Wywiad z Erikiem Boullierem - "Rozmowa z szefem"
Francuz opowiada o Monako, gdzie szczęście zawsze uśmiecha się do ekipy z Enstone
23.05.1120:27
2886wyświetlenia

Po nie do końca udanym wyścigu w Barcelonie, szef Lotus Renault GP - Eric Boullier opowiada o Monako, gdzie szczęście zawsze uśmiecha się do ekipy z Enstone.
Podczas GP Hiszpanii mieliście mieszane szczęście. Jak oceniasz uzyskane przez was wyniki?
Z jednej strony odczuwam frustrację. Witalij zakwalifikował się na szóstej pozycji i miał nawet szanse wykręcić w sobotę lepszy czas, ale podczas wyścigu spadł o kilka miejsc. Oczekiwaliśmy, że dotrze na metę z lepszą lokatą. Z drugiej strony cieszymy się, że Nick, który startował z ostatniego miejsca awansował na ósmą pozycję. Poza tym bardzo szybko jechał za oboma kierowcami Mercedesa, co znaczy, że wszystko mogło zakończyć się dla nas jeszcze lepiej.
Jesteśmy już po kilku imprezach sezonu i zaczyna się już rysować pewien schemat wyników - co musi zrobić team, by dorównać ekipie Mercedesa, która poprawiła swoje tempo?
Jesteśmy tuż za nimi. Mamy bardzo szybki bolid, ale musimy wypracować konsekwentną, skuteczną strategię i poprawić nasze pit-stopy. Jeśli nam się to uda, to będziemy na wygranej pozycji. Nie możemy tracić okrążeń podczas kwalifikacji, jeśli chcemy startować z dobrego miejsca podczas wyścigu, a jesteśmy pewni, że nasz bolid może śmiało walczyć o miejsce w najlepszej szóstce. Kiedy wszystko to razem zgramy, zaczniemy wygrywać.
W tym tygodniu myślimy przede wszystkim o Monako. Jak oceniasz szanse swojego zespołu tym unikalnym wyścigu?
Samochody z Enstone zawsze świetnie radziły sobie w Monako i sądzę, że podobnie będzie i tym razem. Dużym wyzwaniem będą dla wszystkich opony, ale może być to dla nas korzystne - wszystko zależy od dalszych ustaleń. Tor w Monako jest obiektem jedynym w swoim rodzaju - na jego trasie jest pełno wiraży oraz serpentyn i niewiele miejsc do wyprzedzania. Poza tym charakterystyka nawierzchni zmienia się z dnia na dzień (jest to na co dzień używana przez wszystkich droga publiczna) i oczekujemy, że bolidy będą uzyskiwać coraz lepsze osiągi już od czwartku. Wszyscy członkowie teamu z niecierpliwością czekają na ten weekend.
Jesteś szefem teamu - jakie to uczucie być niemal w centrum wydarzeń jak w Monako?
Weekend w Monako jest niesamowitym przeżyciem! Kiedy przyjeżdżamy na miejsce, mamy bardzo napięty harmonogram pracy - mało śpimy i dużo pracujemy, by jak najlepiej spożytkować nasz czas. Jestem pewien, że będzie to dla nas kolejna udana impreza.
Jak ważny jest wyścig w Monako dla Formuły 1 jako dyscypliny sportu?
GP Monako jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu Formuły 1, bo ma wieloletnie tradycje, jest uważane za najbardziej prestiżową i trudną technicznie imprezę - lokalny tor uliczny ma wyjątkową charakterystykę. To jedyne w swoim rodzaju grand prix, które uosabia całą magię F1.
Podczas wyścigu w Monako kierowcy mogą korzystać z systemu DRS. Czy Twoim zdaniem jest to bezpieczne i na których odcinkach trasy system będzie wykorzystywany?
Zamieszanie wokół wykorzystania systemu DRS podczas GP Monako dotyczy tak naprawdę jego potencjalnego użycia na odcinku trasy, który przebiega przez tunel. To akurat nie będzie miało żadnego wpływu na przebieg wyścigu, bo w niedzielę skrzydło będzie podnoszone tylko na prostej startowej. Podczas sesji treningowej i kwalifikacji możemy korzystać z DRS bez ograniczeń. Wszystkie teamy będą starać się przejechać maksymalnie najdłuższe odcinki okrążeń z podniesionym skrzydłem..
Naturalnie będą miejsca, gdzie aktywacja systemu nie będzie sprawiać żadnych problemów oraz takie, gdzie kierowcy będą czuli się mniej pewnie z włączonym systemem DRS. W tym względzie, mamy do czynienia z identyczną sytuacją, jak na pozostałych torach wyścigowych tego sezonu - to kierowca sam ocenia, czy może bezpiecznie korzystać z tylnego skrzydła. Wszyscy skupiają się na tunelu, gdzie włączenie DRS może przełożyć się na dużą przewagę czasową, pod warunkiem, że samochód jest w stanie pokonać ten odcinek z otwartym skrzydłem. Podnoszą się także głosy, że jest to zachęta dla kierowców, by podejmowali niepotrzebne ryzyko.
Chciałbym przypomnieć, że zespoły poznają tor podczas treningu. Kiedy rozpoczynają się kwalifikacje, wiedzą już na jakich odcinkach tunelu można bezpiecznie korzystać z systemu DRS. Podczas poprzednich imprez, na początkowych okrążeniach wiele ekip miało trudności z przejeżdżaniem całego tunelu na pełnym gazie, bo nawierzchnia miała małą przyczepność. Ale nie dochodziło nigdy do wypadków. Kierowcy powoli rozpędzali się i gdy czuli się już pewnie na trasie, przejeżdżali cały tunel bez zdjęcia nogi z gazu - myślę, że podobnie będzie w przypadku systemu DRS
Źródło: Informacja prasowa lotusrenaultgp.com
KOMENTARZE