Domenicali: Alonso może pokonać Schumachera
"Fernando ma wszystko, co jest niezbędne do pokonania go"
13.01.1018:09
2386wyświetlenia

Szef zespołu Ferrari - Stefano Domenicali jest przekonany, że Fernando Alonso może pokonać Michaela Schumachera, dawny symbol włoskiej stajni, o ile ta skonstruuje bolid równie szybki, co Mercedes.
Podczas ostatniego sezonu Niemca przed przejściem na emeryturę w 2006 roku, Alonso był postrzegany jako jego główny rywal w walce o status najlepszego kierowcy w Formule 1. Domenicali nie wątpi w formę Schumachera w nadchodzącym sezonie, ale sądzi, że Alonso jest gotów na wyzwanie.
Oczywiście wszyscy będą widzieć w Michaelu bardzo mocnego kierowcę- powiedział Włoch.
Skoro postanowił sprostać tym oczekiwaniom, to musi być przekonany, że będzie posiadał samochód, który pozwoli mu kolejny raz udowodnić, iż jest takim kierowcą. W zeszłym roku, gdy musieliśmy kimś zastąpić kontuzjowanego Felipe, pomyśleliśmy o Michaelu, będąc pewnym jego niezwykłych umiejętności. Z tego punktu widzenia, Fernando ma wszystko, co jest niezbędne do pokonania go. Jednakże nawet najlepszy zawodnik na świecie bez odpowiedniego sprzętu będzie mieć problemy z odnoszeniem zwycięstw. Do nas należy, aby zapewnić mu samochód o odpowiednich osiągach.
Po czternastu latach współpracy Schumachera z Ferrari, jego powrót do F1 w barwach Mercedesa wzbudził krytykę we Włoszech. Domenicali twierdzi jednak, że widok Niemca w samochodzie rywala jest motywujący dla stajni z Maranello.
Części fanów nie spodobało się posunięcie Michaela, ale nie powinniśmy zapominać o przeszłości, o jego zasługach dla Ferrari i o tym, co Ferrari zrobiło dla niego. Jego przejście jest kolejnym bodźcem dla nas i musimy pokazać - także Michaelowi - że nasz zespół jest najlepszy. To konstruktywna motywacja i świetnie będzie udowodnić, że możemy wygrać.
Stefano Domenicali nie obawia się także o możliwość wystąpienia sporów pomiędzy Fernando Alonso a Felipe Massą, mimo reputacji Hiszpana jako żądającego statusu kierowcy numer jeden - i zapewnia, że Ferrari nie będzie prowadzić takiej polityki.
Jeśli jako mieszankę wybuchową postrzega się parę mocnych kierowców, agresywnych, konkurencyjnych i posiadających ambicję wygrywania, to w takim razie jest to mało istotna sprawa dla Ferrari. Nie zapominajmy, że zawsze cechowało nas stawianie dobra zespołu na pierwszym miejscu i zarówno Felipe, jak i Fernando znają nasze przesłanie, zasady oraz w jaki sposób mają pracować. Kiedy posiadasz mocnych kierowców, to prawdą jest, że musisz nad nimi panować. Jednak najważniejsze jest zapewnienie im samochodu zdolnego do zwycięstw lub konkurencyjnego od samego początku, a oni żeby byli wystarczająco profesjonalni do zajmowania możliwie najlepszych pozycji.
Spokojnie podchodzę do tych spraw. Zasady są bardzo jasne: ktokolwiek dołącza do Ferrari, wie gdzie pracuje i szanuje nasz sposób pracy. W przypadku Felipe i Kimiego [Raikkonena], raz jeden był przed swoim kolegą, a w następnym sezonie odwrotnie, zatem istniał wzajemny szacunek. Bycie najszybszym nie zależy wyłącznie od samego siebie. Jest to uzależnione od sytuacji w wyścigach, gdzie albo będziesz mógł powalczyć o mistrzostwo albo przyjdzie ci pomóc koledze walczącemu o tytuł. W tym względzie ludzie z zewnątrz próbują wzniecić rywalizację w naszym zespole i atakują nas na tym polu. W rzeczywistości jest bardziej poprawnie i spokojnie, niż może to się wydawać z zewnątrz. Włoch uważa, że atmosfera w zespole już uległa poprawie z Alonso obok Massy.
Atmosfera jest wspaniała. Jak powiew świeżego powietrza, niosącego ze sobą nowe bodźce do działania.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE