Alonso: Wciąż jeszcze nie nabrałem pełnej prędkości

Hiszpan nie gwarantuje, że wzniesie się na poziom sprzed przerwy od startów.
26.03.2120:13
Maciej Wróbel
1134wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso przyznał, że wciąż nie nabrał stuprocentowej prędkości po swoim powrocie do F1 po dwóch latach przerwy.

Dwukrotny mistrz świata opuścił Formułę 1 z końcem 2018 roku po rozczarowującym, czteroletnim okresie startów dla zespołu McLaren. Hiszpan po odejściu z F1 nie próżnował i między innymi odniósł drugie zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, wygrał 24 Hours of Daytona, a także zdobył mistrzostwo WEC w sezonie 2018/19.

Alonso, którego przygotowania do pierwszego sezonu z Alpine zostały częściowo storpedowane przez wypadek rowerowy z lutego, w piątkowych treningach przed GP Bahrajnu uzyskał odpowiednio 16. i 15. czas, nieznacznie przegrywając z zespołowym partnerem, Estebanem Oconem. 39-latek przyznał, że potrzebuje jeszcze trochę czasu z zespołem, by nabrać prędkości.

To zawsze zajmuje trochę czasu i ciągle nie mam jeszcze stuprocentowej prędkości - powiedział Alonso. Wydaje mi się, że tak samo ma wiele osób, a także wielu kierowców, którzy zmieniali zespoły i którzy musieli zaadaptować się nieco do nowych opon czy regulacji technicznych.

Zawsze zaczynasz się czuć bardziej komfortowo po czterech, pięciu czy sześciu wyścigach i nie inaczej jest ze mną. Jestem zadowolony z miejsca, w którym się znajdujemy, ale myślę, że w ciągu kilku kolejnych wyścigów poczuję się bardziej komfortowo w kokpicie, fotelu. Ciągle dokonujemy kilku pomniejszych modyfikacji. To są rzeczy, które trzeba ciągle dostosowywać.

Hiszpan stwierdził również, że nie ma gwarancji, iż znajdzie się na tym samym poziomie, jaki prezentował do czasu odejścia z McLarena w sezonie 2018. Jest on jednak pewien, że jego wysiłki z sezonu 2020 mające na celu jak najlepsze wpasowanie się w zespół Alpine zaprocentują podczas nadchodzącej kampanii.

Nie ma żadnych gwarancji, po prostu masz tę pewność, że starasz się osiągać to, czego zespół od ciebie oczekuje. Nie ma gwarancji, że będę taki sam, jak w 2018, ale mam nadzieję, że tak będzie. Kiedy zadecydowałem o powrocie, próbowałem się skoncentrować na przygotowaniach nie tylko mentalnych, ale i technicznych poprzez przebywanie z zespołem w drugiej połowie sezonu i bycie na bieżąco z językiem F1, który jest nieco bardziej techniczny niż w innych kategoriach.

Kierowca Alpine dodał też, że nie wyznaczył sobie konkretnych ram czasowych na odniesienie sukcesu z nowym zespołem i był skupiony głównie na tym, aby sprawiało to możliwie jak najwięcej frajdy w tym krótkim okresie, gdy szef Alpine, Laurent Rossi oraz dyrektor wyścigowy Davide Brivio zadomawiają na swoich nowych posadach.

Staram się, by ten powrót był czymś dobrym i będę próbował wygrywać wyścigi i być tak konkurencyjnym, jak tylko jest to możliwe, ale nie ustaliłem sobie konkretnego celu czy terminu. Jak dotąd cieszę się tym. Często powtarzają się pytania o mój wiek, a ja jestem trochę zaskoczony, ponieważ nie jestem wcale taki stary.

Mistrz świata, który dominuje teraz w tym sporcie ma 35 czy 36 lat i nie jest tak, że jestem od niego starszy o jakieś 20 lat. Chcę się sprawdzić i pomóc zespołowi w tym ważnym momencie przemiany z Renault w Alpine i wspaniałej przyszłości, jaka go czeka w kolejnych latach, kiedy nadejdzie rewolucja w przepisach.

Jestem tu, by wspomóc zespół swoim doświadczeniem i wiedzą, które zebrałem przez lata, żeby spróbować nadać mu rozpęd. Byłbym szczęśliwy i uznałbym za sukces, gdybyśmy razem - zespół i ja - wspięli się na szczyt w nadchodzących latach i prędzej czy później stali się pretendentami do tytułów - zakończył Alonso.