Lauda: Próbowaliśmy uniknąć odwracania ustawienia na starcie

Austriak uważa, że Formuła 1 zatraciła w ostatnim czasie kierunek działania.
19.03.1614:05
Nataniel Piórkowski
1583wyświetlenia


Niki Lauda zdradził, że format eliminacji został wprowadzony do kwalifikacji F1 jako próba uniknięcia ruchu oznaczającego odwracanie ustawienia na starcie czołowej dziesiątki.

Nowe przepisy dotyczące czasówki zadebiutowały w Formule 1 wraz z pierwszym wyścigowym weekendem tegorocznego sezonu - Grand Prix Australii.

W sobotę, po tym losy walki o czołowe lokaty rozstrzygnęły się już w pierwszych minutach Q3, nowy system został jednak określony mianem porażki. Tłumacząc decyzję o wprowadzeniu zmian w regulacjach dotyczących czasówki, Lauda ujawnił, że podjęto ją aby zablokować pomysł odwracania na starcie wyników najlepszej dziesiątki kierowców z sesji kwalifikacyjnej.

Na początku spotkania Bernie wstał i powiedział: «Musimy sprawić, aby kwalifikacje były bardziej emocjonujące, więc niech kierowca który zajmie pierwsze miejsce startuje z dziesiątego pola, a ten który będzie dziesiąty - z pierwszego». Wtedy wszystko się zaczęło. Przyjęliśmy tę propozycję z rozbawieniem, ale była ona zupełnie poważna - powiedział dyrektor niewykonawczy Mercedesa.

Wtedy Charlie [Whiting] wyszedł z propozycją tego nowego systemu, tak aby wyjść z problemu pierwszego i dziesiątego kierowcy, doprowadziliśmy do popełnienia wielkiego błędu i stało się co się stało - dodał były trzykrotny czempion F1, zaznaczając, że wprowadzenie nowego formatu kwalifikacji jest najgorszą decyzją w historii Formuły 1, a sport całkowicie stracił kierunek działania.

Straciliśmy go. Teraz jest to zupełnie oczywiste. Cały system jest w tej chwili zabetonowany. Każdy broni swoich partykularnych interesów. Nikt nie chce myśleć o sporcie jako całości, nikt nie chce działać na rzecz jego rozwoju. To sąd biorą się takie decyzje - podsumował.

KOMENTARZE

7
bartoszcze
20.03.2016 09:19
W tekście zabrakło informacji, że Berniego natychmiast poparł Horner (bo liczył na kwalifikowanie się na P10).
dejacek
19.03.2016 09:32
@szajse a przewaga Merca wzięła się z tego że nikomu nie wolno zmieniać silnika w trakcie sezonu a i w przerwie zmiany są ograniczone jakimiś srokenami. Recepta jest prosta: żeby zmniejszyć koszty trzeba uprościć silniki. Tymczasem co roku dochodzą nowe kosmiczne technologie wymuszone idiotycznymi przepisami niby ekologicznymi. Co ma wspólnego z ekologią F1 gdzie auta jeżdżą ponad 300kmh i palą 100l na godzinę. Kiedyś rozwiązania z F1 z czasem trafiały "pod strzechy" czyli do cywilnych aut ale nie w sposób wymuszony przepisami tylko dlatego że były lepsze od "starych " rozwiązań.
cwiek
19.03.2016 06:04
Ci ludzie chyba żyją w jakimś innym świecie. Co im przeszkadzało w "starych" kwalifikacjach"? Wystarczyło dać po 2 dodatkowe komplety opon na samo Q3 i już mielibyśmy ciekawiej. Zresztą problem kwalifikacji to najmniej palący problem, jest tyle innych zagwozdek, a oni skupili się akurat nad tą, która najmniej tego potrzebowała.
szajse
19.03.2016 02:47
Problem z kwalifikacjami nie polegał/nie polega na ich formacie ale na miażdżącej przewadze merca. Co najgorsze, długotrwałej przewadze. Nic się przez zimę nie zmieniło. 0,5-1 sekunda przewagi nad ferrari i więcej nad resztą. To jest jakiś żart. Dopiero za rok po zmianie przepisów technicznych może się coś zmienić.
peritas
19.03.2016 02:23
czyli o 13:45 wyjeżdżam na tor,rozpoczynam okrążenie pomiarowe ,zatrzymuje się i gram np na smartfonie ok.14:00 ruszam do walki w ''szaleńczym'' tempie.Mój czas okrążenia wynosi ponad 15minut jestem P10,czyli zdobyłem pole position...acha jakby ktoś inny wpadł na ten sam pomysł to przeczekuję go może nawet do 22:00
oriom90
19.03.2016 01:55
Wg mnie jedyne czego potrzebuje F1 aby stać się o wiele bardziej widowiskowa to rozkucie betonowych/asfaltowych poboczy. Reszta mogłaby zostać ( oczywiście obecny format Q to wyjątek potwierdzający regułę).
rno2
19.03.2016 01:14
Jeśli stawka miałaby być odwracana na starcie, to już widzę tabuny chętnych do walki o PP. Tam chyba serio większość rządzących w F1 to kretyni...