Kubica nie wróci na początku sezonu 2012
Polak poinformował zespół, że potrzebuje jeszcze trochę czasu
23.11.1110:55
10760wyświetlenia

Robert Kubica poinformował dziś zespół Lotus Renault GP, że nie będzie gotowy na powrót z początkiem przyszłego sezonu.
Polak cały czas realizuje intensywny program rehabilitacji i pomimo tego, że postępy wykonywane przez niego są zaskakujące, to potrzeba będzie jeszcze trochę czasu, aby Robert wrócił do pełnej sprawności.
W ciągu ostatnich tygodni pracowałem bardzo, bardzo ciężko, jednak doszedłem do wniosku, że nie będę gotowy na sezon 2012- powiedział Kubica.
Zadzwoniłem do zespołu i poinformowałem ich o sytuacji. To była trudna decyzja, jednak rozsądna.
Wiem również, że zespół musi przygotować się do przyszłego sezonu i kolejne przesuwanie terminów nie byłoby odpowiednie. Moja rehabilitacja wciąż jest bardzo zachęcająca, a lekarze są pod wrażeniem. Po prostu potrzebuję więcej czasu, gdyż chcę być w 100% gotowy, nim zaangażuję się w cokolwiek związanego z jazdą. Żałuję również, że nie byłem w stanie dostarczyć większej ilości informacji i nie pojawiałem się w gazetach. Dziękuję moim kolegom dziennikarzom za zrozumienie tego, że był to najlepszy sposób na poradzenie sobie z najtrudniejszym okresem mojego życia.
Zespół Lotus Renault GP przyznał, że pomimo tego, iż jest rozczarowany wiadomością, pozostaje zaangażowany w rehabilitację Roberta tak bardzo, jak to tylko możliwe. Samochód jest gotowy do testów i czeka na niego. Kubica pozostanie częścią ekipy w przyszłym roku i już prowadzone są rozmowy nad przedłużeniem kontraktu. Dodatkowo zespół ma przeanalizować wszystkie opcje, by wybrać odpowiedniego kandydata do jazdy podczas testów zimowych. Wszyscy członkowie ekipy życzą Robertowi -
Szybkiego powrotu do zdrowia!
Każdy w zespole jest bardzo rozczarowany informacją. Robert nie pojedzie w Australii i na pewno nie na to liczyliśmy, jednak podjął bardzo dojrzałą decyzję, pamiętając o interesie ekipy- powiedział Eric Boullier, szef Lotus Renault GP.
Jako zespół i jako rodzina w pełni go wspieramy i pomożemy tak bardzo, jak będziemy mogli. Program składający się z testów na symulatorze, jazd bolidami jednomiejscowymi i samochód F1 wciąż na niego czeka. Robert będzie szedł krok po kroku i wróci do samochodu, kiedy będzie czuł, że jest na to gotowy.
KOMENTARZE