Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix Francji
28.06.9900:00
5237wyświetlenia
Start do wyścigu o Grand Prix Francji przebiegał raczej spokojnie. Rubens Barrichello startujący po raz drugi w swojej karierze z pole position wystartował bardzo dobrze, a ponieważ Michael Schumacher i Mika Hakkinen startowali z dalszych pozycji, Brazylijczyk mógł na razie jechać spokojnie, bez obawy, że straci swoją pozycję na pierwszym okrążeniu. Zaraz za nim znajdowali się Jean Alesi i David Coulthard, który na starcie wyprzedził Oliviera Panisa. Heinz-Harald Frentzen i Michael Schumacher również zdołali wyprzedzić Francuza, ale uczynili to dopiero przed zakrętem Adelaide i znaleźli się kolejno na czwartej i piątej pozycji. Mika Hakkinen, startujący z szesnastej pozycji przedzierał się przez kolejnych kierowców i po pierwszym okrążeniu znajdował się już na dziewiątej pozycji, zaledwie cztery miejsca dalej niż Michael Schumacher. Za Finem jechał Alexander Wurz, który wystartował z trzynastej pozycji, a kilka miejsc dalej znajdował się Damon Hill, który wyprzedził jadącego na siedemnastej pozycji Eddiego Irvine'a. Na drugim okrążeniu Coulthard wyprzedził Alesiego i zaczynał dobierać się do Barrichello, a Hakkinen wyprzedził Giancarla Fisichellę. Na kolejnym okrążeniu Fin wyprzedził także Jarna Trullego. Na piątym okrążeniu Hakkinen wyprzedził Panisa i tym samym znalazł się za Michaelem Schumacherem, który nie mógł sobie poradzić z wyprzedzeniem Frentzena. Na tym samym okrążeniu z wyścigu wycofał się Johnny Herbert z powodu uszkodzenia silnika.
Na szóstym okrążeniu Coulthard wreszcie wyprzedził Brazylijczyka. Jak można się domyślić, zrobił to przed zakrętem Adelaide. Co prawda Barrichello był na to przygotowany i kiedy minął zakręt wykorzystał fakt, iż znajduje się na bardziej optymalnym torze jazdy i zrównał się z bolidem Szkota, ale niestety przewaga silnika Mercedesa nad silnikiem Forda uniemożliwiła mu równą walkę. Coulthard po znalezieniu się na pierwszej pozycji zaczął natychmiast odstawiać pozostałych kierowców. Sytuacja Michaela Schumachera zaczęła się stopniowo pogarszać. Nie dość, że nie mógł utrzymać tempa Frentzena i zaczynał się od niego oddalać, to jeszcze z tyłu zbliżał się do niego Hakkinen. W między czasie z wyścigu wycofał się drugi kierowca, Pedro Diniz z powodu awarii skrzyni biegów.
Pierwsza próba wyprzedzenia Schumachera przez Hakkinena nastąpiła na dziewiątym okrążeniu. Niemiec starał się jak mógł, aby nie przepuścić Fina i trzeba przyznać, że bardzo dobrze mu się to udało. Słowa pochwały należą się również Hakkinenowi, który nie starał się na siłę wyprzedzić Niemca i kiedy zdał sobie sprawę, iż Schumacher ma przewagę, po prostu ustąpił. Nie trwało to jednak długo, gdyż na następnym okrążeniu Hakkinen wzbogacony o doświadczenia z ostatniej próby jako pierwszy pokonał zakręt Adelaide. Schumacher, podobnie jak Barrichello próbował odzyskać swoją pozycję i mało brakowało, aby udał mu się ten manewr, jednak w ostatnim momencie Niemiec postanowił odpuścić.
Na dziesiątym okrążeniu Barrichello niespodziewanie odzyskał pierwszą pozycję utraconą na rzecz Coultharda, ponieważ w samochodzie Szkota po raz kolejny wysiadła hydraulika i musiał zjechać z toru. Albo zespół McLaren daje mu gorszy bolid, albo Coulthard ma w tym sezonie nieustającego pecha, gdyż na siedem wyścigów tylko w dwóch udało mu się zarobić punkty.
Na piętnastym okrążeniu Hakkinen wyprzedził Frentzena i znalazł się na trzeciej pozycji. Wszystko odbyło się prawie identycznie, jak podczas wyprzedzania Schumachera i Barrichello, z tym, że Frentzen miał największą szansę na odzyskanie swojej pozycji. W między czasie Irvine wyprzedzał kolejnych kierowców i po piętnastu okrążeniach znajdował się na dziesiątej pozycji. Przed Irvinem toczyła się walka o ósmą pozycję pomiędzy Ralfem Schumacherem i Fisichellą i zakończyła się udanym wyprzedzeniem ze strony Niemca na siedemnastym okrążeniu. Na dziewiętnastym okrążeniu mieliśmy szansę oglądać kolejny emocjonujący pojedynek, w tym przypadku pomiędzy Hakkinenem i Alesim. Jak ogólnie wiadomo, Alesi jest jednym z najpóźniej hamujących kierowców w Formule Jeden. W związku z tym Hakkinen stwierdził, iż nie pozostaje mu nic innego, jak tylko dołączyć do tego grona i to najlepiej oczko wyżej od Francuza i tak właśnie uczynił. Gdyby Alesi zrobił w tym wypadku wyjątek i zahamował nieco wcześniej, miałby spore szanse na odzyskanie swojej pozycji. A tak, obaj kierowcy blokując siebie nawzajem musieli pokonać zakręt, a ponieważ Hakkinen znajdował się na wewnętrznej części zakrętu, to on został zwycięzcą tego pojedynku. Na dziewiętnastym okrążeniu Irvine wyprzedził kolejnego kierowcę, a był nim Fisichella, jadący na dziewiątej pozycji.
Mniej więcej w tym momencie nad torem zaczął padać deszcz. Już przed wyścigiem było wiadomo, iż spadnięcie deszczu jest tylko kwestią czasu. Jednym z kierowców, który tylko na to czekał był oczywiście Michael Schumacher. Drugi z kierowców ekipy Ferrari, Eddie Irvine podjął błyskawicznie decyzję o zmianie opon z suchych na deszczowe i zjechał do boksów. Niestety mechanicy nie byli do końca przygotowani na Irlandczyka i jego postój trwał ponad czterdzieści dwie sekundy! Cała operacja wyglądała bardzo chaotycznie, ponieważ mechanicy najpierw przynieśli nie te opony co trzeba i dopiero po chwili zamienili je na deszczowe. Na kolejnym okrążeniu do boksów zaczęli zjeżdżać pozostali kierowcy. Wśród nich był Damon Hill, ale podczas wyjazdu z boksu został uderzony przez jednego z kierowców ekipy Arrows - uszkodzeniu uległo lewe-tylne koło. Hill z wielkim trudem dotarł ponownie do swojego boksu po zmianę tegoż właśnie koła, ale jego strata do lidera wynosiła już dwa okrążenia.
Warunki pogodowe panujące w tym momencie nad torem były na tyle fatalne, iż organizatorzy wyścigu zdecydowali się na wypuszczenie samochodu bezpieczeństwa. Dla Jeana Alesiego było to jednak zbyt późno, ponieważ nie będąc w stanie zapanować nad swoim bolidem wypadł z toru. A tor był tak śliski, że nawet podczas obecności samochodu bezpieczeństwa, kiedy prędkość jest o wiele mniejsza niż w czasie normalnego wyścigu, czterech kolejnych kierowców nie zdołało utrzymać się na drodze. A byli to: Marc Gene, Alexander Wurz, Jacques Villeneuve i Alex Zanardi. Na dwudziestym ósmym okrążeniu do boksu po raz drugi zjechał Toranosuke Takagi, po zmianę przedniego spojlera, który zapewne został uszkodzony w momencie wypadnięcia z toru. Na trzydziestym trzecim okrążeniu Damon Hill zjechał do boksów i skręcił prosto do garażu. Oficjalnie mówiono, że Hill wycofał się z powodu uszkodzenia silnika, ale nieoficjalnie krążyły plotki, iż Brytyjczyk po prostu zrezygnował z dalszej jazdy, będąc dwa okrążenia za liderem.
Pod koniec trzydziestego piątego okrążenia samochód bezpieczeństwa wreszcie zjechał z toru i kierowcy ponownie ruszyli do walki. Na trzydziestym ósmym okrążeniu Mika Hakkinen popełnił błąd w trakcie mijania zakrętu Adelaide i wpadł w poślizg. Bardzo szybko zdołał jednak powrócić do wyścigu na siódmej pozycji. Natomiast Michael Schumacher zdecydowanie lepiej radził sobie w czasie deszczu. Wytłumaczenie zaistniałej sytuacji było raczej proste - bolid Niemca od początku wyścigu był ustawiony na "mokry" wyścig i dopóki nie zaczął padać deszcz, po prostu nie mógł lepiej jechać. Na trzydziestym dziewiątym okrążeniu Schumacher wyprzedził Frentzena i znalazł się już na drugiej pozycji, tuż za Barrichello. Trzy okrążenia później Niemiec pierwszy raz próbował wyprzedzić Brazylijczyka, ale ten po minięciu zakrętu zaczął przyśpieszać wcześniej od Schumachera i bez problemu odzyskał swoją pozycję. Na czterdziestym trzecim okrążeniu Fisichella wypadł z toru i wylądował w "pułapce piaskowej", a stamtąd bardzo trudno się jest wydostać i to był koniec wyścigu dla Włocha.
Na czterdziestym czwartym okrążeniu Schumacher wyprzedził w końcu Barrichello i znalazł się na pierwszej pozycji. W tym momencie przebieg wydarzeń był jak najbardziej po myśli Niemca. Po znalezieniu się na pierwszej pozycji Schumacher bezzwłocznie zaczął uciekać pozostałym kierowcom. W międzyczasie jego kolega z zespołu, Irvine, dotarł już do szóstej pozycji, wyprzedzając nawet Hakkinena, który dopiero co poradził sobie z wyprzedzeniem Trullego. Na pięćdziesiątym okrążeniu Ralf Schumacher wyprzedził jadącego na czwartej pozycji Panisa. Pod koniec tego okrążenia do boksów po raz drugi zjechał Irvine i był to jego ostatni postój. Na kolejnym okrążeniu także i Hakkinen wyprzedził Panisa i znalazł się na piątej pozycji.
Przewaga Michaela Schumachera wynosiła już w tym momencie prawie dziewięć sekund nad Barrichello, gdy nagle zmalała do mniej niż jednej sekundy - w samochodzie Niemca zaczęła szwankować skrzynia biegów. Później jego przewaga zaczęła powoli rosnąć i po pięćdziesięciu dwóch okrążeniach wynosiła prawie dwie i pół sekundy. Ralf Schumacher był kolejnym kierowcą, który zjechał po raz drugi do boksów po świeże opony i paliwo. Na tor powrócił zaraz przed Irvinem, na siódmej pozycji.
Pod koniec pięćdziesiątego trzeciego okrążenia do boksów zjechał lider wyścigu, Michael Schumacher. Oprócz opon w samochodzie Niemca została dodatkowo wymieniona kierownica, ponieważ podejrzewano, że właśnie przez nią Schumacher ma problemy ze skrzynią biegów. Przez zmianę kierownicy postój przedłużył się do ponad trzynastu sekund. Na tor Michael Schumacher wyjechał zaraz przed swoim młodszym bratem, Ralfem. W międzyczasie Irvine zjechał na chwilę z toru i stracił kilka sekund w stosunku do Ralfa Schumachera. Na pięćdziesiątym siódmym okrążeniu Hakkinen wyprzedził Frentzena i znalazł się na drugiej pozycji. Na następnym okrążeniu do boksów zjechał także Panis i powrócił na tor na siódmej pozycji, przed Irvinem.
Zmiana lidera nastąpiła ponownie na sześćdziesiątym okrążeniu i stało się to dopiero za drugą próbą. Po raz drugi w tym wyścigu Hakkinen wyprzedził Barrichello w walce o pierwszą pozycję. Na kolejnym okrążeniu Pedro de la Rosa wypadł na chwilę z toru i uszkodził swój przedni spojler. W chwilę później zdublował go Frentzen i w pewnym momencie wydawało się, że jest to koniec wyścigu dla Niemca, ponieważ po minięciu zakrętu jego bolid nie zaczął przyspieszać. Na szczęście po chwili wszystko wróciło do normy i Frentzen pojechał dalej. Przyczyną całego zamieszania był krótki problem związany ze zmianą biegów. Po koniec sześćdziesiątego okrążenia dwaj kolejni kierowcy odbyli swoje drugie postoje, a byli to Pedro de la Rosa i Ricardo Zonta. W pierwszym przypadku dodatkowo został wymieniony przedni spojler. W międzyczasie Irvine wyprzedził Panisa.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu do boksów zjechał Mika Hakkinen i w chwilę później Rubens Barrichello. Obaj kierowcy zdołali powrócić na tor przed Michaelem Schumacherem, jadącym na czwartej pozycji. Nowym liderem wyścigu został Heinz-Harald Frentzen i wszystko zależało już tylko od tego, kiedy i czy w ogóle Niemiec będzie musiał jeszcze zjeżdżać po paliwo do boksów. Na trzy okrążenia przed zakończeniem wyścigu, Ralf Schumacher wyprzedził swojego starszego brata. W tym miejscu należy wspomnieć, iż Michael miał nadal problemy ze skrzynią biegów, pomimo zmiany kierownicy podczas ostatniego postoju. Wyprzedzanie to było ostatnią zmianą w kolejności kierowców z pierwszej szóstki.
Na szóstym okrążeniu Coulthard wreszcie wyprzedził Brazylijczyka. Jak można się domyślić, zrobił to przed zakrętem Adelaide. Co prawda Barrichello był na to przygotowany i kiedy minął zakręt wykorzystał fakt, iż znajduje się na bardziej optymalnym torze jazdy i zrównał się z bolidem Szkota, ale niestety przewaga silnika Mercedesa nad silnikiem Forda uniemożliwiła mu równą walkę. Coulthard po znalezieniu się na pierwszej pozycji zaczął natychmiast odstawiać pozostałych kierowców. Sytuacja Michaela Schumachera zaczęła się stopniowo pogarszać. Nie dość, że nie mógł utrzymać tempa Frentzena i zaczynał się od niego oddalać, to jeszcze z tyłu zbliżał się do niego Hakkinen. W między czasie z wyścigu wycofał się drugi kierowca, Pedro Diniz z powodu awarii skrzyni biegów.
Pierwsza próba wyprzedzenia Schumachera przez Hakkinena nastąpiła na dziewiątym okrążeniu. Niemiec starał się jak mógł, aby nie przepuścić Fina i trzeba przyznać, że bardzo dobrze mu się to udało. Słowa pochwały należą się również Hakkinenowi, który nie starał się na siłę wyprzedzić Niemca i kiedy zdał sobie sprawę, iż Schumacher ma przewagę, po prostu ustąpił. Nie trwało to jednak długo, gdyż na następnym okrążeniu Hakkinen wzbogacony o doświadczenia z ostatniej próby jako pierwszy pokonał zakręt Adelaide. Schumacher, podobnie jak Barrichello próbował odzyskać swoją pozycję i mało brakowało, aby udał mu się ten manewr, jednak w ostatnim momencie Niemiec postanowił odpuścić.
Na dziesiątym okrążeniu Barrichello niespodziewanie odzyskał pierwszą pozycję utraconą na rzecz Coultharda, ponieważ w samochodzie Szkota po raz kolejny wysiadła hydraulika i musiał zjechać z toru. Albo zespół McLaren daje mu gorszy bolid, albo Coulthard ma w tym sezonie nieustającego pecha, gdyż na siedem wyścigów tylko w dwóch udało mu się zarobić punkty.
Na piętnastym okrążeniu Hakkinen wyprzedził Frentzena i znalazł się na trzeciej pozycji. Wszystko odbyło się prawie identycznie, jak podczas wyprzedzania Schumachera i Barrichello, z tym, że Frentzen miał największą szansę na odzyskanie swojej pozycji. W między czasie Irvine wyprzedzał kolejnych kierowców i po piętnastu okrążeniach znajdował się na dziesiątej pozycji. Przed Irvinem toczyła się walka o ósmą pozycję pomiędzy Ralfem Schumacherem i Fisichellą i zakończyła się udanym wyprzedzeniem ze strony Niemca na siedemnastym okrążeniu. Na dziewiętnastym okrążeniu mieliśmy szansę oglądać kolejny emocjonujący pojedynek, w tym przypadku pomiędzy Hakkinenem i Alesim. Jak ogólnie wiadomo, Alesi jest jednym z najpóźniej hamujących kierowców w Formule Jeden. W związku z tym Hakkinen stwierdził, iż nie pozostaje mu nic innego, jak tylko dołączyć do tego grona i to najlepiej oczko wyżej od Francuza i tak właśnie uczynił. Gdyby Alesi zrobił w tym wypadku wyjątek i zahamował nieco wcześniej, miałby spore szanse na odzyskanie swojej pozycji. A tak, obaj kierowcy blokując siebie nawzajem musieli pokonać zakręt, a ponieważ Hakkinen znajdował się na wewnętrznej części zakrętu, to on został zwycięzcą tego pojedynku. Na dziewiętnastym okrążeniu Irvine wyprzedził kolejnego kierowcę, a był nim Fisichella, jadący na dziewiątej pozycji.
