Leclerc: Trudno określić, czy rozwiązaliśmy nasze problemy

Kierowca Ferrari przyznał, że był w stanie dość pewnie utrzymywać za sobą Hamiltona.
31.07.2311:55
Maciej Wróbel
760wyświetlenia
Embed from Getty Images

Charles Leclerc uważa, że jest jeszcze zbyt wcześnie aby stwierdzić, iż Ferrari zdołało uporać się ze swoimi problemami z nadmierną degradacją opon.

Stajnia z Maranello, po kilku nieudanych rundach, zaprezentowała konkurencyjną formę podczas weekendu wyścigowego w Belgii. Charles Leclerc zdołał w piątkowych kwalifikacjach - dzięki karze dla Verstappena - sięgnąć po pole position, natomiast w wyścigu bez większych trudności zajął trzecie miejsce, ulegając jedynie duetowi Red Bulla.

Podczas niedzielnych zmagań wielu kierowców miało spore trudności z pracą ogumienia, podczas gdy wspomniany Leclerc nie miał większego problemu z utrzymaniem trzeciego miejsca z bezpieczną przewagą nad czwartym Lewisem Hamiltonem. Po wyścigu Monakijczyk przyznał, że były sygnały, iż degradacja opon w Ferrari uległa pewnej poprawie, jednocześnie wstrzymując się od wyciągania pochopnych wniosków.

Myślę, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by cokolwiek powiedzieć, ale to już dwa czy trzy wyścigi, w których jesteśmy w stanie lepiej zarządzać oponami - powiedział aktualny wicemistrz świata. Uważam że dzisiaj nie był to powód, dla którego dojechaliśmy tak daleko za Red Bullami - one były po prostu szybsze. Jeśli jednak chodzi o samo zarządzanie, to nie mieliśmy zbyt dużej degradacji. Spoglądałem na Mercedesa za sobą, ale miałem tempo swoich opon pod kontrolą.

Wyglądało to zatem całkiem dobrze. Musimy jednak ciągle mieć to na uwadze, ponieważ czasem, zwłaszcza w określonych warunkach, wypadamy poza właściwe okno pracy opon, a potem mamy olbrzymie trudności.

Odnosząc się do strategii Ferrari, Leclerc przyznał, że ta opierała się na odpowiadaniu na to, co zrobi goniący go Hamilton. Generalnie po prostu reagowaliśmy na to, co zrobi Lewis, który jechał za nami, przez co potem Red Bull reagował na to, co robimy my. W ten sposób wszyscy korzystaliśmy z tej samej strategii - każdy reagował na strategię kogoś innego.

Tak więc nasza strategia opierała się na Lewisie i próbach utrzymania go z tyłu przez cały wyścig. Mieliśmy dobre tempo, ale czułem, że mamy wszystko pod kontrolą.

Szef Scuderii, Frederic Vasseur, dodał, że tempo Ferrari było tym wrodzonym, a kierowcy nie musieli zbytnio naciskać. Sprzyjało to mniejszemu zużyciu ogumienia, z czym Ferrari miało spore problemy w poprzednich sezonach. Czasem, gdy nie masz odpowiedniego tempa, zaczynasz naciskać za mocno - powiedział Francuz. Podczas wyścigu każdy zarządzał, nawet Red Bull.

Kiedy nie masz tempa, musisz zarządzać. Kiedy naciskasz, niszczysz opony, ale jest to główny czynnik napędzający strategię. Dużo łatwiej jest obrać dobrą strategię, kiedy tempo jest właściwe, niż wtedy, kiedy go nie ma. Kiedy nie masz tempa, możesz robić co chcesz, będziesz daleko, a pod kątem degradacji opon wygląda to prawie identycznie.

Kiedy jest dobre tempo, łatwiej jest zarządzać. Kiedy nie masz tempa, musisz naciskać - dodał Vasseur.