Raikkonen rozważa inne opcje poza Ferrari

"Rozmawiamy z Ferrari, ale bierzemy również pod uwagę inne oferty"
25.09.0917:39
Michał Roszczyn
6530wyświetlenia

Coraz więcej znaków wskazuje na to, że Kimi Raikkonen opuści zespół Ferrari po zakończeniu tego sezonu w listopadzie. Fin nadal ma kontrakt z włoską ekipą na sezon 2010, ale powszechnie uważa się, że team z Maranello wolałby Fernando Alonso u boku Felipe Massy w przyszłym roku.

Wcześniej Raikkonen pytany o spekulacje, ze znużeniem odnosił się do jego kontraktu z Ferrari na następny sezon, a w wywiadzie dla oficjalnej strony Formuły 1 podkreślił, że jest w pełni zaangażowany w starty w Ferrari w roku 2010.

Jednak tego samego dnia były mistrz świata przyznał fińskiej stacji MTV3, że sama umowa nie znaczy, iż będę jeździł w przyszłym sezonie dla Ferrari. Być może zespół chce o czymś porozmawiać. Menadżer Raikkonena - Steve Robertson dodał: Kimi ma kontrakt z Ferrari, ale jak wszyscy wiedzą, kontrakt można zerwać. Rozmawiamy z Ferrari, ale bierzemy również pod uwagę inne oferty. W tej chwili nie jest pewne na 100%, czy Kimi zostanie w Ferrari.


Ponadto prezes włoskiej stajni - Luca di Montezemolo obecnie rzadko wymienia nazwisko fińskiego kierowcy, a wczoraj był wręcz złudnie blisko wyjęcia przysłowiowego kota z worka. W rozmowie z hiszpańskimi dziennikarzami na spotkaniu w Madrycie, powiedział: Jesteśmy bardzo zadowoleni z posiadania tak wielu fanów w Hiszpanii, a w przyszłym roku z Alonso...

Wtedy Montezemolo ucichł, zaśmiał się i wskazał palcem w stronę równie rozbawionych dziennikarzy. Później powiedział: Mogę potwierdzić, że Massa będzie pierwszym kierowcą, a trzecim Giancarlo Fisichella. Po Singapurze, razem ze Stefano Domenicalim spotkamy się i ustalimy, kto będzie w drugim samochodzie. Wkrótce ogłosimy naszą decyzję.

Źródło: OneStopStrategy.com

KOMENTARZE

66
quattro75
27.09.2009 08:10
sebas rozumiem Cię. Jak tu kibicować Ferrari jak ta mała płaczliwa baletnica będzie tam jeździć? Porażka:-(
sebas
26.09.2009 12:39
Szkoda, wielka szkoda. Kimi da se rade.Ale przyjdzie ta beksa i sie wszystko ***. Już bym wolał Piqueta w Ferrari n iż Alonso, poważnie mówię.
A-J-P
26.09.2009 10:57
Widze,ze zniknal moj jeden koment ... trudno. To tylko dopisze, ze zadne zarwanie nocy w oczekiwaniu na F1 nie bylo stracone - ale co ty mozesz o tym wiedziec.
temal
26.09.2009 04:46
Kimi im się nie spodobał, spójrzcie jak wychwalany jest masa po prostu kimi nie wyraża chęci dalszej współpracy (pewnie jest cichy :) dlatego mu podziękują na rzecz alonso który podejrzewam że będzie już niebawem znów najlepszy. W końcu zdejmie ten niebiesko-żółtawy kombinezon. Mam nadzieję że nie będzie musiał nosić tej obleśnej czerwonej czapki jak jego poprzednik :) Nic do niego nie mam ale wolałbym jakby to alonso wygrał w przyszłym sezonie. Ale może jesteśmy świadkami jakiejś gry marketingowej. 50 mln za free to sporo pieniędzy kto dzisiaj tyle kasy poświęca to ogromne ryzyko nie wiem czy warta różnicy pomiędzy tymi dwoma kierowcami.
ICEMANPK1
25.09.2009 11:29
masz racje -nie wiem,i nigdy nie wiedzialem,przepraszam.teraz widze ze jestes kozak w temacie F1 ,wstawales na Warm up 30 minutowy,kurcze ze ja wczesniej nie wiedzialem takich spraw,dziekuje za uswiadomienie.Naprawde masz racje we wszystkim co napisales.Mam tylko nadzieje ze nie bedziesz sie zrywal w nocy na warm up w singapurze:)),to by byla dopiero zerwana nocka :))
A-J-P
25.09.2009 11:06
To pokazuje właśnie jak mało wiesz o F1. Przytoczę Ci np Grand Prix Japoni lub Australii, gdzie kiedyś wyścig zaczynał się o 5 rano a o 1 w nocy było cos takiego jak Warm UP (30minutowy trening przed wyścigiem). No ale wiadomo skąd Ty możesz to wiedzieć ...
ICEMANPK1
25.09.2009 09:42
A-J-P nie wiem gdzie ty te noce zarywales,ani po czym :)) ale widac ze skutki sa oplakane.Nie rob sobie wiecej krzywdy po nacach bo bedzie tylko gorzej. a dla rozluznienia calej napietej sytuacji sytuacji miedzy Kimim ,Ferrari i Fernando polecam ten swietny filmik :) http://www.youtube.com/watch?v=fERl4A5AdSk&feature=PlayList&p=DA299381F8D8169C&index=2&playnext=2&playnext_from=PL
bicampeon
25.09.2009 09:40
Wiedziałem, że odpowiedzią na moje pytanie będzie Japonia 2006... Więcej pytań nie mam.