Mniej więcej w tym momencie nad torem zaczął padać deszcz. Już przed wyścigiem było wiadomo, iż spadnięcie deszczu jest tylko kwestią czasu. Jednym z kierowców, który tylko na to czekał był oczywiście Michael Schumacher. Drugi z kierowców ekipy Ferrari, Eddie Irvine podjął błyskawicznie decyzję o zmianie opon z suchych na deszczowe i zjechał do boksów. Niestety mechanicy nie byli do końca przygotowani na Irlandczyka i jego postój trwał ponad czterdzieści dwie sekundy! Cała operacja wyglądała bardzo chaotycznie, ponieważ mechanicy najpierw przynieśli nie te opony co trzeba i dopiero po chwili zamienili je na deszczowe. Na kolejnym okrążeniu do boksów zaczęli zjeżdżać pozostali kierowcy. Wśród nich był Damon Hill, ale podczas wyjazdu z boksu został uderzony przez jednego z kierowców ekipy Arrows - uszkodzeniu uległo lewe-tylne koło. Hill z wielkim trudem dotarł ponownie do swojego boksu po zmianę tegoż właśnie koła, ale jego strata do lidera wynosiła już dwa okrążenia.
Warunki pogodowe panujące w tym momencie nad torem były na tyle fatalne, iż organizatorzy wyścigu zdecydowali się na wypuszczenie samochodu bezpieczeństwa. Dla Jeana Alesiego było to jednak zbyt późno, ponieważ nie będąc w stanie zapanować nad swoim bolidem wypadł z toru. A tor był tak śliski, że nawet podczas obecności samochodu bezpieczeństwa, kiedy prędkość jest o wiele mniejsza niż w czasie normalnego wyścigu, czterech kolejnych kierowców nie zdołało utrzymać się na drodze. A byli to: Marc Gene, Alexander Wurz, Jacques Villeneuve i Alex Zanardi. Na dwudziestym ósmym okrążeniu do boksu po raz drugi zjechał Toranosuke Takagi, po zmianę przedniego spojlera, który zapewne został uszkodzony w momencie wypadnięcia z toru. Na trzydziestym trzecim okrążeniu Damon Hill zjechał do boksów i skręcił prosto do garażu. Oficjalnie mówiono, że Hill wycofał się z powodu uszkodzenia silnika, ale nieoficjalnie krążyły plotki, iż Brytyjczyk po prostu zrezygnował z dalszej jazdy, będąc dwa okrążenia za liderem.
Pod koniec trzydziestego piątego okrążenia samochód bezpieczeństwa wreszcie zjechał z toru i kierowcy ponownie ruszyli do walki. Na trzydziestym ósmym okrążeniu Mika Hakkinen popełnił błąd w trakcie mijania zakrętu Adelaide i wpadł w poślizg. Bardzo szybko zdołał jednak powrócić do wyścigu na siódmej pozycji. Natomiast Michael Schumacher zdecydowanie lepiej radził sobie w czasie deszczu. Wytłumaczenie zaistniałej sytuacji było raczej proste - bolid Niemca od początku wyścigu był ustawiony na "mokry" wyścig i dopóki nie zaczął padać deszcz, po prostu nie mógł lepiej jechać. Na trzydziestym dziewiątym okrążeniu Schumacher wyprzedził Frentzena i znalazł się już na drugiej pozycji, tuż za Barrichello. Trzy okrążenia później Niemiec pierwszy raz próbował wyprzedzić Brazylijczyka, ale ten po minięciu zakrętu zaczął przyśpieszać wcześniej od Schumachera i bez problemu odzyskał swoją pozycję. Na czterdziestym trzecim okrążeniu Fisichella wypadł z toru i wylądował w "pułapce piaskowej", a stamtąd bardzo trudno się jest wydostać i to był koniec wyścigu dla Włocha.
