Red Bull ponownie kwestionuje legalność silnika Mercedesa

Marko obawia się, że zespół będzie miał szanse na zwycięstwa jedynie w Meksyku i Brazylii.
12.10.2115:14
Mateusz Szymkiewicz
2436wyświetlenia
Embed from Getty Images

Christian Horner z Red Bulla ponownie zakwestionował legalność silnika Mercedesa, twierdząc, że przyłączyli się do niego inni producenci.

Stajnia z Milton Keynes przed kilkoma tygodniami skierowała zapytanie do FIA w kwestii intercoolera, który znajduje się w jednostce niemieckiego producenta. Czterokrotni mistrzowie świata mieli dotrzeć do informacji, z których wynika, iż element w porównaniu do otoczenia obniża temperaturę powietrza o dziesięć stopni, co pozwala zyskać moc na niskim zakresie obrotów.

Federacja analizując wniosek Red Bulla nie dopatrzyła się nieprawidłowości w silniku Mercedesa. Mimo to Christian Horner zwraca uwagę na zwyżkę formy liderów klasyfikacji na torach Monza, Soczi oraz Istanbul Park.

Zadaliśmy kilka pytań, podobnie jak inne zespoły - powiedział szef Red Bulla dla platformy DAZN. To nie byliśmy tylko my. Inni producenci także zdecydowali się podnieść tę kwestię. Skierowaliśmy ją do FIA, ponieważ ich prędkości [Mercedesa] na prostych są większe niż wtedy, kiedy mają otwarty DRS. To robi wrażenie, gdy patrzy się na to z boku.

W ostatnim czasie zanotowali duże postępy jeśli chodzi o maksymalną szybkość. Przed zastosowaniem mniejszych skrzydeł nie byliśmy w stanie się do nich zbliżyć. Szczególnie w Turcji można było dostrzec przewagę Hamiltona nawet z większym dociskiem wokół tylnej osi. Austin powinno do niego należeć, ale potem są Meksyk i Brazylia, a na torach o wysokim położeniu zawsze byliśmy mocni.

Konsultant Red Bulla - Helmut Marko, uważa, że Honda musi wykonać dodatkową pracę, jeżeli poprawa Mercedesa wynika z odnalezienia mocy w legalnym obszarze. Dla mnie jest to zagadka w jaki sposób Mercedes odnalazł tyle mocy od rundy na Silverstone. Honda musi postawić kolejny krok, w innym wypadku zostaniemy zmuszeni do kompensowania strat ustawieniami bolidu. Dostrzegam tylko dwa wyścigi, w których będziemy mieli przewagę i są to Meksyk oraz Brazylia. Pozostałe cztery tory powinny odpowiadać Mercedesowi.

Zdaniem byłego kierowcy F1 - Jana Lammersa, Red Bull stopniowo oddala się od Mercedesa i musi zacząć spoglądać w kierunku wiodących zespołów środka stawki. W ostatni weekend Red Bull niemal został pokonany przez AlphaTauri. Muszą być ostrożni, jeżeli nie chcą znaleźć się w środku walki między Ferrari, McLarenem i Alpine. Są jedynym zespołem, który w ostatnim czasie nie dokonał postępów, więc mają powody do zmartwień.