Glock nie chce definitywnie potwierdzić startów w Virgin w 2011
"W F1 nigdy nic nie wiadomo. Kto mógłby przypuszczać, że Michael Schumacher powróci?"
07.11.1011:31
1556wyświetlenia

Timo Glock odmówił definitywnego potwierdzenia, że pozostanie w Virgin Racing w sezonie 2011. Wcześniej szef tego zespołu John Booth przyznał, że kontrakt z Glockiem dotyczący startów w roku kolejnym jest absolutnie pewny.
Jednakże gdy 28-letniego Niemca spytano w ten weekend, czy zostanie w Virgin, odrzekł:
Na ten moment wygląda, że tak. W F1 jednak nigdy nic nie wiadomo. Kto mógłby przypuszczać, że Michael Schumacher powróci?Glock dodał na temat tegorocznej postawy zespołu:
Wiedziałem, że będą problemy, ale nie oczekiwałem ich aż tak wiele.
Kierowcę poproszono również, by odniósł się do wypowiedzi Berniego Ecclestone'a na temat nowych zespołów, które określił jako
kalekie. Glock stwierdził:
Przeczytałem nagłówek i zdecydowałem się nie zgłębiać treści artykułu! Zastanawiam się tylko, co on sobie myśli, gdy pokonujemy któryś z zespołów o ustalonej reputacji.
Tymczasem partner zespołowy Glocka - Lucas di Grassi musi zapłacić 1000 euro za przekroczenie limitu prędkości w alei serwisowej zaraz po rozpoczęciu sesji kwalifikacyjnej w sobotę. Brazylijczyk osiągnął prędkość 104,8 km/h podczas wyjazdu na tor.
Źródło: motorsport.com
KOMENTARZE