GP Abu Zabi: Hamilton wygrywa w pięknym stylu

Vettel pożegnał się z wyścigiem już w pierwszym zakręcie
13.11.1116:48
Paweł Zając
6453wyświetlenia

Tor Yas Marina dostarczył nam dramatów już na pierwszym okrążeniu. Sebastian Vettel pożegnał się z rywalizacją w pierwszym zakręcie, co bezbłędnie wykorzystał Hamilton, który pewnie pokonał Fernando Alonso. Jenson Button mimo odrobinę gorszej formy dowiózł swojego McLarena na trzecim miejscu.

Na dalszych pozycjach również nie brakowało walki. Do samego końca ważyły się losy czwartego miejsca, a środek stawki ostro bił się o punkty, które są dosłownie na wagę złota, w związku z gratyfikacjami finansowymi za klasyfikację konstruktorów.

Start i dramat Vettela



Sebastian Vettel dobrze ruszył z miejsca i utrzymał swoją pozycję przed pierwszym zakrętem, jednak to był dla niego ostatni pozytyw w tym wyścigu. Bolid mistrza świata zarzuciło w drugim zakręcie z powodu przebitej opony. Niemiec wylądował na końcu stawki i starał się dojechać do boksów, jednak opona uszkodziła bolid i Red Bull musiał wycofać swojego zawodnika.

Na samym starcie Alonso przeskoczył przed Marka Webbera, a Schumacher przed Nico Rosberga. Syn mistrza świata zrewanżował się jednak starszemu koledze w 11 zakręcie i wrócił na swoją pozycję. Fernando Alonso kontynuował dobrą passę i w zakręcie ósmym poradził sobie z Jensonem Buttonem awansując na drugie miejsce. Sergio Perez odrobinę ucierpiał podczas trudów pierwszego okrążenia i zjawił się u swoich mechaników - na wymianę skrzydła i założenie twardych opon.

Lewis Hamilton dobrze wykorzystywał nieobecność Vettela i z każdym okrążeniem oddalał się od Alonso. Ten zaś coraz bardziej uciekał Buttonowi, na którego powoli naciskał Mark Webber. Na czwartym okrążeniu Australijczyk wyprzedził kierowcę McLarena przed ósmym zakrętem, jednak druga strefa DRS pozwoliła Brytyjczykowi odzyskać swoją pozycję. Kilka chwil później u swoich mechaników zjawił się również Kamui Kobayashi .

Wyprzedzanie i kontratak



Podobnie jak w przypadku Webbera i Buttona działo się z Sebastienem Buemim i Paulem di Restą. Na dziewiątym okrążeniu Szwajcar zaatakował Szkota przed ósmym zakrętem, jednak ten odzyskał swoją pozycję po drugiej strefie DRS. Identycznie było na trzynastym, a także na czternastym okrążeniu, podczas tej drugiej próby Di Resta popełnił błąd w dwunastym zakręcie i Buemi mógł znaleźć się przed nim.

W międzyczasie wiele się działo z tyłu stawki, gdzie po wczesnych pit stopach przebijali się kierowcy Saubera, którzy dość efektownym manewrem poradzili sobie z obydwoma kierowcami HRT. Jenson Button zaczął tracić tempo od dwunastego okrążenia, co starał się wykorzystać Webber. Kierowca Red Bulla zaatakował przed jedenastym zakrętem, jednak nie był dostatecznie blisko by wyprzedzić. Co ciekawe Jenson Button popełnił błąd w zakręcie 12 i pozwolił Australijczykowi wyjść na czoło. Webber jednak nie najlepiej odnalazł się w kolejnym zakręcie i Button odzyskał pozycję.