A-J-P
25.09.2009 09:36
Widać kubicomaniacy krzyczą - Nie mam się zamiaru z wami licytować kto ile ogląda F1 i kto jak się zna. W każdym razie Robert jeszcze nie jezdzil w kartingu jak ja już zarywałem noce aby oglądać F1 Wystarczy mi czytania od 3 lat wypowiedzi debilnych takich jak wasze. Nic tylko ignorować.
ice
25.09.2009 09:34
Odezwał sie ten co ogląda F1 od 30 lat i od 5 kibicuje BGP...
A-J-P
25.09.2009 09:27
ice przestań już pisać - bo tyle głupoty co wypisałeś w kilku komentarzach to ja już dawno nie czytałem. Dziecko poczytaj może trochę więcej o F1 i dopiero później się wypowiadaj
ICEMANPK1
25.09.2009 09:16
Szanowni panowie i panie swietna dyskusja ale moim skromnym zdaniem Ferrari juz wie ze Alonso bedzie jezdzil tam w 2010 i wie rowniez o tym Raikkonen.Cala gireka toczy sie poprostu o ta wyplatke skromna dla Kimasa za zerwanie kontraktu.Kimi prawdopodobnie juz jest czlowiekiem McL ,ale nigdy tego nie przyzna dopoki nie wydoi czerwonych za sezon 2010,czerwoni znow udaja rozterke zeby 3mac KR w szachu i dac jemu pierwszemu podjac decyzje,ktora beda mogli wykorzystac zeby nie oplacic kontraktu..Taka mala wojna nerwow.Iceman jako najlepiej oplacany kierowca ,ziman krew,utwierdza SF iz jest im oddany,taka gierka i to bardzo dobra.Ferrari predzej czy pozniej polegnie w tej przeciagance,Santander naciska i Fernando sie pali do SF.Jak tylko Kimi wyczysci czerwonych frajerow ,zobaczycie ze zaraz oglosi umowe z McL.i oby tak sie stalo,SF zostalo takim eunuchem z duza kasa i tradycja po odejsciu Todta .
dex
25.09.2009 09:14
Możemy tak wyliczać i wyliczać , pytał się czy Ferrari było już awaryjne to odp że było. To była pierwsza awaria silnika w ferrari od ponad kilku lat więc jest o czym pisać . To wtedy nie było normalne, ferrari i awaryjność.
ahn
25.09.2009 09:03
A w Renault się nie zdarzały? Nakrętka na Węgrzech (Alonso wtedy prowadził), silnik ma Monzy (był wtedy 3). To już jest 16 pkt.
dex
25.09.2009 09:01
NOo przypomni sobie suzuke w 2006 roku i awaria silnika kiedy Michael prowadził pewnie , nigdy nie wiadomo jakby się skończyła klasyfikacja na koniec. W 2006 roku awarie się w ferrari zdarzały.
bicampeon
25.09.2009 08:50
ice - awaryjność Ferrari w 2006 roku?
dex
25.09.2009 08:33
a teraz bedzie tak : ferrari już dawno przestało rozwijać bolid , pracują nad przyszłorocznym, będą mieć super bolid i Alonso akurat przyjdzie i fani wraz z komentatorami z polsatu będą mówić że Alonso przyszedł i zaprojektował i rozwinął bolid heh śmiech na sali. Co do tego że kimi mówił coś na mclarena to mam na ten temat swoje zdanie . Przeważnie jest tak ( bardzo często) że jeżeli ktoś siedzi cicho i raz się odezwie to jest wielkie halo , natomiast jak ktoś jest pyskaty i cały czas nadaje to jest ok .Osoba cicha jak raz podniesie głos czy nawet będzie pyskować to już tragedia na skale światową , natomiast pyskata osoba już wyrobiła się taką opinie, że jak ona raz będzie cicho to się ją będzie wychwalało nad niebiosy, jednym słowem życie. parę osób wypowiada się konkretnie np Arya. Kobieta na poziomie. A Alonso to nie żaden projektant !!!
kimas1
25.09.2009 08:20
pierwszej części nie komentuje bo nie ma czego. Pisałem ci że ja na osobiste epitety nie reaguje. A co do drugiej części to gdzie ja piszę że ty sie boisz. Mnie się wydaje że to cię moze martwic ale o bojaźni nie pisałem. To tak w kwestii zrozumienia. Nie ma potrzeby sie napalać a już napewno te osobiste wycieczki są niepotrzebne
rafaello85
25.09.2009 08:11
kimas1---> powiem tak - lubię dyskutować, ale z poważnymi ludżmi. Z ludźmi, którzy POTRAFIĄ czytać ze zrozumieniem i odnoszą się do tego, co ktoś napisał. Nie mam natomiast zmaiaru pisać z kimś, kto dowolnie sobie przeinacza ( czego nie nawidzę! ) opinie drugiej osoby, wkłada w jej usta coś, czego nie powiedziała ( w tym przypadku nie napisała ) i dorabia sobie do tego bzdurne ideologie. Jeśli tak masz zamiar robić, to nawet nie próbuj podejmować polemiki ze mną. Tyle w kwestii "osobistych aluzji" o których piszesz. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi - nie boję się tego wydatku ( kosztów zerwania umowy z Raikkonenem ), tylko uważam że jest niepotrzebny. Ferrari stać na takie posunięcie, jednak ja nie lubię marnotrawstwa środków. Tak czy siak ( czy zapłacą czy nie ) kasy i tak mają jak lodu, więc ja jestem spokojny. To nie jest biedny zespół, ale jeden z najbogatszych. Czy boję się tej podwójnej motywacji Fina, który będzie jeździł w McLarenie? Nie, bo wtedy w Ferrari byłby równie mocno zmotywowany Alonso.
Jędruś
25.09.2009 08:03
Wg mnie skład Hamilton-Raikkonen będzie lepszy niż Massa-Alonso :D Hamiltona nie cenię jako człowieka(choć to od niedawna zaczyna się powoli zmieniać) ale jako kierowcę tak. Mam nadzieję, że Kimi w Mclarenie jeszcze nie raz sięgnie po mistrzostwo świata.Ferrari robi duży błąd nie przedłużając z nim współpracy.
