Media: Aston Martin szykuje lukratywną ofertę dla Verstappena

Włoska prasa informuje o 'ofercie stulecia' dla czterokrotnego mistrza świata.
19.04.2513:02
Maciej Wróbel
1167wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zespół Astona Martina ma - zdaniem włoskiej prasy - złożyć wkrótce lukratywną ofertę Maksowi Verstappenowi.

Pomimo tego, że Max Verstappen dysponuje wciąż ważną, wieloletnią umową z Red Bull Racing, nie ustają plotki na temat przyszłości Holendra. Wobec niepewnej formy pakietu RBPT-Ford szykowanego na rok 2026 oraz słabnącej już teraz formy ekipy z Milton Keynes, Verstappena łączy się od dłuższego czasu z takimi zespołami jak Mercedes czy Aston Martin.

Właśnie ten ostatni zespół ma według włoskiej La Gazzetty dello Sport ma zaproponować 27-latkowi trzyletnią umowę, która miałaby obowiązywać od przyszłego sezonu. Na jej mocy Verstappen miałby zarobić astronomiczną kwotę 264 milionów euro, co daje 88 milionów rocznie. Obecnie lider Red Bulla ma zarabiać około 50 milionów.

Sfinansowanie tak lukratywnej oferty miałby zapewnić saudyjski Publiczny Fundusz Inwestycyjny (PIF), w którego rękach znajduje się 20 procent udziałów w Aston Martin Lagonda. PIF sponsoruje również zespół F1 brytyjskiego producenta poprzez koncern Aramco.

Szef zespołu z Silverstone, Andy Cowell, był w Dżuddzie przepytywany przez dziennikarzy w tej sprawie, lecz Brytyjczyk nabrał wody w usta, deklarując jednocześnie pełne wsparcie dla swoich aktualnych kierowców - Fernando Alonso i Lance'a Strolla - którzy dysponują ważnymi umowami na rok 2026.

W kontrakcie [Verstappena] są klauzule odejścia, które pozwoliłyby mu uwolnić się już po zakończeniu tego sezonu - donosi La Gazzetta.

Mercedes był na pole position, ale negocjacje utknęły w martwym punkcie z powodu wygórowanych oczekiwań finansowych kierowcy. Wtedy pojawił się Aston Martin, z petrodolarami Saudyjskiego Funduszu, i plan B zaczął nabierać kształtów do tego stopnia, że Toto Wolff zaczął się spieszyć, by przedłużyć kontrakt z George'em Russellem.

Po weekendzie w Bahrajnie dr Helmut Marko przyznał zaś publicznie, iż obawia się ewentualnego odejścia Verstappena z RBR. Sam Holender zapytany w Dżuddzie o słowa Austriaka odparł: Szczerze mówiąc, nie wiem, o co chodzi. Po prostu wciąż pracuję i staram się, by samochód był lepszy.

Bahrajn nie był dla nas zbyt dobrym weekendem. Myślę, że wszyscy byliśmy mocno rozczarowani. Po prostu próbujemy ulepszyć nasz samochód, sprawdzamy nowe rozwiązania, a konkurencja jest silna. Taki jest mój sposób działania z tygodnia na tydzień - po prostu próbuję poprawić sytuację.

Odnosząc się do plotek na temat swojego odejścia do innej ekipy, Verstappen jednoznacznie uciął spekulacje. Wszyscy dookoła o tym mówią, oprócz mnie. Po prostu koncentruję się na moim samochodzie, współpracuję z ludźmi w zespole. Tylko o tym teraz myślę w kontekście F1. Jestem bardzo spokojny.