Leclerc niezadowolony z osiągów Ferrari po kwalifikacjach

Monakijczyk podkreśla, że poprawki okazały się niewystarczające.
20.04.2510:53
Maciej Wróbel
482wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc przyznaje, że nie jest zadowolony z rezultatu kwalifikacji do Grand Prix Arabii Saudyjskiej.

Kierowca Scuderii zakwalifikował się do wyścigu w Dżuddzie z czwartym czasem, lecz był daleki od bezpośredniej walki o pierwsze pole startowe, wyraźnie przegrywając z kierowcami trzech innych zespołów. Do trzeciego George'a Russella Monakijczyk stracił niemal trzy dziesiąte sekundy.

Zespołowy partner Leclerca, Lewis Hamilton, był zaś dopiero siódmy - za Carlosem Sainzem z Williamsa i z przewagą zaledwie trzech tysięcznych sekundy nad wciąż adaptującym się w Red Bullu Yukim Tsunodą.

To kolejne rozczarowanie dla Ferrari, które liczyło na walkę o zwycięstwa po mocnej końcówce sezonu 2024 i nieznacznej przegranej z McLarenem w walce o tytuł wśród konstruktorów. Włoska stajnia wciąż czeka choćby na pierwszą wizytę na podium w wyścigu Grand Prix w bieżącej kampanii.

Nie jestem zadowolony, zdecydowanie nie jestem zadowolony - powiedział Leclerc po zakończeniu czasówki. Czwarte pole to naprawdę dobry wynik, dałem z siebie wszystko, ale na tę chwilę osiągi tego samochodu po prostu nie są takie, jakie powinny być.

Doświadczam albo ogromnej podsterowności, albo ogromnej nadsterowności, a efekt tego jest taki, że nie mam wystarczająco dużej przyczepności, by powtórzyć to, co robią chłopaki z przodu.

Generalnie czuję się nieźle w tym samochodzie. Wydaje mi się, że znalazłem złoty środek, który zgrywa się z moim stylem jazdy. Wydaje mi się, że w ostatnich trzech sesjach kwalifikacyjnych udało mi się zmaksymalizować potencjał bolidu, ale ten potencjał nie jest jeszcze na takim poziomie, jakiego bym oczekiwał.

Rezultat osiągnięty przez Ferrari w kwalifikacjach w Dżuddzie jest dodatkowo niezadowalający dla zespołu z tego względu, iż na ten weekend przywieziono pakiet poprawek, który zawierał m. in. ulepszone tylne skrzydło.

Jestem trochę zawiedziony, ponieważ mamy tu ze sobą kilka ulepszeń, które miały nam pomóc, ale strata wygląda na taką samą, jak wcześniej. Poprawki działają, ale niestety wygląda na to, że inni dokonali podobnego kroku naprzód, co oznacza, że w sumie nic się nie zmieniło - dodał Leclerc.