Jako pierwszy z czołówki po miękkie opony zjechał Felipe Massa na szesnastym okrążeniu. Również Alguersuari zameldował się w tym czasie w boksie. Po kolejnej rundzie wokół toru w boksach zjawili się Hamilton, Alonso, Button, Sutil, Schumacher i Kovalainen, który jechał na fantastycznym 13 miejscu. Te zmiany opon, w przeciwieństwie do kolejnej, nie przyniosły żadnych zawirowań w stawce. Pit stop Marka Webbera wykonany okrążenie po trójce liderów przedłużył się z powodu problemów, co sprawiło, że Australijczyk wylądował za Massą.

Zamieszanie w środku stawki



Od 19 okrążenia w boksach zaczęli zjawiać się zawodnicy z dalszych pozycji. Na dwudziestym pierwszym Kobayashi wyprzedził Maldonado i awansował do czołowej dziesiątki. W międzyczasie z rywalizacji pożegnali się Buemi i D'Ambrosio. Paul di Resta startujący na twardych oponach, odwiedził po raz pierwszy swoich mechaników dopiero na 28 okrążeniu. Wtedy też Button, Massa i Webber mocno się do siebie zbliżyli, jednak mocne ataki kierowcy Red Bulla na Brazylijczyka pozwoliły Buttonowi się oddalić. Na 30 okrążeniu mieliśmy dobrze znaną powtórkę z ataku w ósmym zakręcie i rewanżu w jedenastym. 3 okrążenia później doszło do małego zamieszania z dublowanymi kierowcami, który również walczyli o pozycję.

Alguersuari walczył z Maldonado, który kilka chwil wcześniej odbywał karę przejazdu przez boksy za ignorowanie niebieskich flag, przez co obaj nie dostrzegli Massy i Webbera. O mało nie doszło do kontaktu pomiędzy Hiszpanem i Brazylijczykiem, jednak ostatecznie skończyło się tylko na przyblokowaniu. Na 34 okrążeniu Di Resta przełamał trend wyprzedzając Pietrowa w ósmym zakręcie i utrzymując swoją pozycję w 11. Wtedy również rozpoczęła się druga runda zjazdów do alei serwisowej, którą rozpoczął Kobayashi.

Na kolejnych okrążeniach u swoich mechaników zjawił się Barrichello, Alguersuari i Webber, który założył miękkie opony i tym samym zdecydował się na strategię 3 postojów. Okrążenie później również Sutil, Senna - na karę, oraz Button po twarde opony, pojawili się w alei serwisowej. Na 38 okrążeniu Sergio Perez również poradził sobie z Pietrowem w ósmym zakręcie i utrzymał swoją pozycję.

Walka o czwarte miejsce



Hamilton zjechał po twarde opony na 41 okrążeniu, Massa jedną rundę później. Podczas 42 okrążenia Webber wyprzedził Buttona w ósmym zakręcie i zaczął kręcić rekordy okrążenia. Wszystko po to by, jak najbardziej oddalić się od Massy, który nie planował już zjazdu do boksu. Kierowca Ferrari zrobił Australijczykowi niespodziewany prezent popełniając błąd w pierwszym zakręcie 49. okrążenia. Brazylijczyk stracił przez to ponad 7 sekund i pożegnał się z czwartym miejscem na mecie.

W międzyczasie Alonso zjechał do boksu, jednak nie udało mu się nawet zbliżyć do Hamiltona. Na czterdziestym siódmym kółku Kobayashi pokonał Pereza w jedenastym zakręcie i wskoczył do czołowej dziesiątki. Na punktowanych pozycjach znaleźli się również kierowcy Force India, którzy po cichu realizowali swoje strategie i bez większych problemów zajęli miejsca zaraz za Mercedesem. Na cztery rundy przed końcem z rywalizacją pożegnał się Daniel Ricciardo po awarii bolidu, a Mark Webber dopełnił obowiązku wykorzystania obu mieszanek tuż po rozpoczęciu ostatniego okrążenia.

