FIA szuka rozwiązania problemów z SC poprzez ECU
Wygląda jednak na to, że nie uda się wprowadzić zmian w przepisach SC przed GP Monako
15.05.0815:19
3250wyświetlenia

Wygląda na to, że nie uda się wprowadzić zmian w przepisach dotyczących samochodu bezpieczeństwa (SC) przed dwoma z najbardziej obfitujących w incydenty wyścigami w kalendarzu F1 - Grand Prix Monako i Kanady, bowiem proponowane rozwiązanie wymaga przygotowania i testów, a więc najwcześniej może zostać wprowadzone w życie pod koniec czerwca.
Rozmowy w Turcji na temat problemów związanych z zamykaniem boksów tuż po wyjechaniu na tor samochodu bezpieczeństwa nie przyniosły podobno konkretnych rezultatów, jednak według doniesień autosport.com, pojawiła się propozycja wprowadzenia limitu prędkości w początkowej fazie neutralizacji wyścigu, aby wyeliminować ryzyko zbyt szybkiego dojazdu kierowców do boksów. W ten sposób boksy nie musiałaby być zamykane i kierowcy, którym kończy się paliwo nie byliby karani.
Wprowadzenie limitu prędkości miałoby zostać zrealizowane poprzez odpowiednie zmiany w jednolitej elektronice zarządzającej silnikiem i innymi systemami bolidu (ECU). W przypadku wyjazdu na tor SC elektronika informowałaby kierowców, z jaką prędkością mogą dojechać do boksów, jeśli chcą wykonać w tym momencie postój. Wstępna opinia ekspertów FIA od oprogramowania jest taka, że jest to do zrealizowania, choć nie będzie łatwe, dlatego potrzeba czasu na przygotowania i testy.
Kolejne testy F1 odbędą się w dniach 11-13 czerwca na torze Catalunya i jeśli odpowiednie rozwiązanie będzie już wówczas gotowe, a próby z nim nie wykażą problemów, to po raz pierwszy może to zostać użyte w Grand Prix Francji, które odbędzie się 22 czerwca na torze Magny-Cours. Mark Webber reprezentujący Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix potwierdził, że ewentualne zmiany nastąpią najwcześniej za kilka wyścigów:
Jak już mówiłem wcześniej, wszyscy chcieliby to przyspieszyć - kierowcy, zespoły i FIA, ale na to potrzeba czasu.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE