Massa prezentuje swój punkt widzenia na temat kolizji z Hamiltonem

Brazylijczyk zapewnia, że nie był temu winny i zaprzecza, że Lewis chciał złagodzić atmosferę.
30.10.1115:20
Nataniel Piórkowski
6024wyświetlenia

Dzisiejsza kolizja podczas GP Indii była już szóstym incydentem w tym roku pomiędzy Felipe Massą i Lewisem Hamiltonem.

O ile wcześniej to Brytyjczyk był winnym o tyle sędziowie uznali, że wina za dzisiejsze zdarzenie spoczywa na kierowcy Ferrari. Brazylijczyk nie zgadza się jednak z decyzją sędziów i nie rozumie dlaczego został ukarany.

Jaki jest twój punkt widzenia na incydent z Lewisem?
Uważam, że byłem z przodu, zahamowałem później niż on, byłem na bardziej przyczepnym torze jazdy, a później zacząłem skręcać i nie widziałem go, gdy był z mojej lewej strony. Dotknął mojego tylnego koła. Właściwie nie wiem, za co dostałem karę. Naprawdę tego nie rozumiem.

Między wami doszło do sześciu incydentów, to już otwarty spór?
Może dla niego, ponieważ we wszystkich incydentach to on wjeżdżał w mój samochód. Tak więc ja nie zrobiłem nic złego. Kiedy zorientowałem się, że jego samochód jest obok mojego, to co miałem robić? Tor był w tym miejscu bardzo brudny, więc hamowałem po czystszej i bardziej przyczepnej stronie, hamowałem później od niego i zaczynałem skręcać, a on jechał za mną. Lewis czy nie Lewis - zrobiłbym tak samo. Miałem dobrą przyczepność. Ktokolwiek stara się wyprzedzać w tym miejscu - w porządku, zahamuje później ode mnie i nie mogę nic zrobić, ale w tym przypadku zahamowałem, byłem przed nim i on zahaczył mój tył, więc nie mogłem nic z tym zrobić, doszło do kontaktu.

Lewis powiedział, że próbował załagodzić sytuację po minucie ciszy.
Nie. Nie próbował. Nie próbował nic zrobić. Kiedy próbowałem z nim porozmawiać, przeszedł obok mnie. Nie patrzył na moją twarz, więc ja nie patrzyłem na jego. Po minucie ciszy stanął obok mnie, a później powiedział tylko «Powodzenia w wyścigu». To są starania? Powodzenia w wyścigu? Czy jest to przypadkiem jakaś część rozmowy czy czegokolwiek?.

Mówisz, ze nie widziałeś Lewisa, ale na powtórkach wyraźnie widać, jak trzy razy spoglądasz w lusterko.
Wiem, że był obok mnie. Ale to dohamowanie, bardzo ważne miejsce, to nie prosta. Kiedy hamowałem, nie był obok mnie. Tak, spojrzałem w lusterko, bo zahamowałem później od niego. Nie mogę zrozumieć, dlaczego miałbym odpuścić i pozwolić mu mnie wyprzedzić. Zahamowałem później. On był po brudnej stronie. Później skręciłem, a on mnie dotknął. Nie jechaliśmy koło w koło, nie był równo ze mną. Jeśli jechalibyśmy koło w koło, to nie próbowałbym zamykać mu drogi.

Dlaczego udałeś się do sędziów?
Wyjaśnienia, jakie otrzymałem sprowadzały się do tego: Lewis był z boku, ty skręciłeś w prawo, a ja powiedziałem im, że byłem po bardziej przyczepnej stronie toru. Powiedzieli mi tylko tyle, bo sami nie byli tego pewni.

Za każdym razem, gdy pojawiają się incydenty z Lewisem, pojawia się oczywiste pytanie. Co można zrobić, aby temu zaradzić?
Szczerze mówiąc, to ja nie mam tu nic do zrobienia. Kiedy poczułem, że tego jest już za wiele, on nie chciał rozmawiać. Więc z mojej strony - nic.

Dlaczego jest między wami taka burza?
Nie mam nic przeciwko niemu.

Więc co powiedziałbyś w przypadku waszego spotkania?
Gdyby do niego doszło, powiedziałbym mu to samo, co wam. Nie mam do niego żadnej urazy. Nie mam nic przeciwko niemu. Nic. Zero.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

142
kovalf1
01.11.2011 05:57
Massa raczej wiedział, że nie ma szans na kontrę, jedynym jego ratunkiem była obrona przed Hamiltonem. A co do nie ukończenia wyścigu - kolizja z Hamiltonem nie miała na to wpływu. No chyba, że tak mocno uderzyła w psychikę Felipe, co doprowadziło do późniejszego błędu :)
Petron@s F1
01.11.2011 02:26
http://news.bbc.co.uk/sport2/hi/formula_one/15524661.stm http://f1zone.pl/news/11968/coulthard_o_kolizji_hamiltona_z_massa.html ... ))
Simi
01.11.2011 12:40
Ale niekoniecznie straciłby pozycję, zwłaszcza, że Lewis też był poza linią wyścigową. A gdyby nawet stracił, mógłby przeprowadzić kontratak, a tak, nie ukończył wyścigu. Chyba wiesz co by wolał...
kovalf1
01.11.2011 12:14
@Simi Trudno chyba jednoznacznie zinterpretować co to jest ta "drobna luka". Poza tym zostawienie mu tej "drobnej luki" mogłoby spowodować, że Massa kawałkiem bolidu opuściłby linię jazdy, co odbiło by się na przyczepności i przede wszystkim utracie pozycji na rzecz Hamiltona :) A w tej sytuacji Massa nie miał żadnych podstaw, żeby dać się wyprzedzić Hamiltonowi.
Simi
01.11.2011 11:19
Chyba nie rozumiecie całej sytuacji. Nie chodzi mi o odpuszczanie, a jedynie pozostawienie chociaż drobnej luki, tak żeby nie doszło do kontaktu.
marios76
01.11.2011 11:12
@kovalf1- tu się nie ma co zastanawiać- to co piszesz to 100% racji. No nie ma tak, że jak ktoś próbuje, to się musisz poddać. Jeżdżono by po Massie, że się już Lewisa zaczął bać i będzie go przepuszczał. A ten jak taki dobry, w takim aucie... to wytłumaczcie jak ciągle trafia na przeciętnego w tym roku Filipa (czego żałuję) w słabszym bądź co bądź od Mc Larena Ferrari? Teraz Massie już nie tylko Lewis psuje wyścigi, ale i sędziowie? To jest jakaś paranoja, za co ten kierowca został ukarany!
kovalf1
01.11.2011 11:06
Ale zastanówmy się, kto by w tej sytuacji odpuścił? Alonso? Wątpię. Button? Nie sądzę, w Kanadzie pokazał swoje pazurki :) Podejrzewam, że Webber(podobnie jak w Turcji 2010) też danio skóry by nie oddał. Dlatego Massa nie musiał odpuszczać, jechał po optymalnej linii, był przed Lewisem. Gdyby właśnie odpuścił, to wtedy zaczęłaby się nagonka, jaki to z niego zerowy fighter itp. I to właściwie byłoby przepuszczenie Lewisa, gdyby zostawił mu choć trochę miejsca :D
Simi
01.11.2011 08:21
kovalf1 - ale jak już zaatakował, to nie odpuścił. Poza tym - niekoniecznie doszłoby do kontaktu. Gdyby Massa zostawił choć trochę miejsca... to nie byłoby tego newsa i tych komentarzy pod nim. ;)
marios76
01.11.2011 06:55
Stanęło więc na tym, że obaj wiedzieli na co się decydują i jakie jest ryzyko. Koniec rozważania. Tylko kara niepotrzebna, bo nijak się ma do regulaminu FIA! I to większy problem. Upomnienie, nawet obu (patrząc na przekrój sezonu) jeszcze bym zrozumiał. Po prostu w podobnych sytuacjach też karano... ale atakującego. Dlaczego teraz nie? Nie uważam, że Lewis powinien dostać karę, bo z wszystkich w tym sezonie kontaktów z Massą, ten był raczej najmniej pretensjonalny.
kovalf1
31.10.2011 10:06
@Simi Doskonale wiem, że jako fan Alonso, prezentujesz się bardzo obiektywnie wobec Lewisa, nie raz to udowodniłeś, ale tym razem Cię nie rozumiem :P "Massa powinien wiedzieć, że jeśli nie zostawi miejsca, dojdzie do kontaktu". Lewis powinien wiedzieć, że jeśli zaatakuje w tym miejscu od wewnętrznej, to dojdzie do kontaktu :)
Nuuskamuikkunen
31.10.2011 09:27
Ja już się panowie i panie poddaje, nie chce mi się w kółko pisać tego samego. Przedstawiłem swoją opinię, ale i tak każdy ma swoje twarde własne zdanie i nikt nikogo nie przekona do swoich racji. Wydaje mi się jednak, że niektórzy patrzą zbyt schematycznie na tą sytuacje, ale cóż... Do usłyszenia przy innej dyskusji.
Simi
31.10.2011 09:26
O Matko! Ten temat się chyba nie skończy. Ja już swoje napisałem. Massa powinien wiedzieć, że jeśli nie zostawi miejsca, dojdzie do kontaktu. Najwyraźniej chciał zgrywać twardziela i mu nie wyszło.
Xjumpaytech
31.10.2011 09:00
Ale dlaczego zakładacie, że to Massa powinien odpuścić? To on bronił pozycję, nie Lewis. Mógł tak samo chcieć odpuścić jak Lewis. To Lewis był na niekorzystnej linii, więc Massa wykorzystał to jadąc szybciej po lepszej linii.
