Ferrari udało się poprawić moc silnika o 10 koni mechanicznych
Doszło do tego pomimo potrzeby wydłużenia żywotności elementów jednostki napędowej.
21.03.1812:59
2550wyświetlenia
Embed from Getty Images
Według nieoficjalnych informacji Ferrari udało się zwiększyć moc swojego silnika F1 o dziesięć koni mechanicznych - nawet pomimo wzrostu wymagań związanych z niezawodnością.
W trakcie tego sezonu każdy kierowca może bezkarnie skorzystać tylko z trzech silników. Z tego względu producenci pracowali zimą nad poprawą wytrzymałości elementów jednostki napędowej.
Początkowym celem minimum Ferrari było zachowanie poziomu mocy z końca sezonu 2017. W rzeczywistości włoscy inżynierowie mieli jednak dokonać postępów w przygotowaniu specyfikacji 062EVO z jakiej w Melbourne będą korzystać Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen. Kierowany przez Corrado Iottiego zespół koncentrował się w szczególności na poprawie potencjału silnika w wolnych i średnio-szybkich sekcjach, które zapewniają najlepsze szanse poprawy czasów okrążeń. W jednostce wprowadzono szereg zmian - zredukowano wagę systemu turbo oraz opracowano bardziej wydajną metodę ładowania MGU-H.
Pojawiają się głosy, iż największym zmartwieniem Scuderii może być obecnie nadmierne zużycie paliwa związane ze wzrostem masy bolidu oraz zwiększeniem czasu jazdy z w pełni otwartą przepustnicą. Problem ten może okazać się szczególnie dokuczliwy na niektórych torach, w tym właśnie na ulicznym obiekcie w Melbourne, gdzie w ten weekend wystartuje nowy sezon F1.
Według nieoficjalnych informacji Ferrari udało się zwiększyć moc swojego silnika F1 o dziesięć koni mechanicznych - nawet pomimo wzrostu wymagań związanych z niezawodnością.
W trakcie tego sezonu każdy kierowca może bezkarnie skorzystać tylko z trzech silników. Z tego względu producenci pracowali zimą nad poprawą wytrzymałości elementów jednostki napędowej.
Początkowym celem minimum Ferrari było zachowanie poziomu mocy z końca sezonu 2017. W rzeczywistości włoscy inżynierowie mieli jednak dokonać postępów w przygotowaniu specyfikacji 062EVO z jakiej w Melbourne będą korzystać Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen. Kierowany przez Corrado Iottiego zespół koncentrował się w szczególności na poprawie potencjału silnika w wolnych i średnio-szybkich sekcjach, które zapewniają najlepsze szanse poprawy czasów okrążeń. W jednostce wprowadzono szereg zmian - zredukowano wagę systemu turbo oraz opracowano bardziej wydajną metodę ładowania MGU-H.
Pojawiają się głosy, iż największym zmartwieniem Scuderii może być obecnie nadmierne zużycie paliwa związane ze wzrostem masy bolidu oraz zwiększeniem czasu jazdy z w pełni otwartą przepustnicą. Problem ten może okazać się szczególnie dokuczliwy na niektórych torach, w tym właśnie na ulicznym obiekcie w Melbourne, gdzie w ten weekend wystartuje nowy sezon F1.
KOMENTARZE