Vettel nie jest do końca zadowolony z pracy bolidu
Niemiec przyznaje, że Ferrari wciąż stara się znaleźć złoty środek w ustawieniach konstrukcji.
13.04.1810:25
2620wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sebastian Vettel przyznał, że wciąż nie jest do końca zadowolony z tego, jak na torze w Szanghaju spisuje się jego bolid Ferrari.
Niemiec zakończył drugi trening przed GP Chin na czwartej pozycji, tracąc 0,1s do Lewsia Hamiltona. Dłuższe przejazdy sugerują, że Ferrari i Mercedes stoczą w ten weekend kolejny wyrównany pojedynek o zwycięstwo. Vettel otwarcie przyznaje jednak, że nie może być zadowolony z pracy swego SF71H.
Zespołowy kolega Vettela z Ferrari - Kimi Raikkonen ukończył popołudniowy trening ze stratą 0,007s do Hamiltona. Mistrz świata z 2007 roku sugeruje jednak, że jego tempo mogło być nieco lepsze.
Sebastian Vettel przyznał, że wciąż nie jest do końca zadowolony z tego, jak na torze w Szanghaju spisuje się jego bolid Ferrari.
Niemiec zakończył drugi trening przed GP Chin na czwartej pozycji, tracąc 0,1s do Lewsia Hamiltona. Dłuższe przejazdy sugerują, że Ferrari i Mercedes stoczą w ten weekend kolejny wyrównany pojedynek o zwycięstwo. Vettel otwarcie przyznaje jednak, że nie może być zadowolony z pracy swego SF71H.
W Australii miałem problemy. W Bahrajnie byłem dużo bardziej zadowolony, ale tutaj bolid nie spisuje się jeszcze tak, jak powinien. Cały czas próbujemy dokonać postępów. Jeśli ktoś ma jakieś sprytne wskazówki to z chęcią je przyjmiemy. Trudno jest nam znaleźć złoty środek, ale gdy nam się uda, to możemy mocno poprawić nasz potencjał- przekonywał w piątek czterokrotny mistrz świata.
Wydaje mi się, że bolid ma dobre tempo, ale musimy zapewnić, że będzie pracował tak jak trzeba. Dzisiaj raz było lepiej, raz gorzej. Po południu byłem już trochę bardziej zadowolony. Mam nadzieję, że jutro będę bardzo zadowolony- dodał po zakończeniu pracy na torze kierowca z Heppenheim.
Zespołowy kolega Vettela z Ferrari - Kimi Raikkonen ukończył popołudniowy trening ze stratą 0,007s do Hamiltona. Mistrz świata z 2007 roku sugeruje jednak, że jego tempo mogło być nieco lepsze.
Trafiliśmy na wolniejszych kierowców, więc jedno z okrążeń mogło być szybsze. Na długim przejeździe nie mieliśmy pojęcia, jak prezentujemy się na tle rywali. Zobaczymy, co wydarzy się jutro.
KOMENTARZE