MairJ23
31.10.2011 08:18
@kovalf1 przylaczam sie do slow @Simi ja mam dokladnie tak samo... ja oceniam sytuacje i w wiekszosci wypadkow wczesniej obwinialem Lewisa i jego opieszalsc na torze zamiast mega skupienie... ale tym razem podszedl jak rzemieslnik do wykonanego manewru i o malo mu sie nie udalo i nie widzialem w tym co sie stalo ani krzty winy Hamiltona - widzialem wine Massy ale nie na kare.
marios76
31.10.2011 07:52
@MairJ23- Hmmm, tak sobie myślę- Mistrzostwo Świata zobowiązuje, kilka kolizji z jednego tylko sezonu też- więc to raczej Lewis powinien przedsięwziąć kroki by uniknąć kolejnej kontrowersyjnej sytuacji. Tyle w tej kwestii, druga dotyczy sędziowania i to jest bardziej przykre- popełniono spory błąd, bo jakby nie patrzyć Filip był z przodu:( I sprawa Massy- odpuścił byś facetowi który przez kolizje psuje ci co drugi wyścig w sezonie? (lekko tylko przesadziłem;) @Nuuskamuikkunen, @Simi- Szkoda, że sędziowie nie byli tacy twardzi kilka wyścigów wcześniej, powiedzmy od Monte- bo się trochę nazbierało, a teraz gdy "nosił wilk razy kilka...i mu się nie udało" to szybko znaleziono winnego... Wg jakiego punktu regulaminu? Facet przecina mi idealną linię wyścigową, gdy jestem bądź co bądź przed nim i mam dostać karę?? Za co? Ja pomijam fakt, że jeden mógł przepuścić, a drugi odpuścić... Czy Lewis będzie miał kontakt z Massą czy nie- to już bukmacherzy nie przyjmują zakładów, bo to pewniak:) i to mam gdzieś. Ale za co ta kara? Myślę, że oglądam F1, a nie piłkę nożną na poziomie... rodzimej okręgówki :/
Simi
31.10.2011 06:59
Nie powinieneś generalizować kovalf1. Ja zawsze potrafiłem zachować obiektywizm wobec Lewisa. Kiedy coś paprał, przyznawałem to, ale tym razem wina Massy była (jak dla mnie) ewidentna.
kovalf1
31.10.2011 06:45
Dobra Panowie, może się trochę zagotowałem, przyznaję :) Ale tu nawet nie chodzi o własne zdanie, czy swoje poglądy. To było po prostu nie sprawiedliwe, co zrobili sędziowie. Zabrakło w tej sprawie obiektywizmu i na prawdę nie trudno mi to stwierdzić, bo nie jestem fanem ani jednego, ani drugiego. Co więcej, nawet uważam, że Hamilton ma ogromny talent, spory potencjał, który przez Massę nigdy nie zostanie osiągnięty. A dziwi mnie tym bardziej zachowanie niektórych na forum, gdyż ostatnio Lewis był przecież wrogiem nr 1, postacią, która rujnuje innym wyścigi i jest łagodnie traktowana przez sędziów. Czyżby ten news - http://f1wm.pl/php/news_id-24384.html - zmienił nagle poglądy niektórych osób?
Simi
31.10.2011 06:05
kovalf1 - wow, wow, jaki bulwers! ;/ Przecież wiadomo, że każdy ma swoje poglądy. Ja jestem fanem Alonso, nie Hamiltona i choć lubię Lewisa i uważam go za jednego z najlepszych, potrafię być wobec niego obiektywny. Przy sytuacji z Gp Indii, sądzę po prostu, że zawinił Massa i tyle. marios76 - chciałem Ci odpisać to co napisał Nuuskamuikkunen, z którym zgadzam co do joty.
konradosf1
31.10.2011 06:00
a i tak najlepszym komentarzem do wypadku Massy i Hamiltona była mina Atkinsona
MairJ23
31.10.2011 05:31
@kovalf1 come on man !!!! Ty masz swoje poglady a ja mam swoje uwazam zupelnie inaczej i zadna "milosc" do zadnego kierowcy nie ma z tym nic wspolnego - jestem fanem F1 jako sportu i nie obieram stron. Ocenilem wszystko na goraco podczas wyscigu. Ogladalem pozniej ten Incydent na youtube i zdania nie zmienilem. Fakt jest tylko jeden - kara za ten incydent przydzielona Massie to jakies wykroczenie chyba. Nie bylo tam w sumei winnych czy niewinnych. RI i tyle ! No ale ktos postanowil wylac kubel zimnej wody na kogos i tym kims byl Massa :)
kovalf1
31.10.2011 05:25
Boże, Ty widzisz i nie grzmisz... Od wczoraj do teraz nie miałem neta i wielce żałowałem, że nie mogę tu wejść i zobaczyć jak ludzie przeklinają Hamiltona i FIA. Tymczasem co?? "Massa zasłużenie dostał karę, zrobił to specjalnie Hamiltonowi". Ludzie ogarnijcie się! Odsuńcie na bok wszystkie sympatie itp. Nie zwracajcie uwagi na to, że Hamilton jest lepszy, szybszy! W tej sytuacji zawinił, powinien dostać karę. FIA wczoraj pokazała jak piekielnie "sprawiedliwą" jest organizacją. Widzę, że sporo osób z Wyprzedź Mnie! chce się koniecznie dostosować do ich poziomu i do głupoty Hamiltona, który ma niebywały talent, ogromne zaplecze, a zachowuje się katastrofalnie w tym roku...
Nuuskamuikkunen
31.10.2011 05:25
@marios76 "gdy się orientujesz że możesz być wyprzedzany- to znaczy, że MUSISZ odpuścić?" W takim razie spróbuj mi wyjaśnić na co liczył Massa? Widział wyraźnie Hamiltona w lusterku, wiedział, że Hamilton jest za blisko by odpuścić i co? Postanowił, że pokaże iż jest twardy (czytaj głupi w tej sytuacji) i spowodował kraksę, której mógł spokojnie uniknąć. Dobrze, że sędziowie okazali się twardsi i pokarali bezmyślność Brazylijczyka. Swoją drogą jak można aż tak nie uczyć się na swoich własnych błędach i dwa razy w ciągu weekendu w ten sam sposób urwać zawieszenie?
MairJ23
31.10.2011 05:24
@marios76 ale wlasnei to bylo czysto... ogladalem ten wyscig na zywo i juz sie przygotowalem pare okrazen przed incydentem na to ze cos sie wydarzy i bacznei obserwowalem co nastapi I widze ze Hamilton zaczyna sie Massie dobierac do tylka juz okrazenie wczesniej i jak widac pewna czesc toru Massa jest szybszy a pewna Hamilton i dlatego go dogania w tym samym zakrecie okrazenie pozniej. Za pierwszym razem na tym samym zakrecie hamilton probuje z prawej strony i sie nie udaje. Za drugim razem sytuacja zaczela sie zakret wczesniej bo Felipe peopelnil blad i nie wyjechal z tego zakretu jak by chcial. Hamilton oczywiscie ruszyl to wykorzystac i ja wiedzialem ze w tym samym zakrecie co poprzednio dojdzie do wyprzedzenia bo juz blisko byl okrazenie wczesniej - jak sie widzi takie prezenty przed soba to jakbys poczul krew - i ruszasz do ataku. Massa jak ten ciolek zamknal drzwi w momencie w ktorym Hamilton nie mogl juz nic zrobic, a mowienie ze mu sie tam na sile wcisnal jest lekka przesada. Zawsze zle ocenialem to co Hamilton robi na torze ale tym razem nie bylo sie do czego przyczepic i stoje za nim murem. Gdyby Massa ruszal z zakretu troche szerzej to by uniknal strat ktorych ... gdyby nie jego manewr to by nie bylo. Pozycji utrzymac i tak nie mogl bo Hamilton by go wyprzedzil tak czy inaczej. Massa podjal ryzyko i sie mu nie oplacilo. Kary sie faktycznie nie spodziewalem.... ale sedziowie ocenili to inaczej. Podkreslam ze w moich wypowiedziach nie ma ani krzty lubienia czy nielubienia ktoregos kierowcy.
marios76
31.10.2011 04:38
Krótko: Gdybym był sędzią tego GP- na pewno nie karałbym Massy! Dlaczego? @Simi- gdy się orientujesz że możesz być wyprzedzany- to znaczy, że MUSISZ odpuścić? @Aeromis, Sgt Pepper- Dobra analiza i świetne wyjaśnienie sytuacji- jak w piłce kopanej- zamiast żółtej kartki za symulowanie, czerwoną dostaje zawodnik który NIE FAULOWAŁ! Niestety poziom sędziowania nieraz w F1 jest wyższy, nieraz nie:( Ja już bym się Hamiltona nie czepiał- fakt że szarżował po brudnym i nieco zbyt optymistycznie, to jednak nie piszę o karze dla niego... Ale Massie to zrobiono na złość, czy jak? Facet miał bądź co bądź idealną linię w zakręcie, trzymał się tego i tyle- po prostu nie ustąpił, bo nie musiał. Co najwyżej RA. PS Lewis wiedząc że jest na cenzurowanym, powinien choćby już biednemu Massie odpuścić i wyprzedzać czysto, lub wcale.
Simi
31.10.2011 04:14
Ech... tylko czarne, albo białe. Wczorajsza sytuacja była kontrowersyjna i podzielność zdań jest tu rzeczą oczywistą. Dziwi mnie tylko Twoje: (...)Nie mam czasu aby to zrymować, bo się ewakuuję na trochę, ale to co Piszecie to jakaś paranoja. Widzisz Hamiltona - zjedź z drogi, a to on się porusza bus pasem do cholery ?(...) akt łaski dla zdołowanego Lewisa.(...) To jest dla mnie brak obiektywizmu i myślenie na zasadzie: "nie cierpię Lewisa, a skoro on był w to zamieszano, to na pewno zawinił!" Niestety, ale tak to wygląda. Nie chodzi tu o ustępowanie Hamiltonowi, tylko o używanie mózgu. Wiadomo, że prawie każdy kierowca Formuły 1 nie odpuszcza, więc jeśli posiada się umiejętność logicznego rozumowania i jeśli widzi się, że rywal jest obok Ciebie, wypadałoby zostawić mu trochę miejsca! Gdyby pojechał tylko trochę szerzej, to: 1. Niekoniecznie straciłby pozycję, ponieważ nie mówię tu o maksymalnemu przybliżeniu się do prawej krawędzi. 2. Nie doszłoby do kontaktu i wszyscy byliby happy. Jak dla mnie to bardzo zrozumiałe. Wystarczy choć trochę logiki i szacunku do rywala, by wiedzieć, że aby się nie zetknąć trzeba zostawić trochę luki.
akkim
31.10.2011 03:50
No to na chłodno, od blisko 20-tu lat komentator F1 Guardian, F1Racing, Autosport: "Lewis Hamilton and Felipe Massa collided again in India. It was the sixth time this season, and this time the stewards deemed the Ferrari driver at fault. But Tony Dodgins doesn't agree, in fact he thinks the referee had a shocker!" ale pewnie On też nie cierpi Lewisa
MairJ23
31.10.2011 02:19
@Sgt Pepper owszem sytuacja zblizona ale daleko jej do podobienstwa. Nie bede pisal o tym co ja myslalem ogladajac wyscig na zywo. Jedno jest pewne - Massa wiedzial ze Hamilton bedzie atakowal. Juz okrazenie wczesniej prawie stracil pozycje wtedy na tym samym zakrecie. Tym razem po popelnieniu bledu wychodzac z poprzedniego zakretu wiedzial ze dochodzac do tego feralnego luku bedzie musial sie ostro bronic. i sie tak obronil ze wjechal w Hamiltona ! i tyle. Ja nie widzialem tu nawet tematu do dyskusji ale jak widac sie mylilem :) @THC-303 Silversone, Hilla na 100% - ogladalem to wczoraj :)
THC-303
31.10.2011 02:16
Oba incydenty z 1995 (Silver i Monza) to raczej ewidentna wina Hilla (chociaż...?).
MairJ23
31.10.2011 02:15
@THC-303 Schumacher Hill na Silverstone tez... ale tam byla ewidentna wina Anglika - chyba zbyt optymistycznie podszedl do tego manewru... i tym sie rozni to od tego incydentu z wczoraj ze Hamilton sie tam na sile nie wbijal !
Sgt Pepper
31.10.2011 02:10
Co do Hamiltona- największy kłopot w tym sezonie ma najwyraźniej ze samym sobą, ale ... cóż to byłyby za nudne wyścigi gdyby nie on? Niewątpliwie ubarwia każdy z nich. Co do incydentu, zupełnie na poważnie, uważam że winę ponosi jednak Massa, podobnie jak w filmiku powyżej- Hamilton, a nie Kubica. No, ale to moje zdanie. Mam najwyżej 50% racji, bo sędziowie dwie identyczne sytuacje ocenili raz tak, a raz zupełnie inaczej. :P
THC-303
31.10.2011 01:37
[quote="Sgt Pepper"]Widać że decyzje sędziów są w głównej mierze podyktowane głównie tym, kto bierze udział w incydencie.[/quote] Dobrze wiedzieć, że nie lubią Hamiltona (6 kar w tym sezonie).
Sgt Pepper
31.10.2011 01:36
http://www.youtube.com/watch?v=kbFlJd9UbFU Sytuacja dokładnie taka sama. Dlaczego ukarano Kubicę, a nie Hamiltona ??? Widać że decyzje sędziów są w głównej mierze podyktowane głównie tym, kto bierze udział w incydencie.
NEO86
31.10.2011 01:17
Ewidentna wina Massy. Felipe był z przodu ale nie na tyle żeby tak ostro zamknąć drzwi. Hamilton nie miał szans na uniknięcie tego.
THC-303
31.10.2011 01:12
Poprawnym skrótem jest RI, ale nawet na anglojęzycznych forach najczęściej używany jest RA. Czasami się czepiam takich pierdółek, ale tym razem absolutnie nie, wystarczy poczytać 3 największe fora/portale o F1 w Polsce. Wszyscy używają RA i każdy tłumaczy to jako incydent. A te 'A' wcale nie musi być traktowane jako skrót od 'accident', w ogóle nie musi być traktowane :P Inną sprawą jest że istotnie kolizja trochę przypomina Prosta i Senne, choć Prost celował w szykanę ze 3 metry za wcześnie i wcale nie miał zamiaru się tam mieścić. Massa po prostu pojechał swoje, jakby nie było tam Hamiltona. Raczej mi to przypomina Schumacher/Hill z Adelaide.
MairJ23
31.10.2011 01:05
Ja mam jedna prosbe!!! Przestancie pisac RA !!! Czy tu chodzi o Racing accident ? Czy moe Racing Incident ? Bo to sa 2 rozne rzeczy - wy piszecie o RI a nie RA A tak na marginesie, zawsze jade po Hamiltonie , tym razem ewidentna wina Massy tak samo jak wina Prosta w 1989 na Suzuka
Aeromis
31.10.2011 11:53
@Gangster [quote]Chyba jednak jestem ślepy bo jak nic dla mnie przednie skrzydło jest co najwyżej w okolicach deflektora chociaż też to by było naginanie.[/quote] Dzięki, oczywiście miałem na myśli "kół" nie "skrzydeł" (poprawione) :) [quote]Jak by na to nie patrząc Hamilton wpychając się po wewnętrznej wypchnął by Masę poza tor. A wtedy Massa na pewno by miał leprze przyspieszenie bo jak powszechnie wiadomo poza torem jest lepsza przyczepność.[/quote] Tu miałem na myśli tą delikatną różnicę, jaką było widać w GP Singapuru 2010, gdy HAM natknął się na WEB, a Kubica jednak dał radę.
rafaello85
31.10.2011 11:36
akkim, Drogi Przyjacielu, jaki jest sens "kopania się ze stadem koni"?:) Każdy wczorajszą sytuację widział i każdy ma inny osąd. Ani Ty nie przekonasz ich, ani oni Ciebie ( mnie z resztą też nie ).
marla
31.10.2011 11:30
@THC-303 "Pie####ę" w sensie "Mimo, iż dyskusja jest nad wyraz interesująca, obawiam się, że nic nowego nie przeczytam. Nie chcę się zbytnio denerwować i dać wciągnąć w wymianę zdań. Dlatego równie dobrze mogę resztę wypowiedzi przeczytać jutro, gdy emocje się ostudzą i ewentualnie się wypowiedzieć." ;) @booyakassh A wyniki wysłać do FIA, żeby je uwzględnili i zatwierdzili/zmienili werdykt. ;)
Simi
31.10.2011 11:12
akkim - z całym szacunkiem do Ciebie, ale akurat napisałeś głupoty. Wiem, że nie cierpisz Hamiltona, ale należałoby zachować trochę obiektywizmu, prawda?
MARIO F1
31.10.2011 11:00
Tez bym walił w goscia który wykradł mi mistrzostwo w ostanich sekundach wyscigu :-)
booyakassh
31.10.2011 10:57
Rzeczywiście, bardzo wspaniałomyślnie było nie mieszać się wśród napinaczy. No cóż, to może policzymy głosy i wtedy wyjdzie czyja wina :P (i problem z głowy)
THC-303
31.10.2011 10:53
[quote="marla"]idę na piwo[/quote] Ten pomysł akurat bardzo mądry, ale po co przy okazji "****dolić dyskusję?" ;] EDIT: a co do Twojej poprzedniej wypowiedzi i cięcia zakrętów przez Massę, to samo napisałem w komentarzu nr 18 na 1 stronie ;) Jak można 2 razy tak samo rozwalić zawieszenie???
Petron@s F1
31.10.2011 10:38
wina Hamiltona... od relacji na zywo! [ bez zbednych analiz... RA ] PZDR ;)
marla
31.10.2011 10:35
@katinka "Rozbawionym okiem" - coś w tym jest. :) Po prostu nie widzę powodu dlaczego miałabym się spinać tak jak większość tutaj piszących. Może w 100% nie jestem obiektywna, ale staram się. Wczoraj do pewnego momentu śledziłam powyższą dyskusję i wiedząc, że jej charakter zbytnio się nie zmieni, pomyślałam "Pie####ę, idę na piwo". ;) @jpslotus72 Miałam to samo. Pomyślałam "no to na WM zawrzy". Nie myliłam się. :) W sumie nic dziwnego, to wydarzenie było raczej jednym z niewielu "ciekawych" akcji w tym średniej atrakcyjności wyścigu.
jpslotus72
31.10.2011 10:16
Wczoraj - podczas karnego przejazdu Massy przez alejkę - pomyślałem, że jest to dyskusyjna kara (tzn. można znaleźć argumenty "za" i "przeciw"). No i nie pomyliłem się. Zwykle w wyścigowe niedziele najwięcej komentarzy zbierają wyniki i opisy wyścigu (od 40 do 80, przy ciekawszych widowiskach pęka "setka"). A tymczasem z wczoraj: GP Indii: wyniki wyścigu - 24 kom. Hamilton: Massa nie zostawił mi miejsca - 35 kom. Massa prezentuje swój punkt widzenia na temat kolizji z Hamiltonem - 95 kom. Nie żebym miał coś przeciw wymianie zdań! Ale to świadczy tylko, jak gorąca jest atmosfera związana z kolizjami na linii Lewis - Felipe... Niedługo osiągniemy temperaturę konfliktu Senna - Prost. O "wymianie zdań" piszę nieprzypadkowo - bo zdaje się, że nikt nikogo za bardzo nie przekonał i wszyscy pozostali przy wymianie własnych opinii. Co jak co - ale reklamę zrobiły sobie te dwa "zderzaki" jak się patrzy... :)
katinka
31.10.2011 10:15
@THC-303 Ja przeciwko Massie nic nie mam, a nawet go lubie, gdy nie marudzi, ale wiesz, calkiem mozliwe, ze tak i Massa tez ma jakies problemy z wyprzedzaniem i bezpieczna jazda. A wszyscy tak sie skupili tylko na Hamiltonie, przez ktorego w ciagu calej jego kariery w F1 odpadlo z wyscigu chyba tylko 3 kierowcow. A do tych przykladow mozna by jeszcze dodac Monze 2008, gdy Felipe wjechal w Webbera, ktorego bolid az przewrocil sie do gory nogami, ciekawe, czy to bylo tez tak analizowane. @marla Fajnie, ze dzisiaj juz nie wytrzymalas ;) Mysle, ze bardzo obiektywny Twoj wpis i spojrzalas na to wszystko tak bardziej chlodnym i rozbawionym okiem. Pozdrawiam :)
klip150
31.10.2011 10:08
jak to możliwe, żeby winny był kierowca uderzony w tylnie koło?
marla
31.10.2011 09:55
Obiecałam sobie, że przy temacie HAM-MAS nie będę się udzielać. Z prostego powodu, oszczędzenia sobie nerwów i czasu. Wczoraj wytrzymałam. Pod newsem z wynikami od razu napisałam, że pierwszą moją myślą była "wina Massy". I dalej będę się tego trzymać. Nie zamierzam czynić wywodów czemu tak myślę, jak cała reszta przede mną, bo już tyle wersji tego zdarzenia jest tu opisane, że bardzo mnie to bawi. :) Myślę, że już sami nie wiecie co, gdzie i jak przebiegało, nie widzę potrzeby analizowania tej kolizji i rozkładania jej na czynniki. Wystarczy raz obejrzeć bez zbędnego wnikania w szczegóły i wszystko jest jasne. Decyzja sędziów to potwierdza. I gadanie "bo Herbert" jest po prostu niedorzeczne, bo nie sam Herbert sędziował wyścig. Tu zgodzę się z @nuciula. Gdy HAM dostaje karę - sędziowie zrobili słusznie, znają się itd. Gdy MAS otrzymał karę, nagle okazują się niekompetentni? I jest coś w tym o czym pisze @THC-303. Cały świat się skupia na tym, że to Hamilton jest katalizatorem wszelkich przygód pt. "Magnetyczny Massa", z tego prostego powodu, że to on charakteryzuje się agresywną jazdą. A może by tak spojrzeć z drugiej strony? To rzeczywiście jest odważne stwierdzenie @THC-303, ale to Massa popełnia 2 razy identyczny i idiotyczny błąd niszcząc sobie zwieszenie, tak jakby kompletnie nie ogarniał jak się powinno jeździć.
IceMan11
31.10.2011 09:29
@THC-303 Nie przesadzajmy z tym Markiem i Filipem na Monzy. Zawinił wtedy Mark Webber nie mieszcząc się w zakręcie.
THC-303
31.10.2011 09:18
To jest RA, ale nie taki taki przykładowy RA, to jest wina obu stron. [quote="akkim"]a to on się porusza bus pasem do cholery ?[/quote] A best line na której był Massa to bus pas? LH był na syfie i zahamować nie mógł, a Massa mógł zostawić miejsce. Nie orzekam winy Brazylijczyka tylko dlatego, że był z przodu. Cała reszta przemawia za Hamiltonem. Za Massą jeszcze to, że nie jest to miejsce do ataku, ale w przepisach nie ma nic takiego jak 'miejsce nie do ataku' (nie licząc PL). I napiszę jeszcze jedno: czy to aby na pewno Hamilton jeździ niebezpiecznie i po zbójecku? Korea - Hamilton walczy z Webberem, czasem koło w koło przez wiele okrążeń - nikt nie ucierpiał, Włochy z Webberem walczy Massa - Webber OUT, Massa piruet. Monza - Hamilton walczy z MSC przez wiele okrążeń - nikt nie ucierpiał, Kanada z.r. Massa walczy z MSC ( a tak się przyjaźnią że MSC oddaje mu miejsce w 2007 -swoją drogą żałosna bajeczka, ale jednak coś w tym koleżeństwie powinno być) i dzwon. Zaryzykuję odważne stwierdzenie, że jeśli ktoś ma tu problem ze swoją jazdą to Massa.
nuciula
31.10.2011 09:07
akkim Ja do tej pory nie mam wątpliwości co do oceny sędziów, od kiedy współpracują z nimi byli kierowcy F1. Nie każdą sytuację da się opisać przepisami. Czasem trzeba popatrzeć szerzej. To są jednak ludzie o bardzo dużym doświadczeniu i z całą pewnością znają przepisy. Co ty piszesz akkim? A niby skąd ostatnie kary dla LH?
akkim
31.10.2011 08:34
Nie mam czasu aby to zrymować, bo się ewakuuję na trochę, ale to co Piszecie to jakaś paranoja. Widzisz Hamiltona - zjedź z drogi, a to on się porusza bus pasem do cholery ? W każdym przypadku zamieszczonym Tutaj orzeczono winę kierowców po wewnętrznej. To, co zrobili sędziowie wczoraj to absurd i zaprzeczenie tamtych orzeczeń. Albo się pomylili cztery razy albo raz. Albo wczoraj nie było pomyłki a akt łaski dla zdołowanego Lewisa.
nuciula
31.10.2011 08:25
LH był zdecydowanie szybszy na prostej i FM (doskonale widząc w lusterkach jakim tempem LH się do niego zbliża) postanowił go przyhamować zamykając drzwi na zakręcie. Dlatego spektakularnie odbił w prawo przed zakrętem na podpuchę dla LH. Zrobił to z premedytacją, a że LH nie należy do szczególnie bojaźliwych na torze, to nie odpuścił. Nawet nie musiał patrzeć w lusterka by spodziewać się w tym miejscu LH. I myślę, że w ocenie sędziów FM dostał karę za sprowokowanie i doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji na torze.
booyakassh
31.10.2011 08:25
@kl71 bez urazy, ale akurat na tym ujęciu to się tylko wydaje, że jechali "bok w bok". Najlepiej widać, że nie jechali bok w bok z onboard Hamiltona. Poza tym, jak już ktoś powiedział, na do hamowaniach, przez sekundę można się zrównać, no ale to nie na tym polega jazda bok w bok.
Simi
31.10.2011 08:20
Moim zdaniem, Massa widział Hamiltona bardzo dobrze. Widział też, że wcale nie jest szybszy, więc jeśli zejdzie za bardzo do wewnętrznej, to dojdzie do kontaktu. Dla mnie to oczywiste. Oglądam powtórki dobre parę razy, ale nie jestem w stanie zmienić podejścia.
akkim
31.10.2011 08:10
@Simi Podałem przykłady, zamieściłem filmy, zawsze ten od wewnątrz był dla sędziów winnym, dołożyli Inni kolizje, no cóż można więcej, ja już rezygnuję, opadają ręce.
kl71
31.10.2011 08:09
no tu widać że praktycznie w pewnym momencie jechali bok w bok więc nie można nawet powiedzieć że wyłącznie Massa miał prawo wybierać linię jazdy http://www.mototube.pl/film/9371/gp-indii-2011---reakcja-rowana-atkinsona-na-wypadek-massy-i-hamiltona/
Simi
31.10.2011 07:51
Oczywiście, może to nie była taka 120% wina Massy, może to był RA, ale w większym stopniu zawinił Felipe i tego będę się trzymał. Myślę, że widział Lewisa w lusterkach i wiedział co on zrobi. Zauważcie, że Hamilton skręcał w normalny sposób, tyle że nie z zewnętrznej na wewnętrzną, tylko cały czas będąc na wewnętrznej. Brytyjczyk nie pojechał choć trochę szeroko. Massa mógł za to skierować się nieco bardziej na zewnętrzną, ponieważ myślę, że to sprawiłoby, że całego zajścia by nie było. A tak - w zasadzie zajechał drogę Lewisowi i tyle.
booyakassh
31.10.2011 07:28
Również przystaje przy tym, że był to RA. Hamilton trochę przesadził z wciskaniem nosa bolidu, natomiast Massa skręcił zbyt optymistycznie. Ogólnie uważam, że Felipe jest kierowcą, którego bardzo trudno wyprzedzić, często nie zostawia miejsca i nie liczy się z rywalami. Było wiele sytuacji, w których Massa mógł uniknąć kontaktów z drugim bolidem, no ale przecież on ma prawo wybierać tor jazdy (bo jest z przodu) choćby się paliło i waliło. Chyba nie na tym polega ściganie i bronienie pozycji, czasami trzeba wziąć poprawkę na rywala, że jeden bądź drugi (głupek albo agresywnie jeżdżący) będzie się wpychać, a wtedy należy wziąć na to poprawkę i zachować większą uwagę. I chyba właśnie za całokształt swojego postępowania dostał karę "wychowawczą", czy słusznie? - jak widać, do tej pory zdania są mocno podzielone. Moje zdanie jest subiektywne na pewno. Nie lubię Massy, drażni mnie ten człowiek, wiecznie coś go boli i coś mu nie pasuje. Ewidentnie nie jest w formie i myślę, że przez to jego frustracja sięga zenitu. To przekłada się na jazdę czego dowodzą jego chociażby podwójne! "awarie" zawieszenia.
RY2N
31.10.2011 06:52
@Aeromis Dokładnie tak jak piszesz. Najpewniej to był RA. A sedziowie dali karę Massie moim zdaniem na wszelki wypadek, żeby konflikt nie narastał i żeby chłopak zaczął też używać rozumu, a nie serca tylko.
Gangster
31.10.2011 02:00
[quote="Aeromis"]HAM na dohamowaniu opóźnia je mocno przez moment jego przednie skrzydło jest w okolicy przednich skrzydeł MAS[/quote] Chyba jednak jestem ślepy bo jak nic dla mnie przednie skrzydło jest co najwyżej w okolicach deflektora chociaż też to by było naginanie. [quote="Aeromis"]MAS imo popełnia błąd nadmiernie trzymając się optymalnej linii jazdy, HAM i tak musiałby próbować zmieścić się w zakręcie przy swojej prędkości i nie miał już szansy wyjść z tego zakrętu szybciej.Zachodzi jednak pytanie czy jakby MAS zostawił nieco miejsca to kontaktu dałoby się uniknąć?[/quote] Jak by na to nie patrząc Hamilton wpychając się po wewnętrznej wypchnął by Masę poza tor. A wtedy Massa na pewno by miał leprze przyspieszenie bo jak powszechnie wiadomo poza torem jest lepsza przyczepność. [quote="Simi"]Moim zdaniem tym razem winę ponosi Massa. Ok, Hamilton był poza linią wyścigową, ale jechał spokojnie "swoją" linią i chyba logiczne było, że będzie skręcał, prawda?[/quote] Hmm dwa tygodnie temu Pietrow też obrał "swoją" linie jazdy i to mu na dobre nie wyszło.
Aeromis
31.10.2011 01:04
1.HAM na dohamowaniu opóźnia je mocno przez moment jego przednie skrzydło jest w okolicy przednich kół MAS.Jadąc po brudnej stronie toru po wewnętrznej na szybkim zakręcie nie ma szansy na wyprzedzenie MAS o ile ten nie popełni błędu 2.HAM hamuje pierwszy, bo musi, mało że wewnętrzna to jeszcze brudna, po chwili robi to MAS 3.MAS skręca będąc wyraźnie przed HAM, koła się zazębiają. Być może MAS robi to zbyt optymistycznie odczytując zamiary HAM jako odpuszczenie, jednak był pierwszy. 4.W tym momencie dzieje się coś dziwnego: a) HAM nie odpuszcza nie mając szansy utrzymania wew. strony toru poprzez wcześniejsze hamowanie, b)nie trzymając się optymalnej linii jazdy HAM ma małe szanse w ogóle utrzymania się w zakręcie, bez przecinania optymalnego toru jazdy na którym (większością bolidu przed) jest MAS, c)prędkości bolidów są porównywalne w wyniku czego koła się zazębiają (brak chęci uniknięcia kontaktu), d)HAM musi dalej zwalniać, aby wyrobić się na zakręcie innego wyjścia nie ma jednak było to do przewidzenia. Do tego punku uznaje w zdecydowanie większym stopniu Lewisa. 5.MAS imo popełnia błąd nadmiernie trzymając się optymalnej linii jazdy, HAM i tak musiałby próbować zmieścić się w zakręcie przy swojej prędkości i nie miał już szansy wyjść z tego zakrętu szybciej.Zachodzi jednak pytanie czy jakby MAS zostawił nieco miejsca to kontaktu dałoby się uniknąć? Jakby nie nazwać nie było próby uniknięcia kontaktu MAS, nie zmienia to faktu że to on był w zakręcie pierwszy i to on wybierał tor jazdy, trudno żeby podczas zakrętu kierowca miał się gapić w lusterka, po coś ten przepis jest! Uważam, że nie da się wskazać tylko jednego winnego. Sam fakt jak wiele opinii po jednej i drugiej stronie wskazuje zupełnie bezstronnie, że obu kierowców miało swój udział w tej kolizji i to właśnie zrozumienie tego faktu życzę tym, którzy oceniają ten kontakt jednostronnie, to było RA.
MairJ23
31.10.2011 12:20
@Adakar dokladnie ja tak samo pomyslalem - ze tym razem to Felipe - na powtorce widac ze Felipe w sumie nie ma pojecia gdzie Hamilton jest - sprawdza najpierw po lewej - hamiltona jeszcze tam nie ma - potem w prawe lusterko patrzy - tam tez hamiltona nie ma i potem juz bylo za pozno bo Lewis jest z lewej strony. Scial tak jakby nikogo tam nie bylo - zawsze si emowi cos takiego.... jak srecasz to miej pewnosc ze nikogo tam nie ma a jak jest ze bedzie mial co ze swoim bolidem zrobic - Hamilton nie mogl zniknac nagle. !!! Potem tylko poleciala kara dla Felipe i juz bylo pewne czyja to byla wina pozdro @Ziele na dwoje babka wrozyla - albo [s][color=red]patrzal[/color][/s] [color=blue]patrzył[/color] i nie widzial albo [s][color=red]patrzal[/color][/s] [color=blue]patrzył[/color] i wiedzial dokladnie gdzie jest - przyznam sie skrycie ze moja pierwsza reakcja byla podobna do Twojej - pomyslalem ze specjalnie to zrobil bo tym razem Hamilton w bardzo przepisowy sposob chce go wyprzedzic... na poprzednim kolku przed incydentem prosze zwrocic uwage ze Hamilton jest przed tym samym zakretem z prawej strony Massy a juz na nastepnym kolku zrobic to chcial(wyprzedzic) z lewej i zaskoczyc Masse co mu sie zreszta udalo - ale zaskoczony Massa zareagowal tak a nie inaczej na to co sie dzieje na torze. Teraz pytanei do was wszystkich - W ktorym momencie Massa by mial sie kiedykolwiek przyznac ze zrobil to specjalnie ? to tak samo jak czekac na Prosta zeby sie przyznal ze specjalnie wjechal w Senne na Suzuka w 1989 roku ??? przeciez to jakis zart - nikt ci sie nie przyzna ze to sie stalo - czego wy od niego oczekujecie ?
Xjumpaytech
30.10.2011 09:27
Tutaj jest idealny filmik podsumowujący tą sytuację i słuszność kary. Monako 2011 pamiętamy kto dostał karę, a manewr niemal IDENTYCZNY jak tutaj. Hamilton znowu ryjący się na siłę i Massa jadący optymalną linią jazdy. http://www.youtube.com/watch?v=aMaFyPiPm5Q Tylko niestety jakość słaba.
F288GTO
30.10.2011 09:02
@akkim Kultura nakazuje zachować ją dla siebie ;) @bartekws Aż się prosi żeby dorysować dymki :)) Mam nawet pewien pomysł ale nie nadaje się on do publikacji ;)
bartekws
30.10.2011 08:47
@IceMan11 Sorry, z rozpędu zapomniałem, ze filmik od razu idzie do przodu.. Chodziło mi o minę Kubicy: http://imageshack.us/photo/my-images/15/kubika.png/
akkim
30.10.2011 08:26
@F288GTO Jeśli Mieszkasz w "widełkach" między Odrą - Bugiem, to opinia o sędziach nie przyjdzie Ci z trudem ;)
F288GTO
30.10.2011 08:20
A tutaj jest filmik jak kierowca widzi świat podczas jazdy http://www.youtube.com/watch?v=wpLjvkh4hQE Może w tych lustereczkach da się dostrzec bolid przeciwnika ale raczej bardzo trudnym jest ocenienie czy jest on całkowicie za nami czy może na wysokości tylnego skrzydła, koła silnika itp.. @akkim Przydały by się jakieś szczegółowe uzasadnienia każdego z sędziów bo wg mnie efekty ich pracy są bardzo niejasne i często bardzo niesprawiedliwe.
kl71
30.10.2011 08:13
pepsi-opc "Kierowca, który jest z przodu ma święte prawo wyboru toru jazdy" nie ma tu słowa by tor musiał być optymalny - wg tej zasady kierowca z przodu decyduje co jest dla niego optymalnym torem
akkim
30.10.2011 08:11
@F288GTO Sędziowie w Singapurze - typowy incydent wyścigowy.
mariok77
30.10.2011 08:10
Dzisiejszą kolizję Massy z Hamiltonem oceniam jako RA, jednak dostrzegam przesłanki którymi kierowali się sędziowie przyznając karę Massie. Zostawiają wewnętrzną i obierając idealną linię jazdy nie miał moim zdaniem prawa do ścinania zakrętu przed przejechaniem apeksu. Zwracam też uwagę, że w chwili zderzenia przednie koła Hamiltona znalazły się na wyskokości chłodnic w bolidzie Massy.
F288GTO
30.10.2011 08:06
@rafaello85 Też właśnie tego nie rozumiem. Felipe nie złamał żadnej zasady. Żeby wyprzedzić zawodnika trzeba przynajmniej przez chwile przejechać obok niego. Wiadome jest że broniący będzie chciał jechać po linii wyścigowej to też atakujący musi zmusić go do popełnienia błędu lub objechać go zjeżdżając z wyścigowej linii. Dodatkowo broniący pozycji ma prawo raz zmienić linię jazdy, Felipe nawet tego nie zrobił. Z powtórek to wygląda jakby Felipe pojechał za szeroko i nagle zjechał do wierzchołka przypierdzielając w Lewisa ale tam jest taki tor jazdy i to Lewis przypierdzielił w Masse wchodząc w zakręt od wewnętrznej. Zresztą takie atakowanie wchodzeniem w zakręt od wewnętrznej jest bardzo częstą przyczyną kolizji w wyścigach i ktoś tu wcześniej podawał bardzo dobre linki na inne tego typu sytuacje. Zobaczcie tutaj - http://www.youtube.com/watch?v=9p9rBiUhOEg Identyczna sytuacja wg mnie, nawet zakręt w tą samą stronę... Nie wiem kto wtedy dostał karę, czy był to RA ale z onboardu widać doskonale jak Lewis wchodzi w zakręt, dostaje uderzenie a Marka nawet nie było widać. Dzisiaj to samo co Mark zrobił Lewis Massie.
akkim
30.10.2011 08:03
@katinka Dlatego właśnie i tutaj teraz to napiszę, najpierw musi ułożyć swoje własne życie, i ja bym się cieszył, choć nic z mojej gadki, by dzisiejszy wyścig był w roku ostatnim. Potrzeba czasu, spokoju dla obydwu panów, a tu wciąż dwie "szanse" dla nich i dla fanów, i wolę choć pewnie to żadna pociecha, by żaden już do końca roku nie pojechał.
pepsi-opc
30.10.2011 08:00
na Węgrzech optymalny tor jazdy jest po lewej stronie a nie przy bandach.
kl71
30.10.2011 07:54
pepsi-opc schumacher jechał też swoim torem jazdy.
katinka
30.10.2011 07:52
@akkimie Dzieki, ze szczerze mi to napisales, sama juz teraz nie wiem. Ale nigdy bym nawet nie pomyslala, ze Ty masz do Hamiltona jakas zawisc czy cos, przeciez wiesz, rozumiem Twoje podejscie, ale czasem mi po prostu troche przykro, chyba za Lewisa, bo mu kibicuje. To prawda, moze te slowa sa troche szokujace, powiedzial to co czul w danej chwili po tych strasznych wypadkach, mysle, ze zmieni zdanie, gdy bedzie juz mial swoja rodzine. To nie jest tak, ze ja sie tego nie boje i mnie to nie martwi, bo lubie walke, jazde kierowcow na granicy i agresywna, wrecz przeciwnie, przeciez nie jestem jakas pirania bez serca. Fakt, moze czasem powinnam sie bardziej zastanowic, mniej patrzec sercem na F1, a bardziej rozumem, ktory chyba jeszcze mam? Ale nie umiem miec czarnych mysli, nie potrafilabym patrzec na jazde kierowcow i myslec, ze zaraz cos zlego sie stanie. A mi po prostu szkoda jest tego chlopaka, ktory wcale nie ma tego gdzies jak wszyscy twierdza, bylo to widac dzisiaj przed wyscigiem w tej sytuacji z ojcem Lewisa. Na pewno cos sie z nim dzieje jak mowisz, ale ja wierze, jak w czlowieka, ze on sobie poradzi i nic zlego sie nie stanie, ale chyba nie bardzo wierze, ze niektore osoby tutaj kiedys zmienia zdanie. Dla niektorych zawsze pozostanie pupilkiem Ronna Denisa i sedziow, bo niby ma inny kolor skory, tym co mial bajkowa kariere i winnym kazdego nieudanego manewru, a nikt nie pamieta ile musial zniesc presji, wlasnie zawisci i rasistowskich uwag, gdy scigal sie w kartingu i nizszych seriach. Nie wiem, czy dobrze to wszystko ujelam, ale prosze wiedz, ze ja tez nie jestem obojetna i nigdy nie bede. Pozdrawiam.
pepsi-opc
30.10.2011 07:45
Tylko Schumacher spychał Rubensa na ścianę, a Massa jechał optymalnym torem jazdy.
kl71
30.10.2011 07:41
"Kierowca, który jest z przodu ma święte prawo wyboru toru jazdy" no od incydentu schumachera z barichelo (i spychaniem na ścianę) chyba nie jest to już prawdą. by było możliwe wyprzedzanie nie można po prostu w taki sposób do tego podchodzić - jak się rywal wciśnie na pół samochodu to trzeba niestety zrozumieć że się on nie rozpłynie w zakręcie. to co zrobił massa dzisiaj, hamilton w kilku poprzednich incydentach to jest dokładnie jak jeździł coulthard w swoim ostatnim sezonie - u niego to był objaw starości i nieradzenia sobie z ogarnięciem otaczających bolidów w zakrętach - dla dobrych kierowców nie jest to problemem. masa i hamilton najwyraźniej mają z tym także problem - obaj frustracje przelewają na walkę na torze.
pepsi-opc
30.10.2011 07:40
Jak Hamilton ma zamiar tak dalej jeździć to zostanie jednokrotnym mistrzem świata z największą ilością incydentów w historii. Tylko co innego walczyć z głową, a co innego jechać bezmyślnie i chcieć wyprzedzić w zakręcie w którym jest to niewykonalne ...
krystian77
30.10.2011 07:39
Rzadko zabieram zdanie na forum ale tym razem pomimo mojej nieprzychylności do Hamiltona uważam karę dla Masy jako słuszną. Powód: „spowodowanie kolizji możliwej do uniknięcia”. W erze DRS Hamilton pokazał że należy się ścigać wszędzie a nie tylko w „dogodnych miejscach”. Uważam że Masa po pierwsze nie powinien wpuścić Lewisa na wewnętrzna. Drugim winnym tej kolizji jest system DRS, bo nauczył niektórych kierowców że bronimy się tylko w jednym miejscu na torze (czasami dwóch), a poza tym jedziemy „best line” i nikt nie ma prawa próbować nam wejść na wewnętrzną. Jestem pewien że kilka lat temu kiedy walka była na całym torze większość tych którzy dziś bronią Masy uważała by że w tym zakręcie spokojnie było miejsce na dwa bolidy.
rafaello85
30.10.2011 07:37
Nie przypominam sobie jednak, żeby za tamto zdarzenie ukarano zawodnika McLarena... A Massę dziś i owszem. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, kto sędziuje. Ocena sytuacji też jest względna. Jeden sędzia widzi to tak, a drugi inaczej. Kwestia interpretacji danej sytuacji. To obserwujemy w F1 od lat. I to jest puenta.
andy
30.10.2011 07:28
"Kierowca, który jest z przodu ma święte prawo wyboru toru jazdy". Prawda. W Belgii Hamilton też był z przodu, a Kobayashi za nim. Miał prawo wybrać sobie tor Hamilton wówczas? Miał. Wszyscy wtedy stanęli w obronie Kobayasiego. Że niby gdzie miał uciec. A dziś Hamilton gdzie?. Mógł wyhamować. Wtedy Kobayasi też mógł wyhamować. Bije od was obiektywizmem na kilometr.
rafaello85
30.10.2011 07:04
Wyrok sedziów to totalna aberracja. Zawodnik będący z przodu został ukarany za to, że bronił swojej pozycji. Kierowca, który jest z przodu ma święte prawo wyboru toru jazdy. Tak było zawsze. Chyba, że sędziowie uznali, że Massa winien był odpuścić bo za jego plecami jechał wiadomo kto:|
maroo
30.10.2011 06:59
Czytam i widzę że niektórzy już widzą tutaj celową rozwałkę ze strony Massy. No ale może niektórzy tutaj kierują się li tylko wyłącznie sympatią/antypatią do kierowców a nie zdrowym rozsądkiem. Nie trzeba być bardzo rozgarniętym by zrozumieć wydarzenie. Parę osób tutaj wypowiada się w sposób absolutnie stroniczy a do tego ze 2 osoby ni w ząb się nie znają i pisza pierdoły. Oczywiście - w mojej ocenie RA i obaj panowie są winni tego zdarzenia. Jednakże patrząc na sytuację technicznie, pod kątem fizyki jazdy, obranych torów jazdy, możliwości - winę większą ponosi Hamilton. Jest to bezsprzeczne. Sędziowski werdykt nie zawsze jest sprawiedliwy - a i być może tutuaj sędziowie bali się "dołożenia się" do nagonki na Hamiltona - zatem mniej elegancko a bardziej politycznie zagrali. Z tym że decyzja sędziów jest ich decyzją - my możemy podejść do tego na logikę. Oby Panowie mogli podać sobie jednak dłoń - tego im życzę. A kilku tutaj osobom troszkę logicznego myślenia, może trzeba potrenować szare komórki, może trzeba troszkę trzeźwiej patrzeć na wydarzenia.
