Barrichello: Brawn powinien walczyć o utrzymanie kierowców

"Gdybym to ja był właścicielem zespołu, walczyłbym o utrzymanie obu kierowców"
30.11.0914:00
Łukasz Godula
2278wyświetlenia

Rubens Barrichello twierdzi, że zespół Brawn (obecnie Mercedes) powinien walczyć o utrzymanie swojego składu kierowców z 2009 roku na przyszły sezon.

Partner brazylijskiego weterana zdobył w tym roku mistrzostwo świata, a obaj odnieśli łącznie osiem zwycięstw i zapewnili ekipie z Brackley mistrzostwo świata konstruktorów. Jednakże Barrichello, przeszedł do Williamsa, zanim Brawn został przejęty przez Mercedesa, a Button niespodziewanie przeszedł do McLarena.

Nico Rosberg jest pierwszym z potwierdzonych kierowców Mercedes GP i wielu znawców tematu uważa, że jego partnerem zostanie Nick Heidfeld. Obaj jeszcze nie wygrali ani jednego grand prix. Szczerze mówiąc, gdybym to ja był właścicielem zespołu, walczyłbym o utrzymanie obu kierowców z 2009 roku z powodu pracy, jaka została wykonana podczas ostatniego sezonu - powiedział Barrichello podczas imprezy kartingowej we Florianopolis gazecie AS.

Rubens zaprzeczył jednak, że przeszedł do Williamsa - ostatniego zespołu jego mentora Ayrtona Senny - ponieważ Brawn nie chciał go zatrzymać na kolejny rok. Moja decyzja została podjęta bardzo wcześnie. To było moje dziecięce marzenie, by ścigać się w Williamsie i z tego powodu szybko podpisałem kontrakt - powiedział Barrichello, dodając, że późniejsza decyzja Buttona była dla niego wielką niespodzianką.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

7
Sebastian_89
30.11.2009 09:01
@paolo - zgadzam sie w zupelnosci!!
paolo
30.11.2009 05:08
Jeśli cud się nie zdarzy (cud Kimi, wielki cud Kubica) i będą musieli zatrudnić drugiego rzemieślnika to jeszcze im wielu przypomni stare powiedzenie "zwycięskiego składu się nie zmienia". Przynajmniej nie na taki bezpłciowy, bez zwycięstw na koncie.
kasztan77
30.11.2009 03:42
bla bla bla - "srali muchy będzie wiosna" ale na miejscu Brawna postąpiłbym tak samo, Barich - kierowca od zabezpieczania tyłów kierowcy nr 1, który pod koniec swojej jakże długiej kariery w F1, próbuje wygładzić mordę którą sam sobie wyciosał przez lata startów na twarz z którą mógłby odejść na zasłużoną emeryturę.
Maraz
30.11.2009 03:01
Czemu zaprzecza? Daje do zrozumienia, że Brawn zbyt mało uczynił, aby zachęcić kierowców do zostania w tym zespole. Nie chodzi też raczej o kwestie finansowe, bo Rubens nie dostał w Williamsie jakiejś nadzwyczajnej pensji. Po prostu Williams pokazał, jak bardzo zależy mu na tym kierowcy.
bartgral
30.11.2009 02:50
gdyby był szefem to walczyłby o skład kierowców ale sam zrezygnował z BGP??? sam sobie chłopisko zaprzecza
freddiemercury
30.11.2009 02:31
ICEMANPK1- może i miewa problemy z wyprzedzaniem w F1, ale ciekawe który kierowca zaliczy tyle startów w F1 co on, i który będzie w tak znakomitej formie w wieku 37 lat... Co do doświadczenia, to Rubens zapewne jest jednym z tych, którzy najlepiej rozwijają bolid i na pewno to ma wpływ na forme zespołu. Rosbegowi naprawde jeszcze sporo do Baricza brakuje. Wracając do newsa, ciekawe niby jak Ross miałby przekonać Barrichella, skoro on sam siebie nie zdołał przkonać i poszedł do Franka :)
ICEMANPK1
30.11.2009 01:28
Tak sobie marzy Rubinio-**Szczerze mówiąc, gdybym to ja był właścicielem zespołu, walczyłbym o utrzymanie obu kierowców z 2009**cale szczescie ze nie jest szefem :).O kogo mieli niby walczyc??,Button - zdaniem wielu wygral tylko dzieki dominacji BGP w pierwszej fazie mistrzostw a Baricz-wiecznie drugi,na dodatek dostaje malpiego rozumu jak tylko cos idzie nie po jego mysli.Kierowca z jednym z najwiekszych wspolczynnikow wypadkow podczas manewru wyprzedzania,jedynie co posiada to duze doswiadczenie,ktore i tak nie pomaga w uniknieciu glupich bledow.