Stewart proszony o kandydowanie na stanowisko szefa FIA

Szkot jednak nie chce startować w wyborach ze względu na swój wiek
14.09.0916:15
Piotr Bogucki
1578wyświetlenia

Jackie Stewart wyjawił, że został spytany przez wysoką stanowiskiem osobę z Formuły 1, czy nie rozważyłby wystartowania w wyborach na prezydenta FIA w tym roku.

Trzykrotny mistrz świata był przez długi czas krytycznie nastawiony wobec dotychczasowego reżimu FIA i po tym, jak Ari Vatanen i Jean Todt rzucili swoje rękawice na ring, Stewart stwierdził, że znalazł się pod presją osobistości ze sportu, by włączyć się do walki o najwyższe stanowisko w ciele zarządzającym.

Chociaż były sugestie, że jedną z osobistości, która miała go spytać o możliwość kandydowania był Bernie Ecclestone, to jednak Stewart odmówił potwierdzenia jego tożsamości - choć dał jasno do zrozumienia, że nie ma zamiaru startować w wyborach. Przede wszystkim mam już 70 lat - powiedział serwisowi AUTOSPORT o tym, dlaczego zdecydował się nie kandydować.

Sądzę, że trzeba nam wybrać znacznie młodszą osobę. Z mojej perspektywy na stanowisko nie powinien być wybrany nikt z kokpitu, garażu, czy pit lane Formuły 1 - chociaż uważam, że jest niesamowita potrzeba zmiany. Nie uważam, żeby FIA zmieniła się znacząco jeśli wygra Jean Todt, ponieważ reżim pozostanie taki sam. Mam pewne obawy jeśli chodzi o szanse Ariego, ale myślę, że to [jego zwycięstwo] byłoby dobre dla sportu.

Szkot dodaje: Uważam, że sport desperacko potrzebuje zmiany, jeśli zauważysz, co stało się z karą 100 milionów dolarów, co stało się z Ronem Dennisem, i co dzieje się teraz z Flavio Briatore. Kiedy widzisz, co wydarzyło się w tych wszystkich przypadkach, z Ronem Dennisem odchodzącym i możliwe, że odchodzącym także Briatore, całe te brudy prane publicznie, przecieki - to wszystko jest bardzo niefortunne i to nie wygląda jak dobry ład korporacyjny.

Zmiana tego zajęłaby przynajmniej 5 lub 10 lat mojego życia, a to jest za dużo. Nadal sądzę po dziś dzień, że musi nastąpić znacząca zmiana, by radykalnie zmodyfikować sposób, w jaki sport jest zarządzany, ponieważ w mojej ocenie ten padok rządzony jest przez groźbę i niepokój - nawet media. To jest złe. Spytany, czy mógłby potwierdzić tożsamość osoby, która go o to pytała, Stewart stwierdził: Nie mogę wam tego powiedzieć... ale to był ktoś dość ważny.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

8
Huckleberry
15.09.2009 10:00
@buran - przecież Stewart właśnie nie chce się wtrącać. To że pojawiają się jego wypowiedzi na różne tematy to naturalne - bo media zawsze będą wypytywać byłych mistrzów (tak samo jak Laudę).
hagj
15.09.2009 09:32
Dostaje niezłą kasę od RBS (sponsora Williamsa) za nic (ah sory, za bycie ambasadorem, czyli de facto za nic nie robienie) więc po co mu jeszcze się pchać w wielką politykę.
rafaello85
14.09.2009 10:12
Stewart raczej nie miałby szans na zwycięstwo. Uważam, że murowanym kandydatem jest Jean Todt.
buran
14.09.2009 07:20
@deeze żeby skończyć z taplaniem się w błocie trzeba by pozbyć się niektórych zespołów. w mojej opinii pomysły Mosleya były dobre. owszem zmiana jest potrzebna, ale nie na Vatanena bo według mnie pod jego rządami serie zarządzane przez FIA zjedzą własny ogon.
deeze
14.09.2009 07:10
@buran: Ostatni czas pokazał jednak, jak Mosley nie nadaje się na to stanowisko - F1 prawie straciła większość swoich zespołów przez jego betonowe stanowisko. Co jak co, ale zmiana jest potrzebna, bo taplać się w błocie nie przystoi królowej sportów motorowych.
buran
14.09.2009 03:36
@topgear albo to ja napisałem coś niezrozumiałego, albo ty czytasz bez zrozumienia :p właśnie dlatego, że Vatanen jest politykiem to nie nadaje się do tej roli.
topgear
14.09.2009 03:22
@buran vatanen był europarlamentarzystą przez 3 kadencje więc o polityce wie więcej niż Todt
buran
14.09.2009 02:26
Z całym szacunkiem dla niego, ale podobnie jak Laude uważam Go za starą pierdołę, która za dużo się wtrąca w nieswoje sprawy (patrz przykład psychoanalityka dla Buttona czy trenera dla Hamiltona). Co do wyborów w FIA to ostatni czas pokazał, że polityka Mosleya wcale niebyła zła (m.in. sytuacja w WRC czy w F1) i dlatego też w moje opinii Todt będzie lepszy niż Vatanen, który jest politykiem. Wybór Fina nie będzie dobry dla żadnej dyscypliny sportów motorowych. Po za tym rzadko kiedy kierowca jest dobrym zarządcą, a w przypadku Todta nie trzeba chyba udowadniać, że zarządcom jest dobry.