Jacobss
25.09.2009 08:00
Z angielskiego forum Finnish TV crew asked Whitmarsh: Have you been negotiating with Kimi? No. Are you interested in his services? Of course. :D :D Czyli po prostu Kimi czeka na forsę od Ferki. Jak mu zapłacą, to będzie jeździł dla Martinka.
SirKamil
25.09.2009 08:00
Widzę, że Montezemolo doskonale się bawi! Czy lądowanie Alonso w Ferrari jest już aż tak pewne i przesądzone, czy to tylko takie ciąganie wszystkich za nos... z każdą kolejną wypowiedzią pokroju "Hiszpan czy Fin(...), tudzież "w przyszłym roku z Alonso.." Mam wrażenie, że na swoim miejscu zostanie Kimi, albo szykuje się jakąś bomba w stylu Kubicy w Ferrari;)
kimas1
25.09.2009 08:00
Słuchaj kolego rozmawiamy o F1 czy chcesz się przerzucać epitetami. Brakuje ci argumentów że zaczynasz schodzić na osobiste aluzje. Oczywiście podtrzymuje moje zdanie o braku obiektywizmu w twojej wypowiedzi ale to nie powód żebym ci wyjeżdżał z osobistymi tekstami, tym bardziej ze się nie znamy. Powiedział brak luzu no i co z tego wynika. Ja myślę że ty się martwisz czym innym. Wydaje mi się może się mylę ale martwić cię może to że Ferrari będzie musiało jakąs kwotę wypłacić i do tego będą mieli rywala który motywację będzie miał podwójną. Ty nie uważasz rafaello że tak wielki zespół powinien wreście te sprawę zamknąć, albo w jedna albo w drugą stronę. To zachowania właszcza Luci to jest dziecinne.
rafaello85
25.09.2009 07:48
kimas1---> czytaj ze ZROZUMIENIEM to co napisał ktoś inny i dopiero wtedy odność się do tego! Chyba, że nie rozumiesz słowa pisanego? Takie odnoszę wrażenie, bo w dużej mierze przeinaczyłeś mój komentarz. Pisałem o tym jak Kimi narzekał na brak luzu w McLarenie, na to jak Dennis go pilnuje. I tak właśnie było - Kimi o tym mówił.
ice
25.09.2009 07:42
Duet Raikkonen - Alonso to byloby czyste debilstwo - dwaj kierowcy o zupelnie odmiennych stylach jazdy nie moga jezdzic razem, niestety Ferrari jest tak głupie ze tego nie rozumie (duet Massa-Raikkonen). Kimi mowil ze Ferrari bedzie jego ostatnim zespolem bo nie myslal ze makaroniarze beda takie kabarety odstawiac, wiec nie wiem o co te zarzuty o jakims braku konsekwencji, a Dennisa w McL juz dawno NIE MA. Tak tak Alonso pasuje do Ferrari, a niech idzie w diably, narobi w Ferrari jeszcze wiekszy burdel niz jest teraz, zawsze przyciagnie za soba jakas afere, Stefek bedzie nianczyl Masse, a Alonso strzelal fochy i blokowal go w kwalifikacjach. Wszyscy mysla ze Alonso w Ferrari bedzie wygrywal jadac kazdym bolidem, fani czerwonych sie rozczaruja i tyle
kimas1
25.09.2009 07:40
rafaello85 różne rzeczy można Kimiemu zarzucić ale to że on kogoś obsmarowuje to już przesadzieś. To jedyny kierowca który nigdy nie objeżdża ani swoich ani obcych. Pamietam jak podczas afery z Maclarenem wyraźnie mówił że on sprawy nie zna i nie będzie komentować. A to o czym piszesz to on powiedział że Ferrari jest bardziej poukładane ale ty to nazywasz spaleniem mostów. Kolejna sprawa powiedział ze Ferrari będzie jego ostatnim zespołem ale czy ty nie widziasz sytuacji jaka od roku jest. Zwalniają go wszyscy przy każdej nadażajacej sie okazji. Uważasz że powinien odejsc ze nie ma prawa w innym zespole powalczyc o godne odejście. Miałeś kiedyś doczynienia z wyczynowym sportem, chyba nie bo byś takie rzeczy nie pisał. Pamiętam jak parę miesiecy temu przy okazji konfliktu Fota-Fia on jeden powiedzial ze wina jest obu stron bo nie chcą sie dogadać. I co okazało sie że jedyna droga do rozwiązania konfliktu to każda strona tochę ustępuje. On jedyny miał odwagę to powiedzieć, wiedząc przecież że Luca jest jedną i to tą najważniejsza postacię ze strony Fota. Ja rozumiem ze sie cieszysz że fernando przechodzi ale czy to jest powód żeby chować obiektywizm rafaello85 Domenicalego chcesz wyrzucać a co Luca to jest lepszy
Jacobss
25.09.2009 07:38
rafaello85 - Fakt, faktem, Kimi głupio palnął, że Ferrari będzie jego ostatnim zespołem. Ale czasy się zmieniają, a tylko krowa nie zmienia poglądów. TO NIE JEST Ferrari, do którego szedł Kimi. Raikkonen już dawno temu powiedział, że są inne teamy, które go chcą. Z tego co mówią plotki, owszem, Ferrari ma wyłożyć kasę na Kimiego. Co do palenia mostów - z tego co wiem, to nie spalił mostów. A entuzjastom Alonso życzę tylko jednego - nie rozczarujcie się, jak wasz zawodnik będzie przegrywał z Felipe baby, którego Stefek będzie poklepywał po pleckach i wspierał. Massa ma taką pozycję Ferrari, że na pewno dojdzie do frustracji Alonso związanej z Felipe. Massa jest nadal bez tytułu, a przecież Ferka go tak kocha... już mi żal Ferdka :). I szczerze Rafael - wybieramy kierowcę po tym jak jeździ, czy jak wygląda i "pasuje" (cokolwiek to znaczy) do zespołu?
