Raikkonen: Ferrari nie może być zadowolone z ostatniego sezonu

Fin otwracie przyznał, że Scuderii nie udało się osiągnąć założonych celów.
29.12.1611:52
Nataniel Piórkowski
1620wyświetlenia


Kimi Raikkonen potwierdził, że chociaż Ferrari nie może być zadowolone z rozstrzygnięć tegorocznego sezonu F1, kolejna kampania może przynieść upragnioną zwyżkę formy.

Po trzech zwycięstwach odniesionych w 2015 roku, władze Scuderii otwarcie przyznawały, że celem na kolejną kampanię musi być walka o tytuły mistrzowskie.

Ostatecznie ekipa z Maranello zakończyła sezon na trzeciej pozycji w klasyfikacji konstruktorów, a jej kierowcy nie odnieśli ani jednego zwycięstwa w wyścigu.

Próbowaliśmy dawać z siebie wszystko, ale niestety wyniki nie były takie, jak oczekiwaliśmy. Dzięki całemu personelowi staramy się poprawić naszą sytuację, próbujemy nowych możliwości i cały czas się uczymy. To dlatego czuję, że znajdujemy się w mocniejszym położeniu, nawet jeśli nie pokazały tego ostatnie rezultaty. Widzę, że zespół pracuje bardzo dobrze. Jeśli pod tym względem nic się nie zmieni, a w przyszłym roku - mam taką nadzieję - będziemy dysponować bardziej konkurencyjnym bolidem, to jestem przekonany, że stoczymy świetną walkę - podkreślał Raikkonen.

Mistrz świata z sezonu 2007 dał do zrozumienia, że jest względnie usatysfakcjonowany swoimi występami dla Scuderii w trakcie sezonu 2016 - dodał jednak, że rezultaty osiągane przez zespół stały poniżej oczekiwań. Jeśli mam tylko porównać ten sezon do dwóch ostatnich, to owszem, był on lepszy. Nie można być jednak zadowolonym, bo wyniki były dalekie od tych, jakich się spodziewaliśmy. Były lepsze występy, zespół wykonał dobrą pracę, ale oczywiście końcowy wynik miał się nijak do celu, jaki sobie postawiliśmy. Czasem mogliśmy być z siebie zadowoleni, ale sezon należy traktować jako jedną całość, rok, a patrząc na miejsce na jakim go finiszowaliśmy, nie możemy być usatysfakcjonowani.

KOMENTARZE

1
marios76
31.12.2016 12:18
Kto wie, ile Kimi będzie lepszy w przyszłym sezonie? Wszak będą to bolidy "kierowcy". Nie zdziwię się wystepowaniu sporych różnic w team mate, w odwrotnych nawet niż do tej pory kierunkach.