RML wystawi dwa Chevrolety dla Mullera i Chiltona

Tymczasem Stefano d'Aste będzie kierowcą swojej własnej ekipy
04.03.1313:33
Paweł Zając
3151wyświetlenia

Zespół RML pozostanie w WTCC, a jego kierowcami będą Yvan Muller oraz Tom Chilton, którzy zasiądą za kierownicą Chevroleta Cruze.

Ekipa przez ostatnie osiem lat zajmowała się obsługą fabrycznego programu Chevroleta, który w zeszłym roku zdecydował się wycofać z mistrzostw. Teraz RML zgłosiło się jako ekipa niezależna.

Szef zespołu, Ray Mallock, uważa jednak, że korzystanie z Chevroletów i podpisanie kontraktu z Yvanem Mullerem nie gwarantuje sukcesu, szczególnie, iż RML nie testowało zbyt dużo przed sezonem. To naturalny krok w naszej współpracy z Chevroletem, jesteśmy dumni z naszych dokonań, jednak ten sezon traktujemy jak nowe wyzwanie. Walka w WTCC jest bardzo zacięta i mamy świadomość, że czeka nas trudne zadanie, zwłaszcza przy niewielkiej ilości testów przed sezonem.

Muller przyznał, że mimo startów dla niezależnej ekipy liczy na czwarty tytuł w WTCC. Jestem bardzo podekscytowany nowym sezonem i niezmiernie zmotywowany do walki o czwarty tytuł. Jestem z RML od czterech lat i cieszę się z kontynuowania naszej współpracy. Szanuję i wierzę w zespół, który na pewno potrafi przygotować mistrzowskie auto.

Niedawno dowiedzieliśmy się także, iż starty w WTCC będzie kontynuował Stefano d'Aste. Włoch ponownie zasiądzie za kierownicą BMW, jednak będzie ono przygotowywane przez PB Motorsport - jego własną ekipę. Czeka nas sporo nauki, więc dlatego wolałem wystawić w tym roku tylko jeden samochód - powiedział d'Aste. Ostatnio zajmowałem się przede wszystkim zebraniem zespołu, zatrudnieniem ekipy i zakupem potrzebnego sprzętu. Jesteśmy podekscytowani nowym wyzwaniem, które nadejdzie już za 3 tygodnie.

^lista startowa,10,2013,bez nieaktywnych

KOMENTARZE

1
Adakar
04.03.2013 06:21
no i nie tak dawno nastąpiła prezentacja ekipy ŁADY z niezbyt urodziwymi hostesami :P No i będziemy mieli dwóch braci Chiltonów w dwóch Mistrzostwach Świata by FIA ... takie brytyjskie Schumachery, tyle, że z bogatym zapleczem