Na czterdziestym czwartym okrążeniu Schumacher wyprzedził w końcu Barrichello i znalazł się na pierwszej pozycji. W tym momencie przebieg wydarzeń był jak najbardziej po myśli Niemca. Po znalezieniu się na pierwszej pozycji Schumacher bezzwłocznie zaczął uciekać pozostałym kierowcom. W międzyczasie jego kolega z zespołu, Irvine, dotarł już do szóstej pozycji, wyprzedzając nawet Hakkinena, który dopiero co poradził sobie z wyprzedzeniem Trullego. Na pięćdziesiątym okrążeniu Ralf Schumacher wyprzedził jadącego na czwartej pozycji Panisa. Pod koniec tego okrążenia do boksów po raz drugi zjechał Irvine i był to jego ostatni postój. Na kolejnym okrążeniu także i Hakkinen wyprzedził Panisa i znalazł się na piątej pozycji.
Przewaga Michaela Schumachera wynosiła już w tym momencie prawie dziewięć sekund nad Barrichello, gdy nagle zmalała do mniej niż jednej sekundy - w samochodzie Niemca zaczęła szwankować skrzynia biegów. Później jego przewaga zaczęła powoli rosnąć i po pięćdziesięciu dwóch okrążeniach wynosiła prawie dwie i pół sekundy. Ralf Schumacher był kolejnym kierowcą, który zjechał po raz drugi do boksów po świeże opony i paliwo. Na tor powrócił zaraz przed Irvinem, na siódmej pozycji.
Pod koniec pięćdziesiątego trzeciego okrążenia do boksów zjechał lider wyścigu, Michael Schumacher. Oprócz opon w samochodzie Niemca została dodatkowo wymieniona kierownica, ponieważ podejrzewano, że właśnie przez nią Schumacher ma problemy ze skrzynią biegów. Przez zmianę kierownicy postój przedłużył się do ponad trzynastu sekund. Na tor Michael Schumacher wyjechał zaraz przed swoim młodszym bratem, Ralfem. W międzyczasie Irvine zjechał na chwilę z toru i stracił kilka sekund w stosunku do Ralfa Schumachera. Na pięćdziesiątym siódmym okrążeniu Hakkinen wyprzedził Frentzena i znalazł się na drugiej pozycji. Na następnym okrążeniu do boksów zjechał także Panis i powrócił na tor na siódmej pozycji, przed Irvinem.
Zmiana lidera nastąpiła ponownie na sześćdziesiątym okrążeniu i stało się to dopiero za drugą próbą. Po raz drugi w tym wyścigu Hakkinen wyprzedził Barrichello w walce o pierwszą pozycję. Na kolejnym okrążeniu Pedro de la Rosa wypadł na chwilę z toru i uszkodził swój przedni spojler. W chwilę później zdublował go Frentzen i w pewnym momencie wydawało się, że jest to koniec wyścigu dla Niemca, ponieważ po minięciu zakrętu jego bolid nie zaczął przyspieszać. Na szczęście po chwili wszystko wróciło do normy i Frentzen pojechał dalej. Przyczyną całego zamieszania był krótki problem związany ze zmianą biegów. Po koniec sześćdziesiątego okrążenia dwaj kolejni kierowcy odbyli swoje drugie postoje, a byli to Pedro de la Rosa i Ricardo Zonta. W pierwszym przypadku dodatkowo został wymieniony przedni spojler. W międzyczasie Irvine wyprzedził Panisa.
Na osiem okrążeń przed końcem wyścigu do boksów zjechał Mika Hakkinen i w chwilę później Rubens Barrichello. Obaj kierowcy zdołali powrócić na tor przed Michaelem Schumacherem, jadącym na czwartej pozycji. Nowym liderem wyścigu został Heinz-Harald Frentzen i wszystko zależało już tylko od tego, kiedy i czy w ogóle Niemiec będzie musiał jeszcze zjeżdżać po paliwo do boksów. Na trzy okrążenia przed zakończeniem wyścigu, Ralf Schumacher wyprzedził swojego starszego brata. W tym miejscu należy wspomnieć, iż Michael miał nadal problemy ze skrzynią biegów, pomimo zmiany kierownicy podczas ostatniego postoju. Wyprzedzanie to było ostatnią zmianą w kolejności kierowców z pierwszej szóstki.