Pirelli oczekuje odpowiednich testów przed sezonem 2017

Włoska firma chce uniknąć problemów związanych z poważnymi zmianami bolidów
06.08.1514:32
Paweł Zając
1030wyświetlenia


Pirelli stwierdziło, że jeśli pozostanie w Formule 1 po sezonie 2016 to oczekuje drastycznych zmian w podejściu do testów przed sezonowych w związku z planowanymi zmianami w konstrukcji bolidów.Obecnie trwają ostateczne rozmowy na temat nowego kontraktu na dostawę opon, których wynik powinniśmy poznać najpóźniej w październiku.

Paul Hembery, szef działu sportowego włoskiej marki, uważa, że w przypadku pozostania jego firmy w F1 będą potrzebne odpowiednie testy, które pozwolą na dobre sprawdzenie opon, zwłaszcza że tylne gumy mają powiększyć się z 375mm do 420mm. Jeśli zostaniemy w sporcie, to trzeba będzie przyjrzeć się sposobowi testów - powiedział Brytyjczyk. Zmiany, które mają nastąpić na sezon 2017 sprawią, że będziemy mieli szersze tylne opony, zmodyfikowane przednie i inne obciążenie aerodynamiczne. W tej sytuacji wolelibyśmy nie dowiedzieć się w marcu, podczas pierwszych testów, że są spore problemy. Musimy znaleźć jakiś sposób na odpowiednie testy.

Hembery dodał, że na przyszły rok planowane są dobre zmiany, które mają objąć twardą mieszankę, wprowadzenie super supermiękkich opon na tory uliczne oraz umożliwienie zespołom dowolnego wyboru mieszanek na wyścig. Cały czas szukamy sposobu na zmianę twardej mieszanki, która powinna być bardziej zbliżona do pośredniej. Myślimy także nad rozwiązaniem na tory uliczne - Monako, Montreal czy Singapur - gdzie potrzeba bardziej miękkich gum niż obecna supermiękka mieszanka. Kolejnym pomysłem jest pewna dowolność w kwestii mieszanek na wyścig, jednak tak, by nie utrudniać naszej pracy. Mamy nadzieję, że decyzje w tych kwestiach zostaną podjęte bardzo szybko.

Warto dodać, że prace nad oponami na tory uliczne mają być na tyle zaawansowane, że planuje się już ich pierwsze testy. Jak jednak donosi niemiecki Auto Motor und Sport zespoły ponownie nie potrafią się porozumieć w kwestii odpowiedniego czasu oraz miejsca takiej próby. Propozycje przedłużenia na potrzeby takiego testu jednego z treningów podczas GP Węgier czy też dodatkowy dzień testów po wyścigu w Abu Zabi miały zostać odrzucone. Obecne ekipy mają rozważać ich test podczas GP Singapuru, choć podobno Red Bull zaproponował testy na malezyjskim Sepang, które miałby odbyć się w styczniu, co rzecz jasna nie spodobało się mniejszym ekipom ze względu na koszty.