Simi
30.10.2011 06:56
maroo "(...)W tym wyścigu - przyglądałęm się - Hamilton wpakował się sam w kłopoty bo nie miał prawa tego wyrobić bez przecinania optymalnej lini jazdy. A na optymalnej był Massa. Mógł odpuścić - wtedy ci co tak po nim jadą mieli by radochę - że mięczak i oddał pozycję. Facet jedzie po swoje, tym bardzej że ma coś do udowodnienia, musi się zrehabilitować za słaby sezon.(...)" Przepraszam Cię najmocniej, ale jest różnica między byciem twardzielem i "jechaniem swoje", a braku orientacji na torze, bo chyba inaczej nazwać się tego nie da. Jeśli obok Ciebie jedzie facet, który nie odpuszcza, a Ty wiesz, że zajedziesz mu drogę, to chyba powinieneś pojechać nieco szerzej, by się nie zetknąć, tak? Czy nie? Bo może ja czegoś nie wiem? Może powinno się jechać pełną bombą i myśleć "może zahamuje" tak?
Nuuskamuikkunen
30.10.2011 06:48
@ Kamikadze2000 "Nadal darzę go dużym szacunkiem." Wypowiedź Hamiltona o Massie po dzisiejszym wyścigu ;)
maroo
30.10.2011 06:46
THC-303, 30.10.2011 15:58 ... Massa musi ochłonąć i nauczyć się, że nie wszystko jest winą Hamiltona... Bardzo nie rozumię dlaczego musi bo nie wszystko winą Hamiltona? O ile dzisiaj sam jestem za RA o tyle dotychczas całkowicie w 100% paprał Hamilton. Jeśli tak było to za co taka nagonka na Felipe? Ogólnie pytam - jadą tutaj niektórzy po nim całkowicie niesłusznie. W tym wyścigu - przyglądałęm się - Hamilton wpakował się sam w kłopoty bo nie miał prawa tego wyrobić bez przecinania optymalnej lini jazdy. A na optymalnej był Massa. Mógł odpuścić - wtedy ci co tak po nim jadą mieli by radochę - że mięczak i oddał pozycję. Facet jedzie po swoje, tym bardzej że ma coś do udowodnienia, musi się zrehabilitować za słaby sezon. Niech się krzykacze postawią w sytuacji - walczysz o pracę w zespole, walczysz o swoją pozycję i kilka razy ktoś niszczy ci wyścig - masz cichutko i bez żalu to przełknąć? Każdy się wkurzy. A inna sprawa - mogą sobie być jacy są, mili, niemili, próbować rozmawiać lub nie - to nie ma znaczenia względem faktów - kilka kolizji z czystej winy Hamiltona (który jeździ jak jakaś ofiara) i dzisiaj zdarzenie które dałbym jako RA z naciskiem na winę Hamiltona.
Simi
30.10.2011 06:41
Moim zdaniem tym razem winę ponosi Massa. Ok, Hamilton był poza linią wyścigową, ale jechał spokojnie "swoją" linią i chyba logiczne było, że będzie skręcał, prawda? Massa najlepsze co mógł zrobić, to zostawić mu trochę miejsca, bo jeśli nie jest głupi, wiedział, że Lewis nie zahamuje, albo zjedzie na pobocze, żeby pan Massa mógł sobie przejechać, tylko będzie cały czas cisnął do przodu. No to - proszę bardzo. Felipe zajechał mu drogę i nie powinien się dziwić, że się zderzyli. Ja nie widzę tu żadnej winy Hamiltona.
akkim
30.10.2011 06:34
@katinka Niczego nie mają dowieść. Po prostu mnie zmroziły, przeraziły nawet. Wiesz, co znaczy mieć głupie przeczucie? To ja je mam. Po przeczytaniu tej wypowiedzi zacząłem kojarzyć, agresję w jeżdzie, ataki mniej i bardziej przemyślane i kłopoty osobiste. Ktoś Tu jeszcze oprócz mnie pisał, że ma dziwne przeczucie, co do sytuacji w F1 po tych dwóch wypadkach, nie pamiętam Kto a nie mam czasu teraz przeglądać wpisów. Tak, ja mam pietera, że coś w końcu wywinie. I jeśli czytam takie słowa to mam podwójnego pietra. Nie, nie mam absolutnie z nim problemu jak sugeruje @Nuuskamuikkunen. Przecież to Wiesz, pisaliśmy o tym nie raz na prv. Nie będę Wszem i Wobec pisał o tym kolejny raz. Źle kojarzę tę wypowiedź w obecnej sytuacji - ogólnopojętej i obym się bardzo mylił. Tobie jego jazda podoba się bardzo, wiem, mnie jego jazda czasami przyprawia o dreszcz. Jaki te słowa mają związek z kolizjami - do dzisiaj żaden, zero. Ale proszę nie Pisz mi , że nie powodują zastanowienia w obecnej sytuacji. Pisze to wiele osób - kiepski okres, dość długi okres w jeździe Lewisa. Tak bez przyczyny ? Bez żadnych powodów ? On ich nie dostrzega, tłumaczą go inni a mnie takie zachowanie niepokoi. Raz jeszczę chcę podkreślić, możesz się z tym Zgadzać bądź nie ale ten chłopak w obecnej sytuacji stanowi problem prezentując taką postawę, nie tylko dla siebie. I obym się bardzo mylił. Hamilton nie jest moim problemem, moim problemem jest tłumaczenie, że go nie mam. A, że mu nie kibicuję to jak wielu z Tej Strony. Tylko piszę o tym otwarcie i nie uciekam się do przymilań czy pochlebstw, że taki jestem fajny i w ogóle. Tak to widzę ja, Ty masz swoje zdanie wcale nie musi być ono nawet ciut zbieżne z moim ale na tym polega dyskusja. A zawiśc do niego u mnie żadna ale obojątnym niegdy nie byłem i nie będę. Lepsze to niż obojętność. Pozdrawiam.
hideto
30.10.2011 06:27
Czyli twierdzicie, że Massa celowo rozbił swój bolid, bo chciał żeby Hamilton dostał karę ? To jest niedorzeczne.Dotychczas jak była kolizja między nimi, to Massa mimo kar dla anglika i tak kończył za nim. Jaki jest więc sens tego co twierdzicie ? Kara dla Hamiltona dla samej kary, a Massa lądujący gdzieś z tyłu tak czy siak ? Ten wypadek to moim zdaniem RA, z lekkim wskazaniem na Hamiltona. Massa miał prawo zrobić co zrobił, Hamilton w zasadzie również, tylko w pewnym momencie był na tyle z tyłu, że należało odpuścić. Co do filmiku podanego przez modlichę, to jest dokładnie tak jak opisał to jeden z dwóch najlepiej ocenianych komentarzy. Film jest bardzo stronniczy i rzeczy robione zgodnie z regulaminem, albo bez żadnych konsekwencji dla kogokolwiek wypisane są jako 'ugly'. Bardzo stronnicze podejście do sprawy, ale każdy ma do tego prawo. Tak czy siak obydwu panów powinno się wziąć za szmaty, posadzić w jednym pokoju i nie wypuścić dopóki sobie wszystkiego nie wyjaśnią.
Kamikadze2000
30.10.2011 06:25
@Nuuskamuikkunen - piszesz, tak jakby Hamilton miał szacunek... ;]
janko30
30.10.2011 06:19
Nadal nie wiem jakie jest uzasadnienie sędziów. Mogli ukarać Massę tylko za podwójną zmianę toru jazdy. Jeśli tego nie było, to winny jest Hamilton!
IceMan11
30.10.2011 06:17
@bartekws Też chciałbym się pośmiać, ale powiedz konkretnie, który bo jest tam conajmniej 20 osób, a Ty piszesz o jednym...
Kajt
30.10.2011 06:16
Ci, którzy twierdzą że Massa powinien trochę miejsca Hamiltonowi zostawić i zjechać na zakurzoną i "śliską jak lód" stronę toru nie powinni mieć nigdy więcej prawa czepiać się Massy o brak waleczności i słabe wyniki. Jak chłopak ma mieć dobre wyniki, jeżeli będzie oddawał pozycje w ten sposób? Albo nie dojeżdżał właśnie przez to, że ktoś mu co chwilę rujnuje wyścig?
bartekws
30.10.2011 06:03
@modlicha bohater drugiego planu genialny :) http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=PBEb8MuhSVQ#t=107s
Nuuskamuikkunen
30.10.2011 05:55
@Ziele @Modlicha Bardzo trafne spostrzeżenia. Massa zwyczajnie nie ma szacunku do przeciwnika i do wysiłków jego zespołu. Nie wiem, może ma jakiś uraz do Anglika za sprzątnięcie mu tytułu sprzed nosa w 2008 roku, albo ma jakiś kompleks niższości? Z premedytacją zajechał dziś drogę Hamiltonowi, wiedząc, że nagonka na niego trwa i liczył, że sędziowie i tym razem będą po jego stronie co jeszcze bardziej dobije psychicznie kierowce McLarena. Dlaczego, tak jak mówił Modlicha w poprzednim wyścigu Hamilton i Webber nie spowodowali kolizji mimo, że wyprzedzali się wzajemnie kilka razy? Bo oboje mają szacunek do rywala. @ Katinka Ciesze się, że są ludzie tacy jak Ty, którzy dostrzegają ten problem.
modlicha
30.10.2011 05:43
Większość jeździ po Hamiltonie za jakiś stłuczki, ale ja uważam że bohater tego filmiku zasługuje na większe "baty": http://www.youtube.com/watch?v=PBEb8MuhSVQ&feature=related
katinka
30.10.2011 05:41
@akkimie Jesli mozesz, to prosze wyjasnij czego maja dowiesc te slowa Lewisa? Bo nie rozumiem juz nic, jak to sie ma do tej dzisiejszej kolizji z Massa, czy do jakiejkolwiek kolizji z udzialem Hamiltona. Nie gniewaj sie prosze, ale mysle, ze to chyba nie w porzadku :(
akkim
30.10.2011 05:28
Cytat z wypowiedzi Lewisa po tragicznych wypadkach, Wiecie Kogo : "Nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji, ale dla mnie, jeśli miałbym umrzeć, nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania - zaszokował Hamilton. - Zawsze mówiłem, że jeśli miałbym odejść, to najlepiej byłoby, gdyby to stało się w wyścigowym aucie. Dlatego, że robiłbym coś, co kocham." Jeśli czytam tak otwarte jego stanowisko, to w zasadzie nic nie dziwi, mnie wyjaśnia wszystko.
