Leclerc wyjaśnia konkurencyjną formę Ferrari z FP1

Z kolei Vettel przyznaje, że wciąż ma pewne zastrzeżenia do zachowania bolidu.
11.09.2019:03
Nataniel Piórkowski
1938wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc próbuje wytłumaczyć zaskakująco wysoką formę Ferrari z pierwszego treningu na torze Mugello.

Po ciężkich weekendach na Spa i Monzy Leclerc finiszował poranne zajęcia w ścisłej czołówce, zajmując trzecie miejsce ze stratą 0,3s do najszybszego Valtteriego Bottasa. Po południu Monakijczyk był już jednak dziesiąty.

To było coś pozytywnego, jednak z drugiej strony, gdy coś układa się w pomyślny sposób, to należy zrozumieć dlaczego tak się stało. Prawdę mówiąc dla wszystkich jest to lekka niespodzianka.

Mam swoją osobistą teorię - zorganizowaliśmy tutaj dzień filmowy co pozwoliło nam oswoić się z rytmem tego toru. Dla innych kierowców był to nowy obiekt. Może właśnie to trochę nam pomogło. Popołudniowe zajęcia zakończyliśmy już mniej więcej na takich pozycjach, jak się spodziewaliśmy.

Uważam, że stawka jest tutaj bardzo wyrównana. Wciąż możemy osiągnąć progres. Jest we mnie trochę optymizmu - podkreślił.

Zespołowy kolega Monakijczyka - Sebastian Vettel, miał spore zastrzeżenia do prowadzenia się bolidu. To ładny tor, ładna sceneria a jazda tutaj daje dużą przyjemność. Oczywiście jest to dość brutalny obiekt dla opon. Przejeżdżasz jedno okrążenie, a na drugim twoje ogumienie pracuje już zupełnie inaczej. To daje sporo frajdy.

Przed nami wciąż sporo pracy. Nie jestem jeszcze zadowolony. To jednak tylko piątek. Myślę, że możemy sprawić, iż bolid stanie się nieco lepszy. Czeka nas walka. Na tym torze ciężko znaleźć optymalny balans. Jestem jednak pewien, że tu i ówdzie uda nam się postawić krok naprzód.