Strefy DRS średnio pomogły na Yas Marina. Z jednej strony kierowcy zamieniali się pozycjami, z drugiej zbyt łatwo i zbyt często, jednak na pewno było lepiej niż w zeszłym roku. Dzisiejsze problemy Sebastiana Vettela spowodowały, że po raz pierwszy w tym sezonie nie ukończył wyścigu. Podczas wyścigu w Brazylii młody Niemiec będzie miał okazję pobić rekord w ilości zdobytych pole position. Czy tak się stanie? Tego dowiecie się śledząc zmagania najlepszych kierowców świata wraz portalem [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color].

Wyniki wyścigu o Grand Prix Abu Zabi

Pogoda na koniec sesji
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 25°C
Prędkość wiatru: 2,4m/s
Wilgotność powietrza: 62%
Sucho

KOMENTARZE

35
Kamikadze2000
14.11.2011 07:09
@jpslotus72 - hehe, spróbujemy! :))
katinka
14.11.2011 03:57
Kamikadze - ufff, no to mnie troche pocieszyles... :) jpsLotus - sprytny plan na te wiadomosci o F1 z pierwszej reki, tylko caly w tym ambaras itd... ;)
jpslotus72
14.11.2011 12:12
To nie jest głupi pomysł - zgadzam się z @IceMan11 i @Kamikadze2000 - wyswatamy @katinkę z Lewisem i będziemy mieli wiadomości z pierwszej ręki... :) (Zgadzam się też z tym, że Nicole wcale nie tak trudno jest "przebić" - grubo przereklamowana...)
Kamikadze2000
14.11.2011 09:20
@katinka - nie trudno jest byc piękniejszą od Nicole, kiedy ta jest bez makijażu. ;)
Adakar
13.11.2011 09:48
@mar2nakonek16 no nie wiem ... walki o ZWYCIĘSTWO za wiele to nie było ... poza pierwszym okrążeniem, więc na czele jak nudno było tak jest. Jenson przez problemy na końcu pierwszego stinta nie włączył się do walki i ogólnie ... nie miał tempa w wyścigu. Zaskoczył mnie Alonso i jego tempo. Sutil - kolejny porządny wyścig. BEZ przygód - i proszę rezultat jest, tuż za Schumacherem, któremu przez całe 1,5 godziny uprzykrzał życie !
katinka
13.11.2011 07:36
@IceMan11 @Kamikadze2000 Aj tam, gdzie mi tam do Nicole... i zreszta @marla ma racje, widac, ze Lewis jest teraz spokojny i szczesliwy, a jego jedyna miloscia jest F1 i niech tak pozostanie ;) Ale jak tylko by powiedzial slowo, to ja juz sie pakuje :)
mar2nakonek16
13.11.2011 07:27
Mistrzowi noga się powinęła i ciekawszy wyścig się zrobił :)
marla
13.11.2011 07:27
@katinka Może niech on jednak na razie da sobie spokój z babami. Jak widać stan singla mu służy. :) @IceMan11 :D Boro by wtedy miał niezłe pole do popisu. ;)
Kamikadze2000
13.11.2011 07:21
@Aeromis - akurat to Massa miał problem z Hamiltonem. ;] Co do tytułu - wydaje mi się, że powinien byc obiektywny i bez dodatkowych przymiotników. Ale jak kto woli. ;) @MARIO F1 - nie ten Lewis?? To co myślałeś, że wypadnie z toru?? Jedynym problemem Hamiltona jest udział w wielu kolizjach. Ale jak jest na czele, to jak każdy je omija. Od startu do mety na prowadzeniu - nuuuda. To samo piszą o Vettelu. ;)
opooona ;S
13.11.2011 07:21
Wreszcie kto inny wygrał.
Kamikadze2000
13.11.2011 07:10