Aeromis
30.10.2011 05:07
@ASAD [quote]Nie jest sztuką na dohamowaniu zrównać się z rywalem od wewnętrznej, sztuką jest w takiej sytuacji nie spowodować kolizji![/quote] To jest właśnie esencja tego całego zajścia, jednak gdy bolidy przed zakrętem były miarę równo sędziowie często odklepują RA, jednak "wina Felipe" jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. To był po prostu nieudany manewr wyprzedzania ze strony Lewisa, nie miał szans ani w tym zakręcie, ani ze względu na tor jazdy w następnym. Ci, którzy Felipe nie lubią i tak się nie dogodzi, jak nie "jego wina", to "specjalnie to zrobił" lub też "ale dał się objechać" - życie.
Ziele
30.10.2011 05:06
Rzecz oczywista dla fachowców z GP. Herbert jest za bardzo szanowany w światku, żeby pozwolić sobie na numery. Cały świat widział co się działo i nie pozostawiłby suchej nitki na nim. Byłby to dla niego gwóźdź do trumny. Nikt z nich / doradców sędziów w GP/ nie może sobie pozwolić na numery. Dlatego oni tam są. Sprawdzają się w 100 %. Człowiek jeździł dużymi autami i wie co i jak można zrobić. Wg mnie , co werdykt sędziów potwierdził, Massa widział Hama i chciał go po prostu wywalić. Nie trafił go jednak w przednie koło bokiem, ale tylnym kołem, bo Ham zahamował . No i tyle. Gdyby to nie Ham pokazał mu się w lusterku, Massa zachowałby się inaczej, tak jak wiele razy w czasie tegorocznych GP. Trochę to wydaje się nieprawdopodobne, ale wg mnie teoria spiskowa jest na miejscu. Massa jest sfrustrowany bardziej niż Levis, a to że spoglądał w lusterko, tylko go dobiło w oczach sędziów.
akkim
30.10.2011 05:04
@modlicha "Do punktu hamowania obaj byli równo" ja nie widzę, ni cholery, ten mój wzrok to g..o?
publius
30.10.2011 04:59
Uważam, że Massa zrobił to specjalnie i bezmyślnie. Liczył na to, że pogrąży Hamiltona po raz kolejny w tym roku a tym razem tak się nie stało. Może i powinno być RA ale po tylu incydentach Massie też się należała kara więc dziś dostał myślę za całokształt. Był wolniejszy, Hamilton miał go na widelcu, Massa zablokował go kompletnie tnąc zakręt jakby tam nikogo nie było. Dobrze się stało jak się stało.
modlicha
30.10.2011 04:52
@akkim Lewis z tyłu bo wcześniej zaczął hamować. Do punktu hamowania obaj byli równo. Massa powinien mu zostawić miejsce, przecież go widział choć plącze się w zeznaniach. Pchanie na siłę to nie było tak do końca - wcześniej na wyjściu z poprzedniego zakrętu Massa zrobił błąd dlatego był wolniejszy. To oczywiste że Lewis chciał to wykorzystać.
ASAD
30.10.2011 04:46
[quote="Viper"]Szerokość toru w tym miejscu jest na tyle duża, że mieszczą się dwa bolidy, dlaczego w tym zakręcie nie mogli jechać koło w koło jak Kubica V Button podczas GP 2010 Valencii?[/quote] Znając gusta H.Tilke szerokość jezdni toru w tym miejscu wynosi pewnie 13m, więc na siłę wejdzie i 7 bolidów. Wracając do pytania... Dlaczego? Dlatego, że istnieje coś takiego jak optymalna trajektoria. Jeśli Hamilton wjechałby od wewnętrznej strony w zakręt 6 to na wyjściu z 7 byłby już pierwszy, tak jak zrobił to Kubica w Walencji. Więc z jakiej racji Massa miałby ustąpić mu miejsca skoro był przed nim? To są wyścigi, nie dostają kasy za ustępowanie pozycji innym. PS. Nie jest sztuką na dohamowaniu zrównać się z rywalem od wewnętrznej, sztuką jest w takiej sytuacji nie spowodować kolizji!
Kamikadze2000
30.10.2011 04:42
Hamilton chciał wepchac w podobny sposób, co na Monzie. Powinien wiedziec, że nie odpuści. ;]
szczawek
30.10.2011 04:32
Kajt] <==== podajesz zły przykład:) w 2007 Hamilton jako pierwszy czarnoskóry kierowca w stawce był oczkiem w głowie poprawnego politycznie FIA (bodajże w Niemczech porządkowi wyciągnęli go ze żwiru by mógł jechać), i co by się nie działo (no prawie) to on był święty. Każdy w kogo uderzył dostawał karę. Wg mnie również nie powinno być kary ani dla Massy ani dla Hamiltona. RA i tyle.
Viper
30.10.2011 04:18
Dziwne opinie tutaj pisane: miał czysty tor ..., był na optymalnej linii ..., nie widział w lusterkach drugiego bolidu ..., albo porównania do innych kolizji jak ten z Kubicą ..., gdybanie, że LH wszedł za ostro i zepchnął by FM ..., ehh, Od kiedy wprowadzono DRS, wyprzedzanie stało się proste i ogranicza się do odcinków prostych :-) Szerokość toru w tym miejscu jest na tyle duża, że mieszczą się dwa bolidy, dlaczego w tym zakręcie nie mogli jechać koło w koło jak Kubica V Button podczas GP 2010 Valencii? http://www.youtube.com/watch?v=OhsZDZ92FYM IMHO w F1 nie powinno być w ogóle RA. Jeżeli zawodnicy nie potrafili zachować się na torze w sposób właściwy, kara zakazu startu w kolejnym wyścigu dla jednego i drugiego i zabranie pkt z danego GP. Nie dam głowy uciąć, jednak IMHO do takich sytuacji by nie dochodziło.
akkim
30.10.2011 04:13
@modlicha ..."nie cierpisz Hamiltona" to Duża przesada, że nie myśli, sam na torze, to tak, tak uważam, "...do lewej strony wcześniej i ostrzej ...", tak Piszesz, wszak to linia jazdy, od piątku, nie dzisiaj. Piszesz jeszcze "...niż zazwyczaj.." no to tego raczej już całkiem nie chwytam, widzę na filmie wyraźnie, przed zakrętem schodzi do lewej, Lewis z tyłu, zatem o co chodzi. Przecież ten segment zakrętów to dla wszystkich kłopot, po to ćwiczą przed GP, a już jest głupotą aby pchać się na siłę choć szans na to nie ma, ta kara to akt łaski i zwyczajna ściema. PS. Patrzę onboard Hamiltona, nie ma nawet chwili, by na jednej wysokości przez sekundę byli. http://www.youtube.com/watch?v=K712dk7za6Y
jpslotus72
30.10.2011 04:12
Rozmowa jak przesłuchanie przed komisją parlamentarną... Gdyby wyrok miała wydawać ława przysięgłych, to do tej pory czekalibyśmy na werdykt - a za drzwiami trwałyby gorące dyskusje i spory (a w końcu, kto wie, rękoczyny?). :) Ciekawe, jak długo jeszcze będą trwały "dyskusje" (i "rękoczyny") między tą parą na torach?...
katinka
30.10.2011 04:00
@Nuuskamuikkunen Dokladnie. Ale dla niektorych zawsze winny jest Hamilton i pewno nawet nie wiem jakby sie zmienil, stal sie idealnym, bezblednym, nudnym kierowca, to tak juz pozostanie. Kiedy ten Massa przestanie narzekac, to nie wiem. Nawet nie potrafi przyznac, czy zahamowal wczesniej czy pozniej, a w lusterkach to chyba sprawdzal czy Hamilton kierunkowskaz wlaczyl. Kiedys mi imponowal Felipe, ta walka na Fuji 2007, w sezonie 2008 i ze wrocil po wypadku, ale to byl inny Massa. A Lewis potrafi wyprzedzac i robi to wspaniale, no ale pewno lepiej pamietac tylko jego bledy, by moze czasem argumentow nie zabraklo. http://www.youtube.com/watch?v=2vcGYuGNPS0
Q_be_2
30.10.2011 03:57
Patrze, patrze, patrze, kombinuje i ni jak nie widzę tu kary dla Felipe. A z takimi zwrotami jak "kurdupel" to może niech niektórzy trochę wyhamują.
modlicha
30.10.2011 03:56
@akkim Piszesz, że nie widzisz żeby skręcał gdy byli równo po czym wrzucasz piękny filmik gdy widać wyraźnie, że zjeżdża do lewej strony wcześniej i ostrzej niż zazwyczaj. Porównaj inne onboardy z tego zakrętu. Wiemy wszyscy że nie cierpisz Hamiltona. Ja też za nim nie przepadam. Gdy w 2008 Felipe przez 800 metrów był mistrzem przed Hamiltonem skakałem z radości. Ale do diaska jak można być tak zaślepionym sympatią lub antypatią żeby nie widzieć tego, że Massa celowo "zamykał drzwi" ciaśniej i ostrzej niż zwykle. Co do kolizji HAM-KUB podobnej troszkę to mimo iż winny został Kubica przeważająca większość komentatorów (w tym pewnie i ty) również na zagranicznych stronach twierdziła że sędziowie byli bardzo niesprawiedliwi . [quote]Kierowcy z klasą potrafią jeździć w koło w koło na centymetry[/quote] dokładnie nic dodać nic ująć. A tydzień temu piękny pojedynek Hamilton Webber i kierowcy też się szanowali i zostawiali sobie miejsce. Raz z przodu Webber raz z przodu Hamilton. I nic się nie stało. Pojawił się Massa i BUUM...hmmm
Busisko
30.10.2011 03:46
Panie Piórkowski, Massa doskonale widział Hamiltona w lusterku więc proszę nie narzucać tu swojej opinii... winny tej kolizji był Massa.
Aeromis
30.10.2011 03:44
Massa pierwszy zaczął hamować, bolidy niemal się zrównały, jednak Lewis później musiał hamować mocniej ze względu na stronę po której był. W sumie kontaktu by nie było, gdyby Hamilton ów hamowanie utrzymał, Felipe był już z przodu, jednak poszedł zaparte trzymając tempo Massy co nie wiem czemu miało służyć i to myślę że było powodem kontaktu. Takie sytuacje się już wielokrotnie zdarzały i orzekano RA, uznanie winy Felipe uważam za pomyłkę sędziowską (lub złośliwość?). Przypomniała mi się sytuacja z Singapuru 2010 http://www.youtube.com/watch?v=9p9rBiUhOEg Tam było RA (a dokładniej nie wskazano jednoznacznie na Webbera, więc RA). Myślę, że to sytuacja bardzo podobna, pomimo iż tam było to wyprzedzanie po zewnętrznej a nie obrona.
booyakassh
30.10.2011 03:42
@bartekws Albo i te zasady pozostały takie same, Hamilton w dalszym ciągu bez winy (żart) :)
Nuuskamuikkunen
30.10.2011 03:37
"Kiedy zorientowałem się, że jego samochód jest obok mojego, to co miałem robić? " Rozwalił mnie ten tekst normalnie oO Nom najlepiej w takiej sytuacji zepchnąć rywala z drogi w imię zasady "po trupach do celu, aby tylko nie dać się wyprzedzić".
bartekws
30.10.2011 03:25
@Kajt Piękne! Widać, zasady się zmieniły w międzyczasie :) Wtedy to na prawdę powinien być RA - warunki były koszmarne, Lewis pojechał za szeroko i w ostatniej chwili wracał na linie wyścigową. Robert mógł też odpuścić i poczekać na bezpieczniejszą okazje w takich warunkach.
akkim
30.10.2011 03:24
@Kajt Już nie chciałem tego wklejać, bom z sympatii znany, więc szukałem innej sceny aby nie być "dźganym".
