Wolff: Nie zamierzamy kupować wyścigowych foteli Oconowi i Russellowi

Austriak przyznaje, że Mercedes znalazł się na rozstaju dróg ze swym programem juniorskim.
21.09.1811:00
Nataniel Piórkowski
4929wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mercedes nie zamierza płacić innym zespołom za zapewnienie Estebanowi Oconowi i George'owi Russelowi możliwości startów w wyścigach Formuły 1 w sezonie 2019.

Ocon stracił możliwość przejścia do Renault i McLarena, a po zakończeniu obecnych mistrzostw będzie musiał odejść z Force India. Miejsce Francuza z dużym prawdopodobieństwem przejmie od 2019 roku Lance Stroll. Mercedes nie ma także możliwości zapewnienia debiutu w F1 drugiemu ze swych juniorów - George'owi Russellowi, który prowadzi obecnie w mistrzostwach Formuły 2.

Zapytany przez dziennikarzy o to, czy Mercedes jest gotowy zapłacić konkurencyjnym ekipom za wyścigowy fotel dla swych juniorów, Toto Wolff stwierdził: Młodzi kierowcy są bardzo ekscytujący. Wszyscy dobrze się czujemy, gdy pojawiają się talenty i pomagamy im w awansie do Formuły 1, tworząc przy tym wspaniałe historie. Każdy z nas chce znaleźć kolejną supergwiazdę.

Podstawowym aspektem działalności Mercedesa jest jednak prowadzenie zespołu wyścigowego i zapewnienie, że w obu naszych bolidach będą zasiadać możliwie jak najlepsi zawodnicy zdolni do wygrywania wyścigów i walki o mistrzostwa. Jeśli nie masz partnerskiego zespołu, jak Red Bull z Toro Rosso czy relacji kontraktowych jak Ferrari z Sauberem czy Haasem, to znalezienie miejsca dla młodego kierowcy staje się bardzo trudne - tłumaczył szef działu sportów motorowych koncernu ze Stuttgartu.

99% procent naszych zasobów kierujemy na prowadzenie naszego zespołu. W przypadku młodych kierowców poza aspektem emocjonalnym ważny jest także sens komercyjny. Przez dwa lata wspieraliśmy Pascala [Wehrleina], to samo robimy z Estebanem, pomogliśmy George'owi Russelowi wejść na poziom, na którym obecnie się znajduje. Na pewnym etapie jednak, jeśli kwestie biznesowe nie mają żadnego sensu, to nie jesteśmy tym zainteresowani - stwierdził Austriak zaznaczając, że groźnym zjawiskiem byłoby płacenie zespołom za zatrudnianie młodych kierowców spod skrzydeł producentów.

Nie mamy juniorskiej stajni. Jeśli nie masz możliwości umieszczenia młodych kierowców w bolidach, to albo musisz pomyśleć o ograniczeniu programu i zwolnieniu kogoś z warunków kontraktu, albo o zmianie strategii. Znajdujemy się na rozstaju dróg. Zobaczymy jak potoczą się sprawy z Georgem i Estebanem. Później podejmiemy decyzję w sprawie przyszłości - podsumował.

KOMENTARZE

13
Kamikadze2000
24.09.2018 09:21
Czytaj inaczej - mamy w poważaniu swoich juniorów, skoro nie wiemy i tak, czy będziemy dalej w tym szambie po sezonie 2020. :P
Maciek znafca
23.09.2018 02:12
Nie wiedzieli, że sprawy pójdą w takim kierunku, że Stroll kupi Force India. Nie wiedzieli również, że Williams stanie się prawie bankrutem i wybiorą każdego pay-drivera zamiast utalentowanych kierowców, nawet w zamian za tansze/darmowe silniki. Stąd ich program poszedł w łeb.
slipstream
23.09.2018 07:07
No cóż. Własny zespół juniorski nie ma nic do rzeczy, kiedy główna ekipa szybko ściąga do siebie takiego młodego kierowcę. Leclerc już po jednym pełnym sezonie trafił do Ferrari. O kierowcach RedBulla jak szybko awansują nie wspominając. McLaren od razu bierze młodych jak Lewis czy Lando, a Mercedes pomimo 2 lat stażu Ocona nadal nie ma intencji dać mu swój fotel, a okazja była za Bottasa. Tutaj panie Wolf leży pies pogrzebany waszego programu juniorskiego.
christoff.w
22.09.2018 11:15
Aż to złotówa... 😁 😂
bartoszcze
21.09.2018 03:30
A ta wypowiedź to nie jest po prostu kontra do Hornera? https://www.f1wm.pl/php/news_id-43651.html
Aeromis
21.09.2018 02:46
[quote="Wolff"]Zobaczymy jak potoczą się sprawy z Georgem i Estebanem. Później podejmiemy decyzję w sprawie przyszłości[/quote]Tak się kończą krótkowzroczne plany. Ten obecny, z poczekaniem i zobaczeniem co dalej, także nie brzmi zbyt poważnie. Może lepiej niech pion techniczny zajmie się tworzeniem strategii dla zespołu.
LeVi_
21.09.2018 02:35
Różnica jest taka, że Mercedes nic nie musi. Mając taki bolid mogą kupić kogo chcą, może poza Vettelem i ew. Verstappenem. Po co zatem płacić teraz za miejsce Ocona czy Russella, skoro mogą ich wykupić za x lat, tak jak Bottasa z Williamsa? A nuż wcześniej Zarząd powie "pass" formule 1 i te wydatki się nie zwrócą.
J.P.S.
21.09.2018 01:49
Totowi się coś pod deklem przestawiło. Przecież zespoły już od dawna płacą za wystawianie swoich juniorów (najczęściej przez dawanie zniżek na silniki) Tak było z Massa w Sauberze czy nawet Alonso w Minardi.)
dulk
21.09.2018 12:34
przecież wystarczy wprowadzić 3 bolid na wszystkie sesje testowe i po problemie sępy takie jak Williams sprzedadzą go za kasę więc budżetu im nie obciąży i nie powinni biadolić
BGP001
21.09.2018 10:52
@Carolius Możesz rozwinąć tą myśl o Webberze?
Gzehoo92
21.09.2018 09:59
Ale już mają satelity. Tylko że zamiast pełnych konstrukcji dają im silniki, a zespół robi resztę konstrukcji samochodu. Bardziej przydałaby się kolejna ekipa w F1 ze wsparciem Merca która zatrudniłaby Ocona i Russela. Żadne Manory czy Caterhamy, tylko zespoły typu Haas które od początku są konkurencyjne.
Carolius
21.09.2018 09:58
Jak się nie ma zaplecza to się nie robi juniorskiego programu. Niestety w obecnych realiach model przyjęty przez Mercedesa się nie sprawdza. Co z tego, że mają dobrze zapowiadających się młodych kierowców, skoro nikt ich nie chce, bo są związani umową z konkurencyjną stajnią. Taki temat już był dawno temu, każdy kto czytał autobiografię Webbera wie o co chodzi.
pluto
21.09.2018 09:46
a może wzorem MotoGP każdy producent musi wystawić zespół satelicki? W ten sposób doszłyby 2 nowe zespoły -satelity Merca i Reni. RBR z Hondą maja STR a Ferrari całkowicie przejmie Saubera