@katinka - no, posłuchaj kolegę @IceMan11. :) @Simi - podzielam zdanie @katinka. Hamilton nie stracił, a tylko czasem tracił koncentrację. Nie mamy tutaj do czynienia z "odrodzeniem", bo nie było takiego problemu. Jeżeli chodzi o Sebę - nie wiem, jak rozumiec Twój komentarz. Zabrzmiało to tak, jakby na własne życzenie odpadł z wyścigu. Miał pecha.
IceMan11
13.11.2011 07:09
@katinka Nie ma co czekać! Bierz się za niego ;P
katinka
13.11.2011 06:59
@Simi Ale Lewis nigdy nie stracil formy, byl tylko troche chyba ostatnio nieszczesliwy, mial pecha i trudne wyscigi, ale juz sie usmiecha i jezdzi swietnie :) Jeszcze moze niech tylko znajdzie jakas fajna dziewczyne coby go wspierala na kazdym GP i bedzie git ;) A mnie oprocz Sutila na wysokim miejscu i Rubensa przed Maldonado, to jeszcze dzis ucieszyla calkiem dobra jazda Kovalainena z Team Lotus, przeciez on chyba polowe wyscigu przejechal na 13 pozycji, wow. Naprawde ten zespol jest coraz blizej punktow i mam nadzieje, ze w przyszlym sezonie beda je zdobywac, bardzo im tego zycze.
Kristofuros
13.11.2011 06:52
Brawo Sutil, trzymam kciuki, żeby przeskoczył w generalce Pietrowa po GP Brazylii :-)
Simi
13.11.2011 06:41
Dobry wyścig Lewisa. Fajnie, że (chyba) wreszcie wrócił do formy... no, a może to wynik tego, że na swej drodze nie napotkał Massy :) Vettel - porażka na całej linii... już na pierwszym zakręcie :o
MARIO F1
13.11.2011 06:40
Zgodze sie z ferre - :-) normalnie nie ten Lewis, jak na ABU DHABI było ciekawie.
marla
13.11.2011 06:13
@szymon Ja też, choć z małym przekonaniem. A podejrzewam, że można było na nim ugrać niezłą kasę w zakładach. :)
katinka
13.11.2011 06:05
@IceMan11 Ciesze sie, ze tez tak myslisz :) Ja tylko chce sie dzis nacieszyc tym naprawde pieknym zwyciestwem Lewisa po tylu trudnych GP, nic wiecej ;) Pozdrawiam
IceMan11
13.11.2011 05:59
Jedno jest pewne. Vettel nie przekroczy 400pkt w generalce, a byłem święcie przekonany, że tak się stanie. Ta pewność to zniszczyła :)
szymon
13.11.2011 05:38
W ankiecie stawiałem na HAMiltona :)
IceMan11
13.11.2011 05:23
@Aeromis Broń Boże żadna zaczepka. Wiesz, nie obchodzi mnie czy rozstał się z laską, czy ma rozwolnienie, czy co tam jeszcze. Na torze nic niesamowitego nie pokazał i wygrał w iście Vettel-owskim stylu ;P @katinka Nooo zasłużył, zasłużył nie przeczę :)
Tomos
13.11.2011 05:12
Dobrze, że Vettel nie wygrał. Przynajmniej nie wiało nudą jak zwykle. A swoje dorzucił redaktor Borowczyk o zespole Marusia(wymawiał jak imię radzieckiej sanitariuszki z Czterech pancernych);p
Adam2iak
13.11.2011 05:07
No i stało się to czego się obawiałem, Sauber wyprzedził STR. Szkoda chłopaków, Buemi odpada przez awarię bolidu, Alguersuari 15 przez błędy zespołu w pit lane. Kokpity na 2012 się oddalają, ale z bolidem nie wygrasz. EDIT: Przez SWOJE błędy :|
katinka
13.11.2011 05:04
Dla mnie ten tytul newsa jest w porzadku i jak najbardziej na miejscu, bo to bylo piekne zwyciestwo Lewisa po tylu ciezkich wyscigach. Jesli Seba wygrywa GP tez prowadzac od startu do mety, jedzie szybko i bezblednie, to zawsze podziwiam go za to, dlatego teraz dziwi mnie takie podejscie niektorych kibicow do tej wygranej Hamiltona, ktory zasluzyl na to zwyciestwo i tyle.
