Peter Sauber stanął w obronie Monishy Kaltenborn

Szwajcar przyznał, iż bez 43-latki jego zespół mógłby już nie istnieć
16.03.1519:49
Mateusz Szymkiewicz
2526wyświetlenia

Peter Sauber postanowił stanąć w obronie Monishy Kaltenborn, która znalazła się w ogniu krytyki po przegraniu sprawy sądowej z Giedo van der Garde.

Holender podał do sądu Saubera, ponieważ jego zdaniem posiada z nim ważny kontrakt na starty w sezonie 2015, pomimo faktu, że stajnia zatrudniła Marcusa Ericssona oraz Felipe Nasra. Podczas rozprawy racja została przyznana kierowcy i zdaniem wielu, za całe zamieszanie jest odpowiedzialna szefowa zespołu, Monisha Kaltenborn.

W obronie Austriaczki postanowił jednak stanąć założyciel ekipy - Peter Sauber, który był obecny na torze podczas Grand Prix Australii. Bez Monishy Kaltenborn nie byłoby już Saubera. Nie odkupiłbym ekipy sześć lat temu, gdyby ona nie zadeklarowała chęci wzięcia swojego udziału w tym przedsięwzięciu. To była wspólna decyzja i byłem wielkim szczęściarzem, że miałem ją w tym miejscu. Wiele innych zespołów w padoku byłoby szczęśliwych mając ją u siebie - powiedział 71-latek.

KOMENTARZE

5
dan193t
16.03.2015 09:25
@Mahilda111 Bardzo słaby.
Mahilda111
16.03.2015 08:46
@Adakar Marcus to po prostu słaby kierowca ;)
Adakar
16.03.2015 08:44
Swoją drogą, bardzo dobry rezultat Sauberów w Australii może być tylko dodatkową czerwoną płachtą dla prawników Giedo ... bo co, miałby teraz odpuścić kokpit pozwalający finiszować na P5 w wyścigu ? to P5 było zlepkiem awarii itd, ale dojechać trzeba, a dwa, że nawet jakby była para Finów na mecie i drugi Red Bull to i tak Nasr wjechałby w TOP 10 ... Marcus jechał jakby ... bez iskry. Jakby wiedział, że wylatuje na rzecz Giedo.
SirKamil
16.03.2015 08:17
Panie Peter, skończ Pan nudzić. Internauci wiedzą lepiej. Niejednym Sauberem zarządzali, niejednego Sauber ochronili przed upadkiem.
kabans
16.03.2015 07:53
staje w obronie bardziej swojej decyzji o wyborze takie szefa, to oczywsite