ice
25.09.2009 07:34
te bajki o Alonso inzynierze nakreca borowa ktory co wyscig powtarza jaki to z niego wielki projektant, a prawda jest taka ze Renault w latach swojej switnosci mialo genialnych inzynierow, po sezonie 2006 przeszli oni do McL i efekty bylo widac - Renault sie stoczylo a McL wybil w gore... A o zwyciestwach w 2008 roku to mi byloby wstyd wspomiac w ogole, jedno ustawione a drugie na wielkim fuksie, bo Hamilton wywyiozl pretendentow do zwyciestwa juz na poczatku wyscigu poza tor... Alonso to zaden bog, jego najwieksza zaleta jest to ze jest bardzo rowny jesli chodzi o prezentowany poziom. Pierwszy tytul zawdziecza slabej dyspozycji McL na poczatku sezonu i pozniejszym awariom, a nastepny awariom Ferrari... Koles jest dobry, ale nie jest bogiem kierownicy, co pokazal Hamilton.
Jacobss
25.09.2009 07:30
Jezu, jakie niektórzy pierdoły gadają. Po pierwsze, wszyscy, którym się w tym sezonie nie udało rozwijają auto na przyszły sezon. Po drugie, rozwijanie przedwczesne auta na przyszły sezon wcale nikomu nie gwarantuje w nim wyników! BMW rozwija auto na ten sezon bardzo wcześnie i co? I nic. Zresztą, co z tego, że robisz auto, jak i tak testy są zabronione i wielu nowych wymyślonych elementów nie sprawdzisz. Ile razy tak było, że coś działało w symulatorze, w tunelu, a na torze i tak nie działało jak wychodziło w teorii. A teksty o Alonso-inżynierze nadają się do kącika "humor". Gdyby tak było, to w ogóle ekipy po kilkaset ludzi nie byłyby potrzebne. Wybaczcie, faworyzuję Kimiego, ale nie strzeliło mi do głowy, aby robić z niego jakiegoś Boga, co wszystko potrafi.
rafaello85
25.09.2009 07:26
Ferrari potrzebuje głębszych zmian. Przede wszystkim należy w trybie natychmiastowym odwołać Domenicalego. Mam nadzieję, że di Montezemolo wreszcie przejrzy na oczy i zobaczy, że Stefan absolutnie NIE NADAJE się do prowadzenia SF. Sprowadzenie Alonso do Ferrari - jak dla mnie bardzo dobry pomysł. Hiszpan ma cechy przywódcze ( jak Schumacher ) i pomoże od nowa poukładać włoską stajnię. Fernando jest wyśmienitym zawodnikiem: ma talent, jest szybki i bezkompromisowy. Ferrari potrzebuje teraz kogoś takiego jak Alonso, podobnie jak kiedyś potrzebowali Schumachera. Oczywiście chciałbym aby Kimi dalej jeździł w mojej ulubionej ekipie i mam nadzieję, że tak się stanie. Mój wymarzony duet to: Raikkonen-Alonso:) Zobaczymy jak to się potoczy. Jeśli Ferrari rozwiąże kontrakt z Finem, to mam nadzieję, że kosztów nie będą musieli pokrywać z własnej kieszeni... Tyle rozumu to chyba mają. Może Santander wyłoży odpowiednią sumę? Bo coś mi się wydaje, że naciski ze strony tego banku są coraz większe. Co do samego Kimiego - 3 lata temu mówił, że Ferrari jest ostatnią ekipą w której wystartuje. Teraz jego manager mówi o tym, że biorą pod uwagę inne oferty. Ja tu widzę brak konsekwencji... Raikkonen znowu w McLarenie? hmmmm, mówią ,że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Poza tym pamiętam jak Fin narzekał na Rona Dennisa i ogólnie swoją sytuację w brytyjskiej ekipie. Powiedział, że w Ferrari jest mu dużo lepiej. Czy nie spalił wtedy za sobą mostów? Jeśli mam być zupełnie szczery - to od ZAWSZE Fernando bardziej pasował mi do Ferrari aniżeli Kimi. Po prostu to Hiszpana zawsze bardziej kojarzyłem z tą stajnią.
kimas1
25.09.2009 07:18
Arya może tak być jak piszesz. W 2005 roku Kimi tylko przez awarie silników nie został mistrzem, później był 2006 i McL był słabiutki więc możliwe że wcześniej zaczęli przygotowywać bolid na 2007 r. który okazał się bardzo szybki i wytrzymały. Teraz Ferrari też nie ukrywa że od dawna przygotowuje auto na 2010 r. I jak będą szybcy to będzie można znowu przypisać to Ferdkowi
Arya
25.09.2009 07:06
"No wiesz cos musi byc w Fernando Alonso wyjatkowego skoro (choc to nadal plotki) Ferrari jest sklonne poswiecic Kimiego – wyplacic spora kase i zastapic go Alonso. Nie sadze,ze az tak duzy wplyw na to ma sponsor ( nie w Ferrari ). Jakies tam moze i ma ale nie na tyle aby zerwac kontrakt z innym kierowca i wyplacac milony." Heh, ale Ferrari może popełniać błędy, widzieliśmy u nich takie rzeczy jak deszczowe opony na suchy tor, wypuszczenie kierowcy z wężem, wołanie do niego, żeby zwolnił, bo mu paliwa nie starczy, zatrzymywanie Kimiego i Felipe w Q1 w celu oszczędzania opon, co im się udało - w Q2 i Q3 już nie pojechali i tak dalej :] Więc tym razem też mogą się pomylić. ;) Podkreślasz, że Ferrari jest skłonne wypłacić kasę za Kimiego, a za chwilę bagatelizujesz rolę sponsorów - może właśnie Santander to opłaci? Skora kasa nie jest ważna, to czemu piszesz o zwolnieniu Raikkonena jak o wielkim poświęceniu? Poza tym nie mówię, że nic w nim nie ma - pisałam tylko, że moim zdaniem jego wkład w rozwój bolidu jest przeceniany, ale uważam go za bardzo dobrego kierowcę.
