Firmy odpowiedzialne za A1GP podejrzane o oszustwa finansowe

Już prawie 2 lata mijają od czasu, kiedy A1GP upadło. Na jej bazie miała powstać seria A10WS
05.03.1116:45
Mariusz Karolak
4381wyświetlenia

Pod koniec lutego na stronie internetowej gazety Telegraph ukazał się artykuł omawiający sytuację związaną z firmami, które były odpowiedzialne za zimową serię A1 Grand Prix World Cup of Motorsport. Na bazie tych wyścigów miał podobno powstać twór o nazwie A10 World Series.

Już prawie dwa lata mijają od czasu, kiedy A1GP upadła. Zaczęło się od odwołania wyścigu na Gold Coast w Australii i wezwania operatorów spółek do uregulowania płatności. W ostatnich trzech miesiącach Urząd Ścigania Przestępstw Gospodarczych wszczął śledztwo związane ze spółką A1 Grand Prix Operations, która zalega z opłatami na kwotę 100 milionów funtów, a także śledztwo w sprawie spółki A1 Holdings, zadłużonej na kwotę ponad 300 milionów funtów.

Obydwie spółki są związane z osobą południowoafrykańskiego biznesmena Tony'ego Teixeiry, przedsiębiorcy działającego w branży diamentów, który jako szef A1GP obiecywał utrzymanie serii przy życiu. Spółki te są winne pieniądze zarówno narodowym ekipom startującym w tym swoistym pucharze świata w sportach motorowych, jak i australijskiemu rządowi w związku odwołaniem rundy na Gold Coast.

Dochodzenie ma wykazać, jak księgowane były i finansowane mistrzostwa. A1 Grand Prix Operations, które dysponowało 20 samochodami jednomiejscowymi napędzanymi silnikiem Ferrari, zostało postawione w stan upadłości w lipcu 2009 roku, a bolidy zostały zarekwirowane przez firmę transportową, która nie otrzymała zapłaty za swoje usługi. Umieszczono je w hangarze w Oxfordshire, gdzie nagrywany jest program Top Gear.

Mimo to późną jesienią 2009 roku Texeira osobiście zobowiązał się Philowi Reevesowi, ministrowi sportu w rządzie Australii, że 18-20 samochodów będzie mogło wystartować na Gold Coast 25 października. Obiecał też napływ 500 milionów euro od nowych inwestorów, lecz pieniądze te nigdy się nie zmaterializowały. Rząd Australii, który częściowo finansował serię, był bardzo zażenowany, kiedy runda A1GP na Gold Coast została odwołana.

Texeira przejął władzę nad tą serią w 2007 roku przy wsparciu firmy RAB Capital, która zainwestowała 200 milionów euro. Współtwórcą tych mistrzostw był też szejk Maktoum z Dubaju ale wycofał się on z tego interesu na długo, nim seria upadła. Upadek A1GP przyczynił się też do spadku notowań firmy związanej z Texeirą, czyli Energem, która pożyczyła spółkom obsługującym A1GP 54 miliony dolarów na różne usługi.

W chwili obecnej jest 15 niezadowolonych krajów, niegdyś zaangażowanych w tę serię. Wytoczyły one pozwy przeciwko A1 Grand Prix Operations. Są też dwa pozwy przeciwko A1 Holdings, a sąd w Stanach Zjednoczonych nakazał wypłatę odszkodowania A1 Grand Prix USA Team w wysokości 4,5 miliona dolarów.


Jak na ironię na jesieni zeszłego roku pojawiła się w Internecie nowa strona informująca o utworzeniu A10 World Series, która - jak przeczuwano - ma powstać na bazie A1GP. Nie wiadomo jednak nic na temat tego, czy za A10WS ukrywa się ktoś związany wcześniej z A1GP. Likwidator A1 Grand Prix Operations nie chciał potwierdzić, czy są jakieś powiązania między obiema seriami.

Należy tez wspomnieć, że poza kilkoma szczegółami wciąż niewiele wiadomo o A10WS. Seria oficjalnie miała być zaprezentowana już kilka tygodni temu, jednak tak się nie stało. Co więcej, od jakiegoś czasu na wspomnianej stronie nie ma już aktualizacji.

Źródło: telegraph.co.uk

KOMENTARZE

2
yaper
06.03.2011 11:12
Tak, bajzel i kolejny raz wiąże się z nim nazwisko Teixeiry. Ten koleś to same kłopoty są :-)
MarekW
06.03.2011 02:43
Co za bajzel.