Binotto: Rozwiązaliśmy problemy z prędkością na prostych

Szef Scuderii nie nastawia się jednak na równorzędną walkę z Mercedesem i Red Bullem.
26.02.2118:56
Maciej Wróbel
1156wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Ferrari, Mattia Binotto, jest pewien, że tegoroczna konstrukcja zespołu oznaczona symbolem SF21 nie będzie miała tak dużych problemów z prędkością na prostych, jak jej poprzednik.

Stajnia z Maranello ma za sobą bardzo nieudany sezon 2020, podczas którego zmagała się ze znaczącymi niedoborami prędkości, które wynikały z niskiej mocy silnika oraz dużego oporu aerodynamicznego. W rezultacie kierowcy Scuderii nie odnieśli żadnego zwycięstwa i jedynie trzykrotnie meldowali się na mecie w czołowej trójce.

Podczas piątkowej prezentacji zespołu Mattia Binotto stwierdził, że jest pewien rozwiązania problemów z silnikiem i aerodynamiką, które trapiły Ferrari w ubiegłym sezonie. Według mnie, naszą główną bolączką były prędkości na prostych. Nie tylko z powodu mocy, ale również i z powodu zbyt dużego oporu.

Ciężko pracowaliśmy zarówno nad jednostką napędową, jak i aerodynamiką, by zmniejszyć opór generowany przez samochód. Bazując na naszych obecnych symulacjach i na tym, co widzieliśmy pod względem mocy wyjściowej z hamowni i oporu auta z tunelu aerodynamicznego, myślę, że odzyskaliśmy całkiem sporo prędkości na prostych.

Spodziewam się, że prędkość nie będzie takim problemem, jakim była wcześniej. Mamy nadzieję, że będziemy konkurencyjni, ale tego dowiemy się dopiero w Bahrajnie, ponieważ tylko wtedy będziemy mogli odnieść się do tego, czego dokonały inne zespoły. Wierzymy jednak, że nasz samochód będzie zdecydowanie bardziej wydajny w porównaniu z tym, co mieliśmy w zeszłym roku. Mówiąc o wydajności, mam na myśli znów aerodynamikę oraz jednostkę napędową.

Pomimo obiecujących sygnałów, Binotto podkreślił jednocześnie, że jest świadomy tego, iż jego zespół nie będzie w zaledwie jeden sezon stanie zniwelować całej straty, jaka dzieli go od Mercedesa i Red Bulla. Z tego, co widziałem na hamowni oraz w tunelu aerodynamicznym, wydaje mi się, że wykonaliśmy znaczące postępy - powiedział Włoch.

Jednak nie dowiesz się w którym miejscu się znajdujesz, jeśli nie jesteś na torze, a to będzie dla nas ważne. Musimy być realistami. Nasza strata do najlepszych w ubiegłym roku była dość znaczna i nie jest czymś, co może zostać odrobione w jedną zimę.

Szef Ferrari ujawnił także, iż zespół koncentruje swoje wysiłki przede wszystkim na sezonie 2022 i nie będzie poświęcał zbyt dużo czasu na rozwój SF21 podczas nadchodzącej kampanii. W 2021 koncentrujemy się na budowie samochodu na sezon 2022. To będzie nasz główny cel, więc nie spędzimy zbyt wiele czasu nad tegorocznym autem w tym sezonie.

Zawsze jest pewien balans i będziemy na pewnym etapie musieli podjąć decyzję. Samochód na rok 2022 zmieni się jednak tak bardzo, że jest potrzeba zrobienia przynajmniej minimalnej ilości prób i projektów, które potem trzeba rozwinąć. Większość naszych wysiłków zostanie skierowana właśnie w tym kierunku.

Właśnie dlatego przyczepność samochodu na starcie sezonu jest bardzo ważna. Jest tak dlatego, że w pewnym sensie będzie to poziom osiągów, który możemy oglądać przez resztę sezonu. Tak jak wspomniałem - wiemy, jakich postępów dokonaliśmy w tunelu i z mocą. Najważniejsze będzie jednak to, jak samochód wypadnie na torze w porównaniu z naszymi oczekiwaniami.