A-J-P
25.09.2009 06:58
Zgadza sie tylko,ze nie zapominaj, iż jest tu mowa o Ferrari - FERRARI No chyba ,ze Ferrari z ta "nowa" ekipa ktora tak roz*** ten zespol, tak sie stoczylo, ze dla kasy zrobia wszystko. To juz raczej o nich swiadczy bardziej.
kimas1
25.09.2009 06:56
A-J-P problem w tym że nikt nie mówi że Fernando to zły kierowca, tylko mi nie mów że w obecnych czasach sponsor nie jest najważniejszy. Tylko mi nie próbuj tłumaczyć że oni wszyscy jeżdżą dla Ciebie czyli kibica a nie dla wpływów finansowych. Myślisz że sponsor to dla czego wczodzi do zespołu, dla kierowcy czy dla rynku na który chce wejśc. Człowieku to jest cała strategia marketingu Niemożliwe ty taki obyty nie wiesz o sprawie GP Singapuru z 2008 r - o jakim zwycięstwie ty piszesz
A-J-P
25.09.2009 06:48
No wiesz cos musi byc w Fernando Alonso wyjatkowego skoro (choc to nadal plotki) Ferrari jest sklonne poswiecic Kimiego - wyplacic spora kase i zastapic go Alonso. Nie sadze,ze az tak duzy wplyw na to ma sponsor ( nie w Ferrari ). Jakies tam moze i ma ale nie na tyle aby zerwac kontrakt z innym kierowca i wyplacac milony. Kimas1 powtorze - wystarczy sledzic cala F1 i fakty sie same wychodza. Tak masz racje alonso to sierota - z dwoma tytulami :P bardzo duza sierota. A co takiego sie przez ostatnia zime stało, że Ferrari nie potrzymalo rozwiazan, ze Mclaren nie potrzymal rozwiazan ?! Tylko mi nie pisz,ze powodem jest to, ze skupiali sie na walce do konca sezonu bo to jest takie pieprzenie - skupiali sie na walce i nie mysleli juz o sezonie 2009 - taaa napewno. Bo tam bardzo malo ludzi/zespolow ludzi pracuje aby odpowiednio rozdzielic prace. Itp itd - przypominam,ze w tym roku nastapila rewolucja zmieniajace calkowicie przepisy! NIkt nie wiedzial co i jak bedzie - nie mozna bylo sie sugerowac rozwiazaniami z lat ubieglych. Jutro sobie przeczytam reszte bo jade sobie teraz gdzies w Polske :P Pozdrawiam ;) i licze na ciekawy weekend z F1
kimas1
25.09.2009 06:46
A-J-P wreście się z tobą zgodzę Junior w 100% pomógł im wygrać przynajmniej jeden wyścig, nawet byś tego jednego zwycięstwa nie przypominał bo robisz z Fernando sierotę. Nic nie przypuszczał po GP Singapuru że coś nie gra. A co takiego się przez ostatnią zimę stało ze nie udało się podtrzymać tych rozwiązań że reno w tym sezonie bez wyrazu. A zresztą przecież wiem junior nie chciał już współpracować A-J-P przecież właśnie o tym pisałem, że ty zauważasz nawet takie rzeczy których nie ma
Arya
25.09.2009 06:45
Dokładnie, dex :) A-J-P, skoro Fernando ma taki pozytywny wpływy na przygotowanie auta to dlaczego Renault w ciągu tych dwóch lat jest nadal w lesie? Szanuję Alonso i uważam go za dobrego kierowcę, ale te opowieści o jego rozwijaniu bolidu dochodzą niekiedy do takich rozmiarów, że mam wrażenie, iż Hiszpan siedzi sobie z ołówkiem nad kartką i rysuje ;] I jakie fakty? Jedynym znanym mi faktem jest pozycja Renault tym sezonie :} Ale plotki o przejściu Fernando do Ferrari to już chyba coś więcej niż plotki, o czym świadczą wczorajsze wypowiedzi. Dziwnie wyglądają te manewry, niby mówią, ale nic nie mówią, Montezemolo sobie zażartował, ale potem zaprzeczył i stwierdził, że nie wybrali kierowcy, Alonso powiedział, że jest zdecydowany w sprawie zespołu, a za chwilę, że nie jest pewny... Jeśli chodzi mu o Ferrari, trochę to zabawne, przypuszczam, że był zdecydowany od dawna, a nie dopiero teraz:D Jednak największą przesłanką są słowa Stefano, Montezemolo, Kimiego i Robertsona. Dotąd Scuderia mówiła, że są zadowoleni z kierowców i chcą ich utrzymać, potem szef przebąknął o tym, że Alonso kiedyś będzie w Ferrari, potem Domenicali nie chciał potwierdzić Kimiego, a teraz otwarcie mówią o możliwości jego odejścia... Najciekawsze, że wyniki Raikkonena stawały się coraz lepsze, a nie gorsze... Co może świadczyć o tym, że Ferrari nosiło się się z tym od dawna, tylko nie chcieli mówić kierowcy "pa" w środku sezonu, ktoś musi walczyć o te punkty w WCC... Jeśli Kimi odejdzie z Ferrari, mimo wszystko będzie mi przykro. Podejrzewam, że będą mieli świetny bolid, skoro zaprzestali rozwijania F60 już latem... Mam nadzieję, że w takiej sytuacji Iceman wróci do McLarena, bo nie jestem pewna, czy Brawn to nie sezonowiec jeżdżący budowanym od 2007 bolidem i kasą Hondy... Dużo zależy od tego, czy Massa powróci, bo jeśli nie Alonso będzie miał doskonałą sytuację: zespół całkowicie skupiony wokół niego oraz Kimi i Lewis odbierający sobie punkty...
