątkowej sesji kwalifikacyjnej przyniosły jednak częste anulowanie czasów kierowców ze względu na nierespektowanie limitów toru w ostatnim sektorze. Zespołowy kolega Verstappena, Sergio Perez, stracił w drugim segmencie czasówki swój czas trzykrotnie, przez co wystartuje to niedzielnego wyścigu dopiero z piętnastego pola.

Verstappen również kilkukrotnie tracił swój czas na skutek wycieczek poza tor. Zwycięzca kwalifikacji skrytykował dzisiejsze zachowanie sędziów. Według Holendra dyrekcja wyścigu sprawiła, że kierowcy wyglądali niemal jak amatorzy.

To wszystko wyglądało trochę głupio. Tyle usuniętych okrążeń sprawiło, że wyglądaliśmy niemal jak amatorzy. To nie był najlepszy spektakl. Oczywiście ludzie powiedzą, że wystarczy nie wyjeżdżać poza białe linie, ale to tak nie wygląda. Zapraszam w takim razie za kierownicę mojego bolidu. Nie jesteśmy idiotami - skwitował Verstappen.

Według Verstappena brak tolerancji do limitów toru zabrał kierowcom radość z jazdy, jako iż byli oni bardziej skupieni na przejechaniu czystego okrążenia.

Holender, który o kłopoty podczas kwalifikacji obwiniał również rozmiar i masę samochodów nie uważa, aby piątkowa sesja należała do najprostszych: Limity toru sprawiły, że sesja była bardzo trudna. Nie wyjeżdżamy poza tor specjalnie, ale przy tych prędkościach trudno jest ocenić, gdzie znajduje się biała linia. Dlatego też wielu z nas miało dziś z tym kłopoty - powiedział dwukrotny mistrz świata.

Dzisiaj bardziej chodziło o przetrwanie Q3 niż o szybką jazdę. Pierwsze okrążenie musiało być solidne, ale bezpieczne. To zabrało dużo przyjemności z jazdy, ale na szczęście przejechaliśmy dobre okrążenie - dodał Holender.

Na szczęście nie ma tam już tych głupich żółtych tarek, ponieważ one niszczyły nasze bolidy. W idealnym świecie w ostatnim sektorze mielibyśmy żwir — jednak ściga się tu też MotoGP, dlatego nie jest to możliwe - zakończył zdobywca pole position.