GP Chin: konferencja prasowa po kwalifikacjach
Konferencja prasowa z udziałem Sebastiana Vettela, Fernando Alonso i Marka Webbera
18.04.0914:38
1988wyświetlenia

Sebastian, fantastyczne okrążenie. Jednakże zarówno w Q2, jak i w Q3 wyjechałeś w ostatniej chwili. Opowiedz nam o kwalifikacjach.
Sebastian Vettel:
Tak, zawsze wyjeżdżałem w ostatniej chwili. Miałem tylko jeden przejazd w pierwszym segmencie kwalifikacji na twardych oponach, jeden przejazd w Q2 na miękkich oponach i jeden przejazd w Q3 również na miękkich oponach. Oczywiście, jak widać, nie potrzeba było więcej, lecz walka nie była łatwa.
Mieliśmy problem z bolidem, więc próbowaliśmy ograniczyć jazdę do minimum. Bolid był szybki, jako że widzieliśmy Marka, który w Q1 i Q2 po dwóch przejazdach był zawsze w ścisłej czołówce, tak więc nie miałem żadnych obaw. Jednakże, jeśli masz tylko jedno okrążenie i popełnisz błąd, pojedziesz za szeroko lub zrobisz cokolwiek źle, to nie masz już drugiej szansy, co oznacza koniec. Nie było łatwo, lecz jestem bardzo szczęśliwy.
Niewiarygodne, że udało się nam dostać na pole position pod koniec sesji. Już wczoraj byliśmy w dość dobrej formie. Mieliśmy tylko kilka problemów. Dzisiejszy ranek również nie był idealny, ale sytuacja jest podobna do tej z Australii - im mniej jeżdżę w treningach, tym wyższą pozycję osiągam w kwalifikacjach, więc jestem bardzo zadowolony z zespołu. W szczególności chciałbym podziękować mechanikom, ponieważ pracowali bardzo ciężko, właściwie przez całą noc, tak więc wykonali świetną robotę. Dzięki.
Dwa fantastyczne okrążenia pod presją. Żadnych błędów w dzień, kiedy inni kierowcy je popełniali. Opowiedz nam o tym jednym okrążeniu w Q3 i presji, jaka na tobie ciążyła.
SV:
Cóż, widziałem, że wszyscy obserwują konkurencję przed swoim pierwszym przejazdem i zauważyłem, że tor poprawił się od czasu Q2, więc byłem dość pewny siebie. Oczywiście nie wiesz czego możesz się spodziewać, a dodatkowo było to pierwsze okrążenie z większym ładunkiem paliwa. Nie masz czasu na przyzwyczajanie się do tego, musisz jechać dobrze od samego początku i na szczęście tak było. To było bardzo dobre okrążenie. Byłem niesamowicie zadowolony.
Pod koniec okrążenia czułem, jak opony zaczynają się bardzo zużywać, lecz uznałem, że są jeszcze wystarczająco dobre, tak więc aż do ostatniego zakrętu miałem bardzo dużo przyczepności. Nie mogę doczekać się jutrzejszego wyścigu. To będzie bardzo długi wyścig. Oczywiście mamy najlepszą z możliwych pozycję startową, ale nie zdobyliśmy dotychczas żadnych punktów. Mark zdobył je w ostatnim wyścigu, lecz uważam, iż mamy bolid, który pozwoli nam zdobyć kolejne, więc miejmy nadzieję, że auto wytrzyma cały dystans i wyścig pójdzie nam gładko.