A-J-P
25.09.2009 06:39
hmm faktów nie widziales - wystarczylo zobaczyc jak sie auta ktorym jezdzi zachowuja na torze. Zeszloroczne Renault np. pod koniec sezonu. Myslisz,ze Piquet pomogl im rozwinac ten samochod aby wygrac dwa GP ? Chcial miec nr 1 i co dziwisz sie ? Ty bys nie chcial i domagal sie jakbys byl dwukrotnym mistrzem swiata a zespol stawial Cie na rowni (albo co gorsze na pozycji 2) z debiutantem ?! Jasne,ze sie chlopak wku**il i nie dziwie sie bo kazdy by tak zareagowal. Kimas1 - nie musze czerpac z zadnych zrodel wystarczy na biezaco obserwowac F1 (cala F1 nie tylko Kubice :P ) I przede wszystkim sie tym interesowac. I tylko slepy nie zauwazylby tego co sie dzialo w 2007 roku. Dam ci przyklad - wsieklosc Denisa,ze to Aonso wywalczyl PP a Hamilton byl drugi - czy ktos z zespolu bylby zly na taki obrot sprawy - skoro dwa bolidy jednego teamu startuja z pierwszej linii ? Wystarczy troche pomyslec i masz odp.
kimas1
25.09.2009 06:37
A-J-P a skąd ty czerpiesz te wszystkie informacje, kto jaki wkład w zespole otrzymuje, kto co wkłada do zespołu, oni wszyscy tak bardzo się staraja żeby niewiele się przedostało z zespołów a mimo to ty jesteś tak świetnie poinformowany. Jak najwięcej pisz bo dzięki temu i ja mam szansę czegość się dowiedzieć. A co do Kimiego to ważne jest to że zostaje w F1, pozdrawiam wszystkich jemu kibicujących, czas pokaże jak będzie
dex
25.09.2009 06:36
hmmm ja żadnych faktów nie widziałem żeby rozwijał bolid, tylko słyszę komentarze czy marketingowe chwyty. Może coś zasugerować ale nic ponadto. Wokół niego duży szum zawsze jest więc to też się tak przyjęło. To dlaczego uciekł do renault ?? gdy w Mclarenie miał dobry bolid ?? miał tyle samo zwycięstw i to go bolało bo hamilton miał mu z ręki jeść. To wyobraż sobie jaki kimi jest mocny psychicznie skoro tyle lat wytrzymywał z Ronem , jak alonso nie umiał jednego roku ?? skoro rak mówisz oczywiście . Mi się wydaję że ciepłe kluchy chciały po prostu numbera one hahaha
A-J-P
25.09.2009 06:29
Nikt z niego nie robi inżyniera - ale czy nie jest faktem, że ma duży wkład w rozwój samochodu ? Czemu sobie nie poradził z Hamiltonem - hmmm po pierwsze to mieli tyle samo zwyciestw i tyle samo pkt. Powiem, ze wlasnie sobie poradzil - przy tym jakie Denis mial do niego podejscie a jakie mial Denis i caly zespol do anglika, cale wsparcie szlo zapewne w jego strone wiec ten wynik na rowni mozna powiedziec ,ze wlasnie sobie z nim poradzil.
dex
25.09.2009 06:15
Ale bym się śmiał jakby Kimi przeszedł do Mclarena czy Brawna i im złoił tyłki , lubię ferrari al eten ruch z Alonso mi się nie podoba.Osobiście bardzo bym chciał Kimiego w Brawnie :). A-J-P tak tak wiemy Alonso rozwija bolid , mówi tak jak żaden inny kierowca , a i do inzyniera przyjdzie i projektuje bolid , wszyscy to znają i coraz więcej osób się z Tego śmieje, a z Tymi kibicami to kibiców w Hiszpanii chyba przybędzie. Alonso ogólnie to takie ciepłe kluchy i numer one.Jak jest taki bat z niego to czemu się nie poradził z debiutującym Hamiltonem ?? Alonso jest bardzo dobrym kierowcą może i wybitnym , ale nie róbmy z niego inżyniera, projektanta, najlepszego konsultanta czy super hiper naj naj bo to jest tragiczne.
A-J-P
25.09.2009 06:11
Ja bym nie powiedział, że Kimi jest sportowo lepszy od Alonso. Powiedziałbym raczej, że są tak samo szybcy. Choć śmiem twierdzić, że Fernando jest lepszym i szybszym kierowcą niż Kimi.
andy
25.09.2009 05:48
Kimi coraz częściej uśmiecha się w Ferrari. Ha ha ha!
paolo
25.09.2009 05:08
Innymi słowy miejsca w Ferrari są obsadzone czysto marketingowo. Marlboro ma Brazylijczyka, a Santander Alonso. Umiejętności najwidoczniej nie miały tu większego znaczenia skoro wolą kontuzjowanego Brazylijczyka od szalejącego ostatnio Kimiego. Pod względem wsparcia finansowego z duetem Marlboro i Santander chyba nikt nie ma szans, więc nawet jeśli Kimi jest sportowo lepszy od któregokolwiek z nowego duetu będzie musiał odejść bo nie opłaca się go trzymać. Życzę Kimiemu udanego powrotu do obozu Mercedesa (Brawn albo McLaren) i skutecznej zemsty. Na pewno będzie ciekawiej jak Fernando w końcu dostanie coś co jeździ, a Kimi będzie nadzwyczaj zmotywowany. Paradoksalnie dzięki mało sportowemu podejściu do wyboru kierowców, widowisko powinno zyskać.
