Pagenaud odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w IndyCar
Drugi wyścig w Detroit upłynął pod znakiem neutralizacji
03.06.1301:21
3549wyświetlenia

Simon Pagenaud odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w IndyCar podczas chaotycznego wyścigu na ulicach Detroit.
Kwestia strategii mocno się skomplikowała podczas niedzielnego wyścigu, gdyż pierwsza połowa rywalizacji była w w sporej części neutralizacją. Pagenaud awansował na czoło stawki podczas środkowego stintu.
Francuz stracił prowadzenie kiedy zjechał na swój ostatni pit stop, jednak jego przewaga była wystarczająco duża, aby wyjechać przed Franchittim i Conwa'em, a prowadzenie wpadło ponownie w jego ręce, kiedy u swoich mechaników zawitał James Jakes.
Brytyjczyk w końcówce musiał bronić się przed zaciekłymi atakami sobotniego zwycięzcy, Conway'a, któremu wcześniej udało się zgubić Franchittiego. Zawodnicy walczyli o drugie miejsce, aż do flagi w szachownice, a różnica między nimi wyniosła ostatecznie 0,4 sekundy. Na czwarte miejsce wskoczył Scott Dixon, który także poradził sobie z Francittim, który musiał oszczędzać paliwo.
Rywalizacja została zakłócona w sumie sześcioma neutralizacjami, które tak rozbiły stawkę, że w połowie wyścigu zaledwie 13 aut było na tym samym okrążeniu co lider. Najgorszy z wypadków spowodował Sebastien Bourdais, który obrócił bolid Willa Powera podczas restartu i kilku kierowców nie dało rady go ominąć. Zaangażowanych było co najmniej 10 aut, jednak większość została poskładana do kupy i wysłana na tor po pojedyncze punkty. Sam Francuz wyszedł z tego obronną ręką, jednak został ukarany przejazdem przez aleje serwisową.
Innym wartym odnotowania incydentem był wypadek Ryana Huntera-Reay'a, który popełnił błąd i uderzył w ścianę okalającą ósmy zakręt. Wcześniej awaria w samochodzie Simony de Silvestro zakończyła się kraksą w tym samym miejscu. AJ Allmendinger zdecydowanie nie zaliczy tego weekendu do udanych, gdyż znów rozbił się w pierwszym zakręcie.
Źródło: autosport.com