Fernando, pierwszy przedni rząd od czasu zeszłorocznego Grand Prix Hiszpanii i cóż za weekend dla Renault. Wyskoczyłeś z nowym dyfuzorem w ostatniej chwili, problemy z jego zamontowaniem dzisiejszego poranka i właściwie wyjazd samochodem, którym jeszcze nigdy nie jeździłeś.
Fernando Alonso:
Tak, uważam, że dotychczas był to bardzo dziwny weekend dla nas, z zupełnie nowym samochodem dzisiejszego poranka i jak powiedziałeś, wykonaliśmy podczas dzisiejszego treningu tylko trzy okrążenia, tak więc rozpoczęliśmy kwalifikacje z pewnymi wątpliwościami. To były dla nas po prostu 'ślepe' kwalifikacje i nie wiedzieliśmy, jak zareaguje samochód, jednak jesteśmy niezwykle zadowoleni z rezultatu i jest to duża motywacja dla całego naszego zespołu, ponieważ tygodniami pracowali bez ustanku.
Jak powiedział wczoraj Sebastian, sądzę, że tak samo było w przypadku innych zespołów. Chłopcy spali po jedną lub dwie godziny i sądzę , że po tak ciężkiej pracy powinieneś dobrze się spisać, kiedy jesteś już w bolidzie. Nie ma czasu na popełnienie błędu czy zrobienie czegoś nie tak, więc jestem szczęśliwy z dzisiejszych osiągów i wszystko jest zasługą wielkiej pracy, jaką wykonał zespół.
Przypuszczam, że samochód ma teraz o wiele większą przyczepność. Powiedz nam o momencie, w którym poczułeś bolid po raz pierwszy, czego brakowało wam w pierwszych dwóch wyścigach oraz jak sądzisz, jak dobry wydaje ci się teraz być samochód.
FA:
Cóż, uważam, że dwa pierwsze wyścigi nie były katastrofą. Sądzę, że bolid sprawował się mniej więcej w porządku, ale nie byliśmy wystarczająco szybcy. Jeśli dorzucisz do samochodu trzy czy cztery dziesiąte sekundy, to przesuwasz się o jakieś osiem czy dziewięć pozycji. Co jest interesujące w tegorocznych mistrzostwach, to że każdy krok naprzód, każda nowa część dodana do samochodu może sporo zmienić w pozycjach i to zostało dziś potwierdzone. Zespół poprawił bolid i nagle jesteśmy konkurencyjni. Oczywiście musimy poczekać do jutra ze względu na ładunki paliwa itd. Weszliśmy jednak do Q3 mniej więcej komfortowo i jest to coś nowego, czego nie mieliśmy w pierwszych dwóch wyścigach.
Miałeś KERS podłączony do silnika w pierwszych dwóch wyścigach, ale nie tutaj. Powiedz nam coś również o tej zmianie.
FA:
Sądzę, że wykonaliśmy trochę więcej analiz, by zobaczyć, jak urządzenie to sprawuje się na różnych torach i uznaliśmy, że to był czas, aby wykonać realny test, choć oczywiście mieliśmy pewne wątpliwości. Mieliśmy problemy w Malezji może ze względu na deszcz, w systemie znalazło się trochę wody, a jak wiemy nie jest to najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Ze względów bezpieczeństwa, i żeby po prostu to przetestować, nie jeździmy w tym GP z KERS.

Mark, pierwsze trzy miejsca dla bolidów z silnikami Renault. Byłeś przez chwilę na pole position, ale tak czy inaczej świetny rezultat dla ciebie i zespołu.
Mark Webber:
Zdecydowanie. Sądzę, że praca, jaką wykonaliśmy, jak już mówił Sebastian, razem z zespołem podczas ostatnich tygodni była niesamowita. Miło byłoby mieć cały pierwszy rząd dla naszego zespołu, jednak Fernando wykonał również świetne okrążenie. Sama sesja nie była nie do przejścia, jednak spodziewałem się większej walki - zobaczymy, jak będzie jutro wyglądała kwestia ładunku paliwa. W każdym razie wykonaliśmy bardzo dobrą robotę. Q2 było dla nas bardzo mocne i samochód sprawował się świetnie, mając dużą przyczepność, więc byłem dość szczęśliwy.
Jeszcze nie tak dawno byłeś uziemiony ze złamaną nogą. To musi być dla ciebie fantastyczne osiągnięcie, aby po takiej zimie zdobyć P3 podczas kwalifikacji do Grand Prix Chin.
MW:
Tak, to prawda. Ta zima stanowiła dla mnie bardzo dużą próbę. Nie byłem również szybki podczas zimowych testów, noga nie była tak naprawdę jeszcze w pełni sprawna i miałem jeszcze inne kontuzje, jednak wokół mnie byli dobrzy ludzie. Byłem niezwykle zdeterminowany, by wrócić do dobrej kondycji i możliwie najlepszej dyspozycji, aby przejść przez te kontuzje i dać temu młodzieniaszkowi trudną przeprawę. Jak na razie wszystko dobrze pracuje i mocno na siebie naciskamy, więc wszystko jest jak należy.
Sebastian, przed jutrzejszym wyścigiem jest jeszcze do rozwiązania kwestia opon. Trzeba wybrać opony i strategię, co dotychczas nie było łatwe. Oczywiście w twoim przypadku w grę wchodzi także kwestia niezawodności.
SV:
Tak, to znaczy przede wszystkim jestem zadowolony, że Fernando nie ma systemu KERS. Widzieliśmy w ostatnim wyścigu, że bronił się bardzo dobrze, a tutaj ma bardzo długą prostą, która z pewnością uczyniłaby różnicę. To bardzo dobrze dla nas obu. Przed nami długi wyścig i będziemy musieli zobaczyć, jak bolid będzie zachowywał się po sprawdzeniu w parku maszyn, w jakiej będzie jutro formie. Jestem jednak spokojny o to, że chłopaki wykonają świetną robotę. Zobaczymy, co będzie później. To długi wyścig - 56 okrążeń i tak jak wcześniej wspomniałem, mamy najlepszą pozycję startową, ale żadnych punktów na koncie, więc nie mamy jeszcze podstaw do myślenia o podium. Przed nami długa droga. Wszystko może się zdarzyć. Kto wie. Musimy się skupić i zobaczyć, w jakiej będziemy jutro formie.
Źródło: FIA.com