Binotto: Sebastian Vettel nie opuści Ferrari przed końcem sezonu

Szef Scuderii uważa plotki o rychłym zakończeniu współpracy z Niemcem za bezpodstawne.
15.08.2016:38
Maciej Wróbel
1965wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Ferrari, Mattia Binotto, zapewnił, że Ferrari nie zamierza rozstawać się z Sebastianem Vettelem przed końcem sezonu 2020.

Relacje czterokrotnego mistrza świata z Ferrari od kilku miesięcy zdają się być mocno napięte, co szczególnie widoczne było podczas dwóch weekendów wyścigowych na Silverstone. Zrodziło to momentalnie plotki o możliwym zakończeniu współpracy Vettela ze Scuderią jeszcze przed końcem sezonu 2020.

Sebastian Vettel zapytany na Silverstone o taką ewentualność stwierdził, że nie była ona w ogóle poddawana dyskusji. Nie wiem, nie sądzę - powiedział Niemiec. Nie rozważaliśmy czegoś takiego i nawet o tym nie rozmawialiśmy.

Mattia Binotto przyznał natomiast w rozmowie ze Sky Italia, że plotki o rychłym odejściu Vettela z Ferrari są całkowicie nietrafionymi domysłami. Nie ma ku temu żadnych podstaw - stwierdził Włoch. Sebastian jest utalentowanym kierowcą, wiemy, na co go stać i nic tego nie zmieni. Nie ma żadnego napięcia i mamy ze sobą dobre relacje. Sebastian jest częścią rodziny Ferrari.

Szanujemy siebie nawzajem, a nasz zespół będzie nadal udzielał mu wsparcia. Nie ma więc żadnego powodu, by choćby myśleć o tego typu zmianach w trakcie sezonu.

Dr Helmut Marko przypomniał z kolei, że Vettel miał spore problemy ze zrozumieniem bolidu również w 2014 roku - swoim ostatnim sezonie w Red Bull Racing. Mieliśmy taki okres w sezonie 2014, kiedy Sebastian zmagał się z bolidem - stwierdził Austriak w wywiadzie dla Sport1. Znaleźliśmy jednak źródło problemu i daliśmy mu nowe podwozie. Nagle stary Sebastian wrócił. W mojej opinii problem leżał tu w sferze mentalnej.

To, czego Sebastian teraz potrzebuje, to to, aby pojechać kilka dobrych wyścigów, oraz by poprawiły się ogólne nastroje. Wtedy będzie musiał zdecydować, co będzie chciał robić w przyszłym roku. Czy zdecyduje się pozostać, czy też odejdzie. Myślę, że w tej sprawie nie padło jeszcze ostatnie słowo - dodał Marko.