Hamilton: Coś tu jest nie tak z naszym bolidem

Obaj kierowcy Mercedesa są zdziwieni brakiem tempa na miękkiej mieszance.
07.07.2320:33
Maciej Wróbel
1370wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton uważa, że brak postępów podczas jazdy na miękkim ogumieniu pokazuje, że coś jest nie tak z jego samochodem.

Zespół Mercedesa postanowił obrać inne podejście do piątkowych treningów w porównaniu z resztą zespołów i zdecydował się nie korzystać z miękkich opon podczas pierwszej sesji. Te zostały przez Hamiltona i Russella użyte dopiero w drugim treningu, w którym jednak żaden z kierowców nie był w stanie znacząco poprawić swojego czasu - tym samym duet Mercedesa obie sesje ukończył poza czołową dziesiątką.

Lewis Hamilton nie ukrywa, że ma za sobą trudny dzień. Przez większość czasu walczymy z jednym i tym samym. To trudny samochód do prowadzenia - stwierdził siedmiokrotny mistrz świata. Bez względu na to, co zrobimy z ustawieniami, ciągle ciężko się nim jeździ. Na pojedynczym kółku nie czuję żadnej poprawy pomiędzy mieszankami, co pokazuje, że coś jest nie tak. Coś nam umyka. Długie przejazdy nie wyglądają jednak aż tak źle, więc zawsze to jakiś pozytyw

Kierowca Mercedesa dodaje, że nawet tempo na długim przejeździe jest trudne do zrozumienia, ponieważ wyczuł, że poprawiało się ono pod koniec stintu. Jeśli mam być szczery, to nie czułem się zbyt dobrze, ale inni muszą mieć jeszcze gorzej, ponieważ nie byli aż tak szybcy, albo borykali się z większą degradacją. Ostatnia część mojego przejazdu zaczynała z jakiegoś powodu stawać się coraz bardziej spójna. Być może to sprawka wiatru, balansu, albo to ja zaczynałem przyzwyczajać się do balansu.

Na tym torze cała sztuka polega na szukaniu balansu i zawieraniu kompromisów tu i tam. Nigdy nie jest tak, że na całym torze balans wygląda tak samo i po prostu sobie jedziesz. Jedziesz tak jakby od jednego spektrum do drugiego, od hamowania, do skrętu, do środka i do wyjścia z każdego zakrętu. Jest to więc dobra walka - dodał Hamilton.

George Russell przyznał z kolei, że nie widzi oczywistego wyjaśnienia tak rozczarowującego tempa. To zdecydowanie nie był nasz piątek - stwierdził zwycięzca ubiegłorocznej edycji Grand Prix Brazylii. Wydaje mi się, że warunki jutro będą nieco inne, ale my musimy spróbować dotrzeć do sedna tego wszystkiego, ponieważ tempo na pośredniej oponie i pierwszy trening wyglądały względnie dobrze. Wydawało się, że wszystko zagra, jeśli założymy miękkie opony, ale w drugim treningu byliśmy zagubieni. Musimy więc spróbować to zrozumieć.

Hamilton dodaje też, że ogólny obraz osiągów Mercedesa zaburza fakt, iż obaj kierowcy byli w każdej chwili zamienić się ustawieniami. Rozmawialiśmy z George'em i on miał swoje ustawienia, a ja miałem swoje. On mówił coś w stylu: «myślę, żeby sprawdzić to, co ty, ale twoje okrążenie jest wolne», a ja: «A ja myślałem, by zrobić to, co ty». Popracujemy nad tym do jutra.

Mick popracuje trochę przez noc w symulatorze. Miejmy nadzieję, że uda się nam coś wymyślić na jutro - zakończył 38-latek.