RY2N
30.10.2011 03:21
Też mi się wydaje że to raczej powinno być zakwalifikowane jako RA. Błędy popełnili obaj. Na pewno nie można wypychać z idealnej linii jazdy poprzez wpychanie nosa swojego bolidu od wewnętrznej innego zawodnika jak to zrobił Lewis. Z drugiej strony schodzenie do wewnętrznej metodą "po nas choćby potop" też jak widać nie jest przez sędziów popierane. Massa powinien był zablokować wcześniej Lewisowi możliwość wejścia na wewnętrzną, a zostawił mu miejsca jakby zapraszając. Prawdopodobnie sędziowie dali karę Massie żeby się za bardzo pewnie nie poczuł w starciach z Hamiltonem , bo to byłoby w przyszłości niebezpieczne. Jakoś inni zawodnicy mogą stosować technikę zejścia z optymalnej linii jazdy zęby zablokować konkurenta, to może to zrobić też Massa. No i tak jak już ktoś napisał wyżej - inni potrafią walcząc z konkurentem przejechać kilka zakrętów koło w koło. Massa jak widac nie potrafi. Cóż jego sprawa.
Kajt
30.10.2011 03:19
http://www.youtube.com/watch?v=kbFlJd9UbFU Tutaj ukarano Kubicę. Identyczna kolizja. Błąd w tłumaczeniu? Wg artykułu Massa najpierw mówi, że zahamował wcześniej, a potem, że później.
chinoMoreno
30.10.2011 03:15
Nie wiem jak jest z tłumaczeniem ale jeśli jest ok to coś tutaj massa gubi się w zeznaniach: [quote]Uważam, że byłem z przodu, zahamowałem wcześniej niż on[/quote] a dalej [quote]Tak, spojrzałem w lusterko, bo zahamowałem później od niego. Nie mogę zrozumieć, dlaczego miałbym odpuścić i pozwolić mu mnie wyprzedzić. Zahamowałem później.[/quote] a tak w ogole to moim zdaniem powinno być Incydent wyścigowy
drooh
30.10.2011 03:00
Hamilton pojechał jak zwykle - bez pomyślunku i z oczekiwaniami że skoro on jedzie to wszyscy będą mu ustępować i zjeżdżać na bok... był z tyłu i bez szans na wyprzedzanie w tym zakręcie. to on zawinił - znowu!!! A Herbert i sędziowie nie zachowali się obiektywnie w tej sprawie...
bartekws
30.10.2011 02:59
@THC-303 Kubica i Button przede wszystkim :P Co do Twojego filmiku, to on też pokazuje jak ładnie Kubica został Sebowi miejsce - jednak ten już nie potrafił pojechać jak Button :( http://www.youtube.com/watch?v=g3-LB85xTbs&feature=player_detailpage#t=64s
THC-303
30.10.2011 02:58
normalnie RA Ale nie w wypadku tej dwójki, Massa musi ochłonąć i nauczyć się, że nie wszystko jest winą Hamiltona. Bo samodzielnych wniosków wyciągać nie umie (jak można 2 razy tak samo urwać zawieszenie?). Zresztą ja nie piszę, że to tylko wina Massy, to wina obu. Ale kara zasłużona, powodem takiej mojej oceny jest sam Massa :)
booyakassh
30.10.2011 02:57
"Co do kolizji, Hamilton nie był na równi z Massą ale był już obok niego i nie bardzo mógł się rozpłynąć" czyli RA?
THC-303
30.10.2011 02:55
[quote="bartekws"]Kierowcy z klasą[/quote] Skąd wiedziałem, że pojawi się Kubica... http://www.youtube.com/watch?v=g3-LB85xTbs ;) Co do kolizji, Hamilton nie był na równi z Massą ale był już obok niego i nie bardzo mógł się rozpłynąć
akkim
30.10.2011 02:52
Zaraz, zaraz ja tu widzę Lewis jedzie swoje, ma tor jazdy i go trzyma, zamyka na boje, Massa chce się wcisnąć wewnątrz, lecz jest zamykany, zaś Adakar Pisze - proste, słusznie ukarany. http://www.youtube.com/watch?v=K712dk7za6Y Ja nie widzę aby skęcał gdy są obok siebie, lecz na krótko przed zakrętam, nie rozumiem Ciebie. To jest chyba taki jego sposób "na wpychanie" lecz uważam, że dziś kpiną Massy ukaranie. http://www.youtube.com/watch?v=l6zCYJxxgyI http://www.youtube.com/watch?v=3qiuq_y7i3I
bartekws
30.10.2011 02:51
sorry, że tak spamuje, ale muszę jeszcze przyznać rację booyakassh'owi Kierowcy z klasą potrafią jeździć w koło w koło na centymetry: http://www.youtube.com/watch?v=GSval75GTq4 a ten moment to już w ogóle majstersztyk: http://www.youtube.com/watch?v=GSval75GTq4&feature=player_detailpage#t=56s
booyakassh
30.10.2011 02:51
Analizuję powtórki na YouTube i wydaje mi się, że najbliżej to było RA. Lewis trochę przesadził z wciskaniem, a Felipe z zamykaniem drzwi... ułamki sekund.
Gie
30.10.2011 02:48
W poprzednich kolizjach, Hamilton znając mentalność Massy, liczył że ten odpuści. Massa nie odpuszczał i było bum. Tutaj było na odwrót. Massa liczył że to Hamilton, po fali krytyki, odpuści. Nie odpuścił i było bum. Ciekawe jak zachowają się przy kolejnej podobnej sytuacji? Obaj odpuszczą czy żaden? :)
bartekws
30.10.2011 02:46
a tak na prawdę to, bardzo ciężko ocenić tę sytuację bez bardzo spowolnionych powtórek , bo na razie to każdy widzi co chce :) @Adakar - Lewis na pewno nie był równo z Massą.. Obejrzyj jeszcze raz - na chwilę się rzeczywiście zrównał, ale to było jeszcze przed hamowaniem. Massa zahamował później (wiadomo, dużo lepszy tor) i był już ponad pół bolidu przed Hamiltonem gdy skręcił - co go oczywiście nie usprawiedliwia. Aczkolwiek Hamilton powinien wiedzieć, że wchodząc tak ciasno w ten zakręt będzie prawie niemożliwym zmieszczenie się w nim obok Felipe... Powinna być reprymenda dla obu i tyle.
booyakassh
30.10.2011 02:44
Jest wielu kierowców, którzy potrafią walczyć koło w koło, a z Massą jest zawsze ryzykownie... a dziś znowu mieliśmy powtórkę z rozrywki.
bartekws
30.10.2011 02:41
Akkim, good one! Aczkolwiek ja jestem zdania, że w tym przypadku obaj się nie popisali i obaj nie są bez winy.. Dlatego oceniłbym to jako RA. Massa na prawdę mógł leciutko odpuścić i zostawić trochę więcej miejsca, a on praktycznie całkowicie zajechał droge Lewisowi nie zostawiając mu nawet czasu na reakcje. Hamilton z kolei wybrał bardzo słabe miejsce na wyprzedzanie i wręcz szukał guza pakując się w tak szybkim zakręcie na wewnętrzną, gdzie wiadomo było, że nie będzie za dużo miejsca. Massa gdyby odpuścił delikatnie to i tak z kolejnej sekwencji zakrętów wyszedłby zwycięsko - Lewis musiał bardziej zwolnić przed tym zakrętem niż żeby się zmieścić przy takim kącie wejścia - potem był niby kolejny zakręt w lewo ale chwilę później kolejny byłby już w prawo, gdzie prawdopodobnie Felipe by juz uciekł.
Adakar
30.10.2011 02:41
moja pierwsza reakcja jak zobaczyłem wypadek Lewis vs. Felipe powiedziałem - kara dla Felipe, ewentualnie ostrzeżenie. Zaczął skręcać gdy był zrównany z Lewisem. Nie zostawił MU NIC miejsca. Skręcił jakby go tam nie było. Kara i wina ewidentna. Co tu gadać i komentować ? Lewis może iść do Ferrari i pokrzyczeć "Good job mate, good job !"
booyakassh
30.10.2011 02:39
@akkim Tutaj Massa czterema kołami wjechał na tarkę, przez co znacznie skrócił sobie zakręt, nie mógł wytracić odpowiedni prędkości i wypadając z zakrętu wjechał w Hamiltona. To chyba nie jest aż tak bardzo podobna sytuacja z tą, w której Felipe zamknął drzwi Lewisowi podczas dzisiejszego wyścigu. Co do kary, to rozumiem, że dostał ją tamtym razem Massa? Nie wiem, nie pamiętam. @THC-303 Zgadzam się, poza tym nie zawsze można w tak ewidentny sposób zamykać drzwi rywalowi jak dziś zrobił to Felipe.
THC-303
30.10.2011 02:37
akkim Oznaczmy 1 Fuji 2008, a 2 Budh 2011 1 wyjście z zakrętu w którym LH jest pierwszy 2 wejscie w zakręt (nie wiadomo na 100 procent kto będzie tam pierwszy, choć oczywiście wszystko wskazuje na FM) 1 jazda kierowcy z tyłu po trawie 2 jazda kierowcy z tyłu po torze 1 przed manewrem 2 po udanym, zakończonym powodzeniem manewrze 1 nie jest to n-ty raz tych kierowców, więc nie trzeba nikomu nic udowadniać 2 Massie trzeba było pokazać, że nie zawsze LH jest winny Na korzyść Massy przemawia jedynie bycie z przodu, an korzyść Hamiltona w 2008 przemawiały inne czynniki. Tak ja to widzę
akkim
30.10.2011 02:29
Byłem niemal pewny, już to gdzieś widziałem, poszperałem, z dołu wynik, kto otrzymał karę ? http://www.youtube.com/watch?v=ZEGXtWWucq4
kabans
30.10.2011 02:27
ferre a szanujesz też psy i świstaki z kanady? Bo to jest również ciekawe jak kolizje hamiltona
Mahilda111
30.10.2011 02:26
Wkurza mnie ten ciągły lament Massy, niech sobie dadzą po psyku i będzie spokój.
kabans
30.10.2011 02:26
Hamilton jeździ teraz podobnym tempem jak massa, dlatego tak często się spotykają.
ferre
30.10.2011 02:26
reakcja Rowana Atkinsona mówi wszysto http://www.youtube.com/watch?v=WQTJI2yEEfA tak swoją drogą czyżby to był scenariusz do filmu "Hamilton. Nadciąga Totalny Kataklizm" ?? mimo wszystko szanuje Hamiltona bo dzięki niemu zawsze dzieje się coś na torze