Złamane zawieszenie przyczyną wypadku Massy w wyścigu o GP Monako

Potwierdził to dyrektor techniczny Ferrari, Pat Fry
28.05.1315:06
Mateusz Szymkiewicz
2986wyświetlenia

Ekipa Ferrari potwierdziła, że przyczyną wypadku Felipe Massy podczas Grand Prix Monako, było złamane zawieszenie.

Brazylijczyk podczas weekendu w Monako miał dwa tak samo wyglądające wypadki. Pierwszy wydarzył się w trzecim treningu i jego przyczyną był błąd kierowcy, który zablokował przednie koło na wyboju przed pierwszym zakrętem i uderzył w bandy. Dzisiaj dyrektor techniczny Ferrari - Pat Fry, ujawnił, iż w wyścigu Massa rozbił swój bolid z powodu złamania przedniego lewego zawieszenia.

Badania przeprowadzone przez inżynierów potwierdziły, że przyczyną wypadku było złamanie lewego przedniego zawieszenia - powiedział Pat Fry. Przed wszystkimi kontrolami przeanalizowaliśmy, co się stało w Monako, dlatego też możemy się już zająć odbudową samochodu na Grand Prix Kanady.

Ponadto szef Ferrari, Stefano Domenicali, potwierdził, że Felipe Massa nie ucierpiał w wyniku tych dwóch wypadków podczas Grand Prix Monako. Najlepsza wiadomość po weekendzie w Monako jest taka, że z Felipe jest wszystko w porządku. Dwa ogromne wypadki w ciągu 24 godzin spowodowały, iż jedyne na co on się teraz uskarża, to bóle mięśni. Na szczęście nie ma żadnych innych obrażeń.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

15
mbwrobel
30.05.2013 11:23
Wada materiałowa ujawniła się dwukrotnie w tym samym miejscu wyścigu w ciągu jednego weekendu? To powinni zagrać w totka. Chodziło mi o to, że mało prawdopodobne, by nie było to skutkiem błędu kierowcy (choćby w postaci hamowania na muldzie). Alonso identycznym bolidem pokonał ten zakręt więcej razy i u niego awaria nie wystąpiła. Sympatyczny Massa jest świetnym kierowcą, ale w tym roku ewidentnie nie mógł znaleźć przepisu na wielokrotne szybkie i prawidłowe pokonanie tego zakrętu.
RY2N
29.05.2013 01:48
Pewnie jak to w życiu jest szereg przyczyn: 1. Kierowca/Droga: zawieszenie było sprawne, ale Massa hamował na garbie i przeciążył zawieszenie (generalnie jeździ ostro po tarkach, co już wcześniej się kiedyś na nim zemściło) 2. Kraksa: drążek/wahacz mógł być uszkodzony po poprzedniej kraksie, ale mechanicy śpiesząc się, gdy składali bolid na kwalifikacje, nie zauważyli tego lub uszkodzenie było niewidoczne bez zastosowania Rentgena 3 Wada: mogła od początku być ukryta w tym elemencie wada materiałowa (nawet jeżeli założony był nowy w sobotę), a jazda po garbie tylko przyspieszyła sprawę. Mogło też zadziałać wszystko razem.
zoolwik
29.05.2013 10:00
@Dante Szkoda ze nie bierzesz pod uwage, ze zawieszenie sie zlamalo przez to, ze Massa zaczal hamowac na garbie (lub przed) ktory inni kierowcy omijali. Mogło to spowodować zbyt duże obciążenie elementu. Co jest błędem kierowcy. Nie mówie, że tak było bo nie mam 100% pewności, ale opcja istnieje.
dragoneak
28.05.2013 10:11
@Dante chyba nie do końca mnie zrozumiałeś. Twój komentarz jest nie na miejscu a ironia nie trafiona. Chodziło mi o samo tłumaczenie tekstu. Tłumaczenie tekstu "accident was caused by an element of the front left suspension breaking" na "przyczyną wypadku było złamanie lewego przedniego zawieszenia" jest niepoprawne. Nie da się połamać zawieszenia.
corey_taylor
28.05.2013 09:03
zgadzam się z tym, w moim poprzednim komentarzu nie było ironii
nickolas
28.05.2013 08:07
@corey_taylor Robię trochę przy tworzywach - więc widziałem takie próby zmęczeniowe. Wzbraniam się przed etykietą 'ekspert' w dziedzinie, ale przy znajomości struktury danego materiału to raczej nie taki wielki problem odróżnić sposób powstania uszkodzenia.
corey_taylor
28.05.2013 06:52
'Po tym dzwonie będąc kibicem (tudzież obserwatorem) nie sposób ustalić, czy zawieszenie trzasnęło przed, czy po kontakcie ze ścianą (pierwszą lub drugą).' jednak eksperci potrafią to ustalić ;)
Dante
28.05.2013 06:46
@mbwrobel - Nie przypominam sobie, żeby kierowca bolidu F1 w taki sposób prowadził bolid po zblokowaniu przednich kół. Co jak co, ale Felipe jeździć potrafi i gadanie, że to tylko jego wina w momencie w którym dyrektor techniczny oficjalnie posypuje sobie głowę popiołem, to śmiech na sali.
mbwrobel
28.05.2013 06:13
Czy tylko do mnie takie tłumaczenie nie trafia? Po tym dzwonie będąc kibicem (tudzież obserwatorem) nie sposób ustalić, czy zawieszenie trzasnęło przed, czy po kontakcie ze ścianą (pierwszą lub drugą). Mimo wszystko fani Felippe na pewno odetchnęli z ulgą.
sebas
28.05.2013 05:50
No cóż, cena za bycie królikiem doświadczalnym, po to aby wygrywał ktoś inny... Chociaż faktycznie trochę dziwne to tłumaczenie.
modlicha
28.05.2013 03:54
Ale trzeba przyznać, że zabezpieczenia w obecnej F1 są fenomenalne. V~200km/h dwa wypadki i tylko ból mięśni. Obecnie jedynym poważnym zagrożeniem jest bezpośrednie uderzenie w głowę/kask kierowcy jakimś przedmiotem (tudzież innym bolidem - Grosjean lub platformą od cieżarówki - de Villota)
Dante
28.05.2013 03:10
@dragoneak - No przecież to niemożliwe, żeby Massa miał jakąkolwiek awarię (te są zarezerwowane dla Alonso) więc to musiał być jego głupi błąd (bo to przecież taaaki przeciętny kierowca) a zespół tak naprawdę go kryje.
dragoneak
28.05.2013 02:57
Złamane zawieszenie ? A co to niby za wymysł jest.
zgf1
28.05.2013 02:15
Hehe, no Kanada piekny kraj, do zobaczenia w Twojej strefie czasowej ;)
MairJ23
28.05.2013 01:52
Felie glowa do gory i do przodu w Montrealu ! do zobaczenia w mojej strefie czasowej :)