gaga
13.11.2011 04:59
@BinLadenF1 Kiedy Jaime zjechał na pit stop zespół nie był na to przygotowany, ponadto założyli mu pośrednie opony zamiast miękkich. Jaime stracił przez to zamieszanie 20 sekund. Trzeba przyznać, że to był pechowy wyścig dla obu kierowców STR. Mimo wszystko mi bardziej szkoda Buemiego, bo to on znajduje się w trudniejszym położeniu w walce o miejsce w przyszłorocznej stawce. Drugi raz z rzędu nie ukończył wyścigu z przyczyn niezależnych od siebie i najgorsze jest to, że w obu przypadkach znajdował się na punktowanej pozycji.
Aeromis
13.11.2011 04:48
@IceMan11 Mam pewność że stać Cie na lepsza zaczepkę ;) Dla mnie ów tytuł jest jak najbardziej należyty ze względu na ostatnie problemy Lewisa w życiu osobistym, Massą i wyprzedzającym go kolegą zespołowym, ogół tych sytuacji jest jak najbardziej adekwatny do "pięknego stylu", nawet jeśli było to Vette-lowe zwycięstwo (żarcik), bo sam fakt wygrzebania sie z problemów i wygrania jest pod względem sportowym - piękny. Wszakże my także na coś pięknego w 2012 czekamy, czyż nie?
IceMan11
13.11.2011 04:35
Trochę zabawny tytuł news'a ;D
michal132
13.11.2011 04:26
Algersuari popełnił błąd w pi lane i stracił tam dość dużo czasu
Aeromis
13.11.2011 04:19
@BinLadenF1 Nie wiem w którym momencie pokazał że jest lepszy, ALG w ani jednym momencie nie był przed BUE, którego to faktycznie było mi szkoda cisnął bardzo ładnie i pewnikiem jakiś punkt by dowiózł pomimo słabej formy bolidu.
ferre
13.11.2011 04:16
Hamilton ukazał że sprawdza sie stare porzekadło Baba z wozu koniom lżej:) nie kibicuje mu za bardzo ale uważam że zwycięstwo zasłużone Szkoda troche chłopaków z STR ale w Brazylii może bedzie lepiej A o Lotus Renault a dokładniej kierowcach tej stajni sie nie wypowiadam bo szkoda słów...
Sgt Pepper
13.11.2011 04:10
W sumie to należało się Hamiltonowi. Przez cały weekend sprawiał wrażenie najszybszego, choć jak każdy- wolałbym by wygrał w walce. Dodatkowo- sądzę że zwycięstwo bardzo pozytywnie wpłynie na jego psychikę, która ostatnio nie była w najlepszej formie z takich czy innych powodów.
katinka
13.11.2011 04:09
@BinLadenF1 Tez wlasnie mnie to dziwi i szkoda mi Jaimie, to nie byl jego najlepszy wyscig, chociaz chlopak sie staral, ale i tak jest lepszy od Buemiego. A moze mial jakas kare przejazdu przez boksy czy cos za ignorowanie niebieskich flag, gdy Webber i Massa byli blisko, a on walczyl z Maldonado? Ale sama juz nie wiem.
konradosf1
13.11.2011 04:08
@Kamikadze2000 no faktycznie. Nie stawia to Szwajcara w dobrym świetle. Oby w ostatniej rundzie pokazał, że wart jest nie tylko fotela w Toro Rosso, ale nawet i w Wielkim Bracie. Bo jest. Liczę na pokaz możliwości Buemiego w Brazylii, mimo iż na początku kibicowałem Jaime
BinLadenF1
13.11.2011 04:03
Wie ktoś może co się z Jaime stalo? Byl na P12 a nagle spadł na koniec stawki...
Kamikadze2000
13.11.2011 03:47
Cholera, szkoda mi Buemiego. ;/ Po raz kolejny pokazał, że jest lepszy od Jaime, ale niestety pech znowu go nie opuścił. To druga awaria z rzędu!!! ;//