Wolff: Mercedes nie chciał sprowokować Ferrari do wcześniejszego pit stopu

Austriak był pytany o obecność swoich mechaników w alei serwisowej na 20. okrążeniu.
03.09.1810:54
Nataniel Piórkowski
3047wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff dementuje, że Mercedes chciał sprowokować Ferrari do wcześniejszego ściągnięcia Kimiego Raikkonena na wymianę ogumienia, wzywając swoich mechaników na stanowisko serwisowe.

Ekipa Srebrnych Strzał była przygotowana do przyjęcia jednego z kierowców na dwudziestym okrążeniu. W tym samym momencie na swój pit stop zjechał lider wyścigu - Kimi Raikkonen. Lewis Hamilton dokonał wymiany ogumienia na dwudziestym ósmym kółku, co zapewniło mu świeższe opony na koniec wyścigu. Czynnik ten okazał się decydujący w wywalczeniu przez Brytyjczyka zwycięstwa w GP Włoch.

Przepisy sportowe zakazują zespołom fingowania pit stopów dla zmylenia rywali. Wolff zaznacza jednak, że jego mechanicy naprawdę przygotowywali się do ewentualnej obsługi bolidu.

W kwestii fikcyjnego pit stopu - to nie był żaden fikcyjny pit stop. Byliśmy przygotowani na to, by zastosować odmienną strategię względem Ferrari. Gdyby Kimi nie zjechał na wymianę opon, to ściągnęlibyśmy nasz bolid do alei serwisowej. Byliśmy przygotowani na taką ewentualność.

Dyrektor wyścigów Formuły 1 - Charlie Whiting przekonywał, że tego typu zachowanie zespołów w alei serwisowej jest częścią wyścigowej gry. Jestem zdania, że to wszystko jest częścią gry.

Nie podoba nam się, gdy zespoły kręcą się po alei serwisowej jeśli nie przeprowadzają pit stopu; jeśli pojawiają się w alei serwisowej w taki sposób, jak gdyby chciały to zrobić. Gdyby robiły tak co okrążenie, to prawdopodobnie moglibyśmy powiedzieć coś w tej sprawie. Równie dobrze jednak zespół mógł myśleć o wezwaniu kierowcy do pit lane, a później zmienić zdanie. Nie wydaje mi się, byśmy mogli cokolwiek z tym zrobić, chyba że zespół postąpiłby w jawnie niewłaściwy sposób - tłumaczył.

KOMENTARZE

10
beret
04.09.2018 03:39
Czy Whiting jest adwokatem Mercedesa ?
silentsharky
03.09.2018 05:52
@Adi3Faza A skąd przekonanie, że nie zauważyli? Przecież pit stop Kimiego nie był błędem strategicznym. Gdyby go opóźnili byłyby 2 scenariusze - albo HAM zjeżdża wcześniej, podcina Kimiego i wygrywa nawet bez pomocy Bottasa, albo RAI zjeżdża później, dopada BOT, ten go przytrzymuje, a HAM czeka grzecznie z tyłu, aż Kimi sobie te opony rozwali.
kusza
03.09.2018 05:46
raafal - to samo zauwazylem.
Maciek znafca
03.09.2018 11:19
Dobre masz pomysły Toto. Ale nie martw się, oni też grali nieczysto za Schumachera.
Adi3Faza
03.09.2018 10:27
@raafal Skoro więc my jako widzowie zauważyliśmy tę prawidłowość to wielkie głowy w Ferrari też powinny
raafal
03.09.2018 10:19
@Adi3Faza może i zazwyczaj, jednak w trakcie tego wyścigu Mercedes stosował zasadę jest pit stop to koła są gołe, nie ma pit stopu to są w kocach. Taka sobie prawidłowość.
rno2
03.09.2018 09:56
A mi się takie fingowanie w celu zmylenia rywala podoba i mam nadzieję, że FIA, które zakazuje wszystkiego wokół, nie zacznie karać zespołów za takie akcje...
Adi3Faza
03.09.2018 09:48
@raafal Zauważ, że zazwyczaj pit crew wynosi opony w kocach grzewczych, natomiast ściągają je z opon w ostatniej chwili, aby kierowca miał lepsze warunki do kręcenia dobrych rezultatów od razu po wyjeździe. Dlatego procedura ściągania koców grzewczych na stanowisku serwisowym nie jest żadkością
raafal
03.09.2018 09:40
Dziwnym trafem, za każdym razem gdy nie dochodziło do pit stopu, koła były w kocach grzewczych. Gdy natomiast realizowali pit stop to wynieśli gołe koła. Czyli markowali czy nie?
teambuktu
03.09.2018 09:22
Kretyński, martwy przepis. Coś jak zakaz TO kiedyś.