Hamilton: W 2014 roku Alonso sądził, że kontroluje rynek kierowców

Brytyjczyk uważa, że był to największy błąd w karierze dwukrotnego mistrza świata.
02.11.1810:39
Nataniel Piórkowski
5736wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton uważa, że największym błędem popełnionym przez Fernando Alonso było to, że w sezonie 2014 uważał, iż ma pełną kontrolę nad wydarzeniami na rynku kierowców.

Brytyjczyk sądzi, że kariera dwukrotnego mistrza świata mogła potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby w 2014 roku nie podjął decyzji o odejściu z Ferrari. Wtedy to Scuderia szybko doszła do porozumienia z Sebastianem Vettelem, a Hiszpan został zmuszony do przejścia do ekipy McLaren-Honda, nie mając żadnych szans na wyścigowy fotel w Red Bullu lub Mercedesie.

Hamilton powiedział: Nie żałuję, że nie dostał lepszego bolidu. Wiem, że mógłby zdobyć więcej tytułów. Koniec końców nie chodzi jednak o to, że nie miał możliwości. Był topowym kierowcą i mógł ścigać się praktycznie dla każdego zespołu, który by sobie wybrał. Kluczowe znaczenie miały decyzje.

Alonso wierzył, ze w 2014 kontrolował rynek kierowców. Z tego co wiem, gdy tylko zrezygnował z posady Ferrari, natychmiast przejął ją Sebastian. Fernando stracił szansę powrotu. Wtedy stwierdził: «Przejmę fotel Seba w Red Bullu». Oni jednak zapełnili wakat [zatrudniając Kwiata]. Później Fernando mógł pomyśleć sobie: «O cholera». W moim zespole, w Mercedesie, nie było dla niego miejsca.

Pomimo tego darzę Fernando olbrzymim szacunkiem. Jest fenomenalnym kierowcą. Przez te wszystkie lata jego poziom szacunku utrzymywał się na niezmiennie wysokim poziomie. To jak jeździ, jak radzi sobie poznając serie poza Formułą 1... Wiem, że sam mógłbym podjąć decyzję o odejściu z tego zespołu i przejściu gdzieś indziej. Byłoby to ryzykowne, ale taki ruch mógłby okazać się dla mnie korzystny, albo wprost przeciwnie - zagrać na moją niekorzyść - dodał pięciokrotny czempion Formuły 1.

KOMENTARZE

12
kawbandos
03.11.2018 02:05
Tylko co dało by pójście do reb bulla? 2 dodatkowe 3 miejsca w generalce i dwa czwarte?
Sasilton
02.11.2018 06:09
@beret Gdyby nie było Maxa w F1, to myślę że była by duża szansa na Alonso by dołączył do RB w 2015, może 2016. Ale to tylko gdybanie. Fernando jest toksyczny i to wie chyba każdy. W Indy też wiele ekip go nie chce, bo pluł na Honde.
paymey852
02.11.2018 06:00
Hamilton dziwnie opisuje tamten okres, tak jakby Alonso odszedł a następnie pukał do wszystkich i się pytał czy go przygarną. Odszedł bo wierzył w projekt Hondy i tyle.
beret
02.11.2018 03:48
@Sasilton Horner miesiac temu wypowiadal sie na ten temat ze nie ma miejsca dla Ferdynanda w Red Bull Honda, Honda.
Sasilton
02.11.2018 02:18
Przykład Alonso pokazuje, że trzeba cos więcej do bycia najlepszym kierowcą od czystych wyników. Fenrnando spalił chyba wszystkie mosty do czołowych ekip. Jedynie do RB miał by szanse, ale nie gdy mają już Maxa.
kawbandos
02.11.2018 02:01
fajnie byłoby gdyby tak na zakończenie kariery, dali Alonso pojechać jeden weekend mocnym bolidem chociaż red bulla
macieiii
02.11.2018 12:52
Odchodzi Nando, nadchodzi Lando. Tak w ogóle to każdy stracił, gdy Hamilton rozbił bank swoim transferem. Nawet Vettel, który przechodząc do Ferrari jako jedyny w erze Mercedesa miał realne szanse pokonać kogoś, kto nosi pancerz Merca od 2014r. Być może Hamilton nie wie tego co Alonso - np. że miał z McLarenem duże szanse rozbić bank. Samo historyczne połączenie wiemy jak się skończyło, ale wiemy też jak potrafi "nie działać" firma, gdy są jacyś współwłaściciele. Taki Nando to mógł po latach co najwyżej się zezłościć i krzyknąć przez radio "GP2". Dziś już nawet nazwa nie ta, a McLaren póki co musi budować pozycję od nowa. Może by Alo i Ric zamienili się bolidami na ostatnie GP Alonso? ;)
kawbandos
02.11.2018 12:02
to co powiesz jak sirotkim wciśnie limiter po starcie?
beret
02.11.2018 11:45
@kawbandos Masz prawo tak uwazac, tylko musisz pamietac o tym ze to byl sezon debiutanta z 2-krotnym mistrzem.
kawbandos
02.11.2018 11:39
Inteligentny kierowca nie traci MS na własne życzenie mając 17 punktów przewagi (około 42 punktów na dzisiejsze) na dwa wyścigi przed końcem sezonu. Każdy mówi, że sezon 2007 to była porażka Alonso, a ja uważam że to była porażka Hamiltona, bo jak można przegrać tytuł rozbijając się w Pitlane i przez wciśniecie limitera obrotów po starcie.
beret
02.11.2018 11:13
Ladnie Ham mu dolozyl na koniec. Hamilton pokazuje nam miedzy wierszami ze Alonso przegral z nim jako debiutantem na torze (2007), nastepnie pozniej w trafnym podejmowaniu decyzji, co wymaga inteligencji. Wiec polecam ten tekst wypowiedzi Hamiltona wszystkim tym co widza Boga w ludzkiej skorze w osobie Ferdynanda. Mowiac pospolicie HAM mowi mu malo ze jestes slaby to i glupi.
Kamikadze2000
02.11.2018 11:01
Jaki drań jest, każdy widzi... ale (dla mnie) Alonso to bez wątpienia najlepszy kierowca swoich czasów i większa ilość tytułów Hamiltona i Vettela tego nie zmienią. ;)