A-J-P
25.09.2009 05:03
Musi nie musi :) Pamiętam jak w 97 roku Arrows i Damon Hill - auto praktycznie ledwo zwyciezajace z Minardi i co ? Przyszedl wyscig od Grand Prix Węgier gdzie liczy się kierowca i odpowienie ustawienia auta i nagle Hill znajduje sie na P1 i jest najszybszy na torze (aż do przedostatniego okrązenia). Ale to tak na marginesie Jak wspomnialem Fernando ma duzy pozytywny wplyw na przygotowanie auta do sezonu i jego pozniejszy rozwoj.
YAHoO
25.09.2009 05:02
No nie da się ukryć, że McLaren odrobił większą stratę, bo początek mieli tragiczny. A co do tego że Maki są na poziomie Brawna a Ferrari bardziej odstaje.. czy ja wiem ? Statystyki pokazują, że Ferrari jest na porównywalnym poziomie (poniekąd na życzenie McLarena, np. ten błąd Hamiltona na Monzy - jeśli się ma lepszy samochód, a wtedy mieli, to trzeba to umieć udowodnić i dojechać do mety na wyższej lokacie niż rywal, bo punkty przyznają nie za szybką jazdę tylko za dojechanie do mety na jak najwyższej pozycji).
kuba
25.09.2009 05:01
Jacobsss ...co do Twojej wypowiedzi odnośnie Schumachera. Własnie w wielkim stopniu to była jego zasługa. Todt go sprowadził , za SChumim przyszedł Ross Brawn i Rory Byrne którzy pracowali z nim w Benettonie. Schumacher był elementem tego genialnego sztabu właśnie a nei tylko z niego korzystał...W dużym stopniu to dzięki Niemu - jego szybkości , wiedzy technicznej, pracy ( przecież ktoś musi z inżynierami współpracować) i zorganizowaniu Ferrari było na szczycie. A co do progresu Maca i Ferrki w tym sezonie to zwróć uwagę na to ,że Ferrari porzuciło tozwój bolidu na ten sezon więc nie dziwmy siędlaczego stojąw miejscu. W przyszłym sezonie być może właśnie oni będą grali pierwsze skrzypce tak jak teraz Brawn więc nie przesądzajmy :P Co do Kimiego to wypowiadałem się na ten temat wielokrotnie i nie będę się powtarzał - FERRARI ROBI BŁĄD ! xD Tyle.
A-J-P
25.09.2009 05:01
Uważam, że Ferdek dużo wkłada w przygotowanie auta przed sezonem i to auto jest później szybkie
Jacobss
25.09.2009 05:01
Dobrze, ale auto musi być i tak konkurencyjne. Jeżeli oczywiście Ferdek chce walczyć o coś więcej, niż tylko jedno czy dwa zwycięstwa w roku... Powiem tak - zobaczymy w przyszłym roku, czy nasze osądy są słuszne :).
A-J-P
25.09.2009 04:57
Jacobss - tak sie składa. że ja nic nie biore... a na powaznie "Dzisiaj na szczęście już wiemy, że to nie Schumacher był odpowiedzialny za swoją dominację, a genialny ekipa, z genialnym strategiem i niezawodnym, szybkim samochodem." Nie zgodzę się z tą teorią - są tory takie, gdzie słabym autem wyciągniesz dobre/b.dobre wyniki. Alonso potrafi jezdzic szybko praktycznie kazdym autem - potrafi zapewne odpowiednio wyjasnic mechanikom czego potrzebuje (a jak wiemy nie kazdy potrafi tak wspolpracowac). To co napisałeś, że nie Schumacher - hmmm może tak: nie TYLKO Schumacher - bo fakt faktem tamta ekipa była super zgrana we wszystkim. Ale kierowca (nie każdy) ma duzy wklad w to jak sie auto sprawuje i jak jezdzi. Alonso jest (jednym z niewielu) takim kierowca. Nie zgodze sie z twierdzeniem, ze jest tylko dobrym kierowca. Ja uwazam, ze jest jednym z najlepszych.
Jacobss
25.09.2009 04:53
YAHoO - Mimo wszystko, McLaren zrobił o wiele większy postęp niż Ferrari. McLaren tracił w Australii 2,5 sekundy do Brawna, Ferrari tylko jedną. Od Węgier McLaren jest na poziomie Brawna, a Ferrari cały czas jest od nich gorsze. Od update'u Mclarena z Niemiec, są szybsi niż Ferki, które tylko dzięki Kimiemu jakiś poziom trzymają. KERS namieszał, ale to Mclaren z kersowców najszybciej wrócił do czołówki. To daje do myślenia. Myślę, że Ferrari będzie dobre w przyszłym roku, ale MC jeszcze lepszy.
YAHoO
25.09.2009 04:44
@Jacobss: Z tym że nie umieją zbudować samochodu który by zwyciężał to poczekajmy do przyszłego sezonu, bo w tym roku KERS wiele namieszał. W takiej sytuacji równie dobrze można powiedzieć, że McLaren też nie ma żadnego pomysłu bo w tym sezonie na podium też za często nie stawali.. Poniekąd potwierdziłeś moje zdanie, że Alonso przyjdzie bardziej ze względów marketingowych niż sportowych (czyt. jest bardziej lubiany przez kibiców, większa sprzedaż gadżetów, większa oglądalność, większa frekwencja na torach itp.). Hiszpanie już raz pokazali (2005, 2006), że jeśli Fernando zwycięża to oglądalność tam jest po prostu oszałamiająca (gdzieś chyba mówiono, że większa niż meczy Realu Madryt i FC Barcelony, a to już naprawdę duży wyczyn).
Jacobss
25.09.2009 04:36
YAHoO - Moim zdaniem, chodzi o to, że po odejściu Todta i Brawna, Ferrari nie wie co robić. W zeszłym roku się jeszcze trzymali, bo mieli auto z poprzednich lat, mocno zmodyfikowane. A i tak się błędów nie ustrzegli. W tym sezonie auta są robione od postaw i nie mają kompletnie pomysłów jak wrócić do czołówki. Wydaje im się więc, że zatrudnienie Alonso spowoduje ich powrót. Dla mnie to bzdura, nie mówiąc o tym, że Massa z Alonso będą się gryźli. Przynajmniej ja to tak widzę. Może ktoś ma jakiś inny pomysł. Zresztą, włoska prasa kontroluje Ferrari, jak się sami ostatnio przyznali. Ulegają presji gazet. Włosi się domagają Alonso i tyle. Kimi im się nie podoba, bo nie chodzi z nimi na makaron i pizzę, a poza tym nie mówi po włosku, jak Ferdek i Massa. Edit: Eli - wejdź w te newsy i poczytaj co o tym pisałem: 20.09.2009 Raikkonen gotów wrócić do McLarena? 14.09.2009 Przyszłość Kimiego Raikkonena otwarta Linki są pod dzisiejszą wiadomością.
Rubens
25.09.2009 04:34
Doceniam Alonso,jest swietnym kierowcą,ale jakos mam wrazenie ze ferrari powinno zostawic duet massa kimi.Ci dwaj kierowcy swietnie sie dogaduja rywalizują ze soba uczciwie a gdy ktorys straci szanse na tytul to bez wachania pomaga drugiemu tak jak massa pomogl kimiemu w swoim domowym gp w 2007 i tak jak kimi pomagal massie rok pozniej. Jak dla mnie to swietny szanujący sie nawzajem duet. A Alonso po przysjciu do ferrari moze histerycznie domagac sie statusu kierowcy nr 1 w teamie.Wszyscy pamietamy jak to wygladalo w mclarenie.Wiec moze tak: ferrari zostawia kimiego u boku massy a alonso...wraca do mclarena i nokautuje lewisa!! Przeciec w mclarenie nie ma juz dennisa wiec alonso moglby miec wiecej swobody;)
Eli_
25.09.2009 04:32
@Jacobss - możesz podać, co dokładnie przemawia za tym, że Kimi wróci do McLarena ...??? - mam nadzieję, że okaże się to prawdą,a Fin w przyszłym sezonie porządnie da się we znaki Ferrari - zdobywając tytuł mistrza dla siebie oraz tytuł w konstruktorach dla McLarena ... ;-)
YAHoO
25.09.2009 04:29
Ehhh, ile bym dał za duet Alonso-Raikkonen... :( Dla mnie skład marzeń. Może chodzi o to, że Alonso jest bardziej medialny niż Kimi czy co ? Bo kompletnie nie rozumiem tego 'transferu', gdyż zarówno Hiszpan jak i Fin są świetnymi kierowcami.
Jacobss
25.09.2009 04:24
A-J-P - Radzę zmienić dealera i przestać bujać w obłokach. Nawet dobry kierowca (a dla mnie Ferdek jest tylko dobry) nie wykrzesze ze słabego auta mocy. Dzisiaj na szczęście już wiemy, że to nie Schumacher był odpowiedzialny za swoją dominację, a genialny ekipa, z genialnym strategiem i niezawodnym, szybkim samochodem. Button jest w tym roku tego dowodem.
A-J-P
25.09.2009 04:19
Te wypowiedzi jasno już pokazują, że sytuacja jest praktycznie jasna. Jeśli już Kimi i jego manager wypowiadają się w tej sprawie (mają kontrakt ważny) to raczej pokazuje,że sprawa jest przesądzona. Hmmm Fernando w Ferrari - będzie powtórka z sezonów 2000-2005 czyli dominacja. Ten człowiek tak jak Schumacher będzie miał duży wpływ na to. Tylko kwestia czy obecna ekipa Ferrari jest w stanie temu sprostać.
Jacobss
25.09.2009 04:18
Nie będę się powtarzał dokąd Kimi idzie :). Ferrari to burdel po odejściu Todta i nie wierzę, że coś się tam zmieni. Dopóki "Stefek" nie wyleci, dopóty będzie tam panować typowo włoska atmosfera, czyli bałagan i chaos.
Kamikadze2000
25.09.2009 04:18
Ja wierze, ze sklad Ferrari pozostanie niezmieniony! Kimi to fantastyczny kierowca i postawilbym kazde pieniadze, ze w formie takiej, jak w 2005 i 2007 roku poradzilby sobie z bozyszcza niewiniatkiem Fernandihno, ktory patrzy tylko na siebie, a nie na innych. „Mogę potwierdzić, że Massa będzie pierwszym kierowcą (...)" - czyzby Luca juz teraz ustawil lidera ekipy? @fernandof1 - no chyba masz niestety racje. No ale poczekajmy. Ja wierze, ze to "Ice Man" bedzie "pomagierem" Massy, heheh.... ;)
Morgul
25.09.2009 04:15
no niestety alonso w Ferrari to jak Nakajima w Williamsie ;)
ice
25.09.2009 04:12
Ferrari jest żałosne... i jeszcze te gadki "Po Singapurze, razem ze Stefano Domenicalim spotkamy się i ustalimy, kto będzie w drugim samochodzie. Wkrótce ogłosimy naszą decyzję" a tak naprawde maja gó*no do gadania, jakis spaśluch z Santandera decyduje kto bedzie jezdzil w Ferrari, ale to nawet i lepiej, Kimi niech ucieka z tego burdelu do McL.
kimir
25.09.2009 04:11
Eh, szkoda, że alternatywa to Fin albo Hiszpan. Wolałabym i Fina i Hiszpana :(
ahn
25.09.2009 03:54
Też uważam, że wczoraj już wyjął tego kota :) Ale potem się zorientował co zrobił i próbował kota schować, niestety wszyscy go już zobaczyli ;)
fernandof1
25.09.2009 03:45
Jesteśmy bardzo zadowoleni z posiadania tak wielu fanów w Hiszpanii, a w przyszłym roku z Alonso...” hehe praktycznie już wiemy kto bedzie obok Felipe RAI udaje że jeszcze nie zerwał kontakt a LUCA już się prawie wygadał