Alonso: Ferrari jest prawie idealnym zespołem

Hiszpan ciągle wierzy, że obecny sezon nie jest jeszcze spisany na straty.
02.05.1212:30
Nataniel Piórkowski
1888wyświetlenia

Fernando Alonso uważa iż Ferrari jest niemal idealnym zespołem nawet pomimo tego, że nie otrzymał od niego samochodu pozwalającego na walkę o regularne zwycięstwa.

Hiszpan przyznał jednak, że prowadzenie tegorocznego bolidu na limicie jest podobne do popisów linoskoczków. To jak chodzenie po napiętej linie, trzydzieści metrów nad ziemią, gdy nie możesz popełnić nawet najmniejszego błędu. Jeśli zbyt mocno najdziesz na krawężnik podczas Q1, to wypadasz.

Tak samo jest w Q2, gdy zblokujesz koła w którymś z zakrętów. Wszystko to jednak sprawia, że zespół jest silniejszy. Błędy które popełniliśmy rok, dwa lata temu, pod względem strategii, postojów a także nas samych jako kierowców, już nigdy nie miały miejsca. Jest tak dlatego, że zespół chodząc po tej napiętej linie osiągnął poziom profesjonalizmu i zaufania większy, niż możecie to sobie wyobrazić. Ciągle brakuje nam jeszcze tej najważniejszej rzeczy, szybkiego samochodu, ale wyzwania z ostatnich dwóch lat sprawiają, że zespół pracuje ze zdwojoną siłą w porównaniu do standardowego sezonu.

Pytany o to, czy Ferrari jest w stanie zdobyć tytuł nie dysponując najlepszym samochodem w stawce, Alonso odparł: Tak - dodając, że podczas GP Hiszpanii Ferrari powinno być już w znacznie lepszej formie w porównaniu do startu sezonu. Musimy zareagować i przejąć pałeczkę. Niezależnie od sytuacji, nigdy nie możemy się poddawać. Teraz musimy konsekwentnie zmniejszać naszą stratę do czołówki. Jeśli w Barcelonie coś nie pójdzie tak jak powinno, to nie oznacza to wcale końca dla naszego sezonu.

Alonso powiedział również, że jego zespół płaci teraz bardzo wysoką cenę braku regularnych testów w Formule 1, ponieważ twierdzi, że struktura pracy Scuderii od zawsze opierała się na pracy na torze. Jesteśmy teraz bardziej pokrzywdzeni niż inni, ponieważ filozofia rozwoju bolidów Ferrari zawsze opierała się na właśnie takich działaniach.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

7
oxiplegatz
02.05.2012 11:45
Jak patrzę na boksy Ferrari podczas weekendów GP to czasami odnoszę wrażenie, że kadra inżynierów i mechaników tego zespołu ma już najlepsze lata za sobą. Nie twierdzę, że ludzie w ich wieku nie nadają się do takiej pracy, ale patrząc na inne ekipy widzę na ogół same młode twarze. Możliwe że w tym jest ziarno prawdy, że Ferrari jest zbyt konserwatywnym zespołem? Może dobrze im zrobiła jakaś reorganizacja (łącznie z wymianą Domenicallego na kogoś kto się zna na rzeczy).
jpslotus72
02.05.2012 02:08
@SirKamil Ostateczny wynik zależy jednak od współgrania całości zespołu - i w końcu tę całość się ocenia... Dokładniej - ta całość sama wystawia sobie jedyne liczące się oceny - w obu tabelach mistrzostw. (W tej "grupie ludzi, pracującej na torze" w przypadku Ferrari, daleki od ideału jest moim zdaniem "punkt newralgiczny" - szef tej całości... Stefano przypomina mi bardziej "urzędnika na państwowej posadzie" niż sprawnego, kompetentnego "menedżera w wolnorynkowym biznesie" - jeśli chodzi o autorytet, umiejętność kierowania zespołem ludzi i dysponowanie zasobami.)
SirKamil
02.05.2012 02:02
Trudno oceniać jakość zespołu wyścigowego. Być może ta grupa ludzi, pracująca na torze, składająca bolidy, pracująca nad ustawieniami, postojami i strategią jest bliska ideałowi bo konstruktorska większość Scuderii z całą pewnością bliska ideałowi nie jest.
Kamikadze2000
02.05.2012 12:49
Niestety to "prawie" sprawia, iż od blisko czterech sezonów nie zdobyli mistrzostwa... ;]
jpslotus72
02.05.2012 12:22
Bahrajn 2010 - pierwszy wyścig Alonso w Ferrari i pierwsze zwycięstwo w czerwonych barwach... Wszystko zdawało się takie proste. Abu Zabi 2010 - jeszcze przed startem wydawało się, że już tylko kroczek dzieli Fernando i jego nową ekipę od szczytu... A później twarde lądowanie - i schody, które trwają do dzisiaj. Może po zimnym prysznicu na koniec tamtego sezonu trzeba było w Maranello zrobić prawdziwe trzęsienie ziemi - żeby przemeblowanie nastąpiło na najwyższych kondygnacjach zespołu?... A tak - mamy więcej robienia dobrej miny niż dobrej roboty. I do "ideału" chyba jednak wciąż dalej niż bliżej...
Pieczar
02.05.2012 11:24
Tak, tysiące km przejeżdżanych na testach, pełna współpraca z dostawcą opon, miliony $$ wydawanych rocznie przynosiło rezultaty. Teraz tego nie ma i Ferrari jest w ciemnej... Chyba tylko wymiana całej kadry kierowniczej im pomoże. Swoją drogą to trochę szkoda Alonso. Po spaleniu wszystkich mostów za sobą Ferrari jest ostatnią ekipą gdzie może powalczyć o tytuł. Jeden z najlepszych (o ile nie najlepszy) kierowca w stawce od kilku lat męczy się w złomach a lata uciekają.
Xjumpaytech
02.05.2012 10:46
I za to ich uwielbiam :). Nigdy się nie poddają, nawet jeśli wszystko wskazuje na to, że nie jest to ich